Zgadza się, sierść wygląda o niebo lepiej :) Szaguś skradł moje serce od razu i jak wchodzę na wątek to mam często łzy w oczach, że się udało mu pomóc, że żyje sobie powolutku i że jest zadbany i kochany.
Ja mam kontenerek ( w takiej samej wielkości kontenerku Twój mąż przywiózł do mnie Teodora z Zamościa ) tylko do mnie kawał drogi :( a ja nie mam jak podjechać do Was.
Nie znam się ale czy skoro jest anemia to czy zasadne jest podanie specjalnych preparatów witaminowych ? Czy to nic nie zmieni skoro jest krwawienie ? Skoro Szagunio jeszcze potrafi cieszyć się życiem niechby sobie tuptał powolutku.