Jump to content
Dogomania

Cytrynka593

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Cytrynka593's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. moja suczka ma 12 lat i też po dłuższej przerwie dostała teraz cieczki, do tego ma...straszna ochotę na jakiegoś samca, codziennie mamy pobudkę o 5 rano - piszczy,wyje i tak do wieczora. miała już dzieci, jak miała 4 lata, nie wiem co jej się dzieje na stare lata:crazyeye: co tu robić?
  2. Dałam jej się nażreć tej trawy, ale to nic nie dało, nie wiem z resztą, czemu weterynarz tak się wtedy zbulwersował. A taką młodą i soczystą to też zawsze zjada., to jej wiosenny przysmak:) A tę skarpetę to ona jednak zwymiotowała, a nie wykupkała, coś mi się pomieszało, to już parę miesięcy temu było może dlatego, ważne, ze nie trzeba było rozcinać jej brzuszka:) Co do tych rajstop, to rzeczywiście musiało być nie zaciekawie, tak wyciągać z samego żołądka…:/ Ale dobrze, że nie zjadł ich w całości:) Pozdrawiam:)
  3. Moja suczka ma 11,5 roku. Nie wiadomo, co jej odbiło, ale któregoś razu zjadła skarpetkę. Całą skarpetkę (rozm.40), nie pogryzła jej na kawałki, tylko połknęła w całości!! Potem wołała na dwór, zjadła bardzo dużo trawy, ale potem się okazało, ze nie wolno jej psom jeść (myślałam ze można, żeby spowodowała wymioty). Ale wet powiedział, że pies to nie krowa i nie wolno! No i zwymiotowała trochę, kupy robiła, chodziliśmy tylko i oglądaliśmy, czy jest w nich ta skarpeta, albo chociaż kawałek. niestety nie było. Wet mówił, że trzeba będzie zrobić prześwietlenie żeby sprawdzić, czy skarpeta jest w jelitach, czy jeszcze przed. A żeby zrobić prześwietlenie, to trzeba ja uśpić, a że ma już tyle lat i jest trochę otyła, to jest ryzyko. Byłam załamana. Robiliśmy co tylko można, dodawaliśmy oleju do jedzenia, masowaliśmy brzuch żeby pobudzić jelita do pracy, co chwilę na spacery chodziliśmy i nic:-( byliśmy też u innego weta na konsultacji i powiedział, żeby jeszcze poczekać trochę, i że jak zacznie wymiotować to przyjechać z nią od razu (bo jakby zaczęła wymiotować, to byłby zły znak). Na szczęście już nie wymiotowała (tylko chyba w 2 czy 3 pierwszych dniach ). I w końcu po 8 dniach tej męczarni, zrobiła na spacerze kupę…a w niej ta skarpeta!! I jak na początku – cała, nie w kawałkach, nie strawiona, cała skarpeta. Prawie płakałam z radości:multi::multi::multi: [I]Moja historia się dobrze skończyła, ale piszę to dla innych, co mają podobny problem. Pozdrawiam!![/I]
×
×
  • Create New...