KAŚKA Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 Związek Kynologiczny nie jest od tego, aby zajmować się uregulowaniem prawnym problemu usypiania bądź porzucania psów. Jeśli moje posty świadczą o moim świadomym lub podświadomym godzeniu się na patologie, to już nic nie jestem w stanie więcej w tym temacie powiedzieć. Quote
p0501 Posted November 8, 2006 Author Posted November 8, 2006 ;) bez obrazy... pozdrawiam ps. ale jeżeli nie związek powinien zaproponować takie rozwiązania to kto ? chyba w regulaminie jest coś o opiece itd... le sprawdze w domu bo tam mam Quote
amikat Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 niestety - w Polsce ciagle weterynarze usypiaja zwierzęta wpisujac w uzasadnieniu "na żądanie". Sama byłam świadkiem rok temu takiej historii. Nikt za to nie karze. Jeżeli nawet prawo zabrania to i tak legalnie sie to robi....:shake: Quote
Cavisia Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 [quote name='amikat']niestety - w Polsce ciagle weterynarze usypiaja zwierzęta wpisujac w uzasadnieniu "na żądanie". Sama byłam świadkiem rok temu takiej historii. Nikt za to nie karze. Jeżeli nawet prawo zabrania to i tak legalnie sie to robi....:shake:[/quote] Słusznie napisałaś "niestety". To prawda, że wielu weterynarzy usypia na życzenie właściciela. Ale bo takich właśnie mamy właścicieli! Moim zdaniem sens leczenia ciężko chorego psa jest wtedy, gdy właściciel w pełni tego chce. Jeśli właściciel nie chce, to wybaczcie, ale to raptem dwa zastrzyki i pies nic już nie czuje. Czy tak nie lepiej dla psa? Lepiej, żeby się męczył nie leczony? Lepiej, żeby padł w mękach, bez opieki lekarza? Nie chodzi chyba o to, żeby pokazywać coś ludziom, którzy i tak niewiele z tego zrozumieją, ale o to, żeby nie cierpiał pies. Wy patrzycie z własnego punktu widzenia - że byście ratowali za wszelką cenę. Ja również!!. Ale nie wszyscy ludzie są tacy. Moim zdaniem tacy w ogóle zwierząt mieć nie powinni, ale jeśli już je mają, to trzeba wybierać mniejsze zło. Quote
pogromca Posted April 16, 2009 Posted April 16, 2009 jest wyjscie stego problemu a za razem juz nie mozliwe mozna było by przeprowadzic autopsje psa i dwoiedziec sie czy rany zadane nie były juz nie wyleczalne:mad: moim zdaniem pies jesli odycha i sie rusza jest szansa ze wyzdrowieje minus dla wetyranarza ze porzadnie nie sprawdził obrzedu ran psa Quote
M@d Posted April 16, 2009 Posted April 16, 2009 Jest zakaz usypiania ZDROWYCH zwierząt, ale nie ma nigdzie i raczej nie będzie zapisów zmuszających kogokolwiek do leczenia psa... A co za tym idzie wprowadzenie karania za uśpienie chorego psa wprowadziło by szereg negatywnych konsekwencji. 1) Ci co chcą się pozbyć psa, zamiast wydawać na uśpienie, potrzymają go kilka dni/tygodni/miesięcy nie leczionego aż sam "zdechnie" (czasem w męczarniach) albo wykopią do lasu i zgłoszą że uciekł (i tyle jeśli chodzi o czipa i szukanie właściciela...) 2) W innych przypadkach psy poddawane były by nieuzasadnionym intensywnym zabiegom podtrzymywania życia (przedłużajacym ich cierpienia) z obawy o zarzut "przedwczesnego" uśpienia... - bo JAK (?) określicie moment do którego jeszcze nie można, a od którego już można (a nawet TRZEBA) uśpić ... hmmm??? Każdy kij ma 2 końce... Ponad 100 lat temu w Anglii miłośnicy zwierząt przeforsowali zakaz używania psów jako zwierzat pociągowych (powszechnie były uzywane do ciagania wózków - np. przez rybaków wożących połów na targ do odległego miasteczka) Efektem tej wydawało by sie humanitarnej akcji było to, że wyspa spłynęła krwią dziesiątków tysięcy zamordowanych psów, które z dnio na dzień stały się niepotrzebnymi nikomu darmozjadami!! Rozwiązanie likwidujące patologie nie może "wisieć w próżni" i musi przewidywać, czy nie spowoduje większych szkód i większej patologi ... Świat nie jest czarno-biały, o czym warto pamiętać... W zeszłym roku musiałem interweniować u moich sąsiadów, bo trzymali w kojcu w ogrodzie 16. letniego psa który już nie chodził (wyciągali go tylko z budy żeby wymieść g... ), pies leżał w budzie na kilkunastostopniowym mrozie i rozpaczliwie wył z bólu... Ale oni "tak go kochali", że "nie potrafili go zabić" i myśleli że "natura sama rozwiąże sprawę"... Oczywiście ten pies mógł jeszcze żyć! Może nawet i kilka miesięcy!! W bólu i leżąc bezwładnie w e własnych odchodach! Zgłoście więc do prokuratury ich i mnie ... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.