Jump to content
Dogomania

Pysia

Members
  • Posts

    6911
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Pysia

  1. Smarkactwo ma 7,5 tygodnia. Chuligan już potrafi aportować :) Są tak absorbujący, że nie mam nawet chwilki oddechu :) Ale jest to niesamowicie przyjemne! Churka w niedziele wyjeżdża. Zostają trzy, Ciri jedzie 5 lutego. Chuligan wstępnie zarezerwowany. Czy coś z tego wyniknie- nie wiem. Fajna rodzinka więc trzymajcie kciuki! Pasowałby do nich. Oczywiście znowu nie w Polsce... W Niemczech. Niby chcą, ale pasowałoby aby im psa wysłać. A to w/g mnie jest odległość bez problemu do pokonania więc upieram się przy odbiorze osobistym. I zdania nie zmienię. Jak go chcą to muszą przyjechać sami i tyle. Wyprawka dla Chmurki już czeka. Ta dzieweczka jest obłędna! Ruchliwa iskra. Wszędzie jej pełno. Nie boi się niczego :) Wczoraj uczyłam ją wchodzić po schodach. Skutek? Po 5 minutach śmigała zadowolona :) Dzisiaj przełamała się najpierw Ciri, po niej Chuligan a Celuś doszedł do półpiętra i na razie dał sobie spokój. Jutro część dalsza nauki bo nie mogę ich ciągle znosić z góry ;) Tak prościej ;) TZ nazwał te brzdące kozicami. Skaczą do góry jak szalone :) Od 19 grudnia mam 16 dni wolnych ( chyba...) więc zaczynamy po drugim szczepieniu naukę chodzenia na smyczy i jeździmy na wyprawy w zaludnione tereny ;) Muszę kupić szelki smarkom. Koniec świata :) Ktoś kto mówi o zarobku na szczeniętach nie ma pojęcia o wydatkach ;) Gówniarstwo wcina wołowinę. Taka po 20 zł/kg. Do tego puszki mięsne, serek homogenizowany, serek biały. Karma sucha sobie stoi w misce... Co dwa dni wymieniam aby nie wietrzała. Ciągle wierzę, ze w końcu zaczną ją jeść. Chyba zamówię Orijena aby je zachęcić ...
  2. Pewnie ze nie wyrzucę :) Puliki się ucieszą :) Zreszta Ciri do domu jedzie dopiero 5 lutego. Masz czas ;) Pewnie ją przemycę na styczniówke w Sosnowcu. Albo któregoś innego ;) Mam nadzieję, ze te fajne domki szybko się znajdą, bo już płaczę nad rozstaniem z Chmurką... Nad Ciri będą krokodyle łzy. Sio chłopaki do domków bo...kocham kocham kocham kocham! Chuligan waży już ponad 3 kg. To bardzo dużo jak na pulika w tym wieku. Jest strasznie fajny. Pcha sie na kolana, chce wskoczyc na kanape zeby byc jak najblizej człowieka. Bardzo fajny, radosny psiak. Taki pozytywny w każdym calu :) Celuś słodziak cieszy sie jak durny tym swoim przeslicznym ciałkiem :) A jak całuje! Klękajcie narody! Nieufny do nieznanych osób na początku przekonuje sie zaraz. A jak pozna już bliżej to człowiek zakochuje się w nim :) Biegnie ta banda do mnie na kolana jak tylko siadam. Biegnie do mnie jak mnie tylko widzą. Wygrywam nawet z jedzeniem rano, choć głodne są. Ale nie jedzą zanim mnie nie wycałuja, popodgryzają itd :) Jak już zaspokoją najważniejszą potrzebę- kontakt z człowiekiem - to dopiero zabierają się za jedzenie. Jak ich nie kochać? Chociaż masa pracy przy nich?
  3. Na chłopców na razie nie ma rozsądnych chętnych. Nierozsądnym nie oddam ;) Chmurka wyjeżdża za tydzień do domku. Ciri jedzie do Anglii zgodnie z przepisami dopiero 5 lutego. Trolle biegają po dworze jak wściekłe :) Muszę pilnować, bo chcą zjeść wszystko co na dworze jest. Trudno upilnować tą bande. W domu robią zadymy a jak je dam do ich pokoju to wrzeszczą jak opętane ;) A jak są na domu to pchają sie na kanape do przytulania :) Koniec świata hahahaha Pele ma najwięcej z nich radości bo to są odpowiedni kompani do zabaw. Zirka patrzy na nie jakby nie wierzyła teraz że to jej własne dzieci :) Alu - czy będą następne to nie wiem. Na razie na własność mam 5 psów hahaha. Seti, Zirka, Pele, Chuligan i Celebryta ;)
  4. Moja nowofundlandka ma ponad 13 lat. Wiadomo że ta rasa nie jest długowieczna. Cieszymy się więc, że nadal sama wstaje,. chodzi i potrafi cieszyć się życiem. Mamy lepsze i gorsze chwile. Czasami więcej śpi, czasami trudniej wstaje. Ale nie będziemy narzekać, bo i tak jak na wiek jej stan jest tfu tfu naprawdę dobry. Czym się wspomagamy? Przede wszystkim Inflamexem. Gdyby nie on , to nie byłoby samodzielnego wstawania. A że to nie jest lek i nie katrupi wątroby to podajemy non stop. Efekty wypróbowane na wielu psach. Problem zaczyna się tylko jeden. Czasami jak nie zrobi wieczorem kupki na dworze to nad ranem zwieracze puszczają i niunia robi pod siebie... Cóż. Taka starość.
  5. Troszkę tak a troszkę nie. One też mają futerka i im gorąco ;) Śpią Trolle a ja zmykam do oddziału odebrać metryczki i wyrobić rodowody eksportowe dla Ciri i Chmurki.
  6. Nie wiem. Ale gdy wiesci nie ma znaczy że wszystko ok :) Dzisiaj było słonko. Banda pulików szalała na dworze. Teraz śpia z babuszką Seti Zmorką w pokoju na dole Janiołki :)
  7. Pisałam już wcześniej. Czaki u siebie już na stałe. Zapowiedzieli, ze go nikomu nie oddadzą ;)
  8. Niufy to psy jak każde inne. Jeden instynkt ma a inny nie ;) Nie mam fotek w ubranku. Dzisiaj szaro, buro i ponuro. Robiłam zdjecia smarkom na dworze i czarno wyszły ;)
  9. Mam nowe naszwy dla Bąbli. Tornada, Demolki :) Dzisiaj ciągle pada. Zimno, wieje i mokro. To że wieje to nie jest przeszkoda dop wyjścia. Ale że leje- już jest. Ciut za smarkate no i po szczepieniu 3 dni. Więc czekamy aż padać przestanie. Zabrałam smarki aby nudy nie było na dół domu. Tu i mama może sie nimi nacieszyć. Moja mama znaczy ;) Babulinka Seti Zmorka wylizała i z wielkim zaciekawieniem przyglądała się bandzie szalonych pulików :) Oczka zaiskrzyły u starowinki :) Maluchy co prawda chodziły jej po głowie i nie tylko, ale nie widać było żeby jej to przeszkadzało. Nawet im się przewróciła na grzbiet i zaczęła robić swoje "uuuuuuuuu". Słodkie to było <3 Zirce kupiłam w zooplusie kamizelke wodoodporną z wstawką odblaskową. Pod nieprzemakalnym materiałem jest siateczka, więc to fajnie oddycha. Pelątku też kupiłam, ale jeszcze nie przyszło. Teraz Pele będzie miał problem ze skalpowaniem podczas zabaw na dworze Zirki. Bardzo byłam durna że nie zrobiłam tego wcześniej. Zirka byłaby nadal śliczna.... Mądry Polak po szkodzie :( Dodam, że kamizelka bardzo fajna. Idealnie dopasowana, wygodna, nie uwierająca. Super! Jestem bardzo z zakupu zadowolona.
  10. Dzisiaj odbył się odbiór miotu. Mam wpisane że dzieciaczki śliczne, zdrowe i fajnie zsocjalizowane. Mama w doskonałej kondycji. Zgryzy wszystkie prawidłowe. Jajka schodzą- ale to normalne u mniejszych ras. Chociaż je już czuc ;) Musiałam wysprzątac cały dom hahahaha Zirce zrobiłam kuku. Znaczy założyłam kubrak posterylkowy i jak idzie do maluchów to nie mają jak się do cyców dostać :P Taka wredna jestem. W sumie to jej nie przeszkadza to ze ją nie doją. Instynkt zaspokojony przebywania z dziećmi więc wszystko ok :) Wygląda koszmarnie w tym ubranku, ale spełnia swoją rolę;) Co do karmienia, to jak maluvchy są po pierwszym szczepieniu zasusza sie już całkiem sukę. To między innymi po to, aby same nabrały przeciwciał poszczepiennych. Bo jak matka im podeje w pokarmie swoje to szczepionki czasami jakby nie było. Do tego po co suka ma być mordowana przez nie jak to mleko z czasem i tak jest coraz mniej warte? Tylko ją wyciągają i nic poza tym. Moje śliczności cztery <3 Kocham bąbelki :)
  11. Ja jej nie zabieram wcale. Niech sobie z nimi siedzi i niech ją skalpują z resztek pozostawionych przez Pele. Ale niech nie pozwala sie doić! Smarki mają wszystko co najlepsze do jedzenia. Dostają 5 x dziennie papu. W ich diecie jest surowe mieso cielęce, serek biały lub homogenizowany, mięsko gotowane z kurczaka puszki Lukullusa dlka Juniorów. Cały czas stoi miseczka z suchą karmą u nich ( czasami nawet jak mają ochotę sobie pogryść to ją jedzą hahaha). Zirka nie musi ich już karmić. Skończyły 6 tygodni.
  12. Ja rozumiem że suka pozwala. Seti jak miała maluchy to też dawała. Tylko że ja nie chcąc aby ją dzieci wymęczyły starałam sie sama zostać wymęczoną. Seti zgadzała sie na to ;) Zirka sie nie zgadza. Stwierdziła ze zostanie matką roku czy ja tego chcę czy nie.
  13. Puliczki są jeszcze nieskalane wielką popularnością więc i instynkty są nadal silne ;) Moge, aby nie była wymęczona. Widać ona lubi....
  14. Ja tylko bardzo bym chciała, aby Zirka do nich nie chodziła. Tak bardzo się staram aby ją nie wymordowały a ona ma inny pogląd na te sprawy. Robi awantury.... Jest coraz bardziej łysa bo ją szarpią ze wszystkich stron. Zasuszam ją, ale ona żeby mieć pokarm to wyjada innym psom jedzenie. Mój niejadek nagle jest wielki jadek. Doszło do tego, że najada się i idzie do dzieci wymiotować pokarmem.... Karmicielka od siedmiu boleści! I co ja mam zrobić? Ubić i wypchać? Swoją drogą przytyła 2 kg.....
  15. Po sczepieniu pierwszym. Dzieci były bardzo dzielne. Ani pisku :) Po chipowaniu. Tez były bardzo dzielne i ani pisku ani wyrywania :) Ja dzielna nie byłam bo przy chipowaniu każdego MNIE się cisnęły łzy do oczu.... TZ postanowił z powrotem jechać drogą wiejską i...wytrzepało smarki. Trzy nawet puściły...ekhm...pawia. Jestem zmęczona. Myślałam że bąble też będą emocjami itd, ale jakoś nie mają ochoty spac tylko demolują swój pokój.
  16. Ale one nie wiedzą co je czeka, a ja wiem i się stresuję :P Teraz czasu nie mam na snucie fajnych. Zirke trzeba wynynac i wybawić. Pelątko trzeba wyszaleć żeby był szczęśliwy, 4 smarki trzeba wybawić, nakarmić i im wysprzątać no i starowinke obrobić. O reszcie nie wspomnę :) Nie miała baba kłopotu.... Ale jak inaczej żyć? No jak? Bez sensu :)
  17. Dzisiaj było pierwsze wyjście na dwór. Pojedyńczo, bo bym tej bandy nie ogarnęła ;) Na 5 minut. Było sucho i słoneczko. W sam raz idealnie ;) Jestem z nich dumna, bo zero stresu :) Były bardzo zainteresowane nowym terenem i zapachami :) Super smarki są. Jutro pierwsze szczepienia i chipowanie. Dwóm bąkom wyrabiam paszporty na nowych
  18. TZ wszystko popsuł. Bąki budzą się o 6:30 i jedzą. Potem śpią. Ja im tylko michy wstawiam i idę spać dalej. Ale TZ nie. Wstał o 7:30 i zaczął hałasować. Postawił na nogi bandę. Kwiki, wrzaski.... Wytrzymałam do 8. Potem dałam serek ... No i wypuściłam na dom szalone towarzystwo :) Koniec świata hahaha Na dół zabieram towarzystwo pojedyńczo. Poznają babunie Setunie Zmorunie. Lekki szok a potem poznawanie wszystkiego. Oczywiscie pojedyńczo takiego szaleństwa nie ma ;) Są prawie grzeczne :)
  19. Ale ja muszę pokazywać że karmię a Ty nie :P Hahahahaha
  20. Te michy to po to aby nie jadły tylko zastanawiały się z której jeść :P Zanim pomyślą to usypiają. Tańszy odchów :P Buahahaha Wilcza no zlituj się hahaha
  21. Buahahahaha Dokładnie. Szkolę je na psy poszukiwawczo-ratownicze ;) Chuligany https://www.youtube.com/watch?v=UpwzHaMA8RM
×
×
  • Create New...