Jump to content
Dogomania

Taghar

Members
  • Posts

    33
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Taghar

  1. Jedno co bardzo mnie zastanowiło...to to, że jeden lekarz ma wystawiać opinię o drugim. A na jakiej podstawie?! Gdyby znał stan kliniczny psa przez ostatnie 4 lata, miał dowody na błędy w sztuce, zaniedbania...owszem. Ale jak sądzę w tym przypadku opiera się głównie na przekazie słownym właściciela i domysłach. [B]Poza tym sam do końca nie zdiagnozował psa.[/B] Podał nazwę jednostki chorobowej jaka dotyczyła Twojego psiaka? -Zgaduj zgadula; może rak a może coś innego... Brak profesjonalizmu obu lecznic, a skuteczne postępowanie na drodze cywilnej nie jest możliwe, bez dowodów zebranych w sprawie. - profesjonalne badanie anatomopatologiczne (pełna sekcja zwłok, która np wyklucza wady wrodzone) - badania toksykologiczne płynów z jam ciała i wycinków tkanek (a może jak ktoś wspomniał psiak zatruł się czekoladą?) ...dokumentacja zdjęciowa, wyniki badań psa poprzedzające ostatnie wydarzenia. Żaden sąd nie będzie zgadywał co by to mogło być i kto tak na prawdę jest winny.
  2. [I]Konieczne badania dodatkowe! średniowiecze!! Niebezpieczna narkoza!! Weci nie zalecają, ale ja swoje zdanie mam...[/I] Powiem Wam tyle: Badanie krwi (bo przecież różne narządy mogą niedomagać) (śr ok 50 zł) Badanie USG, żeby wykluczyć zmiany w narządach (ok 40-50 zł) Badanie EKG (bo może ma wadę serduszka) (ok 50 zł) No to macie 150 zł więcej do zabiegu może coś dodacie do listy? (te same osoby może w innym forum podejmą temat niedouczonych lekarzy którzy biorą ceny z kosmosu) Co do posiadania własnego zdania...proszę bardzo, ale dorzućcie szczyptę wiedzy/doświadczenia Sam miałem przypadek rozhisteryzowanego właściciela, który po sterylizacji postanowił "na własną rękę" podac coś przeciwbólowego (pani w aptece mu poradziła ibuprofen...swoją drogą jakie miałą do tego uprawnienia) No i przyjechała psina za 3 dni z krwotocznym zapaleniem p.pokarmowego i uszkodzoną wątrobą. Na szczęście właściciel się przyznał a nie obrzucił błotem za brak badań i przedawkowanie narkozy. Żeby coś pisac trzeba się na tym choć troszkę znać
  3. Jak tak czytam cały ten temat to nie mogę wyjść z podziwu... Kotka wysiusiała łyżkę piasku (jaka diagnoza została postawiona i na jakiej podstawie??) Jeśli już nawet okazałoby się, że wskazana jest owa karma (jednocześnie będąca lekarstwem chroniącym przed nawrotami) to jakaż to straszna cena???? Niespełna 2 zł dziennie??? To ile wydajecie na żywienie kota w miesiącu??? (te 3,5 kg do porcja na ok 2 miesiące) Dajcie spokój z tym płaczliwym tonem...
  4. Otrząśnijcie się!! Homeopatia? Leczenie potencją zawartą w wodzie? "Pamięć płynu" Im mniej czegoś w roztworze tym skuteczniej leczy? (tzn że jedna cząsteczka związku w basenie wody będzie leczyć?) Toż to średniowiecze ocierające się o kamień filozoficzny! Nie powołujcie się na linki pseudo-specjalistów, bo specjaliści w dziedzinie homeopatii są samozwańczymi oszołomami. Pokażcie mi znaczącą uczelnię medyczną lub med weterynaryjnej gdzie wykłada się tą dziedzinę "wiedzy" Lekarze medycyny w Polsce stosujący oficjalnie homeopatię są wykluczani z lity lekarzy uprawnionych do wykonywania zawodu!!! Weźcie D6 skrzydełka nietoperza w pełni księżyca wraz z D98 belladonna na taki zamęt w głowie 3x dziennie 16 minut po posiłku miedzianą łyżką :) XXI wiek!!! Żałosne!! Ciekawi wiedzy poczytajcie [URL="http://www.psychomanipulacja.pl/art/artykul-czy-paragraf.htm"]http://www.psychomanipulacja.pl/art/artykul-czy-paragraf.htm[/URL]
  5. Ja się spóźniłem ale widać temat jest żywy bo jest jeszcze coś do powiedzenia...:P To nie kwestia mojego gorszego dnia bo jestem cięty na podobne opinie zawsze.W naszej praktyce często się zdarza, że sąsiadka radzi że boreliozę leczy się kurkumą, albo pani mgr farmaceutka wydaje dla psa ibuprom po którym wymiotuje krwią (że pies był po zabiegu w naszej przychodni - przyjęliśmy cięgi ratując malucha:/) Sam kiedyś wykupując lek recepturowy dla swego pacjenta zostałem zapytany czy wiem jak dawkować... Nie jestem Alfą i Omegą, ale wkurzają mnie wszyscy pseudo-specjaliści (od homeopatii, wziewek, laparoskopowych operacji i t d) Jeśli kogoś uraziłem Przepraszam bo nie było to moim zamiarem, a jedynie podzieliłem się moją emocjonalną opinią.
  6. Jak sądzę doszło do odrzucenia szwów, w takim przypadku sączenie z rany jest "normalne" Jednak "..weterynarz powiedział, że wsystko ok..." (?!!) To nie jest normalne przy prawidłowym gojeniu i tu chyba był błąd lekarza. Na samą reakcję na szwy nie mamy wpływu, ale trzeba uczciwie powiedzieć co i jak... a nie liczyć na cuda, bo tak się to potem kończy:/
  7. [I]kontrole, kubraczek, do tego szczepienie odrobaczanie i rtg bioder[/I] ? dlaczego nie było czyszczenia uszu, odpchlenia i testów alergicznych oraz prób kontrolnych na uczulenie na leki ? :P Czyli dopłaciłbyś do normalnej sterylizacji ok 120 - 150 zł A NIE 700 ZŁ!! Czyli doktor zarobił 2x więcej niż przy standardowej metodzie. A jeśli byłyby komplikacje to też zapłaciłbys 2x więcej (ryzyko komplikacji jest większe przy laparotomii) U mnie w przychodni zabieg sterylizacji "niestety" nie laparoskopowy kosztuje max 280 zł Razem z kontrolami, osłoną antybiotykową, i p. bólową, kołnierzami i kubraczkami bez wyciągania szwów bo cięcie zwykle nie przekracza 4-5 cm (śródskórnie) Przerost formy nad tr...
  8. Postanowiłem napisać dosadnie co o tym sądzę... [I]Saba od jakiegoś czasu traciła apetyt, od kilku dni przestała całkowicie jeść. Bardzo dużo piła, zaczęła popuszczać. Była baardzo osłabiona.[/I] [U]Od jakiegoś czasu[/U] się ociągałaś aby nie dać zarobić "weterynarzowi" ? Jeśli była osłabiona, a miała prawo, to lekarz miał prawo mieć wątpliwości co do dawki leku... nie ma "skali osłabienia" dla dawkowania leku...trzeba się kierować doświadczeniem [I]Nie zrobił żadnych dodatkowych badań, nawet nie osłuchał serduszka, nie zważył psa. Podał ketaminę[/I] Kolejna specjalistka (jakich dodatkowych badań??!:/) Twój pies miał się źle od "jakiegoś czasu" a kiedy już ledwo się trzymał na nogach to trzeba było ją ratować od zejścia. Oczywiście trzeba teraz znaleźć winnego weta, bo przedawkował narkozę, albo się nie zna... Szkoda, że wcześniej nie wykazałaś się taką znakomitą znajomością tematu (tylko ignorancją objawów) [I]Po ketaminie pies zaczął dziwnie oddychać, zaczęła sapać, wzdychać[/I] (pomijam że zapewne chodziło o premedykację) Skąd wiesz, że dziwnie i dla kogo dziwnie...?? Czy masz doświadczenie w znieczulaniu zwierząt, żeby tak pisać?? (konfabulacja) [I]Słyszałam, że tak osłabionego psa nie powinno się poddawać działaniu ketaminy, a narkoza powinna być wziewna[/I] No tak kolejni specjaliści w dziedzinie (chętnie poznam, żebym wiedział gdzie dzwonić w szczególnych wypadkach jak się zdarzy podobny wypadek) [I]Nie chcę nikogo oskarżać, po prostu chcę poznać prawdę...[/I] Tylko jak się to wszystko czyta to włos się jeży na głowie!! Najlepiej jest szukać winy u innych ale nie u siebie. Zawsze się znajdzie doradca który chętnie potwierdzi, że wet się nie zna i na pewno przedawkował narkozę... ...żenujący post z mojego punktu widzenia... (wstyd i grzech zaniedbania właściciela - dość częste niestety)
  9. Te wszystkie badania USG, RTG, badanie krwi, może jeszcze TK i badania genetyczne... Nie przesadzajcie... Owszem, przed zabiegiem należy upewnić się, że pies zniesie go dobrze Ale niech wszyscy "specjaliści od prewencji" napiszą tu wyraźnie i sensownie co ma wykryć (u zdrowego klinicznie młodego zwierzaka) Badanie USG(?) Badanie RTG(?) Badanie krwi(?) i może inne...(?) Już nie wspomnę, że łączny koszt razem z kastracją to nie 100-150 zł ale 220-270 zł Oczywiście, że pieniądze nie są najważniejsze, ale myślenie nie boli i trzeba działać zgodnie ze sztuką / logiką [COLOR="red"]To nie przeszczep wątroby, a kastracja (poczytajcie sobie na forach o przeszczepach u zwierząt, o operacjach na otwartym sercu, o leczeniu homeopatycznym... z tych wszystkich bzdur rodzi się takie "eksperckie" podejście do tematu)[/COLOR]
  10. [B]Martens[/B] [I]Zastanawia mnie ten fenomen na dogo. Ludzie, ktorzy jak widać nie mają zielonego pojęcia o negatywnych skutkach kastracji, a wiedzę zamiast z naukowych źródeł czy najnowszych wyników badań czerpią chyba z propagandowych artykułów o kastracji na stronach schronisk, wypisują na jej temat bzdury i wpierają ją niemal wszystkim właścicielom psów jako remedium na wszystko. Owszem, kastracja zmniejsza ryzyko łagodnego przerostu prostaty, z tym że on z wiekiem pojawia się u większosci psów i zwykle nie powoduje żadnych zmian w samopoczuciu psa. Kastracja natomiast zwiększa ryzyko złośliwego nowotworu prostaty [/I] Jak sądzę Martens jest uznanym specjalistą w tej dziedzinie, aby w ten sposób oceniać wszystkich forumowiczów (z góry) Kastracja to ryzyko nowotworu prostaty??? nie komentuję bo nie warto... [I]kretyńskim szantażem emocjonalnym[/I] - raczej uważałbym na słowa bo są "kretyni", którzy znajdą Twoje IP i pójdą do sądu... [I]Nie wiem, czy nikt tu nie pojmuje, czym jest zabieg operacyjny pod narkozą? Że ok. 1% psów po prostu się z narkozy nie wybudza? Każdy logicznie myślący lekarz unika podawania narkozy, jeśli nie ma takiej konieczności; ludzie czekają z różnymi zabiegami, żeby do jednej narkozy uzbierać przykładowo przepuklinę i czyszczenie kamienia, żeby jak najmniej obciążać organizm.[/I] Zacny Martensie... Napisz proszę ile narkoz przeprowadziłeś samodzielnie i kto dał Ci prawo do pisania o tak nieprawdziwych statystykach (Ja pracując w zawodzie lek wet od lat 7 byłem asystentem lub sam przeprowadziłem ok 700-750 kastracji, z czego zgonem zakończyły się 3-4. Narkoza? bzdura! właściwie przeprowadzona nie stanowi zagrożenia, a te przypadki były związane z wadami ukrytymi serca i krzepliwości (3 przyp) 1x niewyjaśniony) Zagrożenie śmiercią przy takim zabiegu jest podobne jak przy rowerowej wycieczce (nie dajcie się omamić podobnymi straszeniami) A co do jednoczesnego zabiegu kastracji i "czyszczenia kamienia nazębnego" (raczej się go nie czyści tylko usuwa) to każdy dobry praktyk nie wykonuje jednocześnie zabiegu "brudnego" z 'czystym" [I]I moim zamiarem nie jest demonizowanie kastracji, tylko uczciwe jej przedstawianie, a nie w samych superlatywach - zwłaszcza osobom, które nie chcą psa rozmnażać, są odpowiedzialne i chcą dla pupila jak najlepiej. To "jak najlepiej" nie znaczy "na pewno za wszelką cenę jak najszybciej bezwzględnie kastrować".[/I] Całe szczęście nie demonizujesz... Ale opieraj się na faktach, a nie na emocjach. Kastracja chirurgiczna jest zabiegiem "chirurgii jednodniowej: a należałoby powiedzieć "kilkugodzinnej" Wskazania do takiego zabiegu powinny być przez właściciela i lekarza dobrze rozważone (nie ma potrzeby to nie robić!) [uciążliwa satyriaza, choroby nowotworowe, "samcza" agresja, zbyt duże ryzyko mezaliansu, zaburzenia chormonalne, przerost prostaty, uszkodzenia mechaniczne jąder, wnętrostwo i tp] Powikłania i ryzyko zejścia waha się ok 0,5% i nie wynika z narkozy, czy skomplikowania zabiegu, a ukrytych wad fizjologicznych organizmu nie pozwalających nawet na" mocniejszą kawę" bez powikłań Nie nakłaniajmy na siłę (szczególnie przed osiągnięciem dojrzałości płciowej) ale nie opowiadajmy bzdur Proszę!
  11. [B]Bywa różnie[/B], mieliśmy w przychodni psa, który od ponad 2 tyg nie jadł a wymiotował, (poczekała pancia) W skrócie: Pies miał objawy zapalenia otrzewnej Laparotomia diagnostyczna wykazała pocięte nitką jelita na odcinku ok 30-40 cm (treść jelit w jamie otrzewnowej) Po nitce do .....skarpety w żołądku (!!!) usunęliśmy i nitkę i skarpetę,(resekując ok 30 cm jelita) ale psina nie wytrzymała doby po zabiegu...Za późno Więc nie musi być tak miło. Pisze bo mieliśmy 3 "skarpety" u naszych pacjentów (więc mamy doświadczenie:)) A usłyszałem kiedyś, że "zabieg jest niepotrzebny, bo na pewno skarpetę wydali " [B]Bywa różnie[/B]
  12. Przykro się to czyta i szkoda, że niektórzy mogliby uwierzyć w te farmazony... [I]"Tylko zamordować takiego weta SKANDAL Jądra muszą być w mosznie do 8 tyg. życia" [/I] Tutaj pieniactwo na "weta" (lekarz weterynarii wydaje się właściwszym określeniem), a co do mordowania, to się nie znam...jestem "wetem" od leczenia... [U]Ja znam nie jeden przypadek, gdy jądra/o zstąpiły ok 3 miesiąca życia[/U]. Dalej... [I]"W takich przypadkach każdy dzień jest ważny nie wolno czekać trzeba podjąć leczenie [U]natychmiast[/U] - zastrzyk z HCG i masaż wzdłuż powrózka mający na celu wydłużenie powrózka i ściągnięcie jądra do moszny najlepiej w wanience w ciepłej kąpieli. Masaże powtarzać codziennie na sucho,w kąpieli, na stojąco i w pozycji na grzrbiecie - aż do skutku."[/I] Każdy dzień jest ważny...groźnie brzmi, a ciekawe czym grozi tygodniowe opóźnienie (proszę o odpowiedź specjalistkę) "Leczenie" wady genetycznej (jak???) A cóż to takiego to HCG? (potrafisz poprawnie napisać pełną nazwę i ocenić farmakokinetykę substancji?) I w jakich przypadkach się ją stosuje / powinno stosować.? Otóż w zdecydowanej większości wnętrostwo jest spowodowane zbyt krótkim gubernakulum lub za ciasnym kanałem pachwinowym Magiczne HCG nic tu nie pomoże...cokolwiek napiszecie nie zmieni ona warunków anatomicznych. Masaż wzdłuż powrózka??? To są już świąteczne [B]jaja[/B!!! jak można masować powrózek nasienny jądra które znajduje się w jamie brzusznej??!! Rektalnie, czy laparoskopowo?! Na sucho, na mokro w rozkroku, czy na balkonie i stojąco nic tu nie zmieni... [I]"Każda mama która urodziła chłopca też wie że jąderka trzeba sprawdzać i w razie czego delikatnie masować podczas kąpieli niemowlaka z racji wykonywanego zawodu o tym wiem [U]nie co więcej[/U]"[/I] A no właśnie bo mamy są mądrzejsze od tatusiów... Ciekawe jaki zawód (ewentualnie wykonywany) ma Sylwia. Niech zgadnę, pielęgniarka, czy znachorka... Trochę pokory bo ludzie czytają...A żeby pisać w ten sposób trzeba wiedzieć "[U]nie co więcej[/U]"
  13. Przeczytałem, ale nihil novi... [B]Przygotowania[/B] [I]Przed przystąpieniem do laparoskopii pacjentka musi być przygotowana tak samo jak do każdej innej operacji, tzn. musi wykonać badania laboratoryjne: morfologię krwi, stężenie białka w surowicy, poziom elektrolitów, wskaźniki krzepnięcia krwi, próby wątrobowe i EKG[/I] Ciekaw jestem kto zapłaci jeszcze przed zabiegiem 100-150 zł licząc, ze sam zabieg będzie niewiele droższy Dalej... [B]Powikłania i niedogodnośc[/B]i [I]Jak każda metoda diagnozowania i leczenia laparoskopia może powodować również powikłania i niedogodności. Zabiegi laparoskopowe trwają o wiele dłużej niż odpowiadające im zabiegi chirurgiczne ze względu na znaczne ograniczenie pola operacyjnego. Podczas laparoskopii łatwiej też przeoczyć krwawiące naczynie. Pewne czynności, np. cięcie, szycie, są mniej precyzyjne, niż gdyby wykonywać je w sposób klasyczny. Przy wprowadzaniu laparoskopu i troakarów zawsze istnieje ryzyko przypadkowego uszkodzenia jelit. Metodą laparoskopową można usuwać jedynie małe guzy, torbiele i mięśniaki, dlatego zdarza się, że po wprowadzeniu laparoskopu stwierdza się o wiele większą zmianę, niż sądziliśmy pierwotnie, lub zrosty tak liczne, że uniemożliwiają jakiekolwiek działania. Wówczas wyjmuje się laparoskop oraz troakary i rozpoczyna klasyczną operację chirurgiczną.[/I] Czyli w porównaniu z "tradycyjnymi" metodami to same minusy, a jak się nie uda to i tak trzeba CIĄĆ ?? Pomijam maksymalne skomplikowanie (prostej z zasady) sterylizacji i sprowadzenie jej do żmudnego wielogodzinnego "kombinowania" drogą aparaturą Już widzę ilość powikłań i sterylizacji "na wesoło" (ruja jest, ale nie zajdzie...) Dalej... [I][COLOR="red"]Przykładowy koszt laparoskopowej operacji torbieli jajnika w spółce prywatnej wynosi ok. 2000-2500 zł, wliczając w to 3-dniowy pobyt w jednoosobowej sali. "Żyjmy dłużej" 4 (kwiecień) 1998[/COLOR][/I] No to ciekawe ile kosztuje dziś i dla czego 3 dni leżenia po tak nieinwazyjnym zabiegu. Zapomnijcie!!! To mit/fama którą czasem się czyta na forach. Ktoś uwierzył nieuczciwemu lekarzowi, że za 200 zł wysterylizował mu kotkę metodą laparoskopową (i to przez jedno cięcie 3 milimetrowe) Wierzycie w te bajki??
  14. Może jestem zacofany ale wklejcie zdjęcia ran po laparoskopii (brzuch) bo coś mi się wierzyć nie chce...
  15. Z tego co wypraktykowałem, a takich przypadków nie ma wiele, pies powinien zacząć obciążać nogę do 2 tyg od zabiegu. Znam przypadek Yorka gdzie piesek tylko czasami podnosił łapkę do góry, a główki kości udowej właściwie już nie było. To był York o wadze ok 1,5 kg i może dlatego odczuwanie bólu (nacisk) było małe
  16. [I]Ja na Twoim miejscu nie decydowała sie na podcięcie mięśnia grzbietowego bo to dość przestarzała metoda i przynosi efekty na krótko[/I] (Anulka) Przestarzała... no tak przecież nowsze jest lepsze... Co do zabiegu pectinectomii jest to zabieg dający niezły, a czasem rewelacyjny efekt bez długiej rekonwalescencji. Jednak w dysplazji D nie koniecznie taki skutek odniesie.
  17. Na co te pieniądze??? n nowy telewizor??? Kto prowadzi (Magda) ten hotelik i na jakich zasadach prawnych... bo zbieranie datków również jest opodatkowane... Za czyjeś pieniądze można być świętym na forum? A skarbówka się nie zainteresuje święta Pani Magdo? P.S pies fajny, ale szkoda,że jest metodą na zarabianie pieniędzy...
  18. No to ciekawe, bo lekarze opiekujący się schroniskami zobowiązani są do opieki medycznej nad zwierzętami, a są w tym stanowisku bo często "wygrywają przetargi" (np 15 groszy PLN za kastrację psa... sprawdzone...:/) Później oczywiście wystawiają miesięcznie 5-6 tys FV na usługi dodatkowe na zwierzętach które nie figurują na stanie...!!! Ad rem -- 515 zł za co???? To woła o pomstę do nieba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Taki zabieg usunięcia podobnego guza prawie każdy lekarz wykona za ok 200-250 zł [COLOR="black"]max[/COLOR] Zdzierca i hipokryta!!!!!!!!!! Jeśli zabieg został wykonany to koszt ponosi właściciel lub opiekun (Bo przecież bierze psa biorąc odpowiedzialność) lub schronisko (np urząd miasta) I nikt nie powinien urządzać zbiórek kasy na rzewne zdjęcia!!! Kolejne naciąganie???
  19. Muszę Cię zmartwić ale jeśli diagnoza jest trafna, to nie wiele się da zrobić... Polecam Przychodnię w Gliwicach na ul. Ku dołom 6 Lek wet Andrzej Hałun
  20. Punkt 1 to racja (jak wyżej) Punkt drugi... Zabieg rutynowy u lekarza z doświadczeniem i dobrą praktyką (słyszałem o kastracji wykonanej w domu na podłodze...) Jest to "chirurgia jednego dnia" W naszej przychodni psiaki stają świadomie na własne nogi najpóźniej po 3 h od zabiegu Ranka jest jedna a zrost następuje (przy szyciu śródskórnym po ok 7 dniach) Powikłania się zdarzają, ale nie przekraczają 1% i to najczęściej wynika z lizania rany. Wszystko zależy od praktyki...polecam dobrego, a nie "najbliższego lekarza wet." :)
  21. "Do Fabiana uśmiechnęło się szczęście – został zabrany ze schroniska i spokojnie czeka na miejsce w hoteliku" Jakie szczęście?!!!?!!! Po co brać psiaka ze schroniska i pakować go do innego schroniska pod nazwą "hotelik" Żenujące! A ta osoba, która teraz się nim opiekuje uważa się za Matkę Teresę i bez mrugnięcia skazuje psa na tułaczkę... potem będą zbiórki na leczenia i konieczne operacje, a pies chce spokoju i pełnej miski... Dajcie sobie spokój z tymi kwestami bo to już męczące i jak zwykle mało przekonujące...
  22. Dokładnie, najważniejsze aby zabieg wykonano bez zwłoki. Co do dawki narkozy nie sądzę aby lekarz nie ocenił wagi psa (sam nie widząc ocenić ją na ok 45-50kg) I jeśli nawet pomylił się o kilka % to dawkowanie narkozy nie polega na jednorazowym podaniu leku dożylnie,a stałym kontrolowaniu jej efektów w trakcie zabiegu. Narkoza wziewna jest moim zdaniem rozreklamowana bezkrytycznie (wygodna bo tania, ale nie mniej szkodliwa niż infuzyjna) Twoja psina w takim stanie miała niewielkie szanse na wyleczenie, ponieważ w zaawansowanym ropomaciczu dochodzi do toksemii i zespołu DIC... Przykro, ze tak się to skończyło, ale w tym przypadku nie szukał bym winy u nikogo. Zwyczajnie miała pecha...
  23. Dlaczego ktoś ma wpłacać na utrzymanie jakiegoś prywatnego schroniska. Jeśli pies nie ma właściciela, to należy do samorządu terytorialnego (takie są przepisy) I ten samorząd jest ustawowo zobligowany do ponoszenia kosztów utrzymania i leczenia bezdomnych zwierząt(patrz schronisko) Kolejna zbiórka kasy...żenada!!!
  24. "Włamywanie" się nocą ukradkiem to żadna pomoc...Taki fakt należy zgłosić odpowiednim instytucjom (policja, inspektorat wet, straż miejska, wójt...starosta itd) Nic tu po zbiórkach
  25. Straszna krótkowzroczność!!! ...krótki i łatwy tymczasik... Biorąc psiny ze chroniska bierzemy za nie całkowitą odpowiedzialność. Z tego co widzę to wymienione kwoty są wyjątkowo słone, więc może poszukać tańszego lekarza, bo ten temat zakończy się wpisem "koszt leczenia 124 222 zł" (już tylko jeden pacjent pozostał) A wszystko na "piękne oczy szczeniaków" ...Całe forum jest pełne takich rzewności a pomyśleć wcześniej nie można??
×
×
  • Create New...