phase Posted November 30, 2014 Posted November 30, 2014 Marysia okazała się Marianem. Oj tam oj tam. :D :evil_lol: łoooo też chcę. :loveu: zazdroszczę!!! https://lh3.googleusercontent.com/-cUQNl6VPbxM/VHr9R_yW-NI/AAAAAAAAEeE/Kv3PU0pTI84/w746-h559-no/P1190254.JPG U nas mróz i straszny niemiły wiatr. :( Quote
*Magda* Posted November 30, 2014 Posted November 30, 2014 Hej :) To może kocurki ciachnąć tak jak mój Lumpek jest ciachnięty? Jajca ma, tylko przewody przecięte ;) Quote
Kazuro Posted November 30, 2014 Posted November 30, 2014 O fuj śnieg D: dobrze że u mnie jak na razie jest tylko okropnie zimno, śniegu brak :P Quote
kalyna Posted November 30, 2014 Posted November 30, 2014 Ale pięknie tam u Was... dlaczego tak katujesz nas takimi zdjęciami... gdyby nie ciut zamarznięta ziemia to nie wiedziałabym, że zbliża się zima. Tak słoneczko dzisiaj dawało i było plus 10stopni :D Nie wiece o co z kastracją samców chodzi? faceci się utożsamiają z owym biednym zwierzątkiem... i jak ono tak bez jajek, toż to sens ich życia... Mi już brakuje argumentów na takie podejście... :lookarou: Quote
rashelek Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 Strasznie mi się chciało śmiać z Marysi-gender :evil_lol: Oby dzięki temu faktycznie znalazł/a szybciej domek ;) Ale u Was jest pięknie! Zazdraszczam! U nas ani słońca, ani śniegu, tylko lodowaty wicher :shake: Nie wiece o co z kastracją samców chodzi? faceci się utożsamiają z owym biednym zwierzątkiem... i jak ono tak bez jajek, toż to sens ich życia... Mi już brakuje argumentów na takie podejście... :lookarou: A. się nie utożsamiał z Poczwara jajami :P Ale on żyje w przekonaniu, że przy takich zabiegach psy masowo umierają, więc w sumie na jedno wychodzi :diabloti: Quote
Guest TyŚka Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 Nie będę cytować, bo mam dość bawienia się w likwidacje emotikon :D Co do kastracji pisałam już nie raz. Na podwiązanie czy na jakiekolwiek inne formy ingerencje w męskość kocurów, babcia się nie zgodzi. Wie z jakim ryzykiem wiąże się posiadanie dwóch kocurów, ale nic to nie skutkuje. A ja wychodzę z założenia, że skoro nie, to nie chcę kolejnej awantury - zwłaszcza o nie moje koty. I tak, szkoda mi kotów, jeśliby poginęłyby we wczesnej młodości, ale wiecie, że kotów nie chciałam i nadal podtrzymuję, że ich wzięcie było głupim pomysłem mojej babci... Obiecałam sobie jednak, że nie będę się wtrącać - nie mój cyrk, nie moje zabawki. Dlatego chyba mnie rozumiecie, czemu nie chcę zostawić czarnucha, na którego wołam Mruczek - swoją drogą od razu załapał... Gdzie na Marysię nie reagował - chyba się obraził za żeńskie imię ;). Sama się śmieję z tej komicznej sytuacji, ale kota wnętra ciężko rozpoznać - tzn. u kot, który nie ma w mosznie jąder do 7msc (są one w kanale pachwinowym, gdzie nie są często wyczuwalne) jest wadą genetyczną i czymś normalnym - po 7msc można by się przejmować. Jednak jajka wróciły na swoje miejsce i szybko okazało się, że Marysia to kocur, wcześniej nie wiedziałam, bo raz, że nie miałam do czynienia z wnętrami, a dwa, że porządnie płci nie sprawdzałam: od tylko czy ma jajka, na szybko, po ciemku... I to był błąd, cóż. Śniegu właściwie już ani widu, ani słychu. Trochę szkoda... Skoro ma być zimno, to chociaż niech będzie ładnie, śnieżnie... A nie, że o 6:20, idąc na busa zamarzam - równie tak samo zamarzam, czekając na busa o tej 15... :p Brrr... dzisiaj było zaledwie z jakieś -6, ale wiał zimny wiatr, głowę urywał, więc odczuwalne było gdzieś koło -10 czy -12 :p. Rozgrzewam się od 16 i rozgrzać nie mogę. Ten tydzień mam tak zryty, zawalony sprawdzianami, że nie wiem jak pozaliczam... zaraz siadam do biologii, a jeszcze polski - tylko 33tematy, czeka... eh... Quote
marta1624 Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 Tyś, rozumiem cię z kastracją ;) Tylko tyle do nauki? Malutko :evil_lol: Quote
Guest TyŚka Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 Tyś, rozumiem cię z kastracją ;) Tylko tyle do nauki? Malutko :evil_lol: Na jutro. Z niemieckiego się już nauczyłam :P Quote
kalyna Posted December 1, 2014 Posted December 1, 2014 Spoko, tylko tak o kastracji napisałam. Bez żadnych przytyków. Ot często temat bardzo gorący, zwłaszcza wśród panów. A. się nie utożsamiał z Poczwara jajami :P Ale on żyje w przekonaniu, że przy takich zabiegach psy masowo umierają, więc w sumie na jedno wychodzi :diabloti: buahahaha :lol: Jakbyś widziała co się u mnie w domu działo, jak napomknęłam o kastracji któregoś z Panów. Tak na w razie W. Masakra :D Jak tak czytam o Waszej nauce, to się cieszę, ze jestem na studiach. Uczyć się 2 razy do roku przez kilka tygodni to nic złego. Tylko to pisanie pracy, jak mam spłodzić 80stron w rok? :evil_lol: Quote
rashelek Posted December 2, 2014 Posted December 2, 2014 Grunt, że już wiadomo, że Mruczek to facet :D Oby faktycznie dzięki temu szybciej znalazł dom. O, to u Ciebie taka sama cudna pogoda jak i u nas :loveu: Żyć nie umierać, chociaż już trochę mniej wieje ;) Quote
Guest TyŚka Posted December 2, 2014 Posted December 2, 2014 Spokojnie, odpisałam ogólnikowo o kastracji, po prostu u siebie tego nie widzę ;). Morusa też nie ciachałam i jesli nie będzie wskazań medycznych, zdrwowotnych to tego nie zrobię - w końcu taki ładny pies :evil_lol: A tak poważnie to nie widzę potrzeby pozbycia go jajek - co innego z kotami, te bym chętnie odciążyła, ale nie mój cyrk... Na razie nikt nie dzwoni w sprawie Mariana (Mruczka? Idioty?), a szkoda, bo trzej muszkieterowie wcielają w życie pomysły głupka (czyt. zmieniają wystrój wnętrz). Babcię coś trafiać powoli zaczyna, ja zresztą też mam ochotę kocury przerobić na pasztet, gdy w środku nocy nagle przebiegną mi po twarzy... albo zrzucą coś ciężkiego swymi delikatnymi ruchami :evil_lol: Pogoda jest do duuuszy... ciepło, śniegu już w ogóle nie ma w mieście, może w lesie się coś jeszcze uchowało. Słonko świeciło, co prawda i jest ciepło (czyt. tylko -4*C), ale jest mi źle, ot co ;p. Dzisiejszy dzień chce wymazać z pamięci... w szkole było OKROPNIE. Jutro jeszcze gorzej, więc już wracam do biolodżi - a jeszcze jęz. polski, bo sobie umyślił karną kartkówkę z pozytywizmu. To nic, że w czwartek (pojutrze) piszemy wypracowanie z romantyzmu (czyli takie tam 33tematy). :chaos: Quote
Guest TyŚka Posted December 2, 2014 Posted December 2, 2014 Miłe zakończenie dnia - skorzystanie z DDD. I mój portfel schudł o te 75zł :grins: Następne zakupy planuje koniec grudnia/początek stycznia - oczywiście te większe, bo zakupy typu smaczki, karmy nie można liczyć :evil_lol: Quote
marta1624 Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 Coś kupiła? (Nie chcesz wiedzieć o ile ja uszczupliłam portfel w tym miesiącu :mdleje:) Quote
kalyna Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 No to Tyś zaszalałaś ;) Coś kupiła? (Nie chcesz wiedzieć o ile ja uszczupliłam portfel w tym miesiącu :mdleje:) też ciekawam Marta łączę się w bólu :laugh2_2: Ja kolejne zakupy planuję na lutego :evil_lol: Quote
Leokadia Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 Znowu mnie tu długo nie było...eh trzeba sie poprawić :lookarou: Pokaż, pokaż coś kupiła :megagrin: Quote
Guest TyŚka Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 Wiem, że to, co kupiłam to śmiech na sali, ale ja naprawde ostatnio jestem sknera i kupuję tylko sobie książki do rozszerzeń - zbankrutuję w końcu :siara: Kupiłam nic ciekawego. Kotom karmą Brit - na spróbowanie, bo swoją obecną zżerają szybko: 1kg leci nam średnio w 2-3dnia... a nie jedzą samej suchej karmy... Bardzo dużo jedzą, razem ważą o 2kg mniej niż kundel, a jedzą kilkakrotnie więcej... Młody podjadał ostatnio Brita kundla to pomyślałam, że spróbuję z tą marką i u nich, powinny być najedzone, bo skład nawet fajny. Cena też nie powalająca... jak na kocie karmy ;). Na Ariona nie narzekam, ale paczki u nas są jedynie po 1kg, cena konkurencyjna jeszcze (18zł), ale nie będę kilka razy w tygodniu latać do weta po karmę... A na necie ciężko dostać konkretnię tego Ariona, zielonego pakowanego w większych workach. Kundlowi maść ochronną na łapki - na zimę. Będzie to nasza 6ta już zima, a pierwszy raz ma maść, a co :P Wcześniej radziliśmy sobie bez niej, ale czasem kończyło się to krwawo i boleśnie (dla psa - pękały opuszki) albo ciężko (dla mnie - nosiłam kundla w miejscach szczególnie osolonych, jak ulice, chodniki). W tym roku postanowiłam przetestować niedrogi produkt dr Seidla, zobaczymy czy się sprawdzi. I do tego aport, do którego wpycha się smakole - miałam sama zrobić, taniej by mi pewnie wyszło, ale jak jestem leniwa to skorzystałam z "okazji". Co prawda Morus już powoli się nakręca na zabawki, ale nadal obśliniony koziołek go obrzydza, pluszaki oplute już nie... a dwa, zatrzymaliśmy się na tym, że trzyma koziołek w otwartym pysku, jednak nie ogarnia, że ma to trzymać w zębach. Wie, o co mi biega, ale ma opory... smakole powinny mu pomóc. Co prawda mogłabym bawić się z próbą nauczenia aportu na pluszakach, ale nie chcę go uczyć aportu na zabawkach skoro go nakręcam na nie, formalny aport jednak wymaga precyzji i spokoju... więc to jest sprzeczne same w sobie, a nie chcę psuć tego, co już osiągnęliśmy w kwestii zabawek. ;) Niedawno też kundel dostał ode mnie z El perro czerwoną obróżkę - nie pytajcie po co, bo nie wiem, przecież on nie nosi. :P Pokażę wszystko jak przyjdzie. Większe zakupy będą na urodziny Gamonia, czyli już niedługo. Może do tego czasu ogarnę kogoś do nagrywania filmów i znajdę czas na posztuczkowanie z psem, bo się trochę w tym zaniedbaliśmy - tyle tylko, że czasami na spacerach powtarzamy te, które umiemy na 100% w każdych warunkach. Quote
Leokadia Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 Jak miło jest nie wiedzieć kiedy pies ma urodziny, to takie dodatkowe przyzwolenie na przepuszczanie pieniędzy :megagrin: Pokaż na Morusie to El Perro, jak nie nosi to specjalnie do zdjęcia;) Quote
Guest TyŚka Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 Jak miło jest nie wiedzieć kiedy pies ma urodziny, to takie dodatkowe przyzwolenie na przepuszczanie pieniędzy :megagrin: Pokaż na Morusie to El Perro, jak nie nosi to specjalnie do zdjęcia;) Hahaa, ja jestem sknera, więc gdybym nie znała daty urodzin kundla, to bym mu po prostu urodzin nie robiła. :diabloti: OK, w najbliższym czasie, bo teraz ciemno jak diabli i nic mi nie wyjdzie. A pies na bank zacznie mi wyć, bo się nastawi na spacer :dog: Quote
rashelek Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 Też w tym roku będziemy testować maść na łapy :D Tylko ja kupiłam z Trixie, bo Monika mi doradziła, że najlepiej dzialają te z woskiem pszczelim. A zabawkę taki piórniczek na smaki? Przy okazji, to ja bym poprosiła o jakiś artykuł, na czym polega aport formalny i jak to ugryźć. Może w ramach nudy byśmy spróbowały. Oj ja już się nie mogę doczekać Mikrusowych urodzin :loveu: Oczywiście prezent mam już obmyślony i pewnie zamówię w lutym, bo nie wytrzymam czekać :lol: Quote
marta1624 Posted December 3, 2014 Posted December 3, 2014 Moja też niedługo ma urodzinki... Ale nic nie dostanie (chyba :evil_lol:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.