pinczerka_i_Gizmo Posted December 4, 2004 Share Posted December 4, 2004 Moi znajomi maja mloda suczke posokowca, ktora sprawia im maly problem. Jest juz ulozona, nie zalatwia sie w domu, nie rozwala tez niczego pod ich nieobecnosc. Zawsze zanim wyjda do pracy wychodza z psem na dlugi spacer, by zalatwila swoje potrzeby. Jednak zawsze gdy wracaja do domu, na dywanie lezy smierdzacy prezent od rozanielonej suczki. Co zrobic by suczka przestala sie zalatwiac na dywanie podczas nieobecnosci wlascicieli i czym to moze byc spowodowane? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magia Posted December 4, 2004 Share Posted December 4, 2004 my też mieliśmy taki problem z Giha. Może to być zpowodowane tęsknotą za włścicielami albo złością jednak nie znam się na tyle by powiedzieć jak rozwiązać ten problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga1215 Posted December 4, 2004 Share Posted December 4, 2004 Moi znajomi maja mloda suczke posokowca, ktora sprawia im maly problem.Jest juz ulozona, nie zalatwia sie w domu, nie rozwala tez niczego pod ich nieobecnosc. Zawsze zanim wyjda do pracy wychodza z psem na dlugi spacer, by zalatwila swoje potrzeby. Jednak zawsze gdy wracaja do domu, na dywanie lezy smierdzacy prezent od rozanielonej suczki. Co zrobic by suczka przestala sie zalatwiac na dywanie podczas nieobecnosci wlascicieli i czym to moze byc spowodowane? ewentualnie dywan można spryskać odstraszaczem w aerozolu - dostępny w psich sklepach, widziałam w markecie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basenji Posted December 4, 2004 Share Posted December 4, 2004 8) Może klateczka? Zdrówko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 5, 2004 Share Posted December 5, 2004 Moi znajomi maja mloda suczke posokowca, ktora sprawia im maly problem.Jest juz ulozona, nie zalatwia sie w domu, nie rozwala tez niczego pod ich nieobecnosc. Zawsze zanim wyjda do pracy wychodza z psem na dlugi spacer, by zalatwila swoje potrzeby. Jednak zawsze gdy wracaja do domu, na dywanie lezy smierdzacy prezent od rozanielonej suczki. Co zrobic by suczka przestala sie zalatwiac na dywanie podczas nieobecnosci wlascicieli i czym to moze byc spowodowane? Proponuję przez jakieś 2-3 dni podczas nieobecności domowników ograniczyć suczce dostęp do wspomnianego dywanu. Jeśli "prezenty" pojawią się w innym miejscu oznaczać to będzie, że dywan jest niewinny ... :wink: Pozdrawiam. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajka Posted December 5, 2004 Share Posted December 5, 2004 Ile godzin piesek zostaje sam,w jakich godzinach jada i czym jest karmiony? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 7, 2004 Author Share Posted December 7, 2004 Przepraszam, ze tak pozno odpisuje :oops: Ajka, suczka zostaje w domu od 2 do 5godz. A jezeli dywan okaze sie niewinny...co wtedy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajka Posted December 7, 2004 Share Posted December 7, 2004 pytałam dlatego,bo mieliśmy podobny problem. Zmienilismy mu pore karmienia i problem minął. "prezent" pojawiał się dlatego, bo pies nie miał dopasownej pory wyjścia na spacery i posiłku. Też wcześniej myśłelismy,że to jakis problem behawioralny. Ale w tym wypadku to chyba jednak nie to 5 godzin piesek powinien wytrzymać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rysiczka Posted December 7, 2004 Share Posted December 7, 2004 Byc moze roztanie z wlascicielami wywoluje u suni stres i reaguje w ten sposob,jedne psy niszcza a inne robia "prezenty"pryskanie dywanu raczej nic nie da,przynjamniej w wypadku mojego psa nic nie dalo on namietnie obgryzal drzwi tak dlugo az nauczyl sie ze pani wychodzi ale pozniej wraca.Trwalo to dosc dlugo bo pies mial juz dobry rok i nadal przezywal nasze rozstania.Teraz juz jest dobrze.Moze jest tak jak pisze Ajka z zywieniem.Musicie dokladnie wszystko przeanalizowac i moze zostawcie jej jakas zabawke czy kostke to szybciej minie jej czas i nie bedzie sie stresowac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 7, 2004 Share Posted December 7, 2004 ...Ajka, suczka zostaje w domu od 2 do 5godz. A jezeli dywan okaze sie niewinny...co wtedy? No cóż! :-? Jeśli dywan okaże się niewinny i "prezenty" pojawiają się w innym miejscu to przychylam się do wypowiedzi ajki i rysiczki. Obie opinie mogą być trafne. Nie wiemy kiedy suczka dostaje miseczkę. Dobrym zwyczajem jest jedzenie po powrocie ze spaceru. Piesek nie biega wówczas z pełnym brzuszkiem. Zalecałbym wprowadzić taką właśnie kolejność: najpierw spacer, a po nim miseczka. A jak jest ? Pozdrawiam. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 18, 2004 Author Share Posted December 18, 2004 Po spacerku miseczka i...problem z glowy! :) Dziekuje wszystkim za rady! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 18, 2004 Share Posted December 18, 2004 Po spacerku miseczka i...problem z glowy! :)Dziekuje wszystkim za rady! Cieszę się, że stara dobra metoda po raz kolejny się sprawdziła. :fadein: Przekaż pieskowi głaskadełko ode mnie. Pozdrawiam. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 18, 2004 Share Posted December 18, 2004 Po spacerku miseczka i...problem z glowy! :)Dziekuje wszystkim za rady! wow i już po problemie??? jestem pod wrażeniem :klacz: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 19, 2004 Author Share Posted December 19, 2004 Ja tez bylam pod wrazeniem, gdy znajomi zadzwonili do mnie z radoscia ze wracajac do domu nie znalezli zadnej kupki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bozar_ Posted December 19, 2004 Share Posted December 19, 2004 a kiedy lepiej karmic pieska (szczeinaka 2-3 miesiace) przed pojsciem na spacer czy po spacerze?? i ile moze piesek sam zostac w domu godzin??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 19, 2004 Share Posted December 19, 2004 a kiedy lepiej karmic pieska (szczeinaka 2-3 miesiace) przed pojsciem na spacer czy po spacerze?? ... Podstawowym argumentem karmienia zawsze po spacerze jest niebezpieczeństwo skrętu żołądka. Dotyczy to głównie dużych ras, ale nie tylko. Obciążony jedzeniem żołądek jest bardzo podatny na wystąpienie skrętu. Kto się z tym spotkał wie, jakie to cierpienie dla psa i tylko natychmiastowa pomoc weterynarza jest w stanie uratować pieskowi życie. Poza tym bieganie z pełnym brzuszkiem jest niewygodne... A tak, piesek wróci wybiegany ze spaceru zje miseczkę i pójdzie spać lub przynajmniej się położy. Sadełko się wówczas spokojnie zawiąże, czyli jak niektórzy mawiają: pół godzinki dla słoninki... :wink: Że nie wspomnę o różnego rodzaju "dziwnych zjawiskach", które są głównym wątkiem topiku, a wynikają z cyklu trawienia, na które nie mamy wpływu ale możemy dostosować do niego rytm dnia. Nie ma chyba potrzeby wyszukiwania innych argumentów za karmieniem pieska zawsze po spacerze. I dotyczy to zarówno dorosłych jak i szczeniaków. Pozdrawiam. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 19, 2004 Share Posted December 19, 2004 ...i ile moze piesek sam zostac w domu godzin??? Jeśli to możliwe, na początku zostawiać go często i na krótko, stopniowo wydłużając czas pozostawania pieska samego. Chodzi tu oczywiście o stopniowe przyzwyczajanie do takiego stanu rzeczy. Młody piesek może jeszcze nie do końca kontrolować (utrzymać) swoje potrzeby fizjologiczne, a traci je często na skutek silnych emocji (radości) choćby takich jak powrót do domu jego Pana/Pani. Proponuję więc każdy powrót do domu połączyć z wyjściem na spacer, choćby na chwilę, na takie "małe siusiu". :wink: Tu mała i skuteczna rada dla właścicieli szczeniaków, która pomoże uniknąć "kałuży radości": od razu pieska na ręce i na trawkę. Stopniowe wydłużanie czasu nieobecności w domu pomoże pieskowi w łagodny sposób przyzwyczaić się do tego, że zostaje sam. Stanie się to dla niego "normalką" i w przyszłości nie będzie z tym żadnych problemów. A ponieważ pieski nie mają poczucia upływającego czasu, z naszego powrotu cieszą się zawsze tak samo i bez znaczenia jest czy były to minuty, czy godziny. Pozdrawiam. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 19, 2004 Author Share Posted December 19, 2004 Podstawowym argumentem karmienia zawsze po spacerze jest niebezpieczeństwo skrętu żołądka. Chyba przed spacerem 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 19, 2004 Share Posted December 19, 2004 Podstawowym argumentem karmienia zawsze po spacerze jest niebezpieczeństwo skrętu żołądka. Chyba przed spacerem 8) Przez chwilę myślałem, że wkradł się chochlik do mojego postu. Na szczęście nie. Upieram się przy własnej teorii: miseczka zawsze po spacerze. Nie musisz się przecież z nią zgadzać. :roll: Poza tym to nie jest wyłącznie teoria, ma ona potwierdzenie w praktyce, niestety. :( Pozdrawiam. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted December 19, 2004 Share Posted December 19, 2004 Dodatkowym, mysle ze waznym, argumentem przemawiajacym za miseczka po spacerze jest fakt, ze podglodnialy piesek jest bardziej chetny na wszelkie nauki nagradzane najdrobniejszym nawet smakolykiem. Jest wtedy bardziej skupiony na swoim opiekunie, ktory ma w zanadrzu cos dobrego. Oczywiscie ma to, w przypadku niektorych psow, swoje zle strony. Glodne, szamia wszystko co im sie nawinie pod pychol :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 19, 2004 Share Posted December 19, 2004 Dodatkowym, mysle ze waznym, argumentem przemawiajacym za miseczka po spacerze jest fakt, ze podglodnialy piesek jest bardziej chetny na wszelkie nauki nagradzane najdrobniejszym nawet smakolykiem. Jest wtedy bardziej skupiony na swoim opiekunie, ktory ma w zanadrzu cos dobrego. Oczywiscie ma to, w przypadku niektorych psow, swoje zle strony. Glodne, szamia wszystko co im sie nawinie pod pychol :roll: :beerchug: ... Większość takich łakomczuszków :eating: będzie i tak szukać przygodnych "smakołyków" bez względu na stan nasycenia brzuszka. Pozdrawiam. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basenji Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Ładny ten banerk! Zdrówko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 20, 2004 Author Share Posted December 20, 2004 Ale ja sie z Toba zgadzam, moj psiak zawsze jedzonko dostaje po spacerze, to ja sie pomylilam, bo nie przeczytalam dokladnie zdania :oops: Myslalam, ze przeczysz jednemu, a potem sie z tym zgadzasz, sorka :oops: 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baskomaniak Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Nie ma sprawy. Cieszę się, że się zgadzamy. :beerchug: Pozdrawiam. :D Ładny ten banerk!Zdrówko Po Nowym Roku już go w podpisie nie będzie, więc póki co, zdrówko... :popcorn: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.