-
Posts
9086 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
1
Everything posted by yolanovi
-
Wszyscy czekamy na info, że jest.... gdzieś tam. Napiszę jeszcze dwa słowa o Pani Ani, bo pewnie tu czyta, to niech wie i więcej już o tej osobie nie chcę nawet słyszeć. Nadal bawi sie ze mną w kotka i myszkę, blokuje mój nr telefonu, unika rozmów. Coś tam obiecuje, a potem łeb w piach.... niestety okazała sie kimś niepoważnym, nieodpowiedzialnym, ot gówniara, która nie bierze odpowiedzialności za swoje postępowanie. Mnie intersuje tylko i wyłącznie odnalezienie psa i w tym kierunku idą moje działania. Smarkula, co prawda wiekowo nią nie jest ale mentalnie tak, która chowa się za wirtualną osłoną internetu nie jest dla mnie partnerem i do niczego jej nie potrzebuję. Wierzę, że to co temu psu zrobiła kiedyś przydarzy się jej w najmniej spodziewanym momencie i postaci.
-
Tytuł: Dino - szczęśliwy w swoim domku:)
yolanovi replied to kudlataja's topic in Już w nowym domu...
[quote name='bea100']Trzymam kciuki za dom, wiele razy mi się sprawdziło to, że ludzie najważniejsi a nie tzw warunki...[/QUOTE] Podpisuję sie pod tym obiema rękami i czymkolwiek jeszcze. Kciuki za domek:kciuki::kciuki::kciuki::kciuki: -
[quote name='Martika@Aischa']Tak. W Miedarach jest kilka psiaków podobnych do Grysia.[/QUOTE] Pan, który bywa w Miedarach otrzymał wczoraj ode mnie nr czipa i będzie tam w sobotę. Postara sie sprawdzić. Przekazał również info z numerem do schronu. Jestem w kontakcie telefonicznym z Panem Grzegorzem. Czekamy na wieści
-
stary wiktor w fundacji bernardyn -wspomóż jak możesz !!!
yolanovi replied to ANETTTA's topic in Już w nowym domu...
[quote name='Szarotka']Dac mozna tylko na jedna fundacje... a ja daje na podhalany.[/QUOTE] Niestety, a szkoda. Wybór trudny, potrzebujących tyle... -
Dziś rozmawiałam z miłą panią z gminy Bobrowniki. To gmina sąsiadująca z Psarami, a sołectwa do niej należące przylegają do tych, przynależnych do Psar. Niestety takiego psa gmina nie odławiała w okresie od 16 marca, natomiast był odłowiony pies, w kolorze podobnym do naszego Gryśka, ale gdzieś na początku lutego. Psy odłowione w gminie Bobrowniki jadą do Miedar. Mamy już nr czipa Grysia. Przekazałam nr osobom udzielającym się w Szczytach i w Miedarach. Mamy już plakat gotowy do druku. W weekend majowy jedziemy plakatowć Górę Siewierską i okoliczne wsie.
-
Sniezka odeszla za TM..nawet niebo po niej płakało.
yolanovi replied to giselle4's topic in Już w nowym domu
[quote name='tanitka']zgadzam się z Tobą Yolanovi, każdemu staremu psu nalezy sie godna starość :) i taka jeszcze historia z wczoraj, przypłacona rozstrojem żołądka u Basinka: chwila nieuwagi jak mąż wrócił z wiktuałami świątecznymi, które postawił w kontenerku na podłodze. Zajęliśmy się czymś innym, a po chwili przeleciala mi myśl: gdzie jest Basia?????? a co Basia?? Basia zjadła pół babki drożdżowej..... no a dziś przyszła kara za to... ;)[/QUOTE] Jak święta to święta;) Basia łakomczuch -
Sniezka odeszla za TM..nawet niebo po niej płakało.
yolanovi replied to giselle4's topic in Już w nowym domu
Taka właśnie starość należy się każdemu psu. Spokojna, bezpieczna w kochającej rodzinie. Jak ja kocham ten wątek, każdą foteczkę, każdą informację o suni. Śliczne, dropiate serduszka. -
Tytuł: Dino - szczęśliwy w swoim domku:)
yolanovi replied to kudlataja's topic in Już w nowym domu...
Kocie niestety dziś nie jadą. Prawdopodobnie dopiero jutro, ale mają chyba wyjechać rano z Zamościa więc do Katowic dotarłyby około godziny 14-stej. Ja jestem w pracy w tym czasie i niestety mogłabym je przejąć dopiero ok. godz. 18-stej i zawieźć do Świerklańca. Kto mógłby pomóc i przechować koteczki? -
Nie ma recepty na dobry dom. Finanse, stan posiadania, ładny dom z ogrodem niczego nie gwarantują. Tylko prawdziwe serce i odpowiedzialność za przygarniętą żywą istotę jest najważniejsza - tego na wizycie przedadpcyjnej nie da się prześwietlić. Bardzo mi żal tego psa, który w efekcie trafił z deszczu pod rynnę, a wydawało się, że większe szczęście nie mogło go spotkać. Skrzywdzony, porzucony już wcześniej i teraz niczego lepszego nie zaznał. Chwilkę pocieszył się domem. Mnie jest strasznie przykro, nie umiem sobie z tą sytuacją poradzić - co powinni czuć ludzie, którzy go znali, byli z nim na codzień, którym zaufał i pokochał? Pytanie tylko czy aby czują cokolwiek...:(
-
Żal biedaka. Pozbierałam wszystkie wiadome mi fakty - nie miał psina szczęscia. Trafił na ludzi niepoważnych i nieodpowiedzialnych. Pani Ania porzuciła go w domu gdzie nikt się nim odpowiedzialnie nie zajął, ona sama wyprowadziła się w raczej złej atmosferze i nie rozumiem jak mogła w takim miejscu zostawić psa i nie poinformować o tym, nie poprosić o pomoc... :(. Nikt tam nie zadbał, żeby pies nie opuszczał samowolnie posesji i chyba nikt nie rozpacza tam po nim. Ja o tym zaginięciu dowiedziałam się bardzo mocno po fakcie i nie wiem jakie efekty przyniosą podjęte kroki bo niestety zbyt wiele czasu uciekło. Dziś odnalezienie Grysia to jak wygrana w Lotto - będzie to szczęsliwy traf, zbieg okoliczności. Nie niemożliwe ale szansa naprawdę niewielka.
-
stary wiktor w fundacji bernardyn -wspomóż jak możesz !!!
yolanovi replied to ANETTTA's topic in Już w nowym domu...
Przekazałm 1% Bernardynom -
Sniezka odeszla za TM..nawet niebo po niej płakało.
yolanovi replied to giselle4's topic in Już w nowym domu
Piękne:loveu: -
Dt lub śmierć! Na cito potrzeba pomocy dla onka!!!!kielce!!
yolanovi replied to Norkowa's topic in Już w nowym domu...
ja tez sie melduje na zaproszenie. sytuacja trudna, nie wiadomo czy uda sie bidę odebrać... zapisuję na razie -
Piękna sunia. Jak to możliwe, że nikt jej dotąd nie zauważył?
-
[quote name='MALWA']Smutne to wszystko............... Czy w okolicach Góry Siewierskiej są jakieś osoby z dogo, wolontariusze, którzy mogliby luknąć w teren czy gdzieś nie ma GRysia? [/QUOTE] Tak jak już pisałam, mam kontakt tel. z Panią, której brat mieszka w Górze Siewierskiej, jest na rencie i rozgląda sie po terenie. On również ma psa bardzo do Gryśka podobnego, tak, że nasz uciekinier nie jest jedynym egzemplarzem takiej "rasy". Pan obiecał, że jak psa dojrzy zaraz da znać. Poświętach i tak planujemy pojechać tam i przynajmniej oplakatować wieś, moze ktoś jeszcze się odezwie, coś powie....
-
Wieści pokrzepiających brak. Rozmwiałam z Panią, której brat mieszka w Górze Siewierskiej i widywany, biegający luzem pies podobny do Grysia jednak nie jest naszą zgubą. Był drugi i ten zniknął. Tam niestety ludzie, jak Pani powiedziała, w 99% nie są przychylni psom, a już te włóczące sie bezpańsko nie są bezpieczne. Udało mi się porozmawiać z Panem, byłym partnerem Pani Ani. Potwierdził, że pies uciekł 16 marca. Niestety powiedział, że miał tendencje do uciekania i włóczenia sie po okolicy. Najdłuższa nieobecnośc to były 4 dni. Przykre, że Panowie, wiedząc, iż pies lubi wypady poza posesję, nie zabezpieczyli ogrodzenia tak, aby nie potrafił sie wydostać. Nie zaopatrzyli Grysia w identyfikator z choćby nr. telefonu. Pies, podobny do Grysia, który zniknął, widziany był w sforze psów ganiających za cieczkująca sunią. Oddalił sie podobno w kierunku sąsiednich miejscowości. Tam jest teren nie do ogarnięcia, czasu niestety uciekło już dużo. Może włóczy się jeszcze gdzieś po wsiach, może coś mu się złego przydarzyło, może jednak został odłowiony.... Mam kontakt z Panem (b. partnerem Ani) i mam nadzieję, że już tak zostanie i w razie gdyby jednak pies pojawił się w okolicach domu to Pan da nam znać. Pani Ania natomiast dalej bawi się ze mną w kotka i myszkę. Ponieważ udało mi się ją namierzyć w necie i napisać do niej komentarz związany z zaistniałą sytuacją, ona również odezwała się do mnie wypisując "wzruszający" tekst o tym jak to się teraz dopiero, przypadkiem dowiedziała, że pies zniknął, a ona umawiała się z Panem, że go zabierze zaraz jak tylko się urządzi, i ze go szuka, codziennie się rozgląda, że jest jej strasznie żal i wstyd i przykro i takie tam dyrdymały. Nie wiem gdzie go szuka skoro mieszka w Bytomiu, a to jakieś 40 km od Góry Siewierskiej, nie wiem jak interesowała się psem, którego podobno kocha i miała zabrać, skoro dopiero niedawno dowiedziała się, że zniknął... Oczywiście kontakt był na czacie na FB - napisała swoje bajki i szybko sie rozłączyła. Panią Anię znajdziemy na pewno, ale ja chciałabym Gryśka znaleźć, a tu coraz bardziej tracę nadzieję. Nie ma go już ponad miesiąc, nie wiem czy jeszcze jest szansa, że jednak wróci...
-
Sniezka odeszla za TM..nawet niebo po niej płakało.
yolanovi replied to giselle4's topic in Już w nowym domu
Dwa dropiate słodziaki. Rozczulająca foka. Jak Ci się Śnieżko poszczęściło. Żeby wszystkim bidom los takie domki darował...