Jump to content
Dogomania

LadyS

Members
  • Posts

    15248
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Everything posted by LadyS

  1. [quote name='savahna']LadyS. jak bedziesz miała chwilke i wenę, twórczą to napisz cos o Waszym wspólnym życiu:evil_lol:...no Twoim i Mysza oczywiscie:eviltong:, czy to tylko taki zamiennik psa ( ze wzgledu na warunki może) czy faktyczne zauroczenie...:razz:[/QUOTE] Zamiennik psa - w życiu :evil_lol: Stefana z psem porównać się nie da,choćby dlatego, że nie chce się bydlak uczyć komend :lol: Jako zamiennik psa mamy tymczasy szczenięce dość często, a Stefan mnie kompletnie zauroczył, jak tylko zobaczyłam go w hodowli - stwierdziłam, że tylko i wyłącznie ten i żaden inny :) Teraz Stefano więcej śpi i nieco przytył, bo zima idzie ;) W związku z tym też rzadziej wynurza się ze swojego gniazdka, ale aktywny jest głównie nocą, co pewnie może poświadczyć evl :lol:
  2. [quote name='sonia71']szczerze to nie wiem,ale to chyba nie szkodzi jak psiule będą w rożnych miejscach co nie;)[/QUOTE] Zaszkodzić pewnie, że nie zaszkodzi :) Nawet się przyda, stąd pytanie :)
  3. [quote name='sonia71']Taya na wątku zamojszczakow na FB [URL]http://www.facebook.com/album.php?aid=13814&id=100001675998176&saved#!/photo.php?fbid=114989425233590&set=a.114989405233592.13814.100001675998176[/URL][/QUOTE] Soniu, dodałam sobie Ciebie do znajomych :) Kto będzie robił taką prawdziwą stronę zamojskich psów?
  4. [quote name='Diora']Jakoś "nie czaję"... :diabloti: Przeczytaj jeszcze raz, ZE ZROZUMIENIEM moją wypowiedź, którą zacytowałaś. Może Ci się rozjaśni w szarych komórkach,że Twoja wypowiedź ma się nijak do mojej.[/QUOTE] Rozumiem i nadal uważam, że jeśli ktoś nie życzy sobie kontaktu swojego psa z innym dyszącym na smyczy (powód: praca był podany jako przykład), to mu zwisa, czy to pies, czy suka - po prostu ma nie podchodzić.
  5. [quote name='Diora']A co to ma do rzeczy? :cool3:[/QUOTE] A to, że jak pracuje z psem, to doprawdy mam daleko w tyle, czy pochodzący pies to samiec czy suka - po prostu ma nie podchodzić. Z tego względu pytanie jest również bezsensowne. Już czaisz?
  6. [quote name='Diora']A dla mnie nie jest bez sensu. Jak jakiś pies do nas podbiega to zawsze się przyglądam jakiej jest płci ;) Moja sunia reaguje bardzo przyjaźnie na psy, na suki się jeży i jest gotowa odpowiedzieć na ewentualny atak. Jasne, że nie jest prawdą, że pies z suką się nigdy nie pogryzie... Jednak jest duuuużo większe prawdopodobieństwo, że walczyć ze sobą będą psy tej samej płci.[/QUOTE] Myślę, że to zależy od psa. Poza tym wydaje mi się, że jeśli ktoś nie chce kontaktu swojego psa z innym, bo z nim pracuje - to po prostu nie chce, niezależnie od płci.
  7. Barbaro, możesz mi napisać, jakie są te najmniejsze szczeniaki? Tj. Reksiowata i dwie rude suczki? Z charakteru, która jest najodważniejsza, która najspokojniejsza, która nieśmiała.
  8. Jeszcze raz napiszę - jeśli mała ma przyjść do mnie na DT, potrzebuję kogoś, kto zapewni zaplecze finansowe - mowa tutaj o odrobaczaniu i wypadku, gdyby sunia (tfu tfu) zachorowała - ja nie mam nawet z czego założyć w tym momencie i nie zmieni się to w najbliższym czasie. Także bez zabezpieczenia finansowego nie będę niestety w stanie dać DT. Gdyby sunia była z jakiejś stodoły czy bezdomna, to pół biedy - ale jeśli jest ze schroniska, gdzie choroby jak wiadomo są częste, no to niestety.
  9. [quote name='Equus']No zgadzam sie całkowicie!!! ale widać pan tego zajęcia szczeniakowi nie zapewnił, a trzeba pamiętać, ze dorosłemu psu też trzeba zapewnić zabawę, możliwość wybiegania itp a mam wrażenie, że pan temu nie podoła... i pewnie znalazłby się pies, który nie wymaga zbyt wiele uwagi ale miałabym watpliwości żeby dać mu nawet takiego mega grzecznego psa, bo nie miałabym zaufania, że poświęci mu uwagę jak pies zachoruje (a to się przecież zdarza) I może się mylę, ale nie wydaje mi się, zeby do Kluchona trzeba było podchodzić jak do psa z problemami i szukać tylko ludzi którzy sa cały czas w domu... to normalny szczyl ;)[/QUOTE] Może źle się wyraziłam - nie cały dzień, ale częsciej - bo zostawienie go od razu na 8 godzin samego będzie tragedią, jeśli sąsiedzi się czepiają. Chyba,że ktoś weżmie urlop i będzie go uczyć zostawania. Jeśli w domu będzie pies, to myślę, że mogą sobie pracować i po 8 godzin.
  10. Wątpię, żeby wszystkie szczeniaki, które były na DT u mnie i moich przyjaciół były mega grzeczne - po prostu były mega wybawione przez nas, ćwiczyły posłuszeństwo, uczyły się, a potem zapewniały nam spokojną noc ;) Podobnie rano - bawiły się przed naszym wyjściem, a po wyjściu zmęczone spały - po powrocie smakołyk za ładne zostanie. Tylko jedna suczka raz ściągnęła mi bluzkę z fotela i obgryzła jednego liścia i to było największe zniszczenie, jakie kiedykolwiek tutaj było - psy mają do dyspozycji po jednej zabawce, jak się nudzą, dostają inną, dla nich nową ;) Myślę, ze wszystko jest kwestią podejścia i chęci :) Ale to już OT :) Małemu życzę wszystkiego dobrego, ale szukałabym domu doświadczonego, może u ludzi na emeryturze bądź pracujących w domu, którzy mają psa.
  11. [quote name='Kinia1984']no niestety w zadnym przypadku nie ma mozliwosci umieszczenia psow w innym pomieszczeniu zeby maly mogl byc bez psow...kazda z nas ma male mieszkanie i nie ma po prostu mozliwosci odosobnienia Kluska...nic na to nie poradze...[/QUOTE] Nie mówię, żeby coś na to radzić - znam problem, jestem DT i mieszkam w kawalerce. Mówię o tym, że może dobrze poszukać domu z innymi psami?
  12. Natalia, prawdą jest, że pies dorosły jest bardziej stabilny psychicznie, a małego dziecka nie zostawisz ani ze szczeniakiem, ani z dorosłym psem - bo to nieodpowiedzialne. Na pewno mniej problemów będziesz miała z dorosłym psem - bo będzie załatwiał się na dworze, będzie spokojniejszy. Szczeniak - mówię to jako DT dla szczeniąt - jest wulkanem energii, przez pierwsza 2 tygodnie u mnie szcenięta nie wychodzą, bo boję się chorób - a one nie mają szczepień - więc załatwiają się w domu. Jeśli nauczą się na matę, to pół biedy - niekiedy załatwiają się wszędzie. Większość rzeczy próbują zębami. Na wychowanie szczeniaka musisz położyć większy nacisk, poświęcić wiele czasu - nie wiesz, jak sunia się uczy, czy jest podatna, czy nie. Ja bym Ci radziła wziąć psiaka sprawdzonego do dzieci, ale dorosłego, z określonym charakterem.
  13. [quote name='Kinia1984']w kazdym domu jest pies, u mojej siostry jest staruszek tymczasowicz ale on sie nie bawi juz z psami, wiekszosc czasu spi...u mnie jest 1,5 roczny pinczer wiec maja pole do popisu a u tej znajomej jest 2 letnia suczka wiec tez sie z nim bawi...[/QUOTE] Nie musi się bawić, wystarczy obecność nieraz.
  14. Dziewczyny, ale to samo można napisać o szczeniakach - że są cudowne, że świetnie się patrzy, jak się rozwijają, że cudownie jest brać udział w ich dorastaniu i kształtować charakter. Tylko po co? Moim zdaniem Natalia powinna wziąć pod uwagę: czy da sobie radę ze szczeniakiem, który przynajmniej trzy tygodnie nie powinien wychodzić na spacery, więc będzie załatwiać się w domu - a Natalia ma małe dziecko, jak zrozumiałam; który pies jest bliżej, bo transport również jest problemem; który pies będzie wymagał tyle uwagi, ile jest w stanie mu poświęcić; czy jej warunki lokalowe pozwalają na starszego psa - chodzi mi np. o brak windy i mieszkanie na 3cim piętrze. To powinny być argumenty rozstrzygające, moim zdaniem - ale może się nie znam, bo jestem realistką.
  15. [quote name='Tola']Nela została w klinice. W drodze była bardzo grzeczna, tylko wymiotowała. W klinice została zbadana i wet orzekł, ze na razie sunia zostaje na obserwacji. Nie podobały mu sie jakies chrobotania w łapce no i te wymioty, bo nie wiadomo, czy to choroba lokomocyjna czy wynik wypadku... Nela ma goraczkę , dostała antybiotyk. Jutro będziemy dzwonic, moze cos wiecej sie dowiemy. Wet pocieszył nas, ze nie wygląda to tak zle, jak myslał. Trzymajmy kciuki. Jeszcze trochę o samych suczkach: obie maja ok 6 miesięcy. [B]Nela[/B] jest malutka, delikatna, wazy 6 kg i nie urośnie juz wiele; to mała sunia na jamnkowatych łapkach. [B]Luna [/B][B]jest wieksza,[/B] masywniejsza, juz teraz sięga do kolan. Obie sunie są bardzo łagodne, spokojne, zaszczepione. Na smyczy nigdy nie chodziły, ale myslę, ze w tym wieku wszytsko, mozna zrobic.[/QUOTE] Ja to wiem, ale ludzie szukający psa już niekonieczne - dobrze wygląda w ogłoszeniu, jak pies coś potrafi.
  16. [quote name='Equus']Ja uważam, że jak ktoś się decyduje na psa, a już w szczególności szczeniaka to musi liczyć się z nieprzespanymi nocami (jak pies zachoruje i ma np. biegunkę), każdy rozsądnie myślący człowiek biorąc psie dziecko wie, że będzie niszczyło, tęskniło, piszczało itp. Facet po prostu nie jest gotowy na psa i tyle - w sumie dobrze, że szybko się o tym przekonał, mam tylko nadzieję, ze nie będzie póki co próbował dalej aż trafi mu się ideał. I nie róbmy z Kluska psa z problemami... bez przesady... Normalny pies - TRZYMAJ SIĘ Klusek! I Wy dziewczyny!!![/QUOTE] Uważam, że pan może mieć psa - ale nie szczenię. Poza tym - czy gdyby powiedzieć mu przed adopcją, że Klusek nie przesypia nocy, to czy by się zdecydował? Fakt, że dziewczyny z tego co zrozumiałam, nie wiedziały, że ma taki lęk - bo był wszędzie z psami - dlatego trzeba mu może szukać domu z psem. I absolutnie oduczyć bycia na każde zawołanie - nie wyobrażam sobie,żeby szczeniak u mnie na DT piszczał w nocy, dopóki nie da mu się ręki z łóżka - bo to tylko utrwalanie nawyków. Ja rozumiem, że go szkoda i w końcu dla świętego spokoju się tak robi - ale potem to się właśnie tak może kończyć. Szczylki są bardzo mądre, łatwo się uczą - trzeba zrobić wszystko, żeby mały zostawał sam - bez innych psów również - i bez krzyków, a także żeby przesypiał noc. Przynajmniej moim zdaniem. Equus - nie wiem, co masz na myśli pisząc, że każdy się spodziewa tego, że szczenię niszczy, piszczy i tęskni - każdy spodziewa się tego, o czym będzie poinformowany. Żaden dom adopcyjny nie narzekał dotąd, że szczenię ode mnie piszczy w nocy, niszczy, nie zostaje same w domu, o ile stosują się do moich rad - po prostu pies musi mieć nawyk zostawania samemu, nie niszczenia i spania. I nie zależy to od wieku - tymczasowałam szczeniaki od 5tego tygodnia do pół roku. Moim zdaniem to wszystko kwestia nauki i tego, co przekażemy nowemu domowi.
  17. To nie jest chore - po prostu człowiek, który nie śpi czwartą noc ma prawo nie mieć cierpliwości, ja wiem, że cięzko to dogomaniakom zrozumieć, ale to my się poświęcamy, bo czujemy potrzebę - jest przecież masa szczeniąt, które nie wykazują takich zachowań... Teraz trzeba maluchowi poszukać domu najlepiej z innym psem, a do tego uczyć go zostawania samemu i wyciszania się w towarzystwie człowieka - przecież to nienormalne, żeby pies tak się zachowywał...
  18. Jasne, tutaj allegro na mazowieckie: [url]http://allegro.pl/show_item.php?item=1343459265[/url]
  19. Dwa zdjecia z nowego domu :) [IMG]http://i54.tinypic.com/jajdzs.jpg[/IMG] Serduszko: [IMG]http://i53.tinypic.com/10cq1bd.jpg[/IMG]
  20. Jeśli mała znajdzie domek, to na podobnej zasadzie mogę wziąć tą pinczerkowatą właśnie - ale niestety, koniec tygodnia jest nieprzekraczalny - będziemy mieli małe zamieszanie w mieszkaniu, bo będzie spisywanie liczników i parę rzeczy naprawianych, a nas nie ma przez większość dnia w środy, wiec nie zostawię szczyla samego. Do piątku maksymalnie myślę, że to będzie załatwione.
  21. [quote name='Equus']podnoszę maluchy, nikt do nich nie zagląda a tu śnieg spadł i zapowiadają mrozy po -10, a szczylki nadal bez domów :([/QUOTE] Na FB była osoba zainteresowana, nie kontaktowała się?
  22. Jeśli ktoś zdecyduje się zapewnić zabezpieczenie finansowe na wypadek ew. choroby suczki czy też na odroabczenia/szczepienia, to koło końca tygodnia (pewnie czwartek-piątek) możemy wziąć tą pudelkowatą na DT - jestem pewna, ze szybko znajdzie domek. Bez zabezpieczenia nie damy rady, nie mam już czego wystawiać na bazarki, a nie dam rady finansowo sama na początku listopada. Karmę zapewnimy we własnym zakresie, została nam po ostatnim tymczasie.
  23. O, nie lubię strasznie pisania, że studenci dzienni nie nadają się do posiadania psa, bo studiują. Studiuje dziennie i prowadzę dom tymczasowy. Jestem na trzecim roku i mam zajęcia trzy dni w tygodniu,z czego w jednym dniu tylko półtorej godziny. Dodatkowo pracuję - w domu. Znam osoby, które jak słyszą/czytają, że ktoś jest studentem dziennym, to od razu z miejsca nie dają psa. Krzywdzące to bardzo - co, to, że student, to już jest beznadziejny jako właściciel psa? Bez przesady, stancję da się znaleźć z psem bez problemu - trzeba tylko dostosować wszystko do siebie. Pewnie, jeśli bardzo młody student, dopiero zaczynają chce psa, to trzeba rozmawiać, uświadamiać - ale to, że szczeniak sika w mieszkaniu piszę też dorosłym ludziom, po 30stce, bo to jest coś, z czym każdy powinien sobie radzić. Gdyby dawać psy tylko ludziom mieszkającym na swoim, to domów nie byłoby tak wiele - a nie tylko student może być zmuszony do zmiany stancji. Gdybym chciała psa, to bym go po prostu wzięła, bo decyzja jest związana z tym, że będę miała finanse na jego utrzymanie, czas na wychowanie i możliwości - przyjaciół, którzy w razie potrzeby psem się zajmą. Jestem osobą lubiącą mieć sto zabezpieczeń w każdej sytuacji - i znam wiele osób studiujących o podobnym podejściu. Zawsze, gdy ktoś zgłasza się po psa do mnie - pytam, ile ma czasu dla psa, jak to widzi, chętny wypełnia ankietę przedadopcyjną, wiele z nim rozmawiam, pomagam w doborze takiego psa, którego charakter jest odpowiedni. Piranha - nie do końca masz rację, że biorę słodkie szczeniaki tylko dlatego, że szybko znajdują domy. Po prostu uważam - i nieraz byłam za to już wyzywana na dogo - że trzeba dać szansę szczeniętom i młodym, adopcyjnym psom, które mają przed sobą całe życie, a nie staruszkom, którym został rok bądź dwa - jestem zdania, że za dużo bezdomności jest, żeby pomagać od końca. Choć oczywiście szanuję, że ktoś pomaga starym psom - ja sama nie widzę sensu. Co do postu, czy wzięlabym psa na stałe - tak, wzięłabym, gdyby nie fakt, że nie mam co z nim zrobić na święta - u mnie jest kot morderca, a u rodziców TŻta póki co się nie da wziąć psa na święta, mają tam za duże zamieszanie i nie chcialabym dokładać im jeszcze więcej. Mieszkanie na stancji, studia czy praca nie mają tutaj nic do rzeczy. Poza tym - bardzo, bardzo nie lubię sytuacji, kiedy moja osoba jest nadmieniana w dyskusji bez mojej wiedzy czy linku. I proszę o nie robienie tego.
×
×
  • Create New...