Jump to content
Dogomania

HUSKYTEAM

Members
  • Posts

    787
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by HUSKYTEAM

  1. gosia - po prostu postaw na balkonie kota. Wtedy nauczy się otwierać nawet zamknięte na klamkę ;)
  2. Super by było, żebyś w tym sezonie dołączył, natomiast jaki on będzie dla wyścigów dystansowych, tego nie wiem - prawdopodobnie nie będzie zawodów w Jakuszycach, więc poza Krainą Wilka nie wiadomo, co się odbędzie. Jakbyś miał rozbiegane psy, wolny weekend w grudniu i możliwość mobilności to zachęcam do wyskoczenia na Oravsky na Słowcję. To tylko 50 km od Chyżnego, a dobry rozruch przed sezonem i bardzo miła atmosfera. A ludzie startują w każdej konfiguracji, bez ciśnienia. Polecam, i udanych treningów!
  3. Czołem, mam nadzieję, że się gdzieś w tym roku spotkamy na zaśnieżonej trasie. Powodzenie i wytrwałości w treningach!
  4. Lewy profil, odsłonięte ucho, brak nakrycia łba ;) A jeżeli chodzi o chip, to zorientuj się, czy jeszcze trwa akcja darmowych chipów w Warszawie. Mi się udało wszystkie psy hurtem zaczipować. Trochę się zdziwili w lecznicy, jak kolejno zamienialiśmy futrzaki, ale dało radę i to tym dobrym czipem, który czytają wszystkie czytniki.
  5. My Cię możemy zabrac, bo się wybieramy do Wrocławia. Reflektujesz?
  6. [QUOTE]tylko hodowla psów z linii wystawowych (są one championami piękności), które regularnie biegają, dzięki determinacji właściciela.[/QUOTE] Hehe, trafnie to ujęłaś ;) Co tam u Was w ogóle, widzimy się gdzies?
  7. [QUOTE] A hodowca zajmuje się psami, a nie siedzi całymi dniami na forum,[/QUOTE] Uwielbiam ten tekst. Klasyka gatunku ;) :cool2:
  8. A my jeszcze pauzujemy :placz:
  9. [quote name='"Nigdynigdy"'] Kwestia przezwyciężenia instynktu- nie łatwe, ale wykonalne :smile:[/QUOTE] 220V? :diabloti:;)
  10. Twój haszczak jest w 100% normalny, czyli ma taką samą zasadę, jak żołnierze Armii Czerwonej: "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" ;) U nas jest to samo: wybiegi, dom, boksy przyczepy: jak otworzysz, to wszystkie się pakują na złamanie karku. A jak zamkniesz drzwi, to zaraz się okazuje, że wszyscy chcą jednak z powrotem...
  11. [QUOTE]Hasior nie ma jeszcze 3miesiecy...[/QUOTE][QUOTE]...w trakcie zabawy, szkolenia gryzie[/QUOTE] To normalne, bo go dziąsła swędzą. Jak zmieni zęby na stałe, to powinien być mniej "zabójczy" w zabawach ;)
  12. [QUOTE] Wiecej pisac nie musze, wystarczy zobaczyc ile "swiatowych" hodowli ile czolowych psow sie tam zjechalo[/QUOTE] Pytanie, co jest miarą "czołowości"... myślę, że u nas długo jeszcze będzie pokutowało przeświadczenie, że najlepsze jest to, co jest na zachodzie, a skandynawia pozostaje wciąż rejonem nieco egzotycznym (jak to zresztą napisał PiotrJan). Problem w tym, że hodowle selekconujące haszczaki na południu europy nie są zainteresowane promowaniem psa o cechach użytkowych, więc siłą rzeczy krzyżują osobniki takie, które są w stanie jedynie walczyć na wystawach, i to na własnym podwórku. Jest to normalne i dla mnie zrozumiałe, że robią, co mogą, żeby wszyscy myśleli, że husky właśnie taki musi być. A czy na zdrowy rozum nie jest tak, że mianem "egzotyki" powinny być określane haszczaki hodowane w krajach o gorącym klimacie? No i jeszcze jedno: dlaczego hodowanie w myśl tak chwytliwego hasła, jakim jest "dla dobra rasy" powoduje w konsekwencji sytuację, w której każda osoba chcąca uprawiać sport zaprzęgowy w pewnym momencie staje przed dylematem "albo husky i rekreacja, albo kundle i wyczyn"? To błędne koło, bo w efekcie większość "pogłowia" huskich jest trzymana przez handlarzy (oraz, na szczęście, wąskie grono prawdziwych miłośników tej rasy niekoniecznie uprawiająca sport). Pewnie, jak zwykle, prawda leży gdzieś pośrodku. Myślę jednak, że nie można określać skandynawskich czy brytyjskich psów mianem "egzotyki", przecież są to psy odpowiadające wzorcowi rasy - są dodatkowo w wielu przypadkach sprawdzone "w akcji". Przychylam się do słów Cyraneczki - nieobecni nie mają racji i nikogo to nie obchodzi, że gdzieś tam w kojcu 2x2 metry siedzi sobie 10-krotny zwycięzca galaktyki ;)
  13. [QUOTE]Spis wystawców mówi wszystko o celowości organizowania wystawy w tak egzotycznym miejscu[/QUOTE] Egzotyczne w jakim sensie? Że jest to rejon, w którym husky służy do wykonywania czynności, dla której został wyselekcjonowany? Zastanów się - do Skandynawii czy Anglii nie przyjeżdżają "czołowe hodowle" z południa Europy nie ze względów finansowych czy logistycznych, ale z prostej przyczyny, jaką jest brak możliwości walczenia we własnych stawkach. Bardzo dobrze, że są jeszcze miejsca, gdzie o wygrane walczą hodowcy powiązani jakoś ze sportem zaprzęgowym i że brana jest pod uwagę użytkowość rasy, a nie tylko cmokanie nad własnymi psami, które ledwo osiągają 50 cm w kłębie i których prędkość w swobodnym kłusie wynosi 10 km/h. Przy okazji gratulacje dla Loczków!
  14. [QUOTE]Polska tez pokaze na co nasze husky stac;-)[/QUOTE] Oby nie tak, jak nasi piłkarze-szmaciarze ;) A poważnie to trzymamy kciuki - Darek dajcie do pieca :diabloti:
  15. Ej no spokojnie, wyluzujcie - pies w upale trochę się zagrzał i nie ma apetytu to nie tragedia od razu :) Jeżeli chodzi o babeszię to oglądaj mocz - jakiekolwiek zaczernienie lub ciemny odcień jest sygnałem do NATYCHMIASTOWEJ jazdy do weta (wtedy jest szansa, że akcja zakończy się na jednym zastrzyku). Ogólny spadek siły, gorączka (suchy nos, suche dziąsła) to tez sygnał niepokojący, ale nie panikuj za wcześnie ;)
  16. Chyba nie ma takiej książki... ;)
  17. [QUOTE]pozwolili psu który nie chciał biec obok zaprzęgu "dobiec do końca" a potem go dobili[/QUOTE] W sumie ciekawe - jeżeli pies jest w stanie utrzymać tempo zaprzęgu, nawet bez obciążenia bo biegnąc na "luzaku", to dlaczego go dobijać? Chociaż może być tak, że w ekstremalnych warunkach nieco zmienia się punkt widzenia na sprawy związane ze zdrowiem i kondycją, a zatem pies nawet lekko niedomagający kwalifikował się do odstrzału, bo był tylko obciążeniem dla innych. Smutne...
  18. [QUOTE]Jacek, widać że dawno Cię nie było.....:evil_lol: To dopiero stawka..[/QUOTE] Spoko, przecież żartuję :) Ale ktoś wygra przecież, więc ja awansem ;)
  19. [FONT=Arial Black][SIZE=6]G[COLOR=Navy]r[/COLOR][COLOR=Plum]a[/COLOR]tki [COLOR=Magenta]d[/COLOR]la zw[COLOR=YellowGreen]y[/COLOR][COLOR=DarkOliveGreen]c[/COLOR]i[COLOR=Yellow]ę[/COLOR]zc[COLOR=Pink]ó[/COLOR]w [COLOR=Red]z[/COLOR] [COLOR=Orange]W[/COLOR]ars[COLOR=SlateGray]z[/COLOR]a[COLOR=DarkSlateGray]w[/COLOR]y![/SIZE][/FONT] [FONT=Arial Black][SIZE=7]:laola:[/SIZE][/FONT]
  20. Mimo, że ja już się z wystawami pożegnałem pozwolę sobie dorzucić 3 grosze: Po pierwsze, wydaje mi się, że osoby zainteresowane rankingiem powinny dojść do porozumienia w zasadniczej kwestii, jaką jest jego cel. Czy ranking ma: - wyłonić najbardziej aktywnego psa na ringach w danym sezonie - wyłonić najpoprawniejszego psa w danym sezonie Druga sprawa to kwestia "równych szans". Tu zdecydowanie przychylam się do słów Nigdy-Nigdy: [QUOTE] Tak sobie pomyślałam.... A co, jeśli ktoś na dwóch pierwszych wystawach w roku, zdobyłby 2 x BiS? Wtedy mógłby spocząć na laurach do końca roku, bo ma te minimum dwie wystawy i maksymalną ilość punktów. Z kolei, ktoś ambitniejszy (...)[/QUOTE] Przecież w wielu przypadkach jest tak, że osoba mająca możliwości finansowe i czasowe po prostu nie chce jeździć co tydzień na ring. Inna poświęca wiele czasu i znaczną część swoich funduszy na regularne starty w wystawach. Jeszcze inna ma ugruntowaną pozycję u kilku sędziów i tylko do nich jeździ co sprawia, że bez trudu "nabije" sobie dużą ilość punktów w przypadku brania pod uwagę np. 7 wystaw. Jeżeli ma to być RANKING NAJLEPSZEGO PSA WYSTAW, to osobiście skłaniam się ku zasadzie premiowania psa, który w danym sezonie wygrywał najwięcej (i tak wiemy wszyscy, że ma to nie za dużo wspólnego z jakością danego osobnika). I nie chodzi mi o ujęcie procentowe skuteczności (bo tu znów najwięcej mieli by Ci, którzy mają znajomości i jeżdżą tylko do "swoich" sędziów), ale o sumę wszystkich występów danego sezonu. Wtedy zwycięzcą rankingu wystawowego będzie najlepszy "show-dog" danego sezonu. Batalia o wygraną to poświęcenia, praca i koszty. Przecież nie można robić tego, co się dzieje w zaprzęgach - "nie masz kasy na start zaprzęgiem, to Ci zrobimy klasę dla 2 psów, nie masz wózka dla 2 psów? Nie szkodzi, zrobimy Ci klasę hulajnogi i będziesz i tak rywalizował o mistrza Polski". Pozdrawiam
  21. [QUOTE] Wczoraj od rana co jakiś czas Dołek chłodzony jest szlaufem z wodą na podwórku[/QUOTE] Nie wiem, czy to dobry pomysł, bo narażasz go na odparzenia pod futrem. Generalnie nic się nie powinno dziać, moje psiaki ogólnie zmniejszyły aktywność i szaleją tylko jak są wypuszczane. Mają zimną wodę i jest ok. A co do wakacji? Towarzystwo w przyczepę i nad morze. Oczywiście podróż tylko w godzinach nocnych, żeby w przyczepie miały jak najzimniej. Pzdr
  22. HUSKYTEAM

    Husky na Crufts

    [QUOTE]A diablica jest chuderlawa ale silna, że chyba cały zaprzag by uciągnęła.[/QUOTE] Zaprzęg ma CIĄGNĄĆ, a nie BYĆ CIĄGNIĘTY ;)
  23. HUSKYTEAM

    Husky na Crufts

    Zgoda - tylko jak to sprawdzić? Poza tym temperament w rozumieniu żwawości i bystrości też niewiele ma wspólnego z chęcią do PRACY. Do ujadania przy podpinaniu do sań owszem, do wyciskania kosmicznych prędkości na pierwszych kilku kilometrów też, ale do znudzenia będę powtarzał, że dla mnie chęć do pracy = chęć pracy wtedy, kiedy organizm zaczyna wysyłać sygnał "hej, po co się męczyć, skoro można odpocząć i pooglądać krajobraz!" ;)
  24. [QUOTE]Hihi, ze hodowla jest stratna, to zdaje sobie sprawe[/QUOTE] Jeżeli żyjesz ze sprzedaży szczeniąt, to nie jest stratna, zapewniam Cię. Przeciętnie, na średniej wielkości miocie bez komplikacji "hodowca" ma 2000-3000 zł na czysto.
×
×
  • Create New...