Jump to content
Dogomania

Obama

Members
  • Posts

    1092
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Obama

  1. Obama

    Bull Reaktywacja

    Ja też mam ciekawą rodzinną historię, dziadek w Auschiwtz,babcia baletnica w Teatrze w Warszawie. Można gdzieć poczytać losy Twojej rodziny? A co do dziś, Obkowi kupiłam kostkę z chlorofilem do czyszczenia zębów. Po kilku minutach odgryzł kawałek i przykleił się mu do gardła. Cała więc akcja.:cool3: Kupiłam też dziś szprotki z kwasem omega, które uwielbia.Tylko 4 zł Na spróbowanie kupiłam też trochę Bozity i Puriny Pro Plan - obie z łososiem. Karmimy różnymi karmami np ostatnio Fitmin, Lukullus i TOTW, ale zawsze warto znaleźć coś nowego.
  2. Ja z jaszczurami jeździłam do specjalnego weterynarza w Katowicach. Mojemu gekonowi Salvadorowi amputowali hemipenisa, a przy całej operacji zwierz mnie upierdzielił w rękę. No i jazda z gekonem zimą, gdzie trzeba dbać o ciepło w transporcie- bezcenne. Może dodasz jakieś zdjęcie zwierzyny?
  3. Obama

    Bull Reaktywacja

    A nie, Baby Wredne! Nie śmiać się ze mnie:diabloti: Tak zostałam wychowana,że gdziekolwiek nie mieszkam, jestem dumna z korzeni, miasta rodzinnego i tam najchętniej wracam:loveu: [URL]http://www.dawnadabrowa.pl/[/URL]
  4. U biedak...trzymam kciuki,żeby było ok.
  5. Obama

    PatBull

    Dla mnie większość goldenów i labków to tłuściochy:shake: Totalnie nie odpowiada mi ich budowa, ale to pewnie wynika z mojej nieznajomości rasy.
  6. Obama

    Bull Reaktywacja

    paczka czipsów mu nie zaskoczyła,ale za to coś ukąsiło go w ...jaja.:diabloti: Już zeszło,ale rano bąbel. Intensywny poranek,a teraz pies śpi jak zabity, mimo tego,że za ścianą wiercą aż uszy więdną. Majkowska, Tak, my od wczoraj wieczora już w WWA.:placz:
  7. Obama

    Bull Reaktywacja

    [B]LadyS[/B] To jest właśnie urok mieszkania w centrum. Mieszkałam na Piotrkowskiej w Łodzi, w KRakowie w centrum i wszystko o czym piszesz znam z autopsji:shake: Do tego, w Krk niedaleko był stadion Cracovii więc masa ludzi po meczach niszczyła auta. [B]Agutka,[/B] No tak, szalał niesamowicie. Już wyprany leży sobie na słoneczku:loveu: [B]Gops.[/B] Dziękuje. Faktycznie zaszalałam ze zdjęciami:cool3: To jest kolczatka, tylko tak dziwnie wyszła na fotach. I trochę brudzi niestety.
  8. Obama

    PatBull

    Cóż za sztukmistrz:loveu:
  9. Obama

    Bull Reaktywacja

    Mamy piękne tereny spacerowe.Dziś zaliczony dłuuugaśny spacer. [img]http://images61.fotosik.pl/924/d300708122c9fa1fmed.jpg[/img] [img]http://images65.fotosik.pl/926/f0282b272912e6edmed.jpg[/img] [img]http://images62.fotosik.pl/926/a14822045113db73med.jpg[/img] [img]http://images65.fotosik.pl/926/fb1a3b3ac64b9b1emed.jpg[/img] [img]http://images65.fotosik.pl/926/d6ee88a2b93655b8med.jpg[/img] [img]http://images65.fotosik.pl/926/90d5fb67808973e6med.jpg[/img]
  10. Obama

    Bull Reaktywacja

    Jak ja szukałam kawalerki przy Kalwarysjkiej to wszystkie około 1600 (całość- czynsz+ opłaty).:shake: Chciałam zameldować,że po wczorajszym maratonie jestem już w Warszawie. Wstałam wczoraj o 4 rano, kończyłam się pakować,sprzątać. Zdałam mieszkanie. Pojechałam do rodziców i dotarłam do WWY.Moi panowie dzielnie asystowali, choć łatwo nie było. Nocny spacer z Obamą w nowym miejscu? Hard core. Jak opętany. Nowe zapachy, nowe miejsca. Warunki mam teaz spartańskie:shake: W kuchni nie ma nic poza tynkiem i syfem remontowym.Łazienka-sajgon. W pokojach to samo. Spaliśmy w"sypialni" na materacu, Obuś na posłaniu. Trochę jestem przerażona tym,że nie mam się gdzie rozpakować. Przez znastępne dni żeby coś znaleźć muszę przeszukiwać tony walizek:placz: Wcale się nie czuję jak u siebie:shake: Obama w zasadzie nie może wychodzić poza pokój, wszędzie leżą narzędzia, jakieś urządzenia gruz, tynk i syf absolutny. Ze znalezisk, udało mu się w tym gruzie wyniuchać paczkę czipsów Lays (mam nadzieję,że go to nie zabije), a dziś znalazł batonik (ale ten udało mi się wyrwać mu z paszczy). Jeśli panowie robotnicy chcą jeść, to muszą się nauczyć nie kłaść jedzenia poniżej 2m:evil_lol: Wszędzie pył, gruz, zero podłogi...a do tego, wczoraj się nadźwigałam chyba z 2tony. A Obuś? umila nam czas, co 2 sek jest "fe!". A 5 min? Znalazł butelkę plastikową więc dostał bulterierowej głupawki. 1 cm kwadratowej przestrzeni i Obama musiał uprawiać fikołki, biegi przełajowe i skoki wzwyż. Wczoraj jak jechaliśmy przez WWA to chyba za 30min. Nigdy bym tu sama nie trafiła. a to balkon? Cały przeszklony i widok na WWA. Czad
  11. Ten Twój psi duecik jest pierwsza klasa. I ogródek :loveu:
  12. Obama

    Bull Reaktywacja

    Mieszkając w Krk przeprowadzałam się kilkakrotnie, ale zawsze w obrębie jednej dzielnicy :diabloti: Lubiłam Salwator. Na spacery - Kopiec Kosciuszki i te lasy. Często wsiadałam też w auto i wywoziłam kundla gdzieś indziej. Nie wiecie ile zostaniecie, nie lepiej czegoś już szukać? Chyba lepiej niż czekać aż nagle trzeba będzie szukać i się zwijać. W WWA będę miała niedaleko; [url]http://warszawazacisze.blox.pl/resource/wal_2.jpg[/url]
  13. Obama

    Bull Reaktywacja

    [quote name='Pani Profesor'] .a niedługo wyprowadzka i szukanie mieszkań, stać nas tylko na kawalerkę, więc trzeba liczyć na cud - może ktoś wystawi apartament 100m i nie będzie wiedział, ile jest wart :diabloti:[/QUOTE] Na bank ktoś tak zrobi, na bank :evil_lol: Nie wiem czy dam radę w 3 osobnych pomieszczeniach mieszkać z TZ. Zwykle po jakimś czasie zaczynam bronić terytorium jak bulterier:diabloti: Jeśli szukacie pod wynajem, to pewnie coś znajdziecie taniej, tyle że poza centrum. Na Bronowicach niezłe ceny i koło Ikeii. Jedna dziewczyna ode mnie z pracy kupiła mieszkanie około 70m z ogrodem za około 300 tysięcy. Tylko,że to jakieś nowe osiedle poza Krk w stronę Wieliczki.:loveu: W podobnej cenie znajomy kupił apartamen z ogródkiem w Niepołomicach. Angi, zdjęć więcej, trzeba niuchać:cool3:
  14. Dzięki za odpowiedź, z moim jest podobne. Sam nie zaczepia,ale niech któryś brzydko się spojrzy. Mój nie waży 56kg, ale utrzymać wkurzonego bulteriera też nie jest prosto:evil_lol:
  15. Obama

    Bull Reaktywacja

    U nas są mieszkania socjalne za 200zł np. To są właśnie mieszkania należące do miasta,ale nie wiem czy są jakieś konkretne warunki, które trzeba spełnić aby je dostać. Uważam,że to świetna opcja, szczególnie jak czasem słucham,że moi rówieśnicy mieszkają jeszcze z rodzicami. Czasem to kwestia wygody, a czasem kwestia dochodów. Niestety. Dziś akurat rozmawiałam z koleżanką, która wynajmuje w Krakowie mieszkanie- 400zł czynsz, opłaty + 2000 odstępnego. Mieszkają co prawda w 4 osoby, ale kwota mimo wszystko wysoka. Z takich ciekawostek o kupnie, na Tatarskiej tuż koło mnie, były mieszkania za 11 tys za metr kwadratowy.:diabloti: Standard teraz to chyba w granicach 6. Ale choć mam wielu znajomych, to nie znam więcej niż 5 osób, które kupiły mieszkania za gotówkę (rodzice). 30 metrów, co to jest? Teraz mieszkałam w 27 metrach, ale też wydawało mi się to dla mnie samej odpowiednie. Nie wyobrażam sobie mieszkać na takim metrażu z drugą osobą. Zero intymności i przestrzeni dla siebie, że o przechowywaniu rzeczy nie wspomnę. Mam w Bielsku mieszkanie własnościowe i pewnie niedługo będę je wynajmować, czynsz tam jest około 300zł. Ale wiadomo,że wezmę więcej. Chcę je jednak wyremontować, bo wyższy standard =większa kasa.
  16. [quote name='Angi']Ja mam takie małe, rużoffe :loveu: do ssania :evil_lol:[/QUOTE] Ja białe, ale za to zamulają aż miło:evil_lol: Ledzia jako huskacz w zaprzęgu bardzo ładna!
  17. Uuuuuu nie znam :loveu:Dobrze,że ćpun z ćpunem czasem pogada:evil_lol:
  18. Mnie się też podobają bez ucholi, choć myślę,że ich cięcie wpłynęło negatywnie na pogłowie rasy. Wielu hodowców ignorowało zapewne kwestię ładnego ucha u rodziców, skoro większość i tak cięta, więc w sumie też nie było wiadomo co pies i suka na głowie noszą. Cięcie to świetna metoda za zamaskowanie dużego, miękkiego i źle układającego się ucha.Teraz kiedy ciąć nie można, to się właśnie pokaże w rasie.
  19. Obama

    Bull Reaktywacja

    Jeśli chodzi o wielkie sklepy, kiedy mieszkałam w Dąbrowie Górniczej to na osiedlu miałam Kaufland, Biedronkę, Lidla,Inter marche i Tesco. Warto wspomnieć, że sklepy były w bardzo bliskim sąsiedztwie, a wszystkie były oddalone od siebie i mojego bloku o raptem kilka kroków.:diabloti: O ile sama nie jestem zwolenniczką zagospodarowywania przestrzeni miejskiej wyłącznie bankami i dyskontami, to mieszkając w ich pobliżu, miałam ogromny wybór produktów, a bliskość konkurencji wymuszała częste promocje. Finansowy aspekt był zachwycający. To są właśnie zalety mieszkania na wielkich osiedlach. W pobliżu był też Real i Auchan, jakieś 10min autem. To wszystko powodowało,że mój portfel był zachwycony takim stanem rzeczy. Auchan lubiłam, bo miał zawsze świetnie wyposażony dział ze zdrową żywnością (tofu itd). W Realu byłam bardzo sporadycznie. W Krakowie bywałam głównie w Tesco i Auchan. Tesco dlatego,że 24h i często wybierałam się w nocy, bądź o nieludzko wczesnej porze porannej. Bardzo nie lubię kolejek, tłumu w sklepie, a to było fantastyczne rozwiązanie. Auchan w Bonarce miałam blisko pracy,a Auchan w Galerii Bronowice był również przyjemny, bo nie tak oblegany. Natomiast, gdy chcę wyskoczyć po coś na szybko teraz, to mam pod nosem Kocyk, Lewiatan i Plac na Stawach. Plac niestety, niewiele ma wspólnego z naszym pojmowaniem "targu". Wcale nie jest tani, mam też wrażenie,że właściciele kramików zaopatrują się w hipermarketach, bo sporo sztucznych warzyw i owoców. Za to w sezonie,pojawiają się ludzie ze swoimi produktami jak np przepyszne pomidory za 2zł.A to już ogromny plus. Teraz też ustawili się tam ludzie z pastami np hummus. Kocyk i Lewiatan to niestety nie są tanie czy fenomenalne sklepy. W Kocyku bywają za to różne niemieckie napoje i ciekawe smaki piw. Eksperymentujemy z napojami gazowanymi, a te ciekawe piwa zawsze kupuję kiedy jadę do domu. Prezent dla taty. Zawsze też jak jadę zagranicę to przywożę tacie jakieś ciekawe piwko. Trochę dalej mam Almę i Jubilat. Alma ma świetne produkty, ale nie jest to dla mnie sklep na codzienne zakupy. Mimo wszystko, choć przepyszne rzeczy w ofercie to jednak mnie na to nie stać. [B]Alicja[/B] Teraz będę mieszkała na Tarchominie. Ogromne blokowisko.Ciężko będzie mi się przestawić, ponieważ w Krakowie to w 10min byłam na Rynku piechotą.Wszędzie blisko, wszędzie chodziłam,niemal nie poruszałam się autem. Teraz wszędzie daleko. Ale przemawiają za tym względy finansowe, zamieszamy w mieszkaniu własnościowym chłopaka, więc oszczędzę na czynszu. Mimo wszystko, przez ostatnie lata wynajmowałam mieszkania, a to wcale tanie nie jest:roll: Aby nieco stracić humor, wystarczy policzyć,że w przeciągu ostatnich kilku lat wydawałam na czynsz miesięcznie grubo ponad tysiąc. No cóż, można z tego uzbierać całkiem pokaźną sumkę.Dlatego zmęczyłam się tym inwestowaniem w czyjąś kieszeń. Jeśli uznam,że Warszawa to jest "moje miejsce" to coś kupię swojego, bo dość już chyba tej tułaczki. Dotychczas nie kupowałam mieszkania, bo wiedziałam,że Kraków to tylko etap przejściowy. A ja idę dziś na pyszne śniadanko i zamierzam się zrelaksować i choć przez 2h, nie myśleć o czekających mnie dalej porządkach:-(
  20. [quote name='Alicja']TZ ostatnio coś przywlekł na katar jakiś lek , bo w nocy go dusiło[B] ( przyrzekam , że nie ja )[/B][/QUOTE] :grin::evilbat::lol!::kciuki::laugh2_2: Mnie się jakiś czas temu objawiła alergia na ...topolę. Wyobrażacie sobie? Starej babie. Straszne, katar, pieczenie oczu, kichanie, swędzenie oczu (ale takie,że mam ochotę je wydrapać). W zasadzie, trwa to to epizodycznie i krótko kiedy drzewo kwitnie. Ale ataki są okropne.:Help_2::niewiem::flaming: Sorry za wiele emotek,ale przypomniałam sobie jak bardzo je lubię:evil_lol:
  21. Podobają mi sie akity. Powiedz proszę jak z nastawieniem do obcych psów ? W okolicy mojej ulicy mieszka samiec akity, raczej starszy już. Bardzo cięty na psy i nie wiem czy to cecha osobnicza czy właściwa dla rasy. W sumie, nigdy nie miały ze sobą styczności z moim psem, ale jeśli tylko się zobaczą (nawet w dużej odległości) to jest zaraz chęć mordu (oczywiście, u obu). Nie wiem czy to kwestia,że wyczuwają w sobie silne samcze temperamenty. Ale o ile panuję nad swoim psem, to w sytuacji obecności tamtego, nic nie pomaga.
  22. Fajnie,że możesz mieć koty. Kiedyś miałam pomysł na jednego,ale niestety, kundel bury nie akceptuje. Tzn, nie wiadomo do końca. Była jedna próba zapoznania go z kotem,ale oboje mieli negatywne nastawienie:evil_lol: Nie było chemii, za to był wrzask, krzyk i próba unicestwienia. Może z ogarniętym kotem by się udało, ale nikt nie chce przekazać mi materiału badawczego:lol: W zasadzie, z suczkami też jest problem. Pierwsze chwile po poznaniu mój chce się bawić jak szalony. Urocze,ale większość suczek reaguje strachem absolutnym:cool3: Ostatnio, zaczepiła nas pani z małą suczką. Podeszła z nią w celu wzajemnego się poznania czworonogów. Widziałam,że Obek już cały spięty i w gotowości do szaleńczej zabawy, więc mówię,że suczka malutka a on niedelikatny i nie wiem czy to dobry pomysł. Mimo tego, pani ryzykantka pcha się na nas dalej. Znajomość trwała 2sek. Suka dostała strzała z łapy i klaty, narobiła rabanu i tyle z zapoznania.:shake: Wcześniej, jak miałam suczkę pitbulla to Obama ją zamęczał na spacerach oraz w domu.Kiedy my byliśmy to panowaliśmy nad nim,ale tylko kiedy spuszczaliśmy ich z oka to było znęcanie się nad suczką.Ciąganie ją za kark, wpadanie w nią z całym impetem. Po jakimś czasie mu przeszło, ale nadal, nie warto było rozbawiać ich w domu, bo wszystko latało. Dużo pracy mnie kosztowało zanim nauczyłam go żyć z nią w spokoju.:diabloti: Ale potem to były słodziaki, razem spały, razem wszędzie chodziły. Obama bardzo jej też bronił. Miłość była wielka, natomiast, hierarchia była jasna.Dodawałam tu filmik jak wyglądał rytuał witania się z nami. Kiedy suka podbiegła pierwsza to Obek ją łapał za kark i na siłę wyciągał do klatki. Potem szedł się przywitać z nami. Miał mocno dominacyjne zapędy, ale dymów nie było za bardzo, bo suka się poddała. Tylko on jest cholernie niedelikatny, jak się rozbawi to jak atomówka.
  23. Obama

    Bull Reaktywacja

    Byłam kiedyś na konferencji zdaje się, gdzie mówiono,że Biedronka bardzo skrupulatnie i uważnie dobiera partnerów, którzy produkują dla niej produkty. Podobno mają bardzo wysokie standardy i oczekiwania, więc uważam,że jakościowo są to dobre produkty. Pamiętajcie,że wiele Biedronkowych produktów jest produkowanych przez uznanych producentów, którzy po prostu nie etykietują ich swoją marką :)
×
×
  • Create New...