Jump to content
Dogomania

HUSKYTEAM

Members
  • Posts

    787
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by HUSKYTEAM

  1. [QUOTE]I tam na szczeniaka sie czeka, wiec nawet jesli ktos sugeruje sie moda w tym przypadku nie czekalby tak dlugo, dlatego o modzie raczej mowy nie ma ;-)[/QUOTE] No własnie, i to jest fakt. Dowcip polega na tym, że Ty ReiMar od zawsze (razem z Metros) awanturujesz się na hurtowników. Jak to się ma do kupna psa od najwiekszego handlarza w Europie, który naskupywał materiał genetyczny w stanach (kategorii 2 i 3, umówmy się bo żaden hodowca nie sprzeda wartościowego reproduktora lub suki) i który nawet przy swoich psach nie żyje? A teraz dla kontrwagi: spójrz na dwa psy Winterfrosta, które są w Polsce i porównaj je z tymi, które zostały osiągnięte na bazie losowych krzyżówek w Ciukci. W skali mniejszej: porównaj przemyślane skojarzenia Coyoacana czy Arktogei z psami, które przyszły na świat na przykład u mnie - mydło i powidło, bo człowiek uczy się niestety na błędach własnych, a nie cudzych. To są oczywiście moje subiektywne opinie i nie musisz się z nimi zgadzać. Natomiast o drażliwych tematach też można spokojnie i bez wzajemnych antypatii porozmawiać, do czego zachęcam.
  2. [quote name='galadria']Zgadzam sie z tobą Beatko. Mamy w Polsce sporo dobrych psów. i jACKU CHYBA BARDZIEJ POWINIENEŚ DOCENIAĆ TO CO NASZE "POLSKIE" Zresztą sam w hodowli masz psy wyhodowane w Polsce i jak myśle jesteś nich zadowolony.:lol: Oczywiście fajnie że do naszych hodowli sprowadzane są psy z zagranicy bo urozmaicamy i powiększamy różnorodność genów i linii hodowlanych,sama zresztą zdecydowałam sie na to posunięcie. [COLOR=red]...ale nie twierdze od razu ze nasze polskie jest ble.. i skostniałe ,bo to nieładnie.:shake:[/COLOR][/quote] Mi chodzi o to, że większośc osób sprowadzała dotychczas z zagranicy psy, a PiotrJan sprówadził fajną sukę. Zatem jeżeli do tej suki znajdzie reproduktora z zupełnie innym niż popularne obecnie rodowodem (czytaj: bez Beara lub Ciukci) to wprowadzi zupełnie nową krew. Chyba to dobrze, prawda? Interpretowanie moich słów w formie "mamy w Polsce lipę i polscy hodowcy sa ble" jest szukaniem zwady, wszak doskonale wiesz, że uważam Polską stawkę za dobrą i wiem, że od "Zachodu" dzieli nas przede wszystkim różnica w ilości posiadanych $$$.
  3. Gratulacje dla wszystkich bohaterów z Łodzi. Przy okazji pozdrowienia dla PiotraJana, który moim zdaniem zrobił doskonały zabieg taktyczny sprowadzając znakomitą suczkę. Mała jest świetną podstawą dla Waszej hodowli i macie szansę wprowadzić nową jakość na nieco "skostniały" rynek. To się chwali i tak trzymać!
  4. Kolego, pomyliłeś fora jeżeli chodzi o sprawy zaprzęgowo-sportowe. Wskocz na stake-out. Pzdr!
  5. Haniu, ja naprawdę już nie chcę się o nic tu spierac. Po prostu obiektywnie sądzę (na podtsawie własnych doświadczeń również), że odchowanie miotu szczeniąt bez komplikacji, przy kryciu psem w Polsce NIE KOSZTUJE 6000 zł. A jeżeli średnio rodzą się 4 szczeniaki, które hodowca sprzedaje za 1500 zł, to tyle z tego miotu dostaje. [quote name='SH']Zawsze liczyłam skrupulatnie poniesione koszty, ale nigdy nie przekroczyły one 1,5 do 2,5 tyś. zł [/QUOTE] Zgadzam się - bez komplikacji typu cesarka itd. mi wychodziło tyle samo, w każdym razie w tych granicach. Cyraneczka: Ty się nie powinnaś wypowiadac, bo powrzechnie wiadomo, że i tak zawsze wychodzisz "przed szereg". Tłumaczy się to tym, że zawsze szukasz ciekawych reproduktorów i sporo w mioty inwestujesz, zdecydowanie ponad przeciętną większości z nas. Więc masz i koszty inne - i jakośc też, co widac :) Pozdrowionka
  6. Słuchajcie - w sumie to i tak bez różnicy kto za ile odchowuje szczeniaki. Prosty przykład: Cyraneczka karmi swoje psy Eukanubą, wydaje zatem ponad 200 zł za worek. Jak używałem Proformance, płaciłem 108 zł. Więc wychodzi, że mam dwa razy tańsze utrzymanie psów i dwa razy gorzej się nimi opiekuję idąc torem rozumowania "cena/jakośc". Zaoszczędzic można na wielu rzeczach, które nie wpływają na jakośc szczeniaków. Szczepienia można dostac za 30 a nie 45 złotych, odrobaczanie kosztuje 2 zł jeżeli się wie gdzie, przeglad miotu i tatuaże załatwia się za jednym razem i to osoba ze ZKWP przyjeżdza do hodowcy, a nie odwrotnie, więc i cena paliwa odpada. Kosztowne są komplikacje, z tym się zgodzę. Ale przecież tyle krzyczą niektórzy o badaniach itd że własnie Ci nie powinni miec komplikacji. Nie powinni kryc psów niosacych wnętry i nie powinni dwudrotnie kryc suk, które miały problemy przy porodzie bądź odchowaniu szczeniąt - no przecież to się wydaje logiczne. Druga sprawa: ile hodowca bierze za krycie? Jeżeli ja za Kronosa proponuję 400 zł to dlatego, że go źle karmię? No litości...
  7. [QUOTE] Skoro mam to wydaję- a co ma na koncie leżeć i się psuć :diabloti:[/QUOTE] Ewa, podsunąc kilka pomysłów? Nie to, żebym odkrył ciekawsze rzeczy do roboty za 300 zł w ciągu jednego dnia, ale... ;) [QUOTE]Asiu już wszyscy na tym forum wiemy że Laredo to 7 cud świata co najmniej[/QUOTE] Ósmy. Siódmym jest FIRST EXPRESS Dwie Korony, który po zmianie ubioru wystawiającego i sposobu wystawiania zawinął Multichampiona w kilka tygodni, wyskakując na czoło klasyfikacji polskich huskich niczym diabeł z pudełka. Oczywiście żartuję, PiotraJana pozdrawiam bo Cię dawno nie widziałem i posyłam duże piwko :)
  8. ZPR - dokładnie, popieram Twoje zdanie. Wiadomo, że do Guida zgłosi się Aśka z Laredo, a że pies ten nie jest obojętny dla tego sędziego, werdykt nie będzie obiektywny w kynologicznym sensie słowa.
  9. To przynajmniej możemy liczyć na profesjonalną obsługę fotograficzną, ha. Znów nie dotarłem do Białegostoku, ale na klubówce będziemy. Organizujemy jakies pucharki czy cuś w tym stylu? Bo tradycyjnie Cyraneczka była inicjatorką akcji, ale w tym roku to wiadomo - powiększa stadko ;) więc może ją wyręczymy?
  10. Chodzi mi o to, że osoba zapraszająca, jeżeli jest przy okazji hodowcą (co częste przecież) jest z pewnością zainteresowana wystawianiem psów u takiego sędziego. Dlatego decyzja o zapraszaniu cenionego sędziego do własnego oddziału jest odważnym krokiem - ale to dobrze, bo niby kto ma się o to starać, jak nie znawcy rasy?
  11. ZPR, ale jeżeli to Ty zapraszasz sędziego, to pewnie nie wystawiasz sama psów, prawda? Słowa uznania w takim wypadku. Ja się bardzo cieszę z sędziego, może nawet dotrę na wystawę wreszcie ;-)
  12. Cena jest normalna, bo weterynarze zawsze się cenią. Pamiętaj, że w ich interesie jest to, żebyś tam wrócił i żeby każde schorzenie trwało jak najdłużej. Polecam przesypanie ucha talkiem, takim, jak się pudruje psy przed wystawą. Po kilku dniach ucho dojdzie do prawidłowego wyglądu. Osobiście tak wyleczyłem 2 przypadki. Koszt ok. 15 zł, czas leczenia kilka dni. Pzdr
  13. [quote]Jednak prawdopodobnie stanie sie bramką dla psów "wystawowych", które bedą miały mozliwość wystąpienie w kolejnej klasie, zeby zdobyć CWC do championatu[/quote]Żanetka nic dodac, nic ująć. A sędziować klasę użytkową będą Ci sami sędziowie, którzy wpisują zaprzęgowym egzemplarzom "słabo związana obrącz barkowa" i którzy oceniają ruch psa po szybkości przebierania kończynami. Zresztą zastanaowiam się, komu tak naprawde przeszkadza status quo? Przecież kto chce to znajdzie coś dla siebie a jak widać, można z powodzeniem łączyć wystawy z zawodami. O czym tu dalej dywagować?
  14. [QUOTE]Powiem Ci, Jacku, że w takim razie, jeszcze nie wiele widziałeś. Nie jesteś w stanie sprawdzić przed każdym biegiem, czy pies w danym dniu i w danych warunkach jest w stanie pobiec tak, jak zwykle....................................... ...................a akurat jego organizm okazał się na niego mniej odporny niż innych psów [B](słońce, kamieniste podłoże)[/B].[/QUOTE] Kasiu, odpowiedź na pytanie prawdopodobnie jest właśnie tu.
  15. [QUOTE]Jednakżde to właśnie z linii Choco bardzo częste były przypadki, kiedy niewytrenowany pies bez kondycji upada ze zmęczenia, ale chwilę potem podrywa się i chce biec dalej. Sama Choco, biegnąc już w wieku emerytalnym w zaprzęgu sześciopsim upadła ze zmęczenia na kilkadziesiąt metrów od "mety", a kiedy tata chciał ją wypiąć, żebym na spokojnie ją doprowadziła do stake-out'u, wyrwała, jak szalona.[/QUOTE] Czegoś takiego dawno nie słyszałem. Ręce mi opadły. Totalnie. Powiedz mi, kto wpada na pomysł podpinania niewytrenowanego psa do 6 psów? Kto doprowadza do stanu, w którym pies pada z przemęczenia? Zastanów się - to żadna wola walki, tylko strach przed wszystkim co otacza psa w sytuacji zagrożenia życia, bo tak się czuje, jak omdlewa a zaprzęg go wlecze za sobą. Jeżeli ktoś by przypiął temu "maszerowi" linkę do szyi i zaczął ciągnąć za samochodem, który poruszał by się tempem wytrenowanego maratończyka (20 km/h), to po ilu metrach tamtem by padł? To żadne zmęczenie, tylko przegrzanie psa i zadyszka wywołana szybkim biegiem, do którego nie jest przyzwyczajony. Jeżeli maszer nie potrafi ocenić, że którymś psem w zaprzęgu jest coś nie tak (a jest kilka symptomów bardzo wyraźnych, pozwalających określić stan i nastawienie psychiczne każdego osobnika i wcale nie jest nim napięcie linki, bo mądre psy potrafią odpoczywać podczas biegu), to znaczy, że nie panuje nad swoimi zwierzętami. [QUOTE] Zadzwonił do kilku, prominentnych hodowli i w większości usłyszał, że oni-nie-hodują-Husky-do-biegania.[/QUOTE] Moim zdaniem dobrze, że hodowcy się przyznają, że hodują typ nienadający się do osiągania znaczących rezultatów w zawodach. Nie jest to bynajmniej troska o "klienta", ale czysty rachunek ekonomiczny: po co sprzedawać psa oszołomowi na zawody czy treningi, skoro kupi go może jakiś człowiek, który będzie psa woził po wystawach i promował przydomek i hodowlę?
  16. [quote name='ReiMar']Reine na sile trenowalam od poczatku........ Laredo od samego poczatku byl nieposkromionym zywiolem[/quote] Cięgle mylisz pojęcia. Bieganie i ogólne rozbrykanie psa ma się nijak do PRACY psa w zaprzęgu. Naprawdę wierz mi, że NIC nie znaczy to, czy pies jest nerowy i czy jest bardzo żywiołowy na codzień w stosunku do tego, jak pracuje na dystansie z ładunkiem. Kiedy już nie jest zajarany, kiedy już emocje opadły, kiedy jest 25 km w łapach, kiedy śnieg się robi kopny i kiedy obciążenie wydaje się coraz większe... Gwarantuje Ci, że Reina lepiej by się sprawdziła w moim zaprzęgu niż Laredo, który po początkowej euforii ledwo by się toczył. Reina może i spokojnie, ale miarowo pracowała bez większej zadyszki z tempem innych psów. Uwierz mi, że sprawdzaliśmy kilka psów w różnym typie i żaden nie dał rady już po 2-3 dniach treningów. Mimo, że pierwszego dnia spisywał się super nawet na 5-8 km.
  17. [QUOTE]Czy chcesz powiedzieć, że pies który nie biega, po prostu nie wie co traci i jest szczęśliwy? Ale jak temu samemu psu pokażesz jak fajne jest bieganie to już kreska zapadła i musi byc regularnie trenowany?[/QUOTE] Dokładnie tak. Skoro na 5 szczeniąt z miotu 4 nie biega i jest zwykłymi, spokojnymi haszczakami spędzającymi radosny czas w ogrodzie, a 1 od młodego "chodził" z grupą wytrenowanych wariatów i teraz ma "narąbane pod deklem", to właśnie dlatego. Dodam, że wielu maszerów sztucznie podbuzowuje psy. Stosowane są dopingi, wysokoenergetyczna karma. Dodaj do tego treningi i nerwy psa spowodowane atmosferą zawodów a otrzymasz egzemplarz naładowany energią jak Korwin-Mikke po zażyciu Red Bulla. [QUOTE]Zastanawia mnie, gdyby Mateusz Surówka wziął pod swoje skrzydła taką "Mięsistą Gruszeczkę" i wprowadziłby dla niej profesjonalny trening, to czy np. po roku, osiągnąłby wynik gorszy[/QUOTE] Mi to pytanie spędzio trochę snu z powiem już i sam nie wiem. Zdecydowana przewaga Mateusza polega na tym, że jego psy są niemal identyczne, bardzo równe. A u nas wszystkich? Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, które wkleiłaś - mam ten sam problem, zresztą Drabster i wielu innych też. A jeszcze w sprawie średnich prędkości - 30 km/h na sprinterskim dystansie jest moim zdaniem osiągalne. Osobiście wykręciłem w Lublińcu, na 5 psach 24,5 km/h (8 km trasy, temp. +2 stopnie, lekki wózek, brak pomocy psom), więc granica jest z pewnością daleeeeko ;-)
  18. [QUOTE]ale to hodowcy HODUJĄ dany typ, cokolwiek miałoby to oznaczać, i narzucają go sędziom, czyż nie?[/QUOTE] Nie. Hodowcy to grupa ludzi, którzy się interesują hodowlą i wystawami w pojęciu przepisów FCI i ZKWP. Żeby działać w tej branży (paskudne słowo, ale wiadomo o co chodzi) trzeba hodować typ, który wygrywa. Dlatego hodowcy (w tym ja) dążą do tego, żeby mieć typ wygrywający na wystawach tu i za granicą. Co w tym dziwnego? Psy z hodowli profejsonalistów mają odpowiednie proporcje do uprawiania sportu zwanego maszerstwem. Dodatkowo mają proste grzbiety i są regularnie kątowane, mają odpowiednie proporce ciała zgodnego ze wzorcem i mocno stop, co bywa rzadkie w liniach "zero" (tam na moje oko często psy są po prostu zbyt wysokie w kłębie, ale może to wrażenie spowodowane długonożnością). [QUOTE] Więc dlaczego wciskać kit ,że pies wystawowy zatracił swój instynkt ?[/QUOTE] Jaki instynkt? Biegania? Toż przecież na zawodach większość psów biegających to rasy myśliwskie i sprinterskie typu charty albo ich krzyżówki. Skąd niby u nich wola ciągnięcia? Tak samo uważam, że akurat wolę pracy ma większośc psów przyzwyczajonych do biegania od szczenięcego wieku, niezależnie od tego, czy to wystawowce czy greystery. Poza tym dlaczego pies miałby zatracać wolę biegania z powodu tego, że jego rodzice nie biegali? Co to ma wspólnego? Jeżeli mój dziadek przesiedział 30 lat w więzieniu i siłą rzeczy był uziemiony to znaczy, że ja nie będę mógł być biegaczem? [QUOTE]Czy to nie hodowcy wmawiają potencjalnym nabywcom, że husky w typie "wystawowym" nie musi biegać, nie jest tak energiczny i kłopotliwy jak ten INNY husky?[/QUOTE] Bo żaden pies nie musi, jeżeli nie jest do tego przyzwyczajony. Moje psy w sezonie rozwalają mi wybiegi ze zniecerpliwienia w oczekiwaniu na poranny trening, ale identyczne SH mieszkające w bloku siedzą sobie spokonie i całymi dniami leżą na kanapie, też szczęśliwe. Osobiście zawsze powtarzam przyszłym właścicielom - "jeżeli rozbiegasz psa, robisz to na własną odpowiedzialność i musisz potem z nim regularnie trenować".
  19. Wiecie co, ta rozmowa i tak jest debilna i oczywiście skończy się ogólnym skłóceniem. Sa linie użytkowe, są wystawowe, niektórzy próbują coś kombinować pomiędzy a każxemu przyświeca jakiś tam cel. To nie hodowcy sprawiają, że linia odchodzi od użytkowej, ale sędziowie, który promują taki a nie inny eksterier, pomijając psychikę. Jeżeli cokolwiek ma wykończyć rasę SH, to maszynka do zarabiania pieniędzy zwana ZKWP.
  20. No więc po kolei: 1) Andrzej Świst ma psy wystawowe bardziej niż wyścigowe - odpowiednio przygotowane i regularnie wystawiane z pewnością odnosiłyby wiele sukcesów na ringach. Kwestia odpowiedniego ubioru wystawcy i częstego pojawiania się na wystawach (patrz wyniki moich psów na ringach). Twierdzenie, że są to psy "po-Górowskie" i automatyczne kwalifikowanie ich do zaprzęgowych jest nieco błędne: Górowski miał wcale niezłe haszczaki jak na swój czas. Wystarczy porównać jego hasiory z takimi "interami" jak DRAGON Errot. Reasumując - nie wliczam psów Śwista do linii "zerowych", takich jak ma np. Surówka. 2) [QUOTE]spraw sobie jakies zaprzegowe szczorki i przed toba bedzie piekny sezon w ktorym 90 % dystanstu postoisz na saniach[/QUOTE] Ja swoje psy uwielbiam i nie zależy mi na jakichś topowych wynikach - jestem po prostu realistą i chyba mogę stwierdzić pewne fakty na podstawie własnych doświadczeń? Kenijczyk jest szybszym maratończykiem od Europejczyka czy tego chcesz, czy nie. Szkoda, że w całej tej teoretycznej dyskusji żadne z Was nie zauważa zalet psów wystawowych, a próbujecie wmówić, że są tak samo szybkie jak inne. Nie są, wolniejsze. Ale mają chęć do regularnej pracy. Są niezmordowane. Mają wyczucie odległości. Mają wyczucie grubości śniegu. Idą zawsze po najtwardszym. Musher nie musi taszczyć derek do ich okrywania na biwakach. Mają twardsze poduszki w stosunku do masy ciała. Są niezwykle ekonomiczne pod względem żywienia przy długim wysiłku... wyliczać dalej? 3) [QUOTE]Bez większego trudu mogą osiagnąc predkość 30-40 km/h (prędkość była mierzona)[/QUOTE] Jolu, to zmierz :). Moje osiągają średnią 12-14 km/h na długim dystansie, co odpowiada średniej prędkości kłusowi z niewielkim obciążeniem. Czyli praca jakoby wzorcowa wg FCI. Prędkość maksymalna nie jest ważna bo to bez różnicy, ile zaprzęg idzie z górki albo na pierwszym kilometrze. Rekordowa suka w galopie wyciąga 45 km/h (mierzone), najszybsza HERA kłusuje do 18-19 km/h, co jest i tak niesamowite. Reszta przechodzi w galop około 15-17 km/h, raczej pod wpływem impulsu i "dyndania" liny, niż jakiejś szczególnej potrzeby biegu. 4) [QUOTE]natomiast jak widzielismy np w krakowie zaprzegowce na ringu nie zrobia nic[/QUOTE] Tu też się nie zgodzę. Mateusz wystawiał swoje psy bez żadnego przygotowania. Spróbuj podpiąć losowo wybrane 6 SH (nie ważne, czy wystawowe, czy brzyskie), które nigdy nie widziały szelek i zobaczymy, jak Ci pójdzie. Podejrzewam (bez urazy!) że niewiele lepiej od Surówki w Krakowie. Możemy zrobić prosty test: wezmę któregoś z psów Drabstera i go wystawię u wybranego przeze mnie sędziego. Będzie wesoło, wszyscy się najwyżej pośmiejemy. To jak? ;-)
  21. [QUOTE]Uważam,że 99,9% pięknych,młodych,wystawowych psów utrzymanych w dobrej kondycji nie miało by żadnego problemu dobrego pokazania się w zawodach zaprzęgowych[/QUOTE] Pod warunkiem, że nie będą miały konkurencji w postaci huskich z linii zaprzęgowych. Nie rozśmieszajcie mnie, bo przede mną ciężki sezon - znów będę musiał biegać 90% dystansu, który inni zawodnicy przejeżdzają stojąc na saniach... Wystawowce z Powerem? chyba na pierwszych 100 metrach po wypuszczeniu z klatki, co efektownie wygląda na zdjęciach ;-)
  22. Porównując Waszą dyskusję do rozmów, jakie prowadzą kierowcy za pośrednictwem drogowego kanału CB-Radia można Wam zaproponować jedno: "Dziewczyny, przeskoczcie sobiena inny kanał, bo nas wszystkich gó...o obchodzą Wasze wzajemne animozje". Pzdr
  23. Witam, Wątek pojawia się przy każdej wystawie i przy każdej ocenie psa. Z burzy mózgów i ogólnego, wokółringowego teoretyzowania można wyłowić wiele cennych informacji, ale one niestety często się wykluczają. Chciałbym, żebyśmy spróbowali wspólnie ustalić, jakie powinny być kryteria oceny psa w ruchu (czyli, krótko mówiąc - skomentowali wzorzec w sposób bardziej przystępny). Chodzi mi o ruch swobodny, bez obciążenia, na ringu, typowy, który prezentujemy za każdym razem na wystawach. Po czym poznać, że pies dobrze prowadzi kończyny? Jaki jest prawidłowy wykrok? Jak ma się kątowanie do wydajności? Po czym poznać, czy pies ma dobry "napęd" na tył? Jak szybko powinien się poruszać psiak? Jak szybko powinny poruszać się jego kończyny? Jak powinien mieć ułożoną głowę i szyję, jak ogon? Jak ma się długość tułowia do wydajności ruchu? Temat jest obszerny, ale może spróbujmy. Zależy mi na tym, żeby rozmowa nie sprowadziła się do wzajemnego wytykania błędów czy wychwalania danego egzemplarza, choć analiza na przykładach byłaby wskazana. Z informacji, które do mnie najbardziej trafiają "obrazowo" jest między innymi opinia Kasi Czarkowskiej i Jacka Borkowskiego, według której [I]"ruch siberiana powinien przypominać ruch wilka. Pies powinien poruszać się niczym cień wilka - lekko, sprężyście, wydajnie (co rozumiem, że jednak dość szybko - przyp.Jac), na śniegu zostawiając ślad łap tworzący nieomal linię".[/I]
  24. Nie, wzorst jest właśnie bardzo ważny - powinien zawierać się w środku podanego przez wzorzec przedziału. Niestety, o ile mniejsze psy są bezwzględnie "mieszane z błotem" przez znawców, o tyle te, które są przy górnej granicy zwykle na wystawach brylują bo są po prostu bardziej okazałe, w to jest oceniane. Dobrym dowodem na to, że SH powinny być "średniej wielkości" jest ich praca w zaprzęgu. Tu w poszczególnych liniach (czeskie, węgierskie czy amerykańskie) widać różnice w proporcjach, ale wzrost w kłębie jest przeważnie średni. Jak będziesz miał okazję to spójrz na zaprzęg Surówki, Wiloczpolskiego (Grenlandy) czy kanadyjki startującej w Iditarod na wystawowcach Karen Ramstead ([url]http://www.northwapiti.com)[/url]. Wszelkie odstępstwa od reguły weryfikuje wydajność psa.
  25. SH jest rasą szybko osiągającą wzrost maksymalny: realnie jest to około 1 roku życia. Dużo zależy od linii, niektóre dorastają szybciej, inne wolniej, różnie też się psy zmieniają z wiekiem (niektóre linie robią się klockowate na starsze lata). Psy na wystawach nie są ani mierzone, ani ważone, ale we wzorcu jest zawarta informacja o tym, jakie psy powinny być traktowane priorytetowo przez sędziów - te średniej wielkości (między podaną rozpiętością) Ogólnie to pies szybko rośnie do około 1 roku zycia, potem mężnieje, aby w wieku około 2 lat przyjąć wygląd docelowy.
×
×
  • Create New...