Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'choroba'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Z góry przepraszam, jeżeli post jest w złym miejscu;( Mam problem z moim psem. Pies ma skończone 10 miesięcy, ostatnio zauważyłam że nagle zaczyna mu drżeć dolna szczęka. Wygląda to tak, jakby nie mógł zapanować nad nią. Coś jak szczękanie z zimna, ale lata tylko ta dolna część żuchwy. Po chwili przechodzi. Próbowałam potrzymać mu mordkę żeby przestał, ale dalej się trząsł. Ktoś się z czymś takim spotkał? To takie napady. Nie wiem, miał ktoś z czymś takim styczność?
  2. No więc jak jest napisene Nela (to ona jest moją ukochoną psiną) miała tężyczkę:placz:.Ale na szczęscie zdążyłam z nią do weterynarza i przeżyła.Ale mam 2 pytania: 1.Jak mogła zachorować na tężyczkę? 2.Jak zapobiec żeby nie działo się to 2 raz? PS : Bardzo was proszę odpowiedzcie!!!
  3. [IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/60202/[/IMG]Mój pies od jakiegoś czasu zaczął tracić sierść.Nasiliło to się po przechorowaniu przez niego babeszjozy.Lekarz weterynarz stwierdził , że to świerzbowiec.Pies dostał zastrzyki i coś do smarowania ale nie ma żadnego efektu a nawet mam wrażenie że choroba postępuje.Pies ogólnie czuje się się dobrze,ma apetyt ,jest bardzo ruchliwy ,niestety pod spodem jest już prawie całkowicie wyłysiały.Poradźcie mi co ma robić bo już naprawdę nie wiem jak mu pomóc;( Zdjęcie jego dodałem w galerii [url]http://www.dogomania.pl/galeria/p/60202/[/url].[IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/60202/[/IMG]
  4. Chciałam opisac swoją sytuację i poprosić o radę. Mam pieska, który cierpi na porażenie łapek i ma uszkodzony kręgosłup. Ciężko mu chodzić, przewraca się, przednie łapki ma wykrzywione. Objawy jak przy zespole Wobblera. Jest to piesek rasy york, którego kupiłam od Pani, która nie miała żadnej zarejestrowanej hodowli itp. i juz przy [COLOR=#000099][B][U]kupnie[/U][/B][/COLOR] wydawało mi się podejrzane, że pies nie jest zbyt ruchliwy, po kolejnej już wizycie u Weterynarza okazało się po prześwietleniu, że pies ma uszkodzony kręgosłup i porażenie łapek. Konieczna jest operacja, która kosztuje kilka tysięcy, na co mnie nie stac. Oczywiście pewną część pieniędzy postaram się [COLOR=#000099][B][U]zdobyć[/U][/B][/COLOR] we własnym zakresie, ale zastanawiam się, czy jakaś fundacja zajmująca się zwierzętami mogłaby mi pomóc w zgromadzeniu całej sumy środków na operacje. Nie wiem, co zrobić. To mój pierwszy pies, o którym tak bardzo marzyłam. Teraz jest mi strasznie przykro i ciężko. Nie wiem, co robić...
  5. Mój pies ok. półtora roku temu miał świerzb.Byliśmy u weterynarza a on zapisał maść. Smarowaliśmy jej miejsce w którym ''wyłysiała'' ale to nie pomagało.Udaliśmy się drugi raz do weterynarza a on powiedział nam to samo tylko zapisał inny lek.On też nie działał, a za to choroba (jeśli tak można to nazwać) postępowała.Zauważyłam ,że zaczyna tracić sierść w okolicach uszu i oczu.Zastanawialiśmy się co zrobić i stwierdziliśmy ,że na wzmocnienie zaczniemy dawać jej witaminy i jedzenie dla ludzi (porzuciliśmy psią karmę).Po około dwóch tygodniach zauważyłam zmianę ,włosy zaczęły odrastać i wszystko wydawało się być w porządku.Postanowiłam wrócić do suchej karmy ale nie wyeliminowałam drobnych porcji gotowanej kaszy czy ryżu. I wtedy dolegliwość znów się pojawiła.Robiłam ten eksperyment kilka razy i nawet próbowałam zmienić karmę ale to na nic. Dawałam jej dog chow i Akane for small breed a nawet eucanube.W końcu zostałam przy początkowej karmie (dog chow) i zaczęłam dawać jej po prostu większe porcje jedzenia ludzkiego.Myślę że to właśnie jakiś składnik w karmach ją uczula ,tylko nie wiem jaki. I czy w ogóle karma może uczulać ?! Może powinnam kupić karmę dla wrażliwych psów ?!
  6. Witam, Mam na imię Kamila. Opowiem parę słów o Neli. Jest to 4letnia, spokojna, bardzo towarzyska sunia. Mamy ją dopiero od kilku miesięcy, kupiliśmy ją z "hodowli", w której zdążyła się wyszczenić kilka razy, za każdym razem kończyło się cesarskim cięciem... "Hodowca", gdy weterynarz powiedział mu, że nie można więcej dopuszczać Neli, bo może się to dla niej skończyć śmiercią postanowił ją sprzedać. Widząc ogłoszenie z jej zdjęciem, smutnym wyrazem "twarzy" postanowiliśmy pojechać po nią na prawie drugi koniec Polski. Na początku była przerażona, nie potrafiła chodzić na smyczy, nie lubiła się przytulać ani być głaskana. Przez te kilka miesięcy okazała się niesamowitym pieszczochem, ma swojego ulubionego wielkiego misia, którym uwielbia trzepać, po czym po zabawie zawsze z nim zasypia. Gdy widzi jedzenie jest zawsze pierwsza przy stole i tylko patrzy swoimi ogromnymi oczami, czy może coś uda się jej "zdobyć". Jest z nami też yoreczka- Lusia, to jej przyjaciółka, razem się bawią, śpią, całują po pyszczkach, biegają na spacerach. Gdy śpi, jest tak słodka, że nawet chrapanie nie burzy tego widoku, a wręcz dodaje uroku. Ostatnio kilka nocy z rzędu Nelcia w nocy przybiegała do łóżka mocno się wtulając i wylizując mamie rękę, głowę, kołdrę-cokolwiek, mocno rozdygotana, myśleliśmy, że ma złe sny. Dzisiaj Nelunia strasznie się źle czuła, stękała, trzęsła się... nagle zaczęła się mocno wylizywać. Gdy do niej podeszłam, zauważyłam że wypłynęła z niej dziwna, śmierdząca ciecz.... Okazało się, że to zapalenie macicy i konieczna jest operacja- w przeciwnym razie stracę pieska... Niestety najbliższy termin jest na jutro rano, ale Nelcia dostała zastrzyki i do jutra ma wytrzymać. Największym problemem jest koszt operacji. Weterynarz powiedział, że będzie to kosztowało ok 500zł... Nie stać mnie na ten zabieg... Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Przyda się każda złotówka. Proszę o kontakt na maila, a wyślę dane do przelewu. [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
  7. Mam spanielkę Goldie, 3 lata, do tej pory doskonała kondycja, dużo siły itd. Jakiś czas temu miała drożdzaki w uszach. Potem któregoś dnia dostała reakcji uczuleniowej, spuchnięte fafle i łepek. Dostała zastrzyk i wszystko było ok. Dwa dni potem zaczął się koszmar... Bardzo osłabła, wymiotowała. Pojchaliśmy do weta, dostała coś przeciwzapalnego i przeciw wymiotom. Nie wymiotowała już ale nadal słabła przez następny tydzień. Dostawała kroplówki, masę leków. Badania: krew: wykazała że jest jakiś ubytek krwii, możliwe że wrzody albo nadrzerka żołądka USG: kamienie w woreczku żółciowym, nic szczególnego nie było widać na nerkach, śledzionie, żołądku, wątrobie RTG: podobnie Jej stan pogarszał się aż do krytycznej anemii, dostała transfuzję krwii. Po tym jej stan się zdecydowanie polepszył na parę dni. Zaczęła sama produkować krwinki, jadła, biegała. Dostawała cyklonaminę, lespewet (moczopędny), żelazo, B12, antybiotyk i ranigast. Ale trzy dni temu znów przestała jeść... Na badaniu wyszedł jej bardzo wysoki mocznik (140). Zaczęła słabnąć mimo dostawanych kroplówek. Już naprawdę nie wiem co robić, jestem zrozpaczona... Proszę pomóżcie, może ktoś będzie miał jakiś pomysł! A jeśli nie to proszę chociaż o dobre myśli, bo wiem że to pomaga...
  8. A więc po kolei. Szczeniaki skończyły wczoraj (27 lipca) 6 tygodni. Suka - ponad dwuletnia, jej pierwszy (i chyba ostatni) miot, oczywiście w tym momencie odstawia małe. Za tydzień miały mieć szczepienia... M. in. na parwowirozę. Miały - z powodu choroby szczepienie nie jest możliwe. Jednak wczoraj zaczęły się pierwsze objawy. Szczeniaki zrobiły się osowiałe, apatyczne. Widoczne było wyraźne osłabienie. Na szczęście znajomy weterynarz przyjechał wczoraj (w niedzielę), stwierdził iż choroba jest we wczesnym stadium i nie jest w stanie stwierdzić co im konkretnie dolega, lab. zamknięte, jednak dał im "na wszelki wypadek" antybiotyk + hydrocortyzol i kazał czekać. Zjawił się dziś koło południa, stan jak w niedzielę. Szczeniaki wyglądały lepiej niż poprzedniego dnia. Jednak po południu jeden szczeniak dostał wymioty + biegunkę (bez krwi) Wówczas wet. stwierdził iż może to być parwowiroza. Diagnoza się potwierdziła. Niestety po dwóch godzinach chora była cała piątka. Każdy z pięciu szczeniaków dostał serię trzech zastrzyków, jutro podobnie. W chwili obecnej mają biegunkę (na szczęście bez krwi), wymioty (ostatnio ok. 20.30), dwa z nich popiskują wyraźnie z bólu (a suka siedzi koło nich i wyje...). Godzinę temu spały. Jako zalecenie dostałem podawanie im przegotowanej wody z glukozą i szczyptą soli. Gdy wieczorem zacząłem czytać o chorobie - doczytałem, iż powinno się psom "zafundować" głodówkę. Jednak wet. nic o tym nie wspomniał. Czyżby było to spowodowane ich wiekiem? Jestem zaciekawiony co możecie o tym napisać, jakieś rady? Bardzo szkoda byłoby każdego ze szczeniaków, a pięć chorych to już tragedia. Mieszkam na wsi, wet. powiedział mi, iż nigdy w swojej ponad 20-letniej praktyce nie spotkał się na "naszym terenie" z tą chorobą. Dlatego wet. trochę się zdziwił z tego powodu. Podejrzewam, iż jest to moja wina. Tydzień temu byłem w dużym mieście, wdepnąłem w (na szczęście) niewielką kupę psa... Wirusy parwo są bardzo odporne. Być może przeniosłem wirusa na bucie i w ten sposób szczeniaki się zaraziły... Innych pomysłów nie mam. Suka jak na razie całkowicie zdrowa, lekko schudła z powodu karmienia, ale utrata wagi nie jest bardzo znacząca. Oczywiście była szczepiona. Jednak na parwowirozę ostatni raz 01.09.2007r. Jutro chcę ją jeszcze dodatkowo zaszczepić (dzisiaj po stwierdzeniu choroby zabrałem całą piątkę do weterynarza, suki nie brałem i mam nadzieję, że nie będzie to tragiczne w skutkach). Nigdy osobiście nie spotkałem się z tą chorobą, moi rodzice również. I teraz cały sens zakładania nowego tematu - co jeszcze poza zaleceniami weta można zrobić, aby zwiększyć szanse szczeniaków.
  9. Witam mam psa Yorkshire Terriera , ma on 2 lata . Od roku zauważyłam że są takie momenty jakby się dusił kaszląc . Byłam z nim parę razy u weta i mówił że ma zapalenie krtani lub tchawicy . Podawałam mu różne leki które zalecał wet . Tyle że ta choroba dalej nawraca . Czy możliwe że to astma ? Jeśli tak to jak trzeba ją leczyć ? Proszę o pomoc ! .
×
×
  • Create New...