Jump to content
Dogomania

agata51

Members
  • Posts

    22868
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by agata51

  1. [quote name='lilk_a']może jest ktoś z Kundelka żeby to sprawdzić ....[/QUOTE] [quote name='bakusiowa']Pisałam do Collie. Napisała, że nie chodzi do schroniska od dłuższego czasu. Nie podała żadnych innych osób.[/QUOTE] Bo w Kundelku dużo się zmieniło. Tam już nie ma wolontariatu. Spróbuję zadzwonić, ale czarno to widzę.
  2. [quote name='lenka12']Wiem, że niektórzy lubią czarne :)ja sama jestem pod urokiem Nadii :) Aktualnie Nadia spędza czas na wybiegu, dobrze dogaduje się z dziećmi- kuszą Ją smakołykami :) i trochę jako doświadczona ciocia;) wychowuje rozbrykaną Kappę- szczeniak do adopcji u Wiosny.[/QUOTE] Dziękujemy za wieści. Dobre są. Dzieci nie zjada i przekupić ją można smakołykami. To już coś! Powodzenia w wychowywaniu Kappy. Jestem spokojna - jest w dobrych rękach.
  3. [quote name='Olena84']A ja zdajsie pozapominałam jak to miałam z tym Kamysiem robić, i zaczęłam wysyłać w ciągu miesiąca i chyba nie wysłałam w tym miesiącu, ech:(, nie mogę się przyzwyczaić, że nie na koniec miesiąca.[/QUOTE] Olenko, wysyłaj, kiedy chcesz, jakoś sobie poradzimy. To nawet fajne, kiedy po opłaceniu wszystkiego nagle wpływa na konto Kamysia jakaś horrendalna suma. Lubię! Kamyś cały w kwiatkach - też lubię. Trochę sztywno mi się pisze - Kasiu, nie wiem, co powiedzieć. Muszę się zastanowić.
  4. Wysłałam za Vi, VII, VIII i IX. I znów muszę przerosić za zwłokę i obiecać poprawę - Aniu, biję się w pierś. Misiek jest niezmiennie cudny. I zębiska takie zdrowe!
  5. Wysłałam za VI, VII i VIII. Przepraszam za zwłokę. Alfiku, wciąż mam mieszane uczucia, co nie znaczy, że cię nie podziwiam. W końcu dorosła jesteś, wiesz, co robisz. Postaram się dorzucić grosik na podróż do wrześniowej deklaracji.
  6. [quote name='Poziomka']16.07.2014 na konto Karo wpłynęły deklaracje od Agata51. :) Bardzo ślicznie dziekuję. :) Stan konta 2434 zł w tym 1803 zł na operacje. :)[/QUOTE] Przepraszam za zwłokę. Mogłabym obiecać poprawę, ale nie będę robić z gęby cholewy - zdarza mi się zalegać i już. Ale potem wyrównuję co do grosza. Kurczę, muszę w końcu znaleźć chwilkę i przebrnąć przez te 60 stron, bo aż mi głupio, że nie wiem, co się od marca działo z Karusiem.
  7. [quote name='brazowa1']ale jak Ciebie nie bedzie na żadnej modlitwie i Mszy to i tak przyjdą sprawdzić,czy żyjesz. Wybierz SPA.[/QUOTE] Ale się uparłaś! Nie chcę do spa! Zresztą, do eremu też nie chcę. Już wypoczęłam. [quote name='Olena84']Mam nadzieje, że byliście za Argentyną![/QUOTE] Coś ty! Zawsze jestem za Niemcami. Ewentualnie za Anglią, Belgią lub Holandią. Tylko Europa! I to broń boże południowa. To mój najlepszy mundial - poodpadały różne hiszpanie, portugalie, brazylie, argentyny i było tak jak chciałam.
  8. Przekonałaś mnie - z pomrowiem nie da się żyć. Sama nazwa jest mało zachęcająca do współżycia. Nie ma rady, trza azalie sadzić.
  9. [quote name='bakusiowa']W zeszłym roku był jeszcze.[/QUOTE] Każdy pies, który odchodzi, "w zeszłym roku był jeszcze".
  10. [quote name='brazowa1']I dobrze,że amputowali palce-zwykle rana po amputacji leczy sie szybciej niż spaprane stare obrażenia. Fajnie,że tak szybko sie udało! Nie jestes za stara na SPA! jedź do Spa,bo w klasztorze kontemplacyjnym pobudka o 5 rano.[/QUOTE] No tak, nie wzięłam tego pod uwagę. To już lepiej zaszyć się w jakimś eremie - nikt mi nie będzie dyktować, o której mam wstawać. Mundial się skończył - jak teraz żyć?!
  11. Suczka już w swoim domku! Lepszego nie mogła sobie wymarzyć. Z łapką lepiej, ale tak do końca nie można mieć pewności, że da się ją uratować. Na razie cieszymy się z tego, co jest. Odsapnę troszkę, ugotuję mamuśce obiadków na miesiąc i wrócę do was.
  12. brązowa uwielbia horrory. Ślimaki odzierające psa z sierści!!! I walka z nimi, na śmierć i życie. Oczywiście, brązowa wygrywa i jej ogródek zajmuje pierwsze miejsce w konkursie na najpiękniejszy ogródek w Sopocie. Serial sf z mutantami pomrowiów (cholera jakaś, nie wiadomo nawet, jak to coś przez przypadki się odmienia), można by nakręcić! Ale wciąż nie wiem, czy wytrułaś [I]Limax Maximum [/I]czy [I]Deroceras Reticulatum. [/I]Kobieto, oszczędź przynajmniej [I]Limax Cinereoniger [/I]- one są pożyteczne!!! [COLOR=#FF0000]JEDEN CEL PRZED NAMI - WALKA Z POMROWIAMI!!! [/COLOR]
  13. W tym tygodniu ureguluję zaległości. Przepraszam za zwłokę. No i muszę przejrzeć wątek, bo coś mi się widzi, że sporo się działo.
  14. [quote name='Olena84'][B]Czyli lepiej kiedy przelewać? [/B] E, ja też oglądam i jedno i drugie;)[/QUOTE] O ile mnie pamięć nie myli ok. 14. Ale może Sylwia się odezwie i sprostuje. Byliśmy dziś w lecznicy na zmianie opatrunku - łapka suni chyba uratowana. Warto było!!! W dodatku znaleźli się ludzie, którzy chcą Luśkę adoptować. Może już w poniedziałek pojedzie do swojego domku. Dobrze by było - wykończona jestem - przydałby się tydzień w spa albo w klasztorze kontemplacyjnym. Raczej to drugie, bo na spa to ja już za stara jestem. Na suczki ze zmiażdżonymi łapkami też. Kamysiu, żyj szczęśliwie i uważaj na łapki!
  15. [quote name='brazowa1']tak,o pomrowie. Przeszkadzają????!!! Agatko,czy Ty masz ogródek i sadzisz? [B]NIKT tego nie je[/B],ani Francuzi,ani wrony,nie maja kompletnie żadnego wroga, oprócz MNIE! Ale się skończyło,wczoraj,doprowadzona do ostateczności zakupiłam trutke na ślimaki. Pożarły capsicum,które niby ma być takie trujące... Oczyścilam (tyle, co zobaczyłam) teren z rodzimych winniczków, bo one poczciwe i mają prawo żreć moje lilie. Mam pytania odnośnie szelek,które nosił Dino,Zulko,jesteś? Pies (adoptowany ze schroniska owczar) wolontariuszki ze schroniska musi sie zaopatrzyć w takie.[/QUOTE] Nie mam ogródka, sadzę tylko kwiatki na balkonie. To niemożliwe - one muszą po coś żyć, tzn. być ogniwem w łańcuchu pokarmowym. Bocianów w pobliżu ogródka nie widziałaś? Może chociaż one. W końcu nawet kleszcze po coś żyją. brązowa, tyle istot żywych uśmierciłaś? Po szelki do taks - proponowała mi takie, jak tymczaskę Werkę miałam. Odezwijcie się - brakuje mi was okrutnie. Co z Sagą?
  16. Nie mam na razie ani czasu, ani głowy, ani siły do dogo - ciotki z Pabianic przypomniały sobie o mnie i wcisnęły mi tymczasa. A ja, głupia, się zgodziłam. Ale jak tu odmówić bezdomnej suni ze strzaskanymi palcami, zdartą do szczętu poduszką i skórą prawie do stopy? Uraz nie był świeży, wdała się już martwica. Matko, jak ta sunia musiała cierpieć! Po przybyciu do mnie też okrutnie cierpiała - dwa razy dziennie podczas zmiany opatrunku. Bo założenie było takie, żeby zawalczyć o tę łapę. Po trzecim takim horrorze miałam dosyć - byłam gotowa namawiać do amputacji, bo dłużej chyba bym tego nie zniosła. Dzisiaj dziewczyny znalazły lecznicę, która też stwierdziła, że warto spróbować. Sunia jest już po operacji (amputacja dwóch palców nie do odzyskania), rana zaopatrzona granufleksem. Odetchnęłam - odpada zmiana opatrunku 2 razy dziennie, zmiażdżone palce usunięte - może będzie mniej bolało. Reszta (raz dziennie antybiotyk) to pryszcz. Sunia jest przesłodka i bardzo dobrze wychowana. I strasznie spragniona miłości. I chyba dachu nad głową, bo nasze spacerki na razie wyglądają tak, jakby ich w ogóle nie było - wychodzimy, najbliższy trawnik siku, następny kupa, w tył zwrot i do domu. Trzymajcie kciuki - oby się udało. Ponadto informuję wiernych deklarowiczów co następuje: zamiast przelewać Sylwii osobno za hotelik i za paszę, przelewamy raz w miesiącu zu sammen. Po rozwiązaniu przeze mnie równania pierwszego stopnia dotyczącego opłaty za karmę (120zł - 50 dni, 30 dni - x), wyszło mi 75zł/mies. Poza tym, jeśli ktoś może robić przelew ciut wcześniej niż robił to dotychczas, zostanie wynagrodzony dozgonną wdzięcznością Sylwii (o swojej nie wspominam, bo moja dozgonność nie jest aż tak atrakcyjna, żeby się nią przejmować). Ciotki, lecę spać, bo od kilku dni mój dzień zaczyna się i kończy dużo wcześniej niż zwykle. Kurczę, a jeszcze Mundial w grafiku, siatkarze z Brazylią i Włochami grają, no i męża-anioła chociaż raz dziennie muszę nakarmić. Damy radę!
  17. Alfa, przepraszam, wiem, jak bywa - sama ostatnio zaniedbałam wątek Kamyka. Czasami mam dość. Doceniam twoje poczucie bycia odpowiedzialną, ale daj sobie spokój, dziewczyno. Kamyk jest szczęśliwy u sylwiaso, Mania jest szczęśliwa u kasi. Z tej trawy zielonej chcesz ją przenieść na 4 piętro w centrum miasta? Przecież też mogłabym wziąć Kamyka do siebie. Odetchnęłabym finansowo - ale komu byłoby lepiej - mnie czy Kamykowi? Ani mnie, ani Kamikowi.
  18. [quote name='Murka'][B]I mamy Doyka w pigułce :)[/B] Na których stronach ogłoszeniowych można dodawać filmiki?[/QUOTE] Ta pigułka jest łatwa do przełknięcia. I bez skutków ubocznych.
×
×
  • Create New...