Jump to content
Dogomania

Psiejska szarańcza czyli Murzynek, Tosia i Pestuszka :)


tłamsik

Recommended Posts

Murzynek ma autoimmunologiczną chorobę która objawia się w początkowej fazie chorobą oka.Na oku tworzy się blizna która wygląda jak szary punkcik.Oko łzawi,jest wrażliwe na światło i większe od zdrowego.:-( Leczenie polega na zakraplaniu różnych kropelek do oka i podawanie specyficznej szczepionki podnoszącej odporność.I z tą właśnie szczepionką jest problem.Znajomy białorusin przywiózł nam parę opakowań ale już zużyliśmy ,a z nim straciliśmy kontakt.Musieliśmy poszukać nowych kontaktów. Szczepionka nazywa się Stiekłowidnoje tieło i nie jest dostępna w Polsce.

Arielko śniegu jeszcze nie ma i na kulki trzeba poczekać :evil_lol: ale liście i patyczki są :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 856
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='dusiek']Murzynek ma autoimmunologiczną chorobę która objawia się w początkowej fazie chorobą oka.Na oku tworzy się blizna która wygląda jak szary punkcik.Oko łzawi,jest wrażliwe na światło i większe od zdrowego.:-( Leczenie polega na zakraplaniu różnych kropelek do oka i podawanie specyficznej szczepionki podnoszącej odporność.I z tą właśnie szczepionką jest problem.Znajomy białorusin przywiózł nam parę opakowań ale już zużyliśmy ,a z nim straciliśmy kontakt.Musieliśmy poszukać nowych kontaktów. Szczepionka nazywa się Stiekłowidnoje tieło i nie jest dostępna w Polsce.

Arielko śniegu jeszcze nie ma i na kulki trzeba poczekać :evil_lol: ale liście i patyczki są :evil_lol:[/QUOTE]
Hmm a to jest szczepionka na recepte? poszukam moze cos znajde pod ta nazwa

Link to comment
Share on other sites

Tak lek jest na receptę.Znajomy wypisał u swojego białoruskiego weta i przywiózł 5 opakowań.Nie wiem co się z nim stało bo od jakiegoś czasu nie odpowiada na telefony :-(

Deer pamiętasz jak pisałam o preparacie na stawy.Dla mojego Duśka pomógł rewelacyjnie.Nazywam go eliksirem młodości.Myślę o twojej Niuni...
szkoda że nie mieszkasz w Polsce.:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dusiek']
Deer pamiętasz jak pisałam o preparacie na stawy.Dla mojego Duśka pomógł rewelacyjnie.Nazywam go eliksirem młodości.Myślę o twojej Niuni...
szkoda że nie mieszkasz w Polsce.:shake:[/QUOTE]
Tak pamietam, ale wysylka z polski nawet poleconym jest duzo tansza niz wysylka od nas do Was to moze kiedys sie umowimy wysle Ci pieniadze z polskiego konta i bys nam kupila i wyslala?

Link to comment
Share on other sites

Nie ma :shake:
Każdego psa ratowalibyśmy ale Murzynek jest dodatkowo wyjątkowym psem.Mam wrażenie że on to wszystko rozumie i jest niesamowicie wdzięczny.Okazuje to na każdym kroku ale nie jest nachalny.

Deer jak się zdecydujesz chętnie pomogę.Lek kosztuje ok 130 zł.Nie jest tani ale dla mnie wart swojej ceny.Mój Dusiek odzyskał siły i wigor.Szaleje na spacerach i wyjazdach jak młodzieniaszek.Muszę go bardziej pilnować :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dusiek']Deer jak się zdecydujesz chętnie pomogę.Lek kosztuje ok 130 zł.Nie jest tani ale dla mnie wart swojej ceny.Mój Dusiek odzyskał siły i wigor.Szaleje na spacerach i wyjazdach jak młodzieniaszek.Muszę go bardziej pilnować :evil_lol:[/QUOTE]
Dziekuje, to ja przemysle sprawe, na razie i tak do konca listopada bym musiala poczekac bo kasa poszla na rachunki... ale z gory dziekuje!

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia robię ja :razz: taki ze mnie fotograf amator z niezbyt wyszukanym aparatem.. chociaż kto wie.. może drzemią w aparacie jakieś talenty, na razie dorwałam instrukcję obsługi, przejrzałam.. do rozgryzania różnych opcji brakuje mi czasu ;) jest tam ciekawa opcja "zwierzęta i dzieci"- w sam raz jeżeli chodzi o zdjęcia dla Pestuchy, bo ona jest ciągle w ruchu i zazwyczaj zdjęcia są totalnie rozmazane..

Co do choroby Murzynka... to dosyć zagmatwana sprawa.. Pierwszy "atak" był mniej więcej rok temu. Któregoś dnia Murzynek wstał z zaklejonym napuchniętym oczkiem. Byłam wręcz przerażona, bo to strasznie paskudnie wyglądało. "Na siłę" rozkleiłam mu powieki.. Oczko łzawiło, białka przekrwione, a źrenica- zero reakcji na światło. Podkreślę, że działo się to tylko z jednym oczkiem, drugie było zupełnie normalne.. Oczywiście polecieliśmy do weta, Murzynek dostał jakieś zastrzyki i kropelki do oczu- jedne z antybiotykiem, drugie ze sterydem. W między czasie pojawiła się szara plamka na oku- blizna. Wetka powiedziała, że objawy noszą nazwę zespołu Hornera (u ludzi też jest taka choroba). Powiedziała, że musiał mechanicznie uszkodzić sobie oczko, np. mógł nadziać się na gałązkę albo uderzyć mocno głową. Doszło do uszkodzenia nerwu, powstał stan zapalny- stąd źrenica nie reagowała na światło. Po długim zakraplaniu kropelek oczko wróciło do normy. W między czasie zaczęłam podawać tran- jak się później okazało to było bardzo ważne. Przez całą zimę nic się nie działo, gdy słoneczko wyszło przestałam podawać tran no i problemy wróciły.... :( Zrobiliśmy badania krwi, wyniki wskazywały na chorobę autoagresywną.. Znowu podawałam kropelki bardzo długo.. Podsumowując: sprawa z nerwem nie była do końca wyleczona, przy spadku odporności znowu tworzy się stan zapalny, oczko puchnie, powiększa się, jedna źrenica nie reaguje na światło, plamka na oku się powiększa... Dlatego Murzynek cały czas dostaje tran i do tego mieliśmy znaleźć lek o nazwie Fibs. Niestety został on wycofany z produkcji i jest nieosiągalny. Znajomy z Białorusi wynalazł inny lek (o którym pisała Dusiek). Lek ten podnosi odporność i regeneruje rogówkę oka. Po pierwszej serii efekty były niesamowite, bo mogłam odstawić kropelki i nic się z oczkiem nie działo. Do tego plamka powoli znika, obwódka na około oka też zniknęła. Lek naprawdę działa.. Cała terapia pewnie bardzo długo potrwa, bo gdy kończy się okres przerwy między opakowaniami, to oczko delikatnie powiększa się a białko jest przekrwione. Dlatego liczymy bardzo, że z innego źródła uda nam się dostać ten lek i będziemy mogli zacząć kolejną serię zastrzyków.. Oby się udało :) A Murzynek rzeczywiście jest dzielny.. nie robił problemów z zakraplaniem kropelek, zastrzyki też dzielnie przyjmuje.. Kochany jest :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie kochane cioteczki, może ktoś ma namiar na niedrogi dom tymczasowy płatny albo hotelik albo ludzi którzy za opłątą przetrzymają na jaikiś czas psią rodzinkę.Najlepiej na Podlasiu, bo chodzi o ograniczenie kosztów. Przyjazna , milusia mama i jej trzy córeczki. Sytuacja tragiczna, sunia wyrzucona , dolazła jakoś na teren pobliskiej budowy i się tam oszczeniła na gołej ziemi. Robotnicy nie robią krzywdy psom ale tez nikt nie chce pomóc. Trochę dokarmiają matke ale złym jedzeniem. Sunia łagodna ( przetrenowałam na swoich psach ) a córeczki 4 tygodniowe, śliczne. Płaczą bo im zimno jest.
Podaje linka do watku. Na ostatnich stronach piszemy o tych psiakach. [URL="http://www.dogomania.pl/threads/197896-Psy-z-Bielska-Podlaskiego-w%C4%85tek-zbiorczy-ps%C3%B3w-w-potrzebie?p=17915714#post17915714"]http://www.dogomania.pl/threads/1978...4#post17915714[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Tłamsiku, czytając to można powiedzieć, że Murzynek miał ogromne szczęście, że spotkał na swojej drodze Ciebie:loveu: mam nadzieję, że ktoś załatwi Wam lek i wszystko będzie ok... Murzynek ma takie mądre spojrzenie:loveu:
Sunia mojej Mami też ma problemy, nie jest to chyba ta sama choroba, ale w czwartek musimy jej usunąć oczko, bo nie dość, że wyłysienia są coraz większe, to drugie oczko zaczyna się zakażać:shake:

A co do fot, to nie ważne jak robione, grunt, że są cudne ;) jak natrafię na jakiś konkurs to pozwolę sobie go tu wrzucić;) jesienne fotki macie rewelacyjne - a teraz jakby nie patrzeć jesienna pora:)

Miłego dnia:Rose:

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/197896-Psy-z-Bielska-Podlaskiego-w%C4%85tek-zbiorczy-ps%C3%B3w-w-potrzebie?p=17920832#post17920832"]http://www.dogomania.pl/threads/1978...2#post17920832[/URL]
Psia rodzinka , o której piszemy na ostatnich stronach watku jedzie jutro do płatnego dt. Potrzebujemy wsparcia, bo u nas biednie bardzo. Każdy grosik sie liczy. Może razem uzbieramy te 200zł. Zajrzyjcie na watek prosze . Te psy potrzebują tego domku naprawde.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chiquita&DeeDee']Tłamsiku, czytając to można powiedzieć, że Murzynek miał ogromne szczęście, że spotkał na swojej drodze Ciebie:loveu: mam nadzieję, że ktoś załatwi Wam lek i wszystko będzie ok... Murzynek ma takie mądre spojrzenie:loveu:
Sunia mojej Mami też ma problemy, nie jest to chyba ta sama choroba, ale w czwartek musimy jej usunąć oczko, bo nie dość, że wyłysienia są coraz większe, to drugie oczko zaczyna się zakażać:shake:

A co do fot, to nie ważne jak robione, grunt, że są cudne ;) jak natrafię na jakiś konkurs to pozwolę sobie go tu wrzucić;) jesienne fotki macie rewelacyjne - a teraz jakby nie patrzeć jesienna pora:)

Miłego dnia:Rose:[/QUOTE]

Przykro mi z powodu pieska Twojej mamy :(

Staramy się o lek i walczymy z chorobą Murzynka, bo nieleczona może doprowadzić do porażenia połowy pyszczka :(

Powiem nieskromnie, ale Murzynek rzeczywiście miał szczęście.. :) Ale ja to myślę, że żaden pies nie jest u mnie bez przyczyny.. Po prostu byliśmy sobie pisani :) Bo czemu akurat ktoś wyrzucił Murzynka koło mojego domu i czemu akurat wyrzucił go niedługo przed moim wprowadzeniem.. Przecież mogło się to zdarzyć zupełnie gdzie indziej i w innym czasie.. Po prostu ktoś się pomylił biorąc go do siebie i w odpowiednim czasie "oddał" go właściwej osobie :) Albo Tosia.. czemu akurat Murzynek bardzo lubił się z jej mamuśką, a my znamy jej właściciela. Mogliśmy się nigdy nie dowiedzieć o istnieniu Tosi.. A jednak tak się wszystko potoczyło, że wiedzieliśmy o szczeniakach i czuliśmy potrzebę uratowania jednego. Piszę uratowania, bo wiedzieliśmy, że maluchy rozejdą się po wiosce i trafią niekoniecznie w odpowiedzialne ręcę.. Wiemy, że dwójka z jej rodzeństwa już nie żyje :( Pestka tak samo... coś mnie podkusiło, żeby wejść na wątek Pipi akurat wtedy kiedy do niej trafiła pestkowa rodzinka. TZ był absolutnie przeciwny kolejnym psom, ale akurat na Pestkę zgodził się bez większego przekonywania.. :) Bo tak miało być.. Moja trójca miała być ze mną i tyle :) Teraz czuję, że jest wszystko na swoim miejscu, jest tyle ludzi i tyle zwierząt w mojej rodzinie ile powinno być, na razie nie czuję potrzeby powiększania stadka. Widocznie jeszcze nie urodził się mój kolejny psiun.. Ale pewnie gdy nadejdzie odpowiedni czas to coś mnie tknie i go odszukam :) Nie jestem jakaś przesądna, ale wydaje mi się, że moje życie układało się czasami dziwnie w jakimś konkretnym celu i że po kolei odkrywam te cele i znajduję odpowiednich ludzi i odpowiednie psy :) Jestem taka sobie zadowolona osóbka ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja w tej chwili czuję to samo :lol: -chodzi mi o zwierzęta i ludzi którzy są ze mną... I u mnie akurat nie chodzi o to, że mam już 5 psów i to za dużo- jest właśnie idealnie- a bywało wczesniej i 5 psów- bo liczę i tymczasowiczów-i zawsze mi brakowało np jeszcze jakiegoś. A teraz nie (odkąd mam małego Drakusia). Także cos w tym musi być :).
Przykro mi bardzo z powodu choroby Murzynka...:( W tym tygodniu będę u weta, zapytam czy nie ma polskiego odpowiednika, chociaż jeśli znasz studentów farmacji pierwsza byś o tym wiedziała... Ale zapytać nie zaszkodzi- jego kolega, który czasami odwiedza nasza lecznice, robił specjalizację z optyki u psów (w każdym razie taka pracę pisał, a dokładnie o wzroku u westików- Pako miał wtedy robione bardzo dokładne badania wzroku za darmo- dostaliśmy specjalne zaproszenie ;)). No i ten znajomy mógłby w zamian za przyprowadzenie Pakusia na badania :D zerknąć na przypadek Murzynka- zostawię telefon do siebie i z grubsza sobie już spisałam co się działo, diagnozę i nazwę podawanego leku... Mam nadzieję że mój wet nie zostawi nas bez pomocy- w końcu przychodzi ode mnie do niego już 5 psów :D i czasami szylki ;) (ostatnio maluszek chorował).
Tłamsiku- czy to nie Ty lub Dusiek kiedyś pisałyście że byscie chciały szynszylę? :hmmmm: Sweety jest w takim wieku, że jak nie znajdę mu domku teraz, to już zostanie, bo coraz bardziej sie przyzwyczajamy... A nie chcę go ogłaszać na allegro, bo i tak mam wielką klatkę, a Lucky raczej będzie juz sterylizowana.
Będę do Was często zaglądać, buziaki dla Murzynka- niech chłopak się nie przemęcza, coś wymyślimy z tym lekiem...

Link to comment
Share on other sites

Taka równowaga w życiu i poczucie, że już niczego nie brakuje, pozwala być spokojnym i takim pogodzonym ze sobą i ze światem (trochę to patetycznie zabrzmiało... ;) ). Fajne uczucie.. polecam ;)

Co do szynszyla.. rzeczywiście zawsze chciałam mieć, ale Dusiek stawiała opory ;) teraz to już chyba na to za późno, bo podejrzewam, że Murzynek mógłby urządzić polowanie, dla niego wszystko co jest mniejsze i gryzoniowate nadaje się do upolowania :( Ostatnio jakaś dzika myszka weszła na górę.. ledwo udało jej się uciec.. :(

A jeżeli chodzi o chorobę Murzynka, to może Twój znajomy miałby jakiś jeszcze inny pomysł, bo odpowiednika raczej nie ma. Zawsze przyda się nowe i świeże spojrzenie na sprawę, a nuż coś mu wpadnie do głowy :) byłoby fajnie :)

Link to comment
Share on other sites

Mam spisane na kartce: historię z zaklejonym oczkiem, pierwsze badanie i odkrycie że to blizna po urazie, później diagnoza że to choroba autoagresywna (nie wiem do końca co to znaczy...) no i inne rzeczy które opisałaś. Ale to nie jest mój znajomy ;), to wet do którego chodziy- jego kolega ze studiów jeszcze go często odwiedza- to właśnie o nim mówiłam że robił te badania oczu u westików (chyba to była jakaś praca doktorancka czy inna)- jeżeli robił badania oczu z zawężeniem na jedną rasę i genetykę, to na "zwykłej" psiej optyce znać się musi... I to do niego będę starała sie dostać kontakt, albo zostawię swoje namiary- może maila, wtedy może byłby w stanie zdiagnozować wstępnie Murzynka...? W tym tygodniu będę w lecznicy, dam Ci odpowiedź co wyszło z rozmowy.

Link to comment
Share on other sites

Co do psiaka Mami, to wiedziałyśmy, że jest chora, jak ją brałam... W sumie dlatego ją brałam;)

Ja mam teraz w domu 3 psiaki. 3 jest od jakiegoś tygodnia i w zasadzie miał być na dt... ale jakoś mi się domki wycofały i nie wiem jak dalej pójdzie... Ale faktycznie 3 psiaki to taka optymalna ilość;)

Też mam takie wrażenie, że nic nie dzieje się bez powodu. Wszystko co się dzieje ma jakiś cel, prędzej czy później on się pokaże i tak było jak widać u Was. Wszystko się ładnie zazębiło i teraz masz swoją trójkę :loveu:

Ja też jakoś tak nie planowałam więcej niż 2 w najbliższym czasie, jak brałam Wiki z hodowli to miałam dla niej wymarzony domek, aż się okazało, że ojciec Pana który miał ją zabrać miał zawał i muszą się zająć jego psem i domem... czy jakoś tak, w każdym razie nagle się okazało, że nie mam jej komu dać... a, że jest ona 1,6kg kłębuszkiem niepewności i smutku, to jakoś nie oddam jej do jakiegokolwiek domku no i pomału oswajam się z myślą, że jak w najbliższym czasie nie znajdzie się nikt, to chyba zostanę z 3...

Ja zawsze świadomie brałam chore psiaki, ale to przez mojego pierwszego psiaka
[*].
No, ale to nie nasza galeria tylko Wasza:D więc czekamy na jakieś nowe foteczki:loveu:

Miłego dnia:grins:

Link to comment
Share on other sites

To ja jeszcze dorzucę historię mojego Duśka.Mieszkam od lat z moją mamą która jest przeciwnikiem trzymania psa w domu.Nigdy nie mogłyśmy dojść do kompromisu.
Zakup Duśka był impulsywny i zrobiony na złość dla niej :oops:
W jednej chili podjęłam decyzję i poszłam na miejscową giełdę zwierząt.Wybrałam właśnie tego jedynego z wielu innych bo było mi go najbardziej żal.Przy jakiejkolwiek próbie wyjęcia z klatki reagował histerią i wielkim wrzaskiem,a jak w końcu wyjęty trafił do mnie na ręce uspokoił się.
Potem było tylko gorzej.Okazało się że jest zaniedbany,chory,zarobaczony,brudny,śmierdzący itd i bojący się całego świata jak autystyczne dziecko :-(Wydeptaliśmy ścieżkę do weta i na tresurę.
W tej chwili po 5 latach nauczyliśmy się z nim żyć.Wiemy czym leczyć i jak wychowywać ale lekko nie jest.Tłamsik mówi że był dla mnie przeznaczony bo ja lubię trudne przypadki :evil_lol:
P.S.Dusiek jest w tej chwili ulubieńcem mojej mamy :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...