jaguska Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 Po spacerku i porannej toalecie :) Uregulowanie kupalca to podstawa, bo żadne chusteczki nie dadzą rady, a jeśli ma dużo przebywać na podwórku to mu dupcia pawiana będzie marzła, tak ma wygoloną a przy tych kupach to jedyne wyjście by miał czysty tyłek. Wcina trawę na spacerach, interesuje się przednimi łapkami, obgryza je sobie, nie żeby jakoś namiętnie ale że moje tak nie robią to rzuciło mi się w oczy. W nocy grzeczniutko śpi, na posłanku przy łóżku z mojej strony, jest cały czas koło mnie, potrzebuje człowieka jak powietrza. Brita ma dalej w głębokim poważaniu, może on jadł gotowane? Lubimy obgryzać patyki, tropić po ogrodzie i w ogóle zabawy wszelakie. Wieczorem chciałam wrzucić filmik ale mi się nie udało, nie chciał mi się wgrać na YT Wczoraj Czester o mało nie został znokautowany przez mojego kupalcowego kota, głupolek Czesio myślał że Ryś to taki sam kot jak te co biegają po całym domu, obroniłam go własną piersią a właściwie rękami, ciężko było. Rysiek ma wybite górne kły, ale dolnym zrobił mi chirurgiczną punkcję w staw nadgarstkowy, dużo krwi nie było ale coś mi z tego stawu wyciekło, teraz spuchło i boli jak cholera, muszę usztywnić nadgarstek, reszta to standardowe podrapanie. Idziemy w kolejny dzień :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 6 godzin temu, jaguska napisał: Po spacerku i porannej toalecie :) Uregulowanie kupalca to podstawa, bo żadne chusteczki nie dadzą rady, a jeśli ma dużo przebywać na podwórku to mu dupcia pawiana będzie marzła, tak ma wygoloną a przy tych kupach to jedyne wyjście by miał czysty tyłek. Wcina trawę na spacerach, interesuje się przednimi łapkami, obgryza je sobie, nie żeby jakoś namiętnie ale że moje tak nie robią to rzuciło mi się w oczy. W nocy grzeczniutko śpi, na posłanku przy łóżku z mojej strony, jest cały czas koło mnie, potrzebuje człowieka jak powietrza. Brita ma dalej w głębokim poważaniu, może on jadł gotowane? Lubimy obgryzać patyki, tropić po ogrodzie i w ogóle zabawy wszelakie. Wieczorem chciałam wrzucić filmik ale mi się nie udało, nie chciał mi się wgrać na YT Wczoraj Czester o mało nie został znokautowany przez mojego kupalcowego kota, głupolek Czesio myślał że Ryś to taki sam kot jak te co biegają po całym domu, obroniłam go własną piersią a właściwie rękami, ciężko było. Rysiek ma wybite górne kły, ale dolnym zrobił mi chirurgiczną punkcję w staw nadgarstkowy, dużo krwi nie było ale coś mi z tego stawu wyciekło, teraz spuchło i boli jak cholera, muszę usztywnić nadgarstek, reszta to standardowe podrapanie. Idziemy w kolejny dzień :) Iwonko,oby nie wdało się zakażenie.Obserwuj,jak będzie powiększał się obrzęk i duże zaczerwienienie to trzeba gnać na Pogotowie,nie ma żartów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 Anulka, w życiu, dopóki mi ręka nie będzie odpadać. Na razie boli, spuchnięte i trudno, smaruję maścią z antybiotykiem, usztywniam. Dzisiaj kupiłam po 20dag boscha i jakiegoś hillsa, Czester żadnych chrupek nie je. Pomyślałam sobie, czekaj, ja cię przechytrzę, zmiksowałam tego nieszczęsnego brita co to go ma jeść, wymieszałam z doliną noteci, troszeczkę zjadł z ręki, ale widać że go w zęby kuło. Czester musi dostawać osobno jeść, bo nawet kotu ustępuje miskę a interesuje go wszystko wkoło oprócz jedzenia. Łapie coś w biegu i tyle go widzieli, w stadzie może głodować. Przydałyby mu się szelki do tych pieluch bo to szalony pies, fika, tarza się, skacze, gwałci koty. Dzisiaj dodatkowo zabezpieczyłam pieluchę plastrem. Teraz ma głupawkę totalną, biedne koty. Od wtorku docenią leniwy spokój jaki mają na co dzień, dobra dla nich taka nauczka. Czester to skoncentrowana energia, ale jednocześnie bardzo grzeczny i posłuszny, cierpliwy, wszystko mu można zrobić. Taki rozczulający niepełnosprawny pluszak. Po schodach umie chodzić bo biega na piętro za kotami, erotoman ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 1 godzinę temu, jaguska napisał: Anulka, w życiu, dopóki mi ręka nie będzie odpadać. Na razie boli, spuchnięte i trudno, smaruję maścią z antybiotykiem, usztywniam. Dzisiaj kupiłam po 20dag boscha i jakiegoś hillsa, Czester żadnych chrupek nie je. Pomyślałam sobie, czekaj, ja cię przechytrzę, zmiksowałam tego nieszczęsnego brita co to go ma jeść, wymieszałam z doliną noteci, troszeczkę zjadł z ręki, ale widać że go w zęby kuło. Czester musi dostawać osobno jeść, bo nawet kotu ustępuje miskę a interesuje go wszystko wkoło oprócz jedzenia. Łapie coś w biegu i tyle go widzieli, w stadzie może głodować. Przydałyby mu się szelki do tych pieluch bo to szalony pies, fika, tarza się, skacze, gwałci koty. Dzisiaj dodatkowo zabezpieczyłam pieluchę plastrem. Teraz ma głupawkę totalną, biedne koty. Od wtorku docenią leniwy spokój jaki mają na co dzień, dobra dla nich taka nauczka. Czester to skoncentrowana energia, ale jednocześnie bardzo grzeczny i posłuszny, cierpliwy, wszystko mu można zrobić. Taki rozczulający niepełnosprawny pluszak. Po schodach umie chodzić bo biega na piętro za kotami, erotoman ;) Czyli z jedzeniem ma podobnie jak Szronik - on nie miał czasu na jedzenie :) Czyli raczej mieszane albo puchy? Ewentualnie gotowane? Jak mój Roniś miał przez pewien czas [pieluchy to pobrałam lekcję u Togusi (nadal dziękuję :)) jak wiązać pieluchę sznurówką do szelek. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 Trzeba mu dobrać kamę indywidualnie. Jemu nie musi służyć taka jak Lolkowi czy innemu psu. Jagusko, a próbowałaś polać mu chrupki olejem czy łyżką zupy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 O bardzo by mnie taki patent wiązania pieluchy do szelek interesował, mam przecież kota totalnie nie trzymającego nic i choć jest do pieluch nawykły to też nieraz ją zgubi, nie żeby specjalnie ale tak przez przypadek ;))) Pokerku jutro spróbuję z olejem i zupą, może akurat, chrupki zmieszane z konserwą oblizuje z mięska i wypluwa, dlatego myślałam że jak chrupy zmiksuję to mu wejdą. Wszystko go interesuje, wystarczy że coś stuknie, puknie, drapnie, zaszeleści a on już na baczność, biedactwo nie może się za kotem wepchać za lodówkę, znalazł zgubione dawno temu zabawki, wszędzie go pełno, wszystko musi zobaczyć, powąchać, oszczekać, ADHD jak nic. A jak puści bąka to muchy w locie padają. Szybciutko się uczy, pojętny i mądry, wesoły, pocieszny, ale czy znajdzie swój domek??? Oby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 Jak puszcza cuchnące bąki, to znaczy ,że karma mu nie służy albo ma jeszcze wewnętrzne życie czyli pasażerów na gapę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 Chyba mu tam w przytulisku dali coś na robaki, chociaż może i nie. To że trzeba rewolucję żywieniową u niego zrobić nie ulega wątpliwości, Anecik ma doświadczenie to sobie da radę z wariatuńciem, mnie jego żywiołowość deczko przerasta, ja mam same zgniłki co im się pazurem ruszyć bez potrzeby nie chce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 Tak fajnie wszystko opisujesz Iwonko,że z chęcią wchodzę na wątek i uśmiecham się. Sądzę,że anecik albo Bożenka porozmawia z wetką o szczepieniach,odrobaczeniu i o karmieniu go bo przecież musiał coś tam jeść.Jak ja byłam to sama zapytałam o szczepienie p/wściekliźnie i okazało się,że nie był szczepiony,poprosiłam o szczepienie.Może po tym szczepieniu tak słabo je.Nie wiem także czy był zaszczepiony p/chorobom wirusowym,wetka pokiwała głową i powiedziała,że nie szczepi jednocześnie ale na prawdę nie wiem,może zaszczepiła.Trzeba dokładnie przejrzeć książeczkę zobaczyć jakie szczepienia miał i czy był odrobaczany.Czester nie miał książeczki wcześniej dopiero miała być założona przed wyjazdem jego.Nie mam pojęcia jakie są tam zasady w tej Lecznicy.Także raczej nie jest wykastrowany to też trzeba sprawdzić,po prostu zająć się tym ale Anecia zapewne to rozpracuje. Już mi się nie podobało,że Czester wcina trawę,coś ma nie tak z żołądkiem. Też z tego wszystkiego nie spytałam ile Czester przebywał w Lecznicy,jak długo.Wetka miała przekazać historię choroby,badań ale nie wiem czy to zrobiła. Kupiłam na giełdzie pluszaki dla Czesterka a także dla rezydentów Anety,wyprałam w pralce i się suszą.Paczka pójdzie w poniedziałek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted October 7, 2017 Share Posted October 7, 2017 Mały wariatuńcio :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Niedzielnie wita szalony pies. Z dokumentów Czester ma tylko książeczkę i umowę adopcyjną. 17.09 dostał Fripex, powtórzony 3.10 19.09 dostał Cestal a 4.10 został zaszczepiony Biocan DPPHi+LR Może i dobrze że pierwsza strona nie jest wypełniona, będzie można wpisać nowe imię. I jeszcze mała karteczka z nazwą Brit, której to jaśnie pan jeść nie zamierza, ale całkiem być może że te "kupne" sensacje i brak apetytu to poszczepienne skutki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 1 godzinę temu, jaguska napisał: Niedzielnie wita szalony pies. Z dokumentów Czester ma tylko książeczkę i umowę adopcyjną. 17.09 dostał Fripex, powtórzony 3.10 19.09 dostał Cestal a 4.10 został zaszczepiony Biocan DPPHi+LR Może i dobrze że pierwsza strona nie jest wypełniona, będzie można wpisać nowe imię. I jeszcze mała karteczka z nazwą Brit, której to jaśnie pan jeść nie zamierza, ale całkiem być może że te "kupne" sensacje i brak apetytu to poszczepienne skutki. Ale brak apetytu 5 dni po szczepieniu to troszkę dziwne. Czyli co on teraz właściwie je :) Ja zamówiłam już kilka karm 2 kg na zooplusie - będziemy próbować. Z mokrych mam Animondę i Dolinę Noteci. No przecież w końcu trafimy w Czesterkowe gusta :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 No kurcze Anetko z tym jego jedzeniem to jakaś trauma dla mnie, on je po odrobince ale często, chrupki z puszką, wylizał mięsko, chrupy zostawił i porozrzucał, później zjadł może z 10 chrupek samych i zaczął resztę rozrzucać, po prostu bierze do pysia i pluje. Przy obiedzie ugotuję mu ryż z warzywami i mielonym mięskiem, może to mu podejdzie. Ja nie wiem jak on tam w tym przytulisku jadł, ale na pewno nie były to chrupki. Jedzenie nie jest dla niego priorytetem, tylko zabawa i chce być cały czas na podwórku, a samego go puścić nie mogę bo się boję żeby gdzieś nie wynalazł jakiejś szpary, dziury, czy się nie podkopał. Ze smaczkami nie ma problemu, suszone śmierdziuchy wchodzą ładnie. Mam zamrożone zielone żwacze z zooplusa, mogę mu dać czy lepiej nie, żeby jutro w drodze nie było sensacji? Teraz się niby położył bo się zmęczył bieganiem za kotami, ale to tylko pozory, bo oczy wielkie jak spodki i wszystko obserwuje, jak tylko coś drgnie to już na baczność i gotowy do zabawy. Dobrze że się pogoda poprawia będziemy mogli dłużej po podwórku hasać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Wygląda na to,że Czester jest bardzo żywiołowym psiakiem,ceni po nad wszystko ruch i zabawę.Pozostawiony sam sobie nudzi się.O jedzeniu zapomina albo nie czuje głodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Są psy niejadki. Ja bym nie dawała samego gotowanego , bo sprzątania koo i pupy końca nie będzie. Żwacze tez mogą spowodować luźne koo. Dużo moich tymczasek tak robiło - chrupki w dziób i roznoszenie po pokoju. z czasem się uczyły jeść nad miską ,a niektórym tak zostało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Postaram się wcisnąć mu chrupek, jak nie to dostanie gotowane, Anecik na spokojnie od jutra będzie nad nim pracować, w końcu ma duże doświadczenie, nie to co ja. Ano właśnie co do jutra Aneciku, ja będę jechała A4, spojrzałam na targeo, w Nogowczycach mam zjazd z autostrady, może tam się spotkamy? Pogadaj z eMem, jak mu pasuje, żeby niepotrzebnie nie robić zbędnych kilometrów. Może Twój eM ma jakiś inny pomysł, jestem otwarta na miejsce spotkania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 jagusko ,a skąd jedziesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 3 godziny temu, jaguska napisał: Postaram się wcisnąć mu chrupek, jak nie to dostanie gotowane, Anecik na spokojnie od jutra będzie nad nim pracować, w końcu ma duże doświadczenie, nie to co ja. Ano właśnie co do jutra Aneciku, ja będę jechała A4, spojrzałam na targeo, w Nogowczycach mam zjazd z autostrady, może tam się spotkamy? Pogadaj z eMem, jak mu pasuje, żeby niepotrzebnie nie robić zbędnych kilometrów. Może Twój eM ma jakiś inny pomysł, jestem otwarta na miejsce spotkania. SPO Nogowczyce? Jak dla nas może być. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Pokerku na A4 wjeżdżam od Niemodlina. Anecik czyli Nogowczyce OK, jeszcze ustal z eMem o której godzinie się tam spotykamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Ok, bo się zastanawiałam skąd jedziesz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Wieś na końcu świata w okolicach Nysy ;), przy czeskiej granicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 8, 2017 Share Posted October 8, 2017 Czester mówi dobranoc. Dzisiaj nawet skusił na trochę chrupek wymieszanych z mokrym. Anecik, proszę daj mi znać przynajmniej cztery godziny wcześniej przed spotkaniem w Nogowczycach, czekam na info. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted October 9, 2017 Share Posted October 9, 2017 Czy PRZEKAZANIE już nastąpiło? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 9, 2017 Share Posted October 9, 2017 A co tu taka cisza jak w "kościole"? Jesteśmy umówione z Anecik po południu, Czesterek koło osiemnastej, może ciut wcześniej pojedzie po nowe życie. To że Czester kocha cały świat, ludzi, zwierzęta i wszystko co żyje już pisałam. Że jest szalony, energiczny, pogodny i kochany też, ale teraz napiszę pewnie coś co się Wam nie spodoba. Co prawda to są tylko moje trzydniowe obserwacje, weryfikować je będzie Anecik, ale... Jeśli chcecie zrobić z niego typowo domowego psa, to go unieszczęśliwicie, on kocha podwórko, to jest jego żywioł, siedzenie w domu to jest dla niego kara i on nie rozumie za co go ta kara spotyka. Oczywiście powinien mieć wstęp do domu, ale powinien mieć też prawo być na podwórku tyle ile chce, no chyba że pada deszcz, śnieg, mróz itp. Musi mieć też bliski kontakt z człowiekiem, lubi się przytulić, lubi drapanko pod brodą i za uszami, dopomina się o to, musi mieć też towarzystwo do zabawy, ale najpierw kastracja, bo gwałci co może. Łagodny, cierpliwy, pies ideał, gdyby nie jego przypadłości. Czesterek jest pieluchowy to wiadomo, ale niestety z siusianiem też nie do końca jest ok. Na spacerkach siusia, podglądałam ;), ale w domu, kiedy jest zaaferowany, skaczący, szalejący itp, kropi, a po nocy na kołderce w legowisku jest nieduża plama, popuszcza. Do domu konieczne będą pampasy. Czyli w domu pielucha plus pampas, na podwórku może śmigać z gołym tyłkiem ;) No i jest z niego ocean miłości, niestety z domem stałym mogą być problemy. Wasz pampers a to mój pampers przed którym Waszego pampersa broniłam własną krwią Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted October 9, 2017 Share Posted October 9, 2017 jaguska,nie ulega wątpliwości,że dla Czesterka konieczny dom jest z wyjściem na ogród i jeszcze z drugim psem a nawet spokojnym kotkiem ale nie wyobrażam sobie,i nie ma takiej opcji aby Czester żył na dworze i mia zamiast legowiska w domu - budę.W moim przekonaniu trzeba wykastrować go,zobaczymy jak z tym jego sikaniem i na spokojnie trzeba mu szukać domu aby dopasować dom do Czesterka i odwrotnie.Na razie niech trafi do anecik i zobaczymy jak się dalej potoczą sprawy. Wetka mi mówiła,że jak nie było zainteresowania Czesterem to nie było a w tym dniu jak ja się pojawiłam to było o Czestera sporo telefonów.Podejrzewam,że nikt o Czesterze nie wiedział,dopiero jak pokazano go na FB to wzrosło zainteresowanie nim.On ma ogromny plus jest śliczny i fotogeniczny.Domek szybciej pójdzie na jego niezwykłą urodę a z niesprawnością - przyjmie to.Są ludzie,którzy kochają się zwierzakiem opiekować i takich ludzi potrzeba Czesterkowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.