Jump to content
Dogomania

*Monia*

Members
  • Posts

    6689
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by *Monia*

  1. 9 psów i brała kolejnego? spora gromadka do ogarnięcia :o
  2. W sumie też może być, bo szanuję ich 'psią prywatność' ;) Planuję po pracy małą karmić i zaraz biegać na spacer z nią i czterołapami, mam nadzieję że mi starczy sił i samozaparcia. Nie mogła bym tylko kąpać i usypiać po tym jak niemalże 24/7 jesteśmy razem ;). Teraz codziennie podrzucam małą dziadkowi, ładnie mi robi papa i nie przejmuje się że znikam za drzwiami także jestem spokojniejsza. Boję się tylko usypiania, bo jednak dziadek cyca nie da :/ Ja się o pazury boję chyba bardziej niż o zęby, chociaż i zębem nie raz zostałam potraktowana w zabawie i chodziłam jak ofiara przemocy domowej w siniakach i zadrapaniach.
  3. A ja zjadłam 2 pąki i poszłam psom piłki rzucać żeby za mnie spaliły kalorie :D Mnie za to inna sytuacja spotkała. Kiedyś pojechałam do schronu po konkretnego psa, kosztowało mnie to 3 czy 4 godziny na mrozie bo nie było kierowniczki, później nie mogli chipa mu znaleźć i pytali czy może sobie weźmiemy innego, później umowy nie mieli, a na koniec pies nam nalał na tylne siedzenie żeby nam się przyjemniej podróżowało :/. Chyba bym wolała żeby mi przywieźli psa z dt niż tak się zmęczyć. I się dziwić że do pseudo ludzie uderzają jak w takim schronie trzeba się naprosić i naczekać żeby cokolwiek załatwić. Pies nie był dla mnie, wyciągałyśmy na tymczas, ja tylko podpisywałam umowę ;). Na wizyty chyba wolę poadopcyjne chodzić, bo wtedy łatwiej wyłapać co ewentualnie jest nie tak z domem.
  4. Nie smutkaj, przejdzie z czasem. Ciężko wyczuć co na które dziecko jak podziała, więc nie obwiniaj się. I fajnie że się dzielisz informacjami bo młodsze stażem mamy mają okazję się czegoś dowiedzieć ;). Co nie znaczy że zapamiętać :P Świetny ten środkowy pączek z oczami :)
  5. Dlatego mimo mojej ogromnej miłości do moich suk mam (jak przystało na wyrodną matkę) kojec dla dziecka, psy nie wchodzą jak mała szaleje na dywanie i tłukę rodzinie do głowy że pies i dziecko tylko pod ścisłym nadzorem i nigdy sam na sam. Najlepiej jak tylko pod moim nadzorem, ale niestety pracować muszę więc pozostaje mi edukacja i środki zapobiegawcze. I myślenie za dziecko, a nie liczenie że samo pomyśli. Szkoda dziecka, szkoda psa, a postawa właścicielki... bez komentarza.
  6. Chwilę mnie nie było i taka akcja... Mój brat miał po którymś pobycie u dziadków nawykowe wstrzymywanie, powód nie znany ale to co moja mama się napociła żeby cokolwiek z siebie wyciskał to tylko ona wie. Życzę Wam żeby się Theoś raz dwa odblokował i nie wydziwiał ;) Dziwiłam się dlaczego mi tata pączki chciał przywieźć, a to tłusty czwartek, ale ja gamoń jestem bo nawet nie wiem jaki dzień dzisiaj :huh: Smacznego i miłego popołudnia :D
  7. Nie lubię Cię za ten link do szczeniorów, Shina II tam jest :( Pokaż szczurzyska zasikańce :D
  8. U mnie 1h dużo zmienia, bo pracuję 9-17, plus dojazdy po godzinie w każdą stronę czyli bez obcięcia etatu i przerw o 18 by był powrót a mała chodzi spać około 19.30-20. Kasa i tak będzie trochę większa niż na macierzyńskim ;). No i trochę się też obawiam zwolnienia, bo jednak 3 osoby z mojego działu zwolnili jak mnie nie było.. Jak ktoś szuka to się nie daj ;) Dzisiaj Maniula przebywała wśród maluchów od 5 do 9 miesięcy i stwierdzam że takie 7mio miesięczne maluchy są najlepsze - nie uciekają, nie zjadają wszystkiego, ładnie 2 drzemki zaliczają, nie włażą wszędzie, nie trzeba oczu dookoła głowy mieć i nie trzeba non stop im na ręce patrzeć. Ciekawa jestem ile skarbów paproszkowych mój dzieć ma dzisiaj w brzuchu :/. Też tak miałyście/macie ze swoimi? Bo ja momentami się zastanawiam czy się tak zestarzałam że mi refleks zawodzi czy dziecko takie szybkie jest :/
  9. ok, dzięki z góry :) Jak dzodzo napisała - 7/8 etatu i za tyle płacą. Ale nie wiedziałam że i urlop ucinają, nie pomyślałam o tym :/. Rodzinny mi w ciąży l4 wystawiał, więc możliwe że i zaświadczenie o karmieniu też by wystawił. Zapytam czy chcą w pracy. żłobki różnie, u nas im bliżej centrum stolicy tym drożej. Ale ogólnie ceny prywatnych tych co patrzyłam wahają się od 1000 do 1600. Masakra :(. Państwowe w granicach 350-400. Gdybym miała dzisiaj pracować to zero pożytku by ze mnie mieli bo ciężka noc za nami. Już nie pamiętam kiedy tak źle było, ryk non stop i spanie wyłącznie na mnie, nawet obok nie mogłam jej położyć nie mówiąc o odłożeniu do łóżeczka. Cofa się chyba do czasów noworodkowych, bo wtedy godzinami w dzień tak siedziałam z nią śpiącą, ale była prawie 3 razy lżejsza i sporo mniejsza, i w nocy ładnie sypiała :unsure: .
  10. Niby powinno się wychodzić w każdą pogodę, ale jak wieje i dziecko chore to można odpuścić. Ja czasem z lenistwa wychodzę na pół godzinki, porzucam psiorom piłkę i wracam zamarznięta. Jak leje nie wychodzę albo tylko pod dachem stoję, bo nie ogarnę brudnego towarzystwa. 3 godziny bym nie miała co robić :P Dziecka siadania nie trzeba uczyć, samo usiądzie kiedy układ kostny i mięśniowy do tego dojrzeje. Pomagać można stwarzając okazje do ćwiczeń - maty, zabawki, leżenie na brzuszku, jakieś zabawy zachęcające do wysiłku oczywiście dostosowane do wieku ;). Tak samo ze stawaniem i chodzeniem, dać rozwijać się w swoim tempie. Ja nadwrażliwa mamuśka jestem i najchętniej bym w kuli bąbelkowej zamknęła żeby nikt małej nie przeszkadzał, ale i przewracać się dziecko musi i próbować wszystkiego również więc muszę zęby zaciskać i dać małej samej poznawać życie :/
  11. Ty sobie innych powodów nie szukaj, chociaż i tak raźniej z kimś płakać.
  12. Jaki maleńki golasek :wub: Co to za dziwaczne coś w czym Staś jest upchnięty? Nie sadzajcie tych maluchów na siłę :(
  13. Też mam zamiar pracować 6 godzin, w sumie z dojazdami nie będzie mnie 8h i trochę więc zapewne na początku będę miała problem z nawałem pokarmu :/ Jak znajdziesz to możesz nam matkom powracającym podrzucić, zawsze jak się spojrzy o co chodzi to coś się po swojemu skleci :) Ciekawe jak byś miała udowodnić że karmisz ;). U nas jedną dziewczynę non stop przełożony pytał ile czasu jeszcze zamierza karmić, a jej mała miała dopiero rok :/. Na szczęście szefową mam fajną babkę :) Nie spieszy mi się, w tym tygodniu i tak do pracy nie mam kiedy podjechać więc będę wdzięczna jak mi podeślesz w piątek ;) Ja do żłobka będę posyłać i wtedy pewnie wrócę na cały etat żeby zarobić na edukację dziecia. Do wakacji dziadek się zobowiązał pogodzić pracę swoją z pracą niani, ale nie może sobie pozwolić na zupełną rezygnację z pracy bo w tym wieku jak wypadnie z rynku będzie ciężko cokolwiek innego znaleźć więc musimy dograć się czasowo. Chociaż jak patrzę jak dzidzia owinęła sobie dziadka wokół maleńkiego paluszka którym pokazuje mu co chce to boję się jak ja sobie z nią poradzę po kilku miesiącach ich wspólnego urzędowania. Po kilku godzinach z dziadkiem potrafi zrobić histerię z rzucaniem się o podłogę bo nie dam np. rolki do czyszczenia ubrań. A mała ma rok... :o
  14. Oki :). Dodatkowo będę zapewne składać o zmniejszenie etatu i tego już zupełnie nie potrafię sklecić :unsure: Jak to możesz nie wrócić, z kim będę płakać? :(
  15. Nie :P Motylek, mogła byś poratować jakimś wzorem wniosku o połączenie przerw i możliwość wychodzenia wcześniej? Pięknie proszę i się uśmiecham :D
  16. A niby miał się sen czujny utrzymywać, bo przecież matką jestem i powinnam czuwać :D Jak nigdy nie mam pod ręką nic do nagrywania ani pstrykania, a jak nie trzeba to o aparat się potykam non stop :/ Nie zarazisz, dzieci szybciej złapią od rówieśników niż od dorosłych, przynajmniej tak wynika z obserwacji okolicznych ;) A tak nawiązując do zimnej podłogi to Maniula postanowiła że wypróbuje ile jest w stanie przetrwać raczkując na golasa na podłodze w łazience jak ogrzewanie podłogowe się nie włączy. I nie wytrwała długo, kucnęła jak szczeniaczek i zostawiła po sobie mokrą kałużę po czym zwiała na ręczniki :lol: . Do tej pory mam ubaw jak sobie przypomnę :D
  17. U nas już nie ma wyrywania futra na szczęście, uszami się nie interesuje ale paluch w oko owszem i sto razy muszę powtarzać że to oko jest ;). Niestety młodsza suczyna zaczęła Manię traktować na równi z dorosłymi w zabawie i jak tylko widzę że zaczyna się nakręcać muszę panienki separować, bo mi zostają po zębach czy pazurach tylko siniaki a dziecku może zrobić większe kuku niechcący :/. Starsza suczka woli unikać małego człowieczka, ale zdecydowanie lepiej znosi zaczepki bo się aż tak nie nakręca, chociaż należy do przypadków zbyt pobudliwych tylko wiek już nie ten i tak nie szaleje (11 lat będzie w maju ;)) Gdyby nie to że mi spadła z łóżka 2 razy to łóżeczka bym nie używała w nocy, ale niestety mam sen jak niedźwiedź w zimę i ciężko mnie obudzić... Je ze 3 do 5 razy, a jak ma kiepską noc dodatkowo nie daje się odłożyć do łóżeczka więc mam nocne ćwiczenia w schylaniu i przerzucaniu ciężaru. Na szczęście to tylko około 9 kilo, chociaż ręce i tak mi już wysiadają. Tak pięknie spała jak była mniejsza, popsuła się :(
  18. Przyznaj się co brałaś :P
  19. Dobrze że moja już ma część zębów, ale i tak mam pobudki na jedzenie w nocy. Kolejna próba spania z małą skończyła się porażką bo zdążyła wszystko na mnie pozrzucać, policzyć ile chusteczek mieści się w paczce a ja spałam jak zabita. Na szczęście nie spadła. A chciałam już nie wstawać po kilka razy żeby wyjmować i wkładać do łóżeczka... Dzieci zwykle lepiej znoszą takie rozłąki, o ile oczywiście nie są takimi non stop wiszącymi na mamie. Mojej widzę że też obojętne z kim siedzi, ale jak mnie zobaczy od razu zawisa mi na nogawce :). A jak inne dzieci zobaczy to mama tylko na jedzenie potrzebna :( Maniula niestety jest bardzo niedelikatna przez co nie pozwalam jej z własnej inicjatywy podchodzić do psów. Psy podchodzą na własne ryzyko, bo jak mała się cieszy potrafi nieźle skopać (jak leży lub siedzi w krzesełku) albo pouderzać rączkami.
  20. To sobie wypij coś na sen - mleko, meliskę, pół litra, czy co tam lubisz :P Byłaś wyszczególniona w brakujących adresach to dałam Ci znać ;)
  21. Panno Angino wyślij adres do taks bo obróżek za karę nie dostaniesz :P A tak w ogóle to się przywitam - jak wszyscy to wszyscy i ja też :D
  22. Lepiej dziewczynce w granatowym niż chłopakowi w różu, takie moje zdanie ;) Ja się cieszę że mam brata nie siostrę, chociaż bym wolała mieć starszego a nie młodszego :) Przyzwyczai się i do dziewczyn jak mu się trafi siostra ;) proszę bardzo, odnalazłam: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=4992859716&ars_source=ars&ars_socket_id=9&ars_rule_id=114 Ja nienawidzę kapci więc noszę 2 pary skarpet. Maniula mi rano podaje grube skarpety żebym nie zapomniała założyć i sobie i jej :D Też zamierzam karmić. I z mojej godziny na karmienie również skorzystam o czym oczywiście poinformowałam przełożoną tylko muszę stworzyć pisemną wersję prośby o połączenie przerw żywieniowych :). Jak się odnajdujecie po Twoim powrocie do pracy? Jak młody to znosi? Miałam jakiś czas temu pisać do Ciebie, bo dół mnie złapał po złożeniu wniosku o zaległy urlop a pamiętałam że wracasz jakoś miesiąc wcześniej niż ja, ale się wzięłam w garść i nie zawracałam głowy ;)
  23. Gdyby to były buty codzienne jakoś bym to musiała przeboleć, ale na buty zakładane sporadycznie po domu tyle nie wydam ;). No chyba że do żłobka, to może, ale mi się nie podobają i nie kupię. Będziesz miała sandałki już dla drugiego brzdąca, chociaż życzę Ci dziewczynki :)
  24. Omg to ja mam 36 :o Cena tych kapci kosmiczna jak na coś na chwilę... Nie kupię przez neta, ale poogladałam sobie żeby zobaczyć co bym chciała. Mamy niedaleko super zaopatrzony sklepik z butami i zapewne jak się uprą porwą mi dziecko żeby jakieś dobrać ;). U nas zimne podłogi na dole, więc kapcie się mogą przydać. A czy będziemy używać w domu się zobaczy :). Do żłoba na pewno trzeba będzie kapciuchy kupić.
×
×
  • Create New...