Jump to content
Dogomania

HUSKYTEAM

Members
  • Posts

    787
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by HUSKYTEAM

  1. 1) Kiedyś z tym problemem borykała się Jola Ziaja z Husqvarny - może Gosia z Kropkami coś pomoże. 2) Pytanie, w jakich warunkach zyje Twój pies. Mam dziwne wrażenie, że muszki atakują w określonych miejscach (może teren łąkowy lub liściasty las?) albo chętniej obsiadują psy karmione suchą karmą. Coś musi w tym być, bo moich nigdy nic nie ruszyło mimo, że większość mieszka na zewnątrz. Pzdr
  2. [QUOTE]a moze niepotrzebnie panikuje?[/QUOTE] Potrzebnie ;-) Dobrze to widać w zaprzęgu - psy do wieku około 1-1,5 roku nie sprawiają problemów, bo nie mają jeszcze nawyku znaczenia terytorium. Potem zaczyna być tragedia i na każdego przyjdzie czas... ech
  3. Coraz mniej psów, ale coraz lepszych - i o to chodzi. Mam nadzieję, że ludzie się przekonują do nieużytkowości rasy w formie maskotki/stróża/wiernego przyjaciela rodziny i że handlarze powoli przerzucą się na inne, bardziej medialne rasy. Pozdrawiam i walczcie dzielnie Loczki!
  4. Jeżeli Twój pies był na smyczy, a tamten go pogryzł, to możesz dochodzić o zwrot kosztów. Właściciel powinien mieć wykupione ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC)- niestety praktyka znana ze stanów do nas nie dotarła i konia z rzędem temu, kto ma wykupione takie coś. To, że takie akcje dzieją się błyskawicznie, to wiem, niestety...
  5. [QUOTE]Jest taka zasada, gdy jeden pies jest na smyczy, drugi tez musi byc, a gdy jeden pies jest bez smyczy drugiego trzeba natychmiast odpiac[/QUOTE] Szczerze? Ja bym w żadnym wypadku nie dopuścił do kontaktu potencjalnie agresywanowego psa ze swoim. Winę za szkody spowodowane przez psa ponosi jego właściciel i nikt poza tym. Spuszczenie swojego psa w takiej sytuacji jest głupotą - człowiek jest od tego, żeby odpowiednio sytuację załagodzić a nie oglądać walkę zwierząt. Znająć słabe punkty psów powinno się rodzielić osobniki - łapiąc za gardło agresora, podnosząc za tylne łapy lub, w krytycznej sytuacji uderzeniem w tył głowy, za uchem, w celu chwilowego ogłuszenia.
  6. Witam, Mam dwa pytania, które pewnie zainteresują wszystkich: 1) Czy wiadomo, w jakiej konkretnej sytuacji doszło do urazu? 2) Jak (i czy to w ogóle możliwe) we własnym zakresie wykonać diagnozę obywdu przypadków? Przy okazji zachęcam osoby, które miały przypadki urazów kończyn psów do podzielenia się zdobytą wiedzą. Moglibyśmy zbudować podręczną bazę urazów i sposobów diagnozy i postępowania w przypadkach kryzysowych. Dla mnie bezcenne.
  7. [QUOTE]chociazby puppy-penów gdzie sam ich koszt wychodzi chyba ponad 1000 zloty[/QUOTE] To znaczy, że jestem magikiem: za 1000 zł to mi wyszedł wybieg dla dużych psów o wymiarach 8x6 metrów ze stalową furtką, potężną podmurówką. [QUOTE]Pomijam, że generalnie ani suka, ani reproduktor nie pojawiają się znienacka, tylko mają po kilka lat zanim użyje się ich do hodowli- ja tam wolę utrzymywać psy w dobrej kondycji od samego początku[/QUOTE] Momecik Kasiu: my psy trzymamy dla zabawy i z miłości, a nie dla pieniędzy. Kupując psa nie wliczam go "in minus" w koszt "przychodów i rozchodów hodowli". Jasne, że koszty są większe i mniejsze, ale w żadnym wypadku bezpowikłaniowa ciąża i poród nie kosztuje hodowcę 1000 zł. Pzdr
  8. [quote]Smutna wiadomosc jest taka, ze w dobrych hodowlach szczenieta nie kosztuja 500zl, nawet watpie w cene 1000zl. Powod jest oczywisty, profesjonalne odchowanie szczeniaka i prowadzenie hodowli, jest sprawa bardzo kosztowna i zapewniam Cie, ze na szczeniakach za 500zl ktos bardzo oszczedzil.[/quote]Hehe, dobre. Policzmy zatem: Wariant 1 - krycie psem z własnej hodowli a) lepsze jedzenie + suplementy dla suki szczennej = 150 zł b) jedzenie dla maluchów = 150 zł (najlepszej klasy karma typu Puppy) c) wyrobienie metryk = 20 zł/psa (Związek Kynologiczny w Polsce) d) nabijanie tatuażu = 10 zł/psa e) przegląd miotu przez komisję ZKWP = 10 zł/cały miot f) szczepienia maluchów= 35 zł/psa g) ogłoszenia o miocie w prasie profesjonalnej = 100 zł (zaokrąglenie totalne) h) opieka weterynaryjna suki = 100 zł (przegląd po porodzie) Łącznie cały miot (powiedzmy średnio 5 szczeniąt) kosztuje zatem... 150 + 150 + 100 + 50 + 10 + 175 zł+200=835 zł. Podzielić to przez 5 daje [B]167 zł/szczeniaka.[/B] Nie róbmy komedii - każdy miot przynosi hodowcy dużo pieniędzy i darujmy sobie gadanie o dbaniu o rasę czy o zdrowie psów. Jedynym agrumentem sensownym, który do mnie przemawia za podbijaniem ceny szczeniaków jest zasada, że kupujący "tak dba o psa, jak za niego zapłacił". Dlatego psy zawsze sprzedawałem za 800-1500 zł i widzę, że miało to właśnie taki sens. Pozdrawiam
  9. My będziemy z 3 sztukami, jeżeli chcesz możesz wziąć dobrze prezentującą się obecnie Arktogea Venice - jest spokojna i dobrze współpracuje. Jakby co to zgłoś się do zielonego namiotu, Pzdr
  10. [quote name='troglodytes']Ja też kupiłem w dniu wystawy szczenię, ale..................... Po wystawie pojechałem 100 km do domu hodowcy zabrać szczeniaczka pomimo tego, że spotkaliśmy się przy ringu. Było dla nas oczywiste, co stanowią przepisy i regulaminy. Tak pojmujemy uczciwość.[/quote] Rozumiem, że na szczenię została sporządzona umowa kupna-sprzedaży w dwóch egzemplarzach i że został wypełniony odpowiedni druk PIT w celu odprowadzenia przez hodowcę podatku od wzbogacenia. Dodatkowo nie wątpię, że sprawdziłeś, czy hodowca ma zgłoszoną i zarejestrowaną hodowlę ("działy specjalne produkcji rolnej") w urządzie skrabowym i czy regularnie opłaca składki ZUS/KRUS. :-) Po powrocie do domu z pewnością wykupiłeś ubezpieczenie i odprowadziłeś należny podatek za posiadanie psa ("USTAWA z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych., Art. 13. 1. (31)") ;-)
  11. Ja tylko dodam, że warto psa powierzyć osobie, która potrafi skupić na sobie jego uwagę i dodatkowo nie stresuje się obecnością na ringu, bo pies to niestety czuje. Jeżeli obydwie strony wiedzą, czego chcą, to tandem zdecydowanie lepiej się zaprezentuje ;-) Powodzenia!
  12. pisze goscinnie z innego konta malamuta w ruchu wystawiasz w klusie, rodzaj ringowki zalezy od tego jak posluszny jest psiak - jesli nie szarpie sie i nie kombinuje moze byc jak najciensza (grubsza jest sila rzeczy bezpieczniejsza). Moze byc rowniez lancuszek - zaleznie od preferencji wystawiajacego. w statyce zwracaj uwage na ogon, powinien lezec na grzbiecie - czasami psu trzeba w tym "pomoc". jak jeszcze mi cos przyjdzie do glowy to napisze. na stronie klubu malamuta nie ma zadnego artykulu o wystawianiu tej rasy? ([URL="http://www.klubmalamuta.org"]www.klubmalamuta.org[/URL]) Pozdrawiam, Miśka
  13. Żadnych tatuaży ani dokumentów identyfikacyjnych?
  14. [quote name='NigdyNigdy']My- jako robotnicy ;-) Ale nie na ringu Husky :p[/quote] No cóż Kasiu - ktoś musi pracować, by odpoczywać mógł ktoś ;-) A do Wawy coś tam zgłaszaliśmy - 2 młode łyse i chude na pewno + Wenus albo Kronos, ale to trzeba zasięgnąć informacji u Rzecznika ds. Koordynacji i Rozwoju Hodowli albo w dziale logistyki, de facto prowadzonym przez tę samą osobę :-)
  15. Po przejechanych 1200 km i podróży trwającej 24 godziny wreszcie mogę spokojnie zasiąść za pracowym biurkiem :) Ja ze swojej strony dziękuję Hani za ufundowanie fajnego pucharka - jest to pierwszy i, mam nadzieję, nie ostatni, który wygrywają maluchy. Dzięki za pomoc w szukaniu telefonu, który jakimś cudem nie został wyrzucony do śmietnika ;) Tradycyjny komentarz obserwatora: sędziowanie nierówne, bez żadnej oceny ruchu (psy nawet nie musiały biegać indywidualnie w koło ringu). Co ciekawe, sędzina dokładnie oglądała psiaki - więc zwycięstwo bardzo cieszy. Dużo "bardzo dobrych", w moim przypadku jak najbardziej uzasadnionych i cieszy, że sędzina na przyznała tytułu Zw.Mł. suczce w takim stanie na zasadzie "niech ma bo wygrała" - brawo! I tak się odkuję :diabloti: ;-) Pzdr
  16. [QUOTE]Czy faktycznie powinny trafiac TYLKO do maszerów(nieważne czy tych startujacych na zawodach czy nie)?Nie jestem tego taka pewna.[/QUOTE] Psy Grenladzkie są, podejrzewam, takie, jakie były Husky czy Malamuty, dopóki były hodowane przez osoby używające je zgodnie z przeznaczeniem wzorca. Zobacz, co się stało z rasami, które kiedyś bez większego problemu i przegotowania było zdolne przebiec dziesiątki kilomertów w ekstremalnych warunkach. Zobacz, do czego doprowadziły pseudo-mądrości hodowców, którzy podnoszą lament, jeżeli ktoś używa Huskiego w średnich i długich dystansach. W tej chwili rasy te są proporcjonalne, piękne, mają wspaniałe futra i nierzadko psychikę psa kanapowego. Są wykorzystywane do poprawiania własnego ego, nabijania pieniędzy i są traktowane jak zabawki do niedzielnych pokazow piękności. Niestety, nie odbiło się to korzystnie na rasie, tak samo, jak nie wyobrażam sobie, żeby hodowanie Psów Grenlandzkich przez pokolenia w klatkach nie odbiło się kiedyś tam na ich psychice. Sad but true...
  17. Doskonałe psy (eksterier i psycha) ma Andrzej Wilczopolski - przedstawiać nie trzeba. Problem w tym, że Andrzej ma gdzieś wystawy i obrót szczeniakami a psy trzyma z miłości do sportu a nie do leczenia kompleksów, więc nie wiem, czy jakieś młode u niego przyszły na świat w ostatnim czasie... ale możesz spróbować, bo naprawdę warto. Ps. Nie zrażaj się tym, co pisze Ewaka, ona tak zawsze ;-) ;-) A kolor jest najważniejszy, przynajmniej ja wszystkie psy po kolorze wybierałem :) Pzdr
  18. Hej, Jeżeli chodzi o usuwanie zabrudzeń z oleju/smaru itd. to sprawdzałem na sobie wiele razy z konieczności. Wszelkie mydła i szampony mają znikomą skuteczność, natomiast doskonale spisuje się pasta BHP i proszki do prania. Oczywiście absolutnie nie namawiam do prania w tym psa, jednak punktowo można spróbować to zastosować na samą sierść. Co do usuwania innych zabrudzeń - polecam benzynę ekstrakcyjną, również miejscowo i z zatrzeżeniem używania na skórze (na ludzkiej niby nic się nie dzieje, ale u psa wolałbym nie ryzykować). A Kasiu - gumę do życia już miałem kiedyś nieprzyjemność wycinać razem z kawałkiem sierści :-( Pzdr
  19. [quote name='Karmel'][FONT=Arial Black][COLOR=green]a do lublina to co :P:Pnikt sie nie wybiera:P:P:P[/COLOR][/FONT][/quote] Ja będę, tym razem się postaram jakiś pucharek wygrać. W każdym razie klasa jest moja... ;-)
  20. Szybszy, pościgamy się coś w nadchodzącym sezonie? Bo ja juz się doczekać nie mogę września...
  21. O, chyba poprzedni post poszedł z niemojego konta ;-) Nic to, w życiu ponoć ważny dobry humor, jak powtarzają pracowniczkom Biedronki pracowniczki działu płac. Pzdr
  22. Nie, spoko, wszystko z Tobą w porządku. Pamiętaj, że tylko zdrowe ryby płyną pod prąd. A użyteczność forum? No przecież jedynym prężnie działającym działem jest temat "Wyniki z wystaw", w którym wklepywane są stawki, niekończące się gratulacje i zdjęcia własnych psów. Po co to komu? Widać takie miejsce jest zdecydowanie bardziej potrzebne niż tematy związane z hodowlą, zaprzęgami, wzorcem, weterynarią czy po prostu czerpaniem radości z relacji pies-człowiek. Najlepsze Samojedy, pod każdym względem, ma Anka z hodowli Chatanga. Uderz do niej, powinna Ci pomóc bo sympatyczna z niej osoba. Pozdrawiam!
  23. Gratulacje dla wszystkich w Lesznie i może do zobaczenia w Szczecinie lub Krakowie, chociaż pewnie też będziemy mieli ciekawsze koncepcje na ulokowanie zbędnych 500 pln ;) Pozdrawiam!
  24. [QUOTE]że suczka pochodzi z bardzo eksluzywnego miotu i mam nadzieję[/QUOTE] ojojoj, jakbym Panią Tereskę albo Oliviera z Oumiaka słyszał... ;) A tak poważnie to trzymam kciuki za powodzenie i dobry wybór!
  25. [quote name='ar2r']co do sędziowania w Radomiu ... to ja mam tylko prośbę ... może ktoś mi wyjaśni ... co sędzina mogła mieć na myśli wpisując w protokole "nie co zbyt jasne oko" :-o a być może lepiej zwalić to na panujący owego dnia upał ... i słońce ... :-)[/quote] Chyba tak, bo ja z rosnącym zdumienim patrzyłem, jak sędzina wykonywała szczgółowy przegląd tylnych zębów w szczęce każdego hasiora... ale słuchaj, nic nie przebije opisu, jaki kiedyś dostałem dla białego Jokera "biały (sic!) pies, zbyt mało zakręcony ogon...". Fakt, ciepło było :-)
×
×
  • Create New...