Jump to content
Dogomania

paula_t

Members
  • Posts

    26402
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by paula_t

  1. Czytałam o tych problemach, ale u mnie na szczęście wszystko na miejscu:)
  2. Szkoda strasznie, że to nieodpowiedni domek dla Frania :( Basiu, ile Franiowi czasu zostało w DT? Wyróżniłaś mu te ogłoszenia, które robiłyśmy?
  3. Dobrze, że pomimo tego cholerstwa Aiszunia cieszy się życiem....
  4. Artemida, potwornie mi przykro z powodu Gajuni, bo widać, że była między Wami niesamowita więź:( Cieszę się, że kolejna psina dostała szansę na dobry dom u Ciebie. Bondzik, widzę, że spędza lepiej wakacje, niż ja ;)
  5. Gabrysiu, wiem, że dużego problemu ze skleceniem tekstu dla Nelci mieć nie będziesz, bo bez wątpienia masz do tego talent. Jak napisałaś tekst dla Baksika, to rozłożył mnie na łopatki:) Niewątpliwie wycie może być dużym problemem przy adopcji. Nie tylko dla nowych właścicieli, ale także ze względu na podejście sąsiadów, jak i u Ciebie Gabrysiu, ale patrząc obiektywnie, to dużo czasu nie minęło ile malutka jest u Ciebie i wierzę w to, że to z czasem minie. Po drugie wiele zależy od domku, bo jeśli ludzie wierzą, że po adopcji psiaka żadne problemy się nie pojawią (czy po zakupie), to nie wiem na jakim świecie żyją. Najważniejsze jest to, żeby mieli w sobie wystarczająco cierpliwości i samozaparcia do pracy z psiakiem. Poza tym a nuż Nelci przydarzy się domek z ogrodem, gdzie problem wycia nie będzie tak istotny ;)
  6. I ja zaglądam z niecierpliwością, choć rzadko kiedy się odzywam....
  7. Asiu, melduję się u słodziaka. Jeśli to coś da, to mogę zaproponować pomoc w ogłoszeniach.
  8. Ciężka rozmowa :( Nie jest prosto dobrym ludziom, którym zależało na adopcji wytłumaczyć dlaczego decyzja jest na nie, mocno ją przeżyłam :( Powiem Wam, że mi też jest potwornie przykro, że tak wyszło :( Cały czas biję się z myślami i mam nadzieję, że to słuszna decyzja.... Początkowo nie nastawiałam się kompletnie na tą wizytę przedadopcyjną, po prostu bałam się, że jeśli nie sprawdzę domku, to potem będę sobie pluć w brodę, bo telefon milczy. Kiedy usłyszałam, że wizyta przebiegła pozytywnie, byłam przeszczęśliwa, do czasu usłyszenia wieści o miejscu, w którym Baksik miałby mieszkać, wtedy w mojej głowie pojawiło się wielkie "ale" (zresztą była to jedna z rzeczy, o którą prosiłam Szafirkę, aby doprecyzowała). Muszę jednak patrzeć na dobro psa i na to, że to jednak 400 kilometrów w jedną stronę i przy jakichś problemach z Baksikiem najzwyczajniej w świecie nie będę mogła pomóc, a w razie zmiany decyzji po stronie Państwa byłoby to problematyczne i ciężkie logistycznie przedsięwzięcie (dlatego też ogłaszałam go na małopolskie i śląskie przede wszystkim). Ehhhhh, ciężka sprawa....:(
  9. Gabrysiu, co to za głupoty w głowie?! (nie mam jak wkleić emotikona z bijącą pałką, bo mi nie działają, ale chyba domyślasz się o który chodzi;))
  10. Tak się wszyscy śmiali, że z Misi paróweczka, ale patrzcie jaka skoczna paróweczka! :D
  11. Trzymamy z całych sił! Basiu, rozumiem, że z ostatnio robionych ogłoszeń cisza...?
  12. Asiu, to jak tylko będziesz miała wieści, to daj znać proszę.
  13. Dzięki dziewczyny za pomoc i rady, były mi bardzo potrzebne:) Mam nadzieję, że Państwo się nie zrażą do adopcji i nie zdenerwują/wkurzą, jeśli usłyszą decyzję odmowną...Postaram się to w racjonalny sposób wytłumaczyć i mam nadzieję, że zrozumieją...Postaram się też pomóc Im poszukać psiaka, który będzie dla Nich odpowiedni, bo tak jak powiedziałam Im w sobotę, wizyta PA nie jest tylko po to, aby "sprawdzić" dom, ale przede wszystkim dopasować dom do psa i psa do domu, a bez wątpienia wizytę PA przeszli pozytywnie...Będzie to po prostu szansa dla innego psiaka na dom, a to też jest ważne.
  14. Gabrysiu, nie ma żadnego znaczenia czy wspierasz Baksika finansowo, bo wspierasz i mnie i jego w tej przeprawie szukania domu i jestem Ci bardzo wdzięczna za radę :) Ja mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty Gabrysiu. Dla mnie psiak jest całym moim życiem, ile mogę i gdzie mogę, to z nim przebywam i choć teraz tego czasu jest coraz mniej, to każdą wolną chwilę staram się mu poświęcać. Ja widzę, że ten kontakt z człowiekiem dużo mu dał, zresztą można to nawet na zdjęciach zobaczyć- przychodzi na drapaczki, na mizianie, na smakołyki, a początkowo tak nie było, kiedyś nie odczuwał w ogóle potrzeby przebywania z człowiekiem. Nie chciałabym, żeby to, co zostało wypracowane zostało zaprzepaszczone...Z drugiej strony zastanawiam się czy moja wizja nie jest wizją "utopijną" i czy faktycznie kiedyś nadejdzie ten dzień, że Baks znajdzie taki domek, o jakim marzę i jaki będzie dla niego odpowiedni...
  15. W pierwszej kolejności chciałam bardzo serdecznie podziękować Szafirce za poświęcony czas i relację z wizyty :) W razie potrzeby polecam się w Krakowie i okolicach;) Po rozmowie z Szafirką bardzo długo myślałam i w sumie nadal myślę, dlatego pozwolę sobie podzielić się swoimi wątpliwościami, bo najzwyczajniej w świecie potrzebuję pomocy i rad, w szczególności, że domek jest prawie 400 km od Krakowa...Z relacji Szafirki wynika, że Państwo są dobrymi ludźmi, a adopcja Baksika jest odpowiedzialną i przemyślaną decyzją. Do Państwa jako do ludzi absolutnie żadnych zastrzeżeń mieć nie można. Jedyne, co kołacze mi się w głowie to to, że to dobry dom, ale niekoniecznie dobry dla Baksika....To co teraz napiszę, jest oczywiście moją prywatną opinią. Od zawsze byłam i jestem przeciwniczką bud w 99% przypadkach. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są psiaki, które wolą przebywać na zewnątrz, dla których przebywanie w domu nie jest żadną przyjemnością bądź też mają takich właścicieli, że przebywanie na zewnątrz nie oznacza dla nich braku bądź ograniczonego kontaktu z człowiekiem. Baksik jest psiakiem, który jest wycofany, potrzebuje sporo czasu, żeby człowiekowi zaufać, taki troszkę "przepraszam, że żyję" i obawiam się, że nieprzebywanie w domu bądź też ograniczony kontakt z człowiekiem tylko to pogłębią. O ile lato jest taką porą roku, że można usiąść w ogrodzie, odpocząć itp., o tyle jesień czy zima już takimi sprzyjającymi porami roku nie są i Baksik będzie w większości sam ze sobą. Dodatkowo każdy, kto śledzi wątek w miarę regularnie wie, że Baksik boi się burzy, jak pada czy jest zimno to nie wyściubia nosa poza dom i trzeba go wręcz "wypychać siłą", aby się załatwił i przyznam szczerze, że ciężko mi jest sobie wyobrazić go na zewnątrz cały rok....Z drugiej strony to drugi telefon w ogóle i pierwszy wydający się być sensownym, a Baksik na dom czeka już ponad 2 lata....Sama nie wiem, co robić....
  16. Dziewczyny, ja mam 28 czerwca egzamin, a dodatkowo ostatnimi czasy ledwo wyrabiam na zakrętach, ale zaraz po egzaminie będę się brała za bazarek dla Baksika, to i Aiszę w nim uwzględnię, bo widzę, że finanse mocno stopniały.
  17. Ufffff, dobrze, że wszystko idzie w dobrym kierunku...Troszkę czasu i cierpliwości i mam nadzieję, że nie będzie już epizodów rozpaczy...
  18. Dziękuję Ci Aniu, że napisałaś na dogo informację, bo ja rozmawiałam z Panią, kiedy wychodziłam na rodzinne wesele, a nie mam już internetu w telefonie (skończył mi się pakiet danych) i nie miałam jak sama tego zrobić:/ Tak Asiu, poprosiłam koleżankę, żeby napisała na fb, bo pamiętałam, że jest taka grupa ludzi przeprowadzających wizyty PA :) Dzięki Gabi za informację, zaraz odezwę się do Szafirki, bo napisałam niedawno smsa do jednej osoby, do której dostałam kontakt (nie chciałam dzwonić w niedzielę), ale póki co nie mam odzewu.
  19. Niespodziewane i przede wszystkim nieoczekiwane podziękowanie, żeby potem nie było, że ja taka interesowna :P Moje zdanie na ten temat znasz :P Asiu, żadna tajemnicza,już piszę, co wiem;) To akcja adopcyjna organizowana przez Panią Magdę Hejdę. Odbywa się raz w miesiącu w centrum Krakowa. Na akcji jest zazwyczaj niewielka ilość psiaków do adopcji, ok. 10. Aneta już kilka psiaków dzięki temu wyadoptowała. Nigdy nie byłam na tej konkretnej akcji (zawsze byłam na akcjach organizowanych przez KTOZ), więc niewiele więcej mogę powiedzieć. Z ogłoszeń cisza, więc zawsze to jakaś szansa dla Baksika, żeby się zaprezentować....A nuż ktoś się nim zainteresuje... Obie z Anetą liczymy na to, że tej akcji Baksik tak nie przeżyje, jak poprzedniej, bo będą znane mu osoby i zwierzaki, ale jeżeli okaże się, że będzie tak wystraszony jak poprzednio pomimo zmiany otoczenia (już nie będę tylko ja z TŻ-em, którzy jesteśmy dla niego obcy, ale Aneta i znajome psiaki z hoteliku), to czym prędzej go stamtąd zabierzemy.
  20. U Baksika wszystko w porządku. Ostatnimi czasy bardzo polubił się z Toto od ewu i praktycznie cały czas spędzają razem. Toto uważa niejako Baksika jako swojego mentora i trzyma się jak najbliżej niego;) Po pierwszej i ostatniej akcji adopcyjnej, na której był Baksik postanowiłam, że nigdy więcej nie będę narażać go na taki stres, bo aż mnie serducho bolało, jak widziałam, jaki był wystraszony, ale po rozmowie z Anetką postanowiłyśmy, że spróbujemy jeszcze raz. Poprzednio Baksik był tylko ze mną i moim TŻ-em, a dla niego byliśmy obcą babą i chłopem, którzy wywieźli go do miejsca, w którym jest tłum ludzi i duża ilość obcych psów. Tym razem Baksik będzie z Anetką, osobą, którą zna i której ufa....Podczas ostatniej akcji Baksik był sam, a tym razem będą inne psiaki, które zna i lubi z hoteliku. W każdym razie miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej....Jeśli nie, to to będzie druga i już na pewno ostatnia akcja Baksika. Nie znam jeszcze daty akcji adopcyjnej, ale najprawdopodobniej będzie to jeszcze w tym miesiącu. Comiesięczne rozliczenie uzupełnione :) Baksik otrzymał 300 złotych ( :o) od asiuniab. Bardzo, bardzo Asiu dziękuję :* To ogromnie podratuje budżet Baksika :)
  21. Cholera, niedobrze, takich wieści się nie spodziewałam :( Żałosne jest to, że ludzie nie potrafią nawet podejść i zwrócić uwagę w cztery oczy, wtedy można by przynajmniej wyjaśnić sytuację i osoba, która zostawiła ten anonim przekonałaby się, że pisanie o opiece nad zwierzętami oraz policji jest zbędne. Tekst wiadomości nie brzmi, jakby ktoś martwił się o psa, a przeszkadzało mu wycie.... Może ja też pójdę do sąsiadów z góry i powiem, żeby zrobili "porządek" z dziećmi, bo o chorych godzinach jest płacz, krzyk, zabawa...ehhhhh, szkoda gadać....
  22. Palomek jest po prostu cudny! Taki mały kudłaczek do kochania i przytulania! Aż dziw bierze, że jeszcze nikt się w nim nie zakochał:(
×
×
  • Create New...