Jump to content
Dogomania

Kot Wampirek prosi o pomoc


joanka40

Recommended Posts

7 godzin temu, terra napisał:

Śliczne foteczki, jak zgodnie towarzystwo korzysta z poduszek.

Krecik taki słodki, wcale nie wygląda na agresora :)

 

Terra, akurat ta ekipa zawsze dogadywała się bardzo dobrze.

Do zachwiania równowagi doszło, kiedy do domu wprowadzały się kolejne koty.

Ale przez kilka lat rzeczywiście była sielanka.

Natomiast nowe nabytki doprowadziły do licznych konfliktów i niestety sielanka się skończyła.

Aktualnie Skrzat dręczy Kreta, a Kret dręczy Wampka i nowe nabytki...

Jedynie pies nikomu nie wadzi, a i psu też nie wadzi żadne zwierzątko.

Ruda Luśka jest izolowana, bo zarówno moje koty, jak i ona mają nastawienie bojowe.

No, oczywiście za wyjątkiem Księciunia, który ma nastawienie lękowe :)

A zdjęcia wychodzą mi niestety kiepskie, ale przynajmniej coś tam na nich widać :)

 

Link to comment
Share on other sites

Właściwie rzadko się słyszy, żeby stado bezproblemowo przyjmowało nowe, obce zwierzęta, albo nowy akceptował bezwarunkowo wszystkich domowników.

Jak pióra nie lecą, to właściwie nie ma czym się martwić, gorzej jak stosunki międzyzwierzęce długo nie układają się dobrze, wtedy niestety pozostaje izolacja.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, terra napisał:

Właściwie rzadko się słyszy, żeby stado bezproblemowo przyjmowało nowe, obce zwierzęta, albo nowy akceptował bezwarunkowo wszystkich domowników.

Jak pióra nie lecą, to właściwie nie ma czym się martwić, gorzej jak stosunki międzyzwierzęce długo nie układają się dobrze, wtedy niestety pozostaje izolacja.

 

Tak, to prawda. Rzadko sprawy przebiegają bezproblemowo.

Dziś nie byłam w centrum, byłam tylko w Biedronce, no i nie kupiłam jeszcze tych insulinówek.

Może jutro uda mi się dotrzeć w końcu do apteki.

Dam znać, jak poszło wciskanie olejku w Wampka :)

 

 

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, terra napisał:

Czytam, że Luśka agresorka ma szansę na domek, więc jak pojedzie (za co trzymam kciuki)  Wampuś pewnie nieco odetchnie ;)

Tak, Lusia ma szansę na domek.

Terra, ja już teraz nawet nie próbuję ich zapoznać. Oni wszyscy chcą się tłuc, a w efekcie finalnym najbardziej obrywa Wamp.

Więc, w nocy zanoszę Luśkota do sypialni, a następnego dnia, jak Luśka się wyśpi, znoszę ją do przedsionka.

Lusia ma kontakt z psem, jak ten idzie przez przedsionek na spacer. I z psem jest naprawdę fajny kontakt.

Widać, że się lubią, cmokają się noskami, oboje są wyluzowani.

Luśkot miał teraz słabsze dni, chyba boli ją ten ząb, no i uszy po czyszczeniu też ją chyba pobolewały.

Dopiero wczoraj sobie porządnie pojadła i zaczęła znowu przychodzić do Bogdana.

Tak więc to wyrwanie zęba jest koniecznością, bo jego resztki prawdopodobnie haczą o polika :) od wewnątrz.

Ponadto w tych uszach był brudek i jakiś stan zapalny się robił, więc uchole też pewnie jej dokuczały.

 

Link to comment
Share on other sites

Terra, Wampek i tak ciągle jest ścigany przez Kreta, ten to jest widzę, konsekwentny w swoim sadyzmie.

Wampek jakoś opanował temat szybkiej ucieczki i ma parę miejsc, gdzie grubcio Kret nie wskoczy.

Dziś wreszcie byłam w centrum Dąbrowy i kupiłam wreszcie te insulinówki.

Jutro muszę znaleźć posty o dawkowaniu tego olejku i zaczynamy terapię.

Nie ukrywam, że martwi mnie ten jego nos. Duże nadzieje pokładam w tym olejku, ale też obawiam się, że w tym nosie

może być polip, a wtedy trzeba będzie jechać do Chorzowa i zajrzeć Księciuniowi do nosa.

Ta wilgoć w nosie zbiera się przez cały dzień i najbardziej jest widoczna w nocy.

Czasami przez dwa dni nic się nie dzieje, a potem znowu słychać gluta w nosie.

Po tej szczepionce, którą dostał była ogromna poprawa, katar zniknął.

A po operacji na przepuklinie powrócił...

Muszę się wybrać też do lecznicy i dowiedzieć się, za jaki czas można by powtórzyć to szczepienie.

Wampek mimo wszystko ma chęć do zabawy, sporo zjada. Daje się nabrać na saszetkę z mięsem kurczaka.,

Sądzę też, że znowu przytył :)

Jutro zdam relację z podawania olejku. A potem będziemy czekać na efekty.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Wklejam sobie pomocowo post od AlfyLS odnośnie dawkowania olejku:

Na portalu  http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1381.15  znalazłam takie coś:

Leczę koty ziołami i jakoś dajemy radę.

Na koci katar przede wszystkim poleciłabym olej z czarnuszki (czarnego kminku). Rewelacyjnie oczyszcza płuca, podnosi odporność, ma działanie antybiotyczne. Oczywiście trzeba szukać takiego "bio", nie jest tani ale to bardzo skuteczny lek dla całej rodziny (oraz psów i kotów). Podaję kotom w strzykawce. Nabieram do małej strzykawki około 0,5 centymetra (dla dorosłego kota), otwieram koci pyszczek i cyk. Jest tego tak mało że kotek nie zachłyśnie się a najważniejsze że spłynie mu po gardle. Dawka lecznicza to dwa razy dziennie rano i wieczorem. Moje psy olej z czarnuszki same zlizują z talerzyka. Smakuje im. Podaję na wszelkie dolegliwości oddechowe, w okresie grypowym (ma działanie wirusobójcze) i zmniejszenia odporności. Moja 18 letnia sunia sama domaga się wieczornego oleju jak źle się czuje.

 

No i jutro zaczynamy terapię :)

Link to comment
Share on other sites

No i nici z podawania olejku.

Jak wyjęłam strzykawki z opakowania i pościągałam nakrętki, to okazało się, że one są na stałe z igłą.

Przeszukałam wszystkie pojemniczki, ale nie mam oczywiście żadnej innej strzykawki, myślałam, że uda mi się znaleźć 2 ml,

ale wszystko zużyłam.

Jutro znowu będę w centrum, to kupię odpowiedni sprzęt i zaczniemy podawanie od jutra.

Widzę na grafice w google, że są normalne strzykawki bez igły, to o takie będę się pytać.

 A te dam sąsiadce, która ma psa z cukrzycą.

No to zaczniemy od jutra :)

 

Link to comment
Share on other sites

Nawet nie wiedziałam, że są takie strzykawki z zamontowaną na stałe igłą. Nie trafło mi się takich dostać, ale fakt, kupowałam u weta, więc on wybierał.

Jak się czuje Wampuś? Ochłonął trochę po tych napaściach ze wszech stron?

Że też nie potrafi się odgryźć. Ale są takie kotki, Baal też taki był. On się "zepsił" całkiem żyjąc z psami. Pamiętam jak napadł na niego wsiowy kocur w naszym ogrodzie a ten wywalił się poddańczo brzuchem do góry. To wtedy osobiście wydałam dźwięk wściekłego kocura, obaj popatrzyli na mnie ze zdziwieniem i każdy poszedł swoją drogą.

Mizianka dla Wampusia.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Terra, ja też nie wiedziałam.

Myślałam, że w ogóle nie istnieją strzykawki z wmontowaną na stałe igłą, a tu się okazuje, że są :)

Dziś polazłam do drugiej apteki i pytam się, czy mają insulinówki z igłą, czy bez.

No, też mają tylko z igłą.

Tak więc kupiłam te małe 2 ml i jakoś wcisnęłam w niego pierwszą porcję olejku.

Zobaczymy, czy coś mu się poprawi z tym nosem.

Baal pewnie nie miał, podobnie, jak Wamp zapędów bojowych. Podobnie, jak Ty, jak Wampka biją też się wydzieram jak wściekły kocur :)

 

Terra, Wampirek chyba odreagowuje stres, taki ogólny, no bo tu koty go napadają, tu wiosna za oknem. 

Tu widzi, że wypuszczam na dwór Skrzata i Kreta, a jego nie - i to też go denerwuje.

Tak więc stresów ma co niemiara. Teraz wciskam w niego jeszcze jakiś olejek. No istna katastrofa.

No więc Wampek od trzech dni doprowadza mnie do rozstroju nerwowego. A mianowicie:

zaczął śpiewać po nocy, jak profesjonalny kocur i w nocy biega nam po twarzach.

Zawsze był gadatliwy i musiał nas informować, że zjadł, że się napił, że zrobił siku i potarmosił podkład...Ale teraz potrafi śpiewać przez kilka godzin, np. trzy !!!

A przecież został wykastrowany w wakacje ubiegłego roku !!! I na 200% nic mu nie odrosło :)

Nie wiem, czy znacie taki film: "Mała Brytania" ?

Tzn. to jest brytyjski serial komediowy - ja go uwielbiam, ale muszę przyznać, że jest to film momentami obleśny :)

No i tam, jest wątek pacjentki oddziału psychiatrycznego - niejakiej Anny.

No i ta Anna komunikuje się ze światem zewnętrznym odgłosami: e - e

I Wampirek też się tak komunikuje...

Więc, już czasami zdarza się, że do Księciunia Wampunia mówimy Anno, i odpowiadamy mu w jego stylu: e - e.

Mam nadzieję, że on się jakoś ogarnie i przestanie się wydzierać.

Myślę, że zazdrości Kretowi i Skrzatowi tych nocnych wyjść, czuje zresztą zapachy dochodzące z dworu i na pewno

chciałaby sobie zobaczyć, co tam się dzieje, na tym dworze.

Ale, Wamp się nie nadaje na dwór. Więc mam nadzieję, że się jakoś ogarnie i przestanie "eać".

Link to comment
Share on other sites

Te insulinówki przeze mnie używane miały w zestawie igły, pakowane pojedynczo = jedna igła + jedna strzykawka. Chyba samych strzykawek nie nie ma.

Na pewno w Wampusiu odezwały się tęsknoty za wolnością, za naturą i dlatego zawodzi. No i te wiosenne zapachy.  Serdecznie współczuję nocnych koncertów. Oby szybko mu przeszło.

Niesamowicie gadatliwe te czarne kotki. Wrzaskun też wymusza na mnie wszystko gadaniem: jedzonko na misce się kończy, otwórz drzwi, poziom wody w wiaderku się obniżył, weź na kolana, itd.

Z drugiej strony jak za długo się nie odzywa, to patrzę co też robi, czy wszystko w porządku :)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, terra napisał:

Te insulinówki przeze mnie używane miały w zestawie igły, pakowane pojedynczo = jedna igła + jedna strzykawka. Chyba samych strzykawek nie nie ma.

Na pewno w Wampusiu odezwały się tęsknoty za wolnością, za naturą i dlatego zawodzi. No i te wiosenne zapachy.  Serdecznie współczuję nocnych koncertów. Oby szybko mu przeszło.

Niesamowicie gadatliwe te czarne kotki. Wrzaskun też wymusza na mnie wszystko gadaniem: jedzonko na misce się kończy, otwórz drzwi, poziom wody w wiaderku się obniżył, weź na kolana, itd.

Z drugiej strony jak za długo się nie odzywa, to patrzę co też robi, czy wszystko w porządku :)

 

Rzeczywiście wychodzi na to, że to są gaduły jak nie wiem co :)

Wampek dziś też beczał za wolnością, ale potem zapolował sobie na różne rzeczy walające się po podłodze, takie jak

nakrętki, orzechy i skarpety i się uspokoił.

No i ostatnio bardzo boleśnie poluje na moje ręce: tzn: gryzie i drapie.

A drapie tak, że podwija łapę i łapie rękę jak na haczyk wszystkimi pazurkami.

Boli to jak nie wiem co, no i stwierdziłam, że będę go wychowywać w kwestii gryzienia ręki, co jeść daje.

Najpierw z nim pogadałam, ale krótko i stanowczo, a potem wyczytałam w necie co kocia mama robi w przypadku małych drapieżników, jak

za bardzo brykają. No i znalazłam takie coś:

Przede wszystkim uczy samokontroli, umiejętności zachowywania bezpiecznych granic. Jeśli kociaki zbytnio dokazują, matka karci je. Starsze, rozbrykane kotki łapie i swoimi tylnymi łapami drapie je po brzuszku. To jest komunikat: uspokój się, tak nie można, przekroczyłeś dozwolone granice. 

No to ja zrobiłam podobnie, czyli pyknęłam Wampka paluchem w brzuchol i to rzeczywiście działa.

A już w ogóle Wampek zapada w jakiś letarg, jak się mu nasadę dłoni trzyma na brzuchu.

Wtedy moje paluchy są na wysokości zęboli, pazury są wbite w te biedne palce, ale jak nasadę dłoni położę na brzuch, to Wampek zasypia.

Widać, że kocia mama nad nim pracowała i to sporo, ale pewno wcześnie był od niej zabrany i nie ukończył szkoły życia.

Zastanawiam się jeszcze skąd u kotów ciągoty do spania ludziom na głowie. Bo wiem, że są takie egzemplarze.

Wampek włazi mi na głowę i mości sobie tam gniazdo.

 

A te insulinówki bez igły, na pewno znajdzie się gdzieś w internecie, bo widzę, że są na grafice zdjęcia normalnych strzykawek.

Ja na razie używam tych dwójek i nie jest źle, choć wiadomo taka insulinówka byłaby wygodniejsza dla kota.

 

Link to comment
Share on other sites

A to jeden z kibelachów Wampka.

Stała sobie na podłodze mała miseczka

i ta miseczka stała się kibelachem dla kotecka :)

Tam przeważnie jest podkład higieniczny, ale jak mi zabraknie, to ratuję się

ukochanymi gazetkami Wampiszona, jak również wykładam miskę ręcznikami papierowymi.

Tu jest właśnie gazetka.

dodane na zapodaj.net

Wampek zrobił sobie jeszcze jeden kibelek.

Włazi do transporterka, w którym wożę go również na wizyty do lecznicy i tam robi siusiu.

Całe szczęście ostatnio tylko siusiu.

W każdym razie to nie ja zdecydowałam gdzie Wamp ma się załatwiać, a Wamp zdecydował.

Ja zaakceptowałam jego pomysł i tyle.

Cieszę się, że pilnuje tych swoich dwóch kibelków, robi im zresztą obchody i kontrole czystości.

Drze się jak są do sprzątania i jak do nich zmierza, to też się drze.

W każdym razie załatwia się tylko w te dwa miejsca i nigdzie więcej.

Okazał się bardzo czystym kotkiem, tylko z pewnymi natręctwami :)

Link to comment
Share on other sites

Dobrze wiedzieć o matczynych naukach, Wrzaskun pewnie już za stary, ale też spróbuję. On nie daje się dotykać po brzuchu i po grzbiecie, w okolicy ogona. Wtedy gryzie. A jak ręka zabłądzi w okolice brzucha to tak jak napisałaś przyciąga przednimi łapami a odpycha tylnymi. Ręka wychodzi z tego poszkodowana.

Koty przyjmują przedziwne pozycje :) pamiętam jak kiedyś w upalne lato Baal spał na gontach pod śliwką. Przybiegła do mnie zaniepokojona córka, że coś się stało kotu, lecę patrzę a on śpi na grzbiecie, z wyprostowanymi łapami w górę, z lekko otwartymi oczami i pysiem. No, nie żywy. I wcale nie przejmował się, że na niego patrzymy, komentujemy i robimy foto, którego teraz nie mogę znaleźć.

Wampuś to kochany kotek, widać został nauczony załatwiać się na papier i tak mu zostało.

 

Link to comment
Share on other sites

Tak, starsze koty mogą stawiać opór przy próbach wychowawczych :)

Oo...znalazłam w końcu schemat miąchania kota :)

Wampek po pyknięciach w brzuch dalej gryzie i łapie paluchy na haczyki :)

Ale wyczytałam, że wychowawczo działa też :) zaprzestanie zabawy :)

Bo w końcu co to za zabawa dla mnie, jak Wampek wbija mi pazury na żywca ?

No więc, mu mówię: to koniec, przegiąłeś. Zabieram swoje zabawki, czyli paluchy i idę sobie.

Będę pisać, czy coś mi się uda wynegocjować z Wampkiem w kwestii jego zachowania :)

 

1473605535_kwvaf9_600.jpg

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Wampek rzeczywiście kocha gazetki, kuwety ze żwirkiem omija z daleka.

Wydaje mi się też, że chętnie napiłby się z mojej filiżanki. bo jak coś piję, to jego to bardzo fascynuje.

Może ktoś mu dawał herbatkę do popijania ? - ale ta moja mu niestety nie smakuje, więc nie wiem co popijał.

Nie lubi być brany na ręce, nie lubi być noszony - wyrywa się wtedy.

Nie lubi pudeł.

I tak sobie pomyślałam o tych różnych, dziwnych pozycjach spania.

To nie widziałam go jeszcze nigdy, żeby spał na plecach.

Każdy wyluzowany kot sypia na plecach: Twój Baal, moje dwa kocury, a Wampek jeszcze nie.

Choć czasami jak go miąchnę przez sen, to wykręca się na moment na plecy, potem jednak wraca do poprzedniej pozycji.

Może nie lubi, a może nadal jeszcze nie umie się wyluzować.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, terra napisał:

No, podręcznik miąchania kota trochę przekłamuje, bo mój Wrzaskun nie daje się dotknąć w miejsce o-ho-ho miąchaj miąchaj 0acute.gif

Jednym słowem co kot, to inne upodobania

 

Zdrowych, spokojnych Świąt życzę.

Zdrowych i spokojnych Świąt :)

Od razu sprawdziłam ten punkt  "o-ho-ho" i moje kocury tam lubią, ale krótko :) Luśka nie lubi - straszy, że ugryzie :)

Wypożyczyłam sobie wczoraj kolejną książkę o kotach i wreszcie są tam jakieś inne informacje niż w internecie.

No i przeczytałam, że nie powinnam pacać wampkowego brzucha, bo nie jestem kotem :), a pacanie powinna wychowawczo wykonywać kocia mama, no i ta mama przy okazji wydaje jakieś określone dźwięki opierniczające. A człowiek nie da rady z tymi dźwiękami.

Ale autorka pisze, żeby jak kot za bardzo gryzie kończyć zabawę.

No i jeszcze ponoć kot gryzie rękę i ją drapie, jak za mocno się go miącha :) 

O, to ta książka:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/266794/zaklinaczka-kotow-dlaczego-koty-sa-jakie-sa-i-co-zrobic-by-w-koncu-zaczely-cie-sluchac

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...