Jump to content
Dogomania

Beatrx

Members
  • Posts

    4822
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Beatrx last won the day on July 17 2014

Beatrx had the most liked content!

Converted

  • Biography
    studentka;)
  • Location
    Mińsk Mazowiecki

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Beatrx's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

219

Reputation

  1. jak Warszawa to Agnieszka Boczula albo dog up http://dogup.pl/
  2. jeśli mają umowę to nic nie zrobisz. tak samo nic nie zrobisz, jeśli gmina reaguje na zgłoszenia o błąkających się psach.
  3. pies mógł się stresować nowym miejscem, nowymi zapachami. ściany, podłogi, wszystko w starym domu chłonie zapachy, a pies ze swoim wyczulonym węchem "widzi" o wiele więcej niż człowiek. do tego możecie mieć tam luki między ścianami (takie kiedyś systemy ocieplania były;)), między którymi zasuwają myszy, szczury, kuny czy jeszcze jakieś inne zwierzątka. do tego w starym domu wszystko "chodzi", samootwierające się drzwi czy to od piwnicy czy od jakiejś szafy to naprawdę nic nadzwyczajnego. tak samo jak zimno, to normalne że w lato będzie w starym domu chłodno. i jak już pies zaczął dziwnie reagować to i Ty zaczęłaś dziwnie reagować, co dodatkowo wzmogło dziwne reakcje psa. chociaż w prawdziwość historii nie wierzę, bo skoro ten ktoś zmarł w Twojej sypialni to skąd ta schiza z piwnicą?;)
  4. mój pies waży 37kg i taniej wychodzi BARFowanie niż karmienie dobrą suchą karmą. dostaje kurczaka, indyka, kaczkę jak się na promocji trafi, wołowinę. to przecież nie dajesz psu czystego mięsa typu pierś z kurczaka czy polędwica wołowa;) liczą się też podroby (np. serce wołowe mam po 6zł kg na bazarku, po 8zł/kg w markecie). możesz wejść na BARFowe forum (barfnyswiat) i zobaczyć kto z Łodzi gdzie jakie mięso kupuje, w jakich cenach. co do wygolenia: dla mnie to podstawa. nie paprze się to w sierści, masz dobry dostęp, obserwujesz co się dzieje ze zmianą. nie musisz golić całego psa, ale jak widzisz, ze coś się dzieje w danym miejscu to lecisz z sierścią. tak samo całego psa przelatujesz "pod włos" i widzisz, co gdzie się dzieje. wtedy masz na tym jakaś kontrolę. a sierść owszem, jest barierą, ale u zdrowego zwierzęcia. wyglądem się nie przejmuj, ja już jestem tak wyczulona, ze każde najdrobniejsze zaczerwienienie, każdą zmianę wygalam, żeby się syf z tego nie zrobił i czasem mam psa "łatka", ale to dla jego dobra. mówisz o takich plamkach czarnych, małych? u mojego też to było, potem przeszło w całą czarną skórę (ale tylko w okolicy pachwin), a wraz z powodzeniem leczenia cofało się, znowu do etapu czarnych kropek, aż w końcu wróciło do normalnego koloru. moja wetka nie jest starej daty, a nie bała się dawać psu leków, bo trzeba było wyprowadzić go z tego stanu. zastanów się nad tą Warszawą. ja bardzo żałuję, ze od razu nie pojechałam do tej wetki, bo to i pies się męczył i kasy bardzo dużo poszło na "leczenie" u mnie w mieście.
  5. naucz ją przywołania albo chociaż reakcji na komendę "stój". bo któregoś dnia ktoś nie będzie czekał, aż zawrócił metr przed nim tylko wcześniej gaz wyciągnie albo jakiś kij złapie i krzywdę jej zrobi.
  6. masz bardzo mądrego psa, gratuluję. ile godzin dziennie ruchu i zajęcia ma pies? przez ile czasu ćwiczycie komendy z podstawowego posłuszeństwa? jak wygląda dzień psa? na już to sprzątanie wszystkiego plus zabezpieczanie szafek, szuflad, wszystkiego, co pies może znaleźć. plus nauka wymiany, czyli dajesz psu coś, co jest mało atrakcyjne, a następnie proponujesz wymianę na coś lepszego. plus nauka aportowania, tak żeby pies sam przynosił "znaleziska". plus pochowanie wszystkich jego zabawek i wyciąganie ich tylko do zabawy z wami. przed podaniem miski z żarciem (czy czegokolwiek, co chcecie dać psu) pies ma wykonać serię komend. do tego nauka odpoczywania w domu. odwołanie psa od pilnowanego przedmiotu głupie nie jest, ale niech po odwołaniu pies nie dostanie żarcia za samo przyjście tylko za to, że jeszcze porobi parę siad, waruj, stój, noga.
  7. a czemu ta zmieniona skóra nie jest wygolona? tak przez tą sierść wszystkim go smarujesz i to się paprze? my mieliśmy całkiem podobną opowieść. pewnego dnia mojemu psu pojawiła się mała rana na udzie, co prawda po zewnętrznej stronie, ale to był dopiero początek. całość miał pozlepiane sierścią, co dawało złudny efekt, że nic poważnego się nie dzieje. pierwszy wet (ten nasz "od pierwszego kontaktu") zbagatelizował sprawę, popatrzył, stwierdził, że nic złego się nie dzieje, kazał przemywać jakąś wodą utlenioną i tyle. z czasem robiło się to coraz większe, kolejna wizyta, dostałam jakiś spray do piskania na ranę, ale to nadal wszystko było zalepione. do tego doszły jeszcze rany z przodu, poniżej gardła, aż do "linii łap". no to decyzja, szukamy innego weta. trafiliśmy do pani, która z miejsca rany wygoliła, wyczyściła, pobrała zeskrobiny, antybiotyk dała i tak chodziliśmy na przemywanie tych ran. sprawa się zaleczyła, chociaż i tak zdążyło mi się oberwać, ze psu robię krzywdę karmiąc go naturalnie, a nie super hiper ekstra suchą karmą dla wrażliwców plus tak samo snuła wizję pobierania kawałka skóry w celu dalszej diagnostyki jak to nie przyniesie efektu. wyniki badań zeskrobiny nie pokazały nic. też było podejrzenie grzyba, a tu tylko jakieś jedne bakterie lekko podwyższone, co jest normą przy takiej ranie, jaką miał mój pies. i gdy już wszystko było na dobrej drodze (rany wyleczone, skóra powoli zaczynała zarastać sierścią) zmiany znowu powróciły plus jeszcze pojawiły się w pachwinie i w innych miejscach. znowu inny wet, tym razem diagnoza "robaki". dostał końską dawkę na odrobaczenie, dostał preparat na sierść, a i tak to nijak nie pomogło, wręcz było jeszcze gorzej, bo i totalnie podtruł się tymi tabletkami na odrobaczenie i już zachowanie z powodu ran było inne. noi tak samo słyszałam o tym, że powinnam psa karmić suchym... po tym zapadła decyzja, że jedziemy do Warszawy. na forum BARFowym znalazłam wetkę, do której nie będę musiała przebijać się przez centrum miasta i która nie zacznie mi opowiadać, jak to krzywdzę psa surowizną. jak pokazałam psa i opowiedziałam historię leczenia to aż się za głowę złapała. z miejsca zostały zrobione badania krwi, rany od nowa wyczyszczone, wszystko wygolone, ustalona dieta (wyłącznie jedno źródło białka), ustalone leczenie i śmiało mogę powiedzieć, ze psa mi z tego wyciągnęła. wiedziała, że przyjeżdżam 50km w jedną stronę, więc tak ustalała leczenie, żebym z nim przyjeżdżała tylko wtedy, kiedy to absolutnie konieczne i część zastrzyków robiłam sama (to tak mówię, bo pewnie przeraża Cię wizja jeżdżenia 120km w jedną stronę (czy ile tam macie z Łodzi do Warszawy) np. co drugi dzień na zastrzyk). z pieniędzy też nie zdzierała. a diagnozy nie mam pewnej na 100%. było podejrzenie alergii, było podejrzenie grzybicy czy jakiejś bakterii, było podejrzenie tarczycy (tu mamy wyniki trochę poniżej normy, więc coś na rzeczy jest), było podejrzenie choroby autoimmunologicznej czy nawet określenie tego jako "przypadłość częsta u owczarków niemieckich, o proszę tu artykuł niech pani sobie poczyta". co do kup: niezależnie czy sucha karma czy puszki czy gotowane z kupą było bardzo różnie, w większości przypadków biegunkowo. pomogło dopiero przejście na surowiznę i odpowiednie dawkowanie kości w stosunku do mięsa. z trzustką wszystko w porządku.
  8. nie no tak jest okej, a nawet bardzo dobrze:) klatka to ma być dla psa azyl, takie jego bezpieczne miejsce, w którym może spokojnie odpocząć, rozluźnić się. bez stresu, że ojejkujejkujejku zostałem porzuconym biednym psem czy bez demolki, bo pies nabuzowany, nie może się wyciszyć to i musi rozwalać wszystko, co pod zęby wpadnie. my żyjemy bez klatki, więc owszem, da się bez niej obejść. tylko nie wiem czy czasem nie mielibyście łatwiej i szybciej z klatką. a na wyjazdach to akurat klatka jest bardzo dużym plusem;)
  9. pocieszę Cię: masz normalnego szczeniaczka aktywnej rasy;) co do zostawania w domu/odpoczywania po jedzeniu czy w ogóle odpoczywania w domu: poczytaj o klatce kennelowej. a druga rzecz jest taka: ile godzin dziennie musiałby zostawać sam licząc czas na "pracę" i Twoje wyjścia "towarzyskie"? no bo wiesz, jeśli zostaje z powodu pracy na 10 godzin dziennie to tak kiepsko, żeby potem jeszcze siedział 2-3 godziny sam.
  10. wg polskiego prawa nie ma żadnego "lub", sprzedaż psów może się odbyć jedynie w miejscu ich chowu/hodowli.
  11. noi niech się bawią w parku, jeśli jest miejsce do spuszczenia psów, za obopólną zgodą właścicieli. ale niech ignoruje psy jak mijacie się na ulicy. podstawą jest wybieganie psa, bo jeśli mu się nudzi i ma za dużo energii to zawsze będzie uciekał tam, gdzie tę energię może spożytkować. po drugie odwracanie jego uwagi jedzeniem ZANIM jeszcze zdąży się nakręcić na drugiego psa. możesz nawet przegłodzić go jeden dzień i całe żarcie wydawać na spacerach, jeśli jest problem ze skupieniem.
  12. a to nie jest czasem tak, ze ten pies po prostu gryzie po rękach i po wszystkim, tak jak każdy szczeniak, a wy to po prostu błędnie odczytujecie jako agresję?
  13. macie bardzo wiele zastrzeżeń, ale mimo to poparliście ich działalność swoimi pieniędzmi?:D
  14. biedak przyzwyczaił się do życia w klatce i robienia pod siebie:( 3 miesiące był w schronisku, ale wcześniej obstawiam, ze też siedział w zamknięciu i nawet nie miał kiedy nauczyć się czystości. przed wami długa droga. a jak nagradzasz załatwianie na dworze? może trzeba nagradzać bardziej, bardziej się cieszyć, chwalić psa, jakby wykonał taką naprawdę mega trudną sztuczkę?
×
×
  • Create New...