Jump to content
Dogomania

Nasze 5 bulwiastych szczęść :)


martynka

Recommended Posts

  • Replies 512
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='martynka']nie bo yaris miała 1 cieczke u właścicielki a druga 2 niedawno u nas.
Chcesz to ci tę macice wyśle :)[/quote]

Wystarczy mi to że widziałam macicę mojej mopsi. Dzięki za propozycję ale nie skorzystam :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Borsuk pewnie lezy z objawami zatrucia nikotynowego:razz: a Martynka nie wie kim sie zajac:cool3: :lol: ciesze sie ,ze sunia juz po,niech szybciutko wraca do zdrowia:multi: :multi: :multi: :multi: :multi: caluski dla niej:loveu: :loveu: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Borsuk sam się odezwie, jak mu przejda objawy zatrucia stresowo-nikotynowo-chmielowego :) odpoczywa przy heinekenie (ja tyz:))
Nie spodziewaliśmy się, że pójdzie tak ciężko, i to przy naszym małym cukierku...
Od samego początku problemy: najpierw nie można było znaleźć linii białej,przerzez która najlepiej robi się cięcie i ciachałyśmy przez mięśnie co oznaczało masę krwi (ona po prostu ma ja taka malutką, że nie idzie jej za diabła znaleźć). Potem okazało się,że Yarisu nie chce spać i Borsuk cały czas dodawał malutkie ilości narkozy, żeby małej nie przeciązać, potem macica okazała się, nienormalna- mimo tego ,że przecież młoda suczka, która dopiero 2 cieczki przeżyła, żadnych porodów i hormonów też nie dostawała. Wszyscy byli w szoku... mało tego, że wszędzie jeakieś zrosty, to cała pozmieniana anatomicznie i tak przerośnięta jakby pożyczyła ja od 2 razy większego psa... Mało tego... dojście do jajników masakra, tam wogóle nie było dojścia i stres jakby tu zawiązać przewiązki, skoro wogóle nic nie widać (sprawę komplikowała cały czas krew tryskająca z mięśni). Biedny Borsuk został obarczony obowiązkami kroplówkowania, podawania jałowych gazików, dodawania narkozy i bieganiam przy każdym zawołaniu kiedy tyko trzeba :) Zestresowany na maxa- ale starał się :) w końcu to jego cukiereczek- mama nie ma nic do gadania. Na końcu już przy zszywaniu powłok Jeszcze jedna niespodzianka... poprzyrastany tłuszcz do otrzewnej.... nawet nie można bbyło jej poskładać normalnie- otrzewna szyta2 razy dla pewności...
Stres potęgował to, że mała kiedy się zaczęła wybudzać zaczęła niemiłosiernie wrzeszczeć i tak wyła do 19.00 .
Dopiero w domu uspokoiła się trochę.
Powitanie reszty psów byłó bardzo wylewne i entuzjastyczne. Margo na początku obwąchała Yariskę od góry do dołu, po czym jak poparzona zwiała aż się kurzyło. po chwili obdarowała ją 3 wylewnymi buziakami i znów uciekła :) Stichu, przyjęła ją jak zwykle ze stoickim spokojem i bez większych emocji. Jessie położyła się natychmiast obok "obłożnie chorej" łącząc się w bólu i pilnując aby NIKT nie mógł do niej dojść. Tora- próbowała sprawdzić... co dolega małej... niestety, Jessie, ktora już przejęła obowiązki strażnika "obłożnie chorych" natychmiast potraktowała ją zębami w nos :) nie było delikatnie, więc biedula Tora schowała się na tarasię i nie chciała wyjść aż Borsuk nie wrócił ze sklepu :)

Link to comment
Share on other sites

i muszę dodać, bo zapomniałam: Borsuk wpadł na idealny pomysł zachipowania małej, skoro i tak spała w narkozie. Problem polegał na tym, że jak juz podesazłyśmy z moję szefowa,żeby jej wszeczpić procesor, to Borsuk prawie zemdlał widząc rozmiary igły :) Jeśli ktoś nie wie, to igła do procesorka, ma średnicę ok 2,5mm :) Dla laika, to naprawdę baaaaardzo dużo. Dzięki Bogu że Iwona zrobiła to bardzo szybko, bo nie zdązył zatrzymać jej ręki przed wszeczepieniem :) A potem biedny siedział pod ścianą głaszcząc Yariskę z wielkimi pretensjami "co wy jej zrobiłyście- taka igłę na takiego małego pieska?" Życzenia czasem się spełniaja- trzeba wiedzieć czego się chce ! :)
Przy okazji narkozy ściagnęliśmy jej też początki kamienia :) także uśmiech ma jak miss bulwiners

Link to comment
Share on other sites

SZkoda tylko, że posty giną nawet w naszym temacie, nie mam siły pisać i opisywać po raz kolejny. Albo zamknę ten temat , albo po prostu potraktujcie jak off-a i piszcie co chcecie bo i tak admin kasuje to co mu się nie podoba!!! pewnie tego posta tez skasuje. opisałam,Wam również całą sterylizacjęm ale to pewnie nie zgodne z regulaminem-przykre. wybaczcie, drugi raz mi się nie chce...
Sorry ale to nie jest pierwszy raz kiedy giną moje posty, albo posty inych. i mam w d... regulaminy i admina tez bo i tak nie moge sie wypowiadac swobodnie na forum ,które kiedys było publiczne. To juz nie jest forum... jakaś cholerna przepychanka, kto lepszy - admin czy ja, czy ja zdaze napisac i ktos przeczyta, czy nikt nie przeczyta i admin skasuje. Mam dość!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martynka']to juz powoli przestaje być normalne forum. niewygodne posty po prostu znikaja...
Widzisz Chefrenek, chciałam ci opisac dokładniej, niestety pewnie jest to niedozwolone :([/quote]

Udało mi się przeczytać o tych anomaliach zanim posty zniknęły :cool3:

A jak się dziewczyna dziś czuje???

Link to comment
Share on other sites

Raczej nie mogłaś chyba tego przeczytać bo to były 2 posty a został tylko jeden ten krótki o chipwaniu. Ten który znikł opisywał cały zabieg i dalsze przygody już po powrocie do domu. Długi był, dosłownie po około godzinie przepadł.

Dzisiaj ja jestem z małą sam i samopoczucie ok. Tylko złości się trochę, odwraca na grzbiet i kopie nóżkami w powietrze...

Link to comment
Share on other sites

Jestem w szoku :crazyeye: ten post znowu pojawił się, nie wiem kto to robi ale cieszymy się ze jest i dziękujemy. Widzę ze te z rana znikneły:razz: dziwne...

Z małą Yaris dzisiaj jestem sam(Martynka w pracy) i samopoczucie całkiem ok. Tylko jest trochę zła,przewraca się na grzbiet i kopie nóżkami w powietrze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BorsukWiosenny']Jestem w szoku :crazyeye: ten post znowu pojawił się, nie wiem kto to robi ale cieszymy się ze jest i dziękujemy. Widzę ze te z rana znikneły:razz: dziwne...

Z małą Yaris dzisiaj jestem sam(Martynka w pracy) i samopoczucie całkiem ok. Tylko jest trochę zła,przewraca się na grzbiet i kopie nóżkami w powietrze.[/quote]

Juz nic nie rozumiem...przed chwilą go widziałem a teraz juz nie :angryy:

Link to comment
Share on other sites

to dogo jest chyba jakieś chore :angryy: nic nie działą, nic nie idzie się dowiedzieć posty się nie wyświetlają :angryy: jak tak dalej pójdzie to ludzie pouciekają :angryy: przez takie coś taki super wątek jak ten umrze. Czy ktos ma właśnie taki cel, czy komuś to przeszkadza???

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...