Flaire Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Jeszcze tylko jedna rzecz na temat Advantix. O ile dobrze pamiętam, głównym przeciwkleszczowym składnikiem tego preparatu jest permethrin, który jest niebezpieczny m.in. dla kotów (nie wiem, czy macie w domu koty). W ogóle dosyć silna trucizna. Więc uważajcie!!! Quote
PATIszon Posted April 14, 2004 Author Posted April 14, 2004 Sluchajcie, to juz tyle info slyszalam na temat tego badziewka w spray'u, ze chyba zgoopialam do reszty. Sajko Bardzo sie czesze ze twoj Bari juz czuje sie lepiej :lol: A teraz i innej beczki - mam tor w Plocku :multi: i w niedziele ruszamy na przeszkody! :D Juhu, juhu! To kiedy zapraszasz popatrzec?? Quote
Mokka Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Qurrrrrrrrrrrrrrrrrrka wodna i lądowa :evil: Właśnie się dowiedziałam, że znajoma suczka ma babesziozę :evil: Wczoraj wieczorem zaczęła się słaniać, wezwali w nocy weta i suczysko ciężko chore. Ale właściciele też lepsze dooopy, bo parę dni temu zdjęli z niej opitego kleszcza i zamiast od razu zrobić badanie, to zlekceważyli sprawę. Ja już nie mogę, dostanę chyba choroby nerwowej. Sajko, cieszę się, że Barik już wydobrzał :lol: , to jest przynajmniej dobra wiadomość. Choróbsko wcześnie wykryte ma mniejsze szanse. Quote
Sajko Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Przy nas w lecznicy wczoraj też sunia dostała zastrzyk, bo miała babesziozę, ale bardzo wcześnie złapaną, więc tak jak mój tylko osowiała była, ale na nóżkach się dobrze trzymała i próbowała zjeść weta :wink: ale pan wet powiedział, że w tym roku to już jakieś szaleństwo- taaaakiej ilosci kleszczy i pogryzień to on jeszcze w życiu nie widział, i coraz więcej przenosi babesziozę, bo kiedyś parę musiało się wbić, a teraz jeden kleszcz i psa albo człowieka składa :x Lenka, a co Wy wymysliłyście z fryzjerką we Wrocku? zjadłyście Pana Sędziego? :wink: i jak plany na drugie łaciate? Quote
Wind Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Sajko, Huuura :B-fly: ze Barik juz zdrowy! Bardzo sie o Barika martilysmy, ale jak widze mozemy puscic kciuki i odetchnac z ulga :D :D Dziekujemy tez za wszystkie rady dotyczace zabezpieczen przeciwko kleszczom. Mam nadzieje, ze przyniesione przeze mnie informacje beda spojne z Twoimi ;) Dziewczyny, Czy w piatek organizujemy jakis spacerek? Czy tez sie lenimy w tak piekny i miejmy nadzieje sloneczny dzionek? pozdrawiam, Quote
PATIszon Posted April 14, 2004 Author Posted April 14, 2004 Wind Malo, ze spacerek. Elka mowila cos o treningu nawet. A Majeczka na spacer z psami to ma pozwolenie czy nie bardzo? Quote
Wind Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Pati, Baaaa ... spacerek to male piwo przy tym co ona wyczynia z tych nudow :o Mimo upomniej, prosb i grozb skacze po meblach, robi "swistaka" i biega jak szalona. Nikt by nie powiedzial, ze jeszcze dwa tygodnie temu kulala :-) Gdyby nie to, ze lekarz kazal odczekac miesiac do nastepnych treningow, to juz bylybysmy na torze !!! podrawiam, Quote
PATIszon Posted April 14, 2004 Author Posted April 14, 2004 To moze masz ochote na Pola Mokotowskie....? :angel: Quote
Wind Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Pati, Czemu nie. Moze byc piatek. Tylko uzgodnimy dokladnie gdzie sie tam spotkamy, bo raczej nie jest to przeze mnie zbyt czesto uczeszczane miejsce :-) pozdrawiam, Quote
PATIszon Posted April 14, 2004 Author Posted April 14, 2004 Eeee tam piatek! Ja myslalam o dzisiaj. :( Quote
Wind Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Pati, Dzisiaj to na chlebek i karme dla mojego psa pracuje :lol: :lol: Quote
PATIszon Posted April 14, 2004 Author Posted April 14, 2004 Ale, tam! Majeczka tak malo je, ze koncz ta praca i wal na spacerek! 8) Quote
Wind Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Kobieto! Majka malo je, ale po ostatnich postach to na podwojna dawke frontline musze nazbierac ... ehhh zycie ;) Quote
Flaire Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Wiecie co? Siedzę w domu, próbuję poprawiać te studenckie eseje i nie mogę się skupić ani na sekundę, bo strasznie, okrutnie tęsknię za Misią. Przez jakiś czas było lepiej i już myślałam, że się przyzwyczaiłam, ale może po prostu byłam wyżłem zajęta, w każdym razie teraz tak serce boli, że już nie mogę tego znieść! I nie mogę się doczekać, kiedy znów będziemy razem. A esejów do poprawienia nie ubywa :( . No to tyle na razie ode mnie. :cry: Quote
PATIszon Posted April 14, 2004 Author Posted April 14, 2004 Flaire To postaw wszystkim piatki, wsiadaj w samolot i lec do Misi. Co sie bedziesz stresowac. :niewiem: Quote
Wind Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Flaire, Ty nie mow o depresji tylko stawiaj Misina stronke www. Misia jak przystalo na urodziwego teriera musi miec portalik :-) Co do wypadu do rurexu lub tartaku to deklaruje sie na jutro. Moze byc? Nie mam tropienia wiec mam czas wolny ... pozdrawiam, Quote
Ania-Bajka Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Hej, witam wszystkich po dlugiej mojej nieobecnosci :) Alez sie rozpisaliscie! Troche mi zajelo nadrobienie zaleglosci w czytaniu :) Jezeli chodzi o kleszcze i srodki przeciwko nim... Przede wszystkim kazdy taki srodek to silna trucizna. Na ulotkach do nich dolaczonych napisane jest, zeby uwazac podczas ich stosowania i natychmiast myc rece. Skoro ludzie maja myc rece zeby nie dopuscic do kontaktu ze skora, to tak sie zastanawiam dlaczego my to naszym psom pod skore wkrapiamy???!W koncu to takie same organizmy jak i my. Skoro nam to szkodzi, to i dla psow obojetne nie bedzie. Oczywiscie rozumiem strach przed kleszczami (albo przed pchlami, na ktore wiele psow, w tym moj Galgan, jest powaznie uczulonych), ale nie wiem czy zbyt lekko nie podchodzimy do tych zabezpieczajacych srodkow. Tym bardziej, ze one wcale tak idealnie nie zabezpieczaja. Moje psy, mimo bycia potraktowanymi frontlinem kilka razy lapaly kleszcze (teraz nic im nie zakraplalam przez kilka miesiecy i jak na razie kleszcze tez daly spokoj). A w przypadku kleszcza jak sie taki juz wkreci w skore, to moze byc niedobrze. Bo co prawda sam z siebie zaczyna zarazac dopiero po uplywie 12 godzin-zwraca wtedy do krwioobiegu zaatakowanego zwierzecia czesc wypitej krwii, tym razem z drobnoustrojami przez niego przenoszonymi, ale jesli sprobujemy go wyciagnac wczesniej to wtedy pobudzamy go do wczesniejszego zwracania. Zwlaszcza, jesli wyciagniemy takiego drania nieumiejetnie. A z tego co widzialam, to nawet wielu weterynarzy robi to nieumiejetnie! Nadal pokutuja u nich stare metody. No a sam z siebie kleszcz przed uplywem 12 godzin nie wyjdzie! Tez sama nie wiem co robic, caly czas sie zastanawiam czy zastosowac ten frontline czy nie. Rozmawialam z weterynarzem, ktory jest jednoczesnie hodowca. Twierdzi, ze pare lat temu byl sens stosowac frontline, poniewaz zabezpieczal psa w jakis 95 %. Natomiast teraz najwyzej w 60%. I przestrzegal przed zbyt czestym stosowaniem takich srodkow, bo moga bardzo niekorzystnie wplywac na zdrowie psa, zwlaszcza w pozniejszym wieku i m.in. zwiekszac ryzyko wystapienia nowotworu. No i co tu robic? :( Quote
Ania-Bajka Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Aha, Wind, czy juz znalazlas opiekuna zastepczego dla Majeczki??? Zapomnialam sie jeszcze pochwalic- Hektorek spedzal swieta z kotem i wspaniale sie oba zaprzyjaznily. Do tego stopnia, ze po dwu dniach Hektorek juz nie potrafil spac bez nowego kumpla. Nawet nie podejrzewalam ze Hektor potrafi byc tak delikatny i cierpliwy jak w kontaktach z tym kotem. Oba zwierzaki bawily sie doskonale, nawet utworzyly zgrana druzyne, ktora z niesamowitym powodzeniem niszczyla dom rodzicow :) Np. kot wchodzil na wyzsze polki, niedostepne psu, zrzucal stamtad rozne przedmioty, ktore nastepnie pies rozgryzal :P Bajka kotem specjalnie zainteresowana nie byla, Quote
Elka Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 !!!!!!!!!!!!!!!!!TRENINGI!!!!!!!!!!!!!!! Piątek Godzina 18.00 ze mną Sobota Godzina 10.00 sami Niedziela godzina 18.00 ze mną Odpowiada Wam? Nie mam niestety nikogo na zastepstwo do sklepu i nie mogę poprowadzić treningu o 9.00 tak jak chciałam! Pzremyślcie to!! Sajko Ciesze się, że Bari czuje się już dużó lepiej! :P Quote
Wind Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Wlasnie wrocilam z lecznicy. Kupilam frontline bo innego srodka dla takiego malucha jak moj akurat nie bylo. Weterynarz powiedzial mi, ze wczoraj i dzisiaj zdiagnozowano w jego malutkiej lecznicy az 5 przypadkow babeszjozy, przy czym jeden psiak jest od wczoraj na kroplowkach a jego stan jest bardzo, bardzo kiepski :( A teraz o srodkach przeciwkleszczowych. Suki ciezarne jak najbardziej powinny byc zabezpieczone. Co do karmiacych, to srodkiem przeciwkleszczowym powinno sie suke spryskac tuz przed rozwiazaniem. Wtedy okres najintensywniejszego karmienia szczeniat bedzie wolny od opryskiwania. Kazdego psa mozna zabezpieczac dodatkowo poprzez zakladanie obrozki KILTIX. Niestety na mojego psa nie bylo i zostanie dopiero zamowiona. Co do czestosci stosowania Frotline, to weterynarz twierdzi, ze mimo czestych kapieli, to nie powinno sie zageszczac aplikowania badz co badz trucizny. Wiec sama nie wiem ... Moze wspomaganie obroza pomoze. A teraz jeszcze raz o najbardziej typowych objawach. Moga one wystapic juz w drugim dniu od zarazenia, jednak najczesciej wystepuja w 4 - 6 dobie ... moga tez wystapic po kilku tygodniach. Objawy: - temperatura ok. 41 st. C - osowialosc, brak apetytu - niedowlad miesniowy - brunatny mocz - specyficzne chodzenie na paluszkach tylnych lap. Spowodowane jest to bolem nerek i checia odciazenia odcinku ledzwiowego - opuchniecie spojowek To sa najbardziej typowe objawy, ale moga tez wystapic zupelnie inne. Kleszcz moze zarazic psa juz po 6 - 8 godzinach od chwili wkrecenia sie w skore (chociaz wet glowy mi nie dal, ze po 3 godzinach do zakazenie nie dojdzie :(). Dlatego najlepiej jak najszybciej wykrecic paskude! Ania-Bajka, Co do opieki nad Majka, to jeszcze nic nie widomo. Bari od Sajko sie pochorowal i mimo, ze juz jest ok to chyba nie chcialabym, aby Maja naprzykrzala sie Slonikowi w okresie rekonwalescencji. Dlatego sprawa jest na "pol" otwarta :-) pozdrawiam, Quote
Flaire Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 SobotaGodzina 10.00 sami A czy można by ten sobotni "sami" zostawić o 9? Bo wtedy mogłabym przyjść i zostać na cały... A inaczej to owsze, mogę przyjść, ale tylko na godzinkę...Chociaż oczywiście ja ciągle jestem bezpsia :cry: :bigcry: :cry: , więc się nie liczę... Chyba że mi ktoś jakiegoś pożyczy... Quote
Ania-Bajka Posted April 14, 2004 Posted April 14, 2004 Nie zapominajcie, ze nie tylko babeszjoza moze kleszcz zarazic. Przenosi tez pare innych niemilych chorobek, np. borelioze. Co to za paskudztwo wiem sama, bo osobiscie to przechorowalam-po jedynym ugryzieniu przez kleszcza w moim zyciu. Poczatkowe objawy mozna latwo zlekcewazyc, bo sa takie jak typowego przeziebienia, z tym ze na skorze wystepuje rumien wedrujacy. Ale u psa, zwlaszcza jak ma gesta siersc, to mozna go nie zauwazyc. W tej pierwszej fazie chorobe latwo sie leczy antybiotykami, natomiast pozniej wystepuja paralize, a nawet najgorsze. WIND, jesli nie znajdziesz opiekuna, to ewentualnie my mozemy podjac sie opieki nad Maja- to 2 dni, tak? Mysle, ze Hektor i Bajka zaakceptowalyby goscia. Quote
Flaire Posted April 15, 2004 Posted April 15, 2004 Co do wypadu do rurexu lub tartaku to deklaruje sie na jutro. Moze byc? Niestety, ja się nie wyrobię i muszę to zostawić do przyszłego tygodnia :( . Quote
Elka Posted April 15, 2004 Posted April 15, 2004 Może być w sobotę na 9.00. to juz zalezy od was. Ustalcie sobie sami. czy wszyscy widzieli rozkład godzinowy zajęć? Bo jak narazzie skomentowała tylko Flaire... Quote
Flaire Posted April 15, 2004 Posted April 15, 2004 czy wszyscy widzieli rozkład godzinowy zajęć? Bo jak narazzie skomentowała tylko Flaire...No właśnie! Też mi drużyna! Jedyna osoba, której zależy na treningach, to ta bez psa... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.