Jump to content
Dogomania

próba pogryzienia któraś z rzędu prosze o pomoc


wesolazzycia

Recommended Posts

Witam
Mieszkamy z teściami i oni mają kundelka po wypadku samochodowym, to było w lutym 2010, pojechali z nim do kliniki, zrobili mu prześwietlenie ale nic wtedy nie wykazało (chociaż może za wcześnie ).
Jednak od kilku miesięcy zachowuje się podejrzanie najpierw pogryzł mojego tż tak że musiał mieć rękę szytą (wbiegł do pokoju w którym był nasz pies i od razu go zaatakował), po tym ataku gdy wróciliśmy ze szpitala zachowywał się jak wesoły normalny pies.
w tą sobotę co była rzucił się na naszego 3letniego bratanka który wszedł do mieszkania,i gdyby nie reakcja tż to by dziecko pogryzł , natomiast wczoraj wieczorem jak z nim wracałam ze spaceru to chciał mnie ugryźć na klatce schodowej, ale ryknęłam na niego to się cofnął, ale taki zamglony wzrok mu został przez chwilę.
Dziś przyszła żona szwagra z córeczką i gdyby nie trzymała malutkiej na rękach to by małą ugryzł (rzucił się na nią, mimo że ją doskonale zna)
W czasie tych ataków wygląda jakby był w jakimś amoku, ciężko go powstrzymać gdy dostaje szału, a po chwili się uspokaja i przychodzi się bawić, apetytu od tego wypadku też nie ma za bardzo bo nawet mięso nie jest w stanie go zainteresować.

Po tym pogryzieniu lekarz ze szpitala zalecił nam oddanie psa na obserwację ale myśleliśmy że to jednorazowy wybryk, teraz te ataki zdarzają się coraz częściej, boimy się chodzić po własnym domu. Co możemy zrobić w tym wypadku? Chcielibyśmy go skierować na jakieś badania o ile to możliwe bo pies przecież też czuję, a za niedługo pojawi się nowy członek rodziny, i nie chcemy aby pogryzł nam noworodka

Dodam że teściowie nie widzą skali problemu, i tego że pies z dnia na dzień robi się coraz bardziej agresywny

Link to comment
Share on other sites

Przerzuć może ten post do działu "wychowanie" -> "agresja", bo rozumiem że tego rodzaju porad oczekujesz a nie porad prawnych.
Może tam ludzie polecą jakieś konkretne badania, bo faktycznie od tego chyba trzeba by zacząć - od porządnej diagnostyki. A jeśli choroba zostanie wykluczona, to najpewniej trzeba będzie zaprosić specjalistę od szkolenia psów do domu.
Sytuacja, którą opisujesz wygląda bardzo poważnie. Na teraz izolowanie dzieci od psa jest koniecznością.

Link to comment
Share on other sites

Miałam psa, który zachowywał się bardzo podobnie; był to kundelek, który zanim do mnie trafił był kopany i bity.

Niepoznawanie ludzi, atak bez powodu na sam widok kogoś z rodziny, a po chwili łaszenie się i "niepamiętanie" wydarzenia, "zawieszanie się" psa, nieprzytomny wzrok przed i w trakcie, często długi sen lub osowiałość po takim wyskoku - to są klasyczne objawy agresji na tle padaczkowym (syndrom napadowej utraty świadomości). Często jest ona bardziej nasilona wobec dzieci, które swoim zachowaniem łatwiej prowokują, stresują psa w czasie "ataku". Do tego psy z tym problemem często mają dodatkowe zaburzenia psychiczne takie jak natrętne wylizywanie się, łapanie much które nie istnieją, ale nie zawsze. Technicznie rzecz biorąc jest to padaczka po urazie głowy - tylko ataki nie przybierają formy klasycznych drgawek, a pies po prostu traci świadomość i reaguje agresją niemal całkiem przypadkowo czy na bodziec który normalnie agresji nie wywołuje.

Pies jest po wypadku, a więc prawdopodobnie po urazie głowy - stany padaczkowe po czymś takim potrafią się ujawniać dopiero po paru latach (wcześniej ataki sa tak słabe, ze niezauważalne) i z wiekiem nasilać, bo po każdym kolejnym ataku choroby pogłębiają się uszkodzenia mózgu.
Jeśli to rzeczywiście problem na tym tle, to pewną diagnozę może dać tylko EEG i badania neurologiczne u specjalisty. Co do leczenia - leczy się to niemal identycznie jak klasyczną padaczkę, tymi samymi lekami, ale efekt jest różny, czasem ataki zanikają wcale i pies na lekach jest 100% normalny, czasem jak i przy zwykłej padaczce, efekt jest tylko taki, że ataki są rzadsze. Przyczyną zwykle są problemy genetyczne w predysponowanych rasach (np. jednobarwne cocker spaniele) albo właśnie uraz głowy, tu już niezależnie od rasy, ew. inne przyczyny padaczki jak silne zatrucie, ale najczęściej jest to uraz.

Na pewno taki pies jest bardzo niebezpieczny dla dzieci, bo kompletnie nieprzewidywalny i moim zdaniem absolutnie powinien być od dzieci izolowany przynajmniej do czasu opanowania sytuacji lekami.
Jeśli pies jest duży i istnieje ryzyko, że nie da się go opanować w czasie ataku, albo nie ma reakcji na leki, trzeba niestety rozważyć uśpienie.
Na pewno nie ma sensu karanie psa, straszenie, bo pogarsza to jego stan, ataki to nie jego wina - w czasie ataku należy zminimalizować dopływające do psa bodźce (hałas, światło), nie patrzeć na psa, nie ruszać się, nie mówić, najlepiej izolować, zostawić samego w pokoju jeśli to możliwe.

Kwestia tylko, czy to na 100% kwestia fizjologii. Skonsultujcie się z dobrym szkoleniowcem, (który zna schorzenie o którym piszę!), żeby wykluczyć przyczyny wychowawcze, plus wizyta u weterynarza specjalisty. Jedno bez drugiego nie ma za bardzo sensu, bo próby usadzania psa przez szkoleniowca gdy to rzeczywiście problem neurologiczny nasilą agresję psa i będą zwykłym znęcaniem się nad nim, zaś żadne leki nie pomogą jak pies jest rozwydrzony albo znerwicowany i gryzie np. ze strachu. Im szybciej tym lepiej, gdyż nerwowe reakcje na ataki pogarszają stan psychiki psa, który i tak jest już zdezorientowany i zestresowany i mogą do agresji dołączyć przyczyny czysto psychiczne, nie tylko zdrowotne.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...