Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wind- ja tak myślę, że on złapał tego kleszcza, bo zmył z siebie frontline jak ganiał po rzeczce.... czyli na butli jest napisane, że niby wodoodporny, ale ja bym malutką popryskała więcej, a co jej szkodzi?

  • Replies 10.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Wiec moze rownolegle stosowac frontline w pipetce (raz na 4 tygodnie), frontline w sprayu (od czasu do czasu po kapieli) i obrozke :-?

Co o tym sadzicie? Chyba zatruwajac kleszcze nie zatruje tez psa :hmmmm:

Posted
Wind- ja tak myślę, że on złapał tego kleszcza, bo zmył z siebie frontline jak ganiał po rzeczce....
Sajko, to się nie ma prawa zmywać, to jest wchłaniane przez skórę... Na tym polega rewolucyjność tego preparatu. Spójrz na rysunek na samym dole tej strony. Przynajmniej taka jest teoria...
Wiec moze rownolegle stosowac frontline w pipetce (raz na 4 tygodnie), frontline w sprayu (od czasu do czasu po kapieli) i obrozke

Co o tym sadzicie? Chyba zatruwajac kleszcze nie zatruje tez psa

Więc właśnie... Nie zapominajmy, że te wszystkie preparaty to TRUCIZNY. 0X Dlatego przez długi czas w ogóle odradzano je łączyć... Teraz widzę, że już zaczynają pozwalać łączyć niektóre oboroże z Frontlinem. Ale uważajmy... Dlatego tak się obawiam, co ja zrobię z ciężarną i karmiącą Misią. Obroża chyba w ogóle odpada, bo szczeniaki zlizywałyby jej tę truciznę z kudłów. Muszę się dowiedzieć, jak to jest z Frontlinem. Ale chyba po prostu będę musiała zabarykadować drzwi i siedzieć w domu :evil: .
Posted

Flaire, no właśnie ja też tak myślałam, ale doczytałam małymi literkami, że preparat działa krócej u psów będących często w wodzie, co by oznaczało, że jednak jakoś się zmywa.... :-?

wet powiedział, że dla Barika mam Frontline+obroża, jeszcze go dzisiaj dopytam :roll:

Posted
Flaire, no właśnie ja też tak myślałam, ale doczytałam małymi literkami, że preparat działa krócej u psów będących często w wodzie, co by oznaczało, że jednak jakoś się zmywa.... :-?
No tak, bo z tych gruczołów łojowych (dobrze tłumaczę? "sebacious glands"), gdzie ten preparat się gromadzi, jest on potem wydzielany razem z łojem, który natłuszcza skórę i włos i wtedy, jak już preparat jest na powierzchni włosa, to może się wraz z łojem zmyć. Więc szybciej się ten zgromadzony w gruczołach preparat zużywa jak łój jest zmywany - np. w rzece, ale szczególnie szamponem, jak u Majki. :( Majka nie będzie miała problemu z niedoborem ochronnego łoju od takich kąpieli, bo jest spryskiwana olejkiem norkowym, ale niestety olejek ten nie ma w sobie Frontlina... Więc już zupełnie nie wiem, co powinniśmy robić... Misia też na Mazurach pływa, więc mam ten sam problem. Trzeba Frontline aplikować częściej, ale jak często, żeby psa nie zatruć??? A może by do nich napisać???
wet powiedział, że dla Barika mam Frontline+obroża, jeszcze go dzisiaj dopytam :roll:
Dzięki! Ja już przez to głupieję totalnie.
Posted

Sajko przykro mi z powodu Slonika :cry: - zycze mu szybkiego powrotu do zdrowia.

Flaire - ja jakos sie balam podac Lusce Frontline jak byla ciezarna i bezlitosnie wychodzila tylko do ogrodka (jestem w tej szczesliwej sytuacji, ze mam kawalek wlasnego trawnika), no i byla ogolona do zera i co dzien ja ogladalam. Jakos sie balam uzywac czegokolwiek, w kocu to trucizna.

Jestem ciekawa, czy wasi weci dopuszczaja uzywanie jakis specyfikow dla suk ciezarnych i karmiacych (swojego tez sie spytam)

Posted

Wlasnie wrocilysmy z Kenia ze spaceru.

Po drodze wstapilysmy do osiedlowej lecznicy celem nabycia Frontline.

Niestety pipetek nie mieli, ale za to znowu bylam namawiana do kupienia F. w spray'u. :lol:

Tym razem sie nie dalam namowic, mimo iz wetka usilnie mnie przekonywala, ze warto.

Niestety nabieram co do jej kompetencji podejrzen. Mianowicie: stwierdzila, ze wcale nie trzeba sugerowac sie tym co jest w ulotce i wystarczy jak spryskam sobie dlon, a potem wetre to psu w skore na karku i brzuchu, gdyz stezenia obu preparatow sa takie same. Niestety, zeby to sprawdzic musialabym oderwac ulotke z butelki, wiec nie sprawdzilam. Jednak nie sadze, zeby stezenia byly takie same, bo w takim razie czemu mala pipetka kosztowac mialaby wiecej niz buteleczka spray'u. :niewiem:

O stosowanie F. u suk ciezarnych tez pytalam i odpowiedz byla, ze jak najbardziej brak przeciwwskazan, ale w zwiazku z powyzszym nie wiem czy danej wetce mozna wierzyc. :hmmmm:

Posted
O stosowanie F. u suk ciezarnych tez pytalam i odpowiedz byla, ze jak najbardziej brak przeciwwskazan, ale w zwiazku z powyzszym nie wiem czy danej wetce mozna wierzyc. :hmmmm:
Ja sprawdzałam ich literaturę (Frontline'a) i tam też piszą, że suki ciężarne i karmiące mogą być traktowane tym preparatem. I jeszcze w innych publikacjach też tak czytałam. Ale na przykład składnik ExSpotu nie był testowany na takich sukach, więc jest odradzany.
Posted

Jak czlowiek to czyta to az mu sie wlos jezy :(

Sluchajcie, zrobmy tak:

pewnie kazdy w najblizszym czasie wybiera sie po frontline. Ja w tym tygodniu mam zaaplikowac dawke wiec tez bede w lecznicy. I niech przy tej okazji KAZDY sie zapyta swego weta o:

1. Czy Frontline mozna podawac u suk ciezarnych i karmiacych;

2. Czy stezenienie preparatu w sprayu i pipecie jest takie samo;

3. Czy mozna laczyc Frontline w piepecie i w sprayu jako dodatkowa ochrone po kapieli (w szamponie, w rzece, w jeziorze);

4. Czy powinno sie jeszcze cos zastosowac np. obroze;

i ostatnie pytanie

5. Czy nie otruje sie ta gorliwoscia tez psa.

Jutro obiecuje napisac co moj wet sadzi na tematy powyzsze :-)

pozdrawiam,

Posted

Sajko,

niech Bari szybko zdrowieje!

Jak mam Ci przekazać fotki Szkotek?

Pati,

wklej kunia i jeszcze napisz jego imię i rodziców.

Dziewczyny!

Co tak rano te treningi?Psy chcą spać!Maka nie chce wstawać z łóżka wcześniej niż o 9(chyba,że widzi przygotowania na wystawę lub do wyjazdu na wieś).

Posted
Dziewczyny!

Co tak rano te treningi?Psy chcą spać!Maka nie chce wstawać z łóżka wcześniej niż o 9(chyba,że widzi przygotowania na wystawę lub do wyjazdu na wieś).

To teraz niech jeszcze doda "lub do treningu agility" :wink: .

W lecie będzie pewnie jeszcze wcześniej, bo nikt nie chce biegać jak jest 30 stopni w cieniu...

Posted

Pati,

wklej kunia i jeszcze napisz jego imię i rodziców.

A pronciem bardzo! Z dziko rozkoszo (jakby powiedzial jeden znany mi czlonek PPPPonia)

Oto ORKAN po SENATORZE oo od OSTROGI xxoo (ta z kolei po ELFURZE)

Dla niezorientowanych ELFUR to brat EL PASO tylko, ze nie taki ladny jak El Paso, ale za to lepiej biegajacy. Mnie osobiscie duzo bardziej podobal sie Elfur niz El PAso ale jestem malo obiekktywna pod tym wzgledem. :lol:

5243.jpg

Posted
Ale terier!!!

Tylko uszy jakieś takie... kopiowane :lol:

A nie, bo nie! Mialy klapnac tak jak Misine, ale nie klaply, a niestety tasma nie chciala trzymac...za slaby klej. :cry:

Posted

śledze te wasze rozmowy co by być na czasie i ewentualnie przyjsc popatrzec na te wasze zawody a tu taki zonk (czyt. okropna wiadomosć) :( Sajko: trzymam kciuki za Czarnego i czekam na jakies informacje odnośnie przebiegu leczenia itp.

A jeżeli chodzi o same kleszcze to wczraj byłam na działce i strasznie sie wkurzyłam delikatnie mówiąc. Jakiś czas temu spryskałam rasla frontlinem, ale ten sprejowy jest jakis denny nie dość że wedle zalecen ulotkowych to powinnam ja niemalże utopic w tym specyfiku (takie proporcje podają) to na dodatek ona zaraz po "zabiegu" połowe z tego z siebie strzepuje, ale mniejsza z tym. W każdym razie przeglądałam ją przed odjazdem na okolicznosc kleszczy i rezultaty wyglądały tak: jeden lekko wczepiony w pachwinie, jeden równie lekko wczepiony na łapie no i myślałam, że tyle. A tutaj głaszcze sobie psa i patrze kleszcz...ale dopiero łaził po jej karku. Zdjęłam obroże i o matko, aż mi ciarki przeszły 4 wielkie zmutowane kleszczochy łaziły po biednym karczku Nasy (ale nie były wpite) :(

Oczywiscie pierwsze co dzis zrobiłam to wycieczka po frontline spot-on, ale obawiam sie, że całe te super antykleszczowe badziewa kiepsko działają :(

Posted

Lenka, żaden środek nie zapobiegnie spadaniu kleszczów z krzaków lub traw na Twojego psa. Więc dopóki nie są wessane, to środek działa. Frontline również nie zapewnia, że się nie wessą - tylko że jak się wessą, to odpadną w przeciągu max 48 godzin. Niestety, o ile dobrze rozumiem, na choróbsko wystarczy kleszcz wessany przez 24 godziny, więc masz rację, że Frontline jest niewystarczający, żeby temu zapobiec. :(

Posted

ale wiesz, jak widze tyle kleszczy na psie to aż mi sie słabo robi ...

wiem, że jak tylko łazi to jeszcze nic, ale jak jest wessany to pozostaje pytanie - jak długo? i tak np. w wakacje Nasa siedzi na działce z dziadkami i oni nie przeglądają jej codziennie na okolicznosc kleszczy a nawet jeśli to moja babcia jest totalnym antytalenciem do wyciagania kleszczy :( wiec i tak źle i tak niedobrze. Dlatego czekam na wasze sprawozdania odnośnie łączenia różnych tegesków np. po kąpieli czy coś, ja słyszałam że niezbyt sie to poleca bo można psa "zatruc" - bądź co bądź to trucizna... ale tyle opinii ile ludzi więc czekam niecierpliwie :)

Posted
ale tyle opinii ile ludzi więc czekam niecierpliwie :)
na dodatkowe opinie od dodatkowych ludzi :wink: .

Zaczynam podejrzewać, że fakty i prawda to jakieś nieosiągalne ideały... :wink:

Posted

Ja lacze Frontline w sprayu z tym z pipetki. A wyglada to tak- kapie psa, po dwoch dniach po kapieli zakraplam pipetke. Wet mi powiedzial, zeby odczekac te 2 dni, aby skora sie swoiscie natluscila wlasna wydzielina. Zdarzaja sie podobniez przypadki podraznienia.

Po dwoch- trzech tygodniach spryskuje sprayem miejsca z krotkim wlosem, czyli front, uszy. zadek i brzuch.

Mijaja kolejne dwa tygodnie - kapiel i od nowa to samo.

Taka procedura sie u mnie sprawdza, troche zajelo zanim ja opracowalam :wink: i paru krwiopijcow skosztowalo krwi moich piechow - na szczescie nic im nie jest. Choc ten gronkowiec...kto wie.

A teraz i innej beczki - mam tor w Plocku :multi: i w niedziele ruszamy na przeszkody! :D

Posted

Drużyna,

mój słonik już jest prawie całkiem zdrowy :drinking: (nieletni niech zamienią na wodę sodową)

A było tak, poszliśmy wieczorem na ten zastrzyk na babesziozę, Słonik go przeżył, znaczy bez nagłej zapaści przez 15min po zastrzyku, no ale cała noc w nerwach siedzenia przy nim, w pewnym momencie zaczął się krztusić, więc cała rodzina już w butach żeby do weta lecieć, ale podstawiliśmy miskę z wodą, napił się trochę i znowu poszedł spać. Niestety oddech miał krótki i dosyć płytki, więc właściwie całą noc nasłuchiwaliśmy, czy oddycha równomiernie :( rano niestety musiałam wyjść do pracy, Barik został z moim tatą, nawet główki nie podniósł jak wychodziłam...

Po pracy od razu pojechałam do weta, a tata przywiózł Barika i.... nowy pies :B-fly: ożywiony jak normalnie, wesoło się rozglądający, zainteresowany otoczeniem a szczególnie suką w cieczce czekającą na wizytę :-? no i weszliśmy do gabinetu i się dowiedzieliśmy, że Barik jest prawie już zdrowy- nerki OK, śledziona OK, serduszko OK, czyli wszystko co ważne nie zostało uszkodzone. Jedyną trochę niewidomą jest wątroba i dlatego musimy mu podawać leki osłonowe na wątrobę przez 20dni. ponieważ do tego miał idealną na siebie temperaturę, czyli 38,5 stopnia, to nawet już antybiotyku nie musiał dostać :cool3: odpadła też konieczność kroplówki, mimo że miś od 4 dni nic nie jadł (albo prawie nic, bo 3 kromki bułki to nie za wiele na taki czas....).

a przykazania na najbliższe dni: leki osłonowe na wątrobę, nie moge go przemęczać, bo taka choroba bardzo obciąża serce, więc żadnego nadmiernego wysiłku, i musi zacząć jeść, ale przy tym jego współpraca jest słaba :-?

wczoraj nic nie chciał jeść, ale wyciągnęłam Frolic i wciągnął pół małej torebki, więc on chyba o linię dba albo próbuje mnie zdenerwować tym niejadkiem...

no i zadałam pytania, więc:

- działanie Frontlinu w sprayu dla psa, który jak mój od czasu do czasu w jeziroku się wykąpie- max. 3 tygodnie! przy kąpielach z szamponem/płynem krócej...

- na Barika- 130 psików spraju, jest dużo mniej skoncentrowany niż pipeta

- jak frontline nie pomógł, to zaczynam używać Advantixu, niestety musimy dwie fiolki na raz, bo też przelicza się na kg, więc my musimy używać dla psów 50kg+20kg

- kupiłam już obrożę Kiltix i ma nosić cały czas, jak będziemy mu zdejmowali na czas pławienia się w wodzie, to ma 6 miesięcy ważności, ale sama nie wystarczy dla mojego niedźwiedzia...

- więc my jedziemy Advantix (za jakieś 2tyg, bo w poniedziałek spryskaliśmy Bariego całą butlą Frontlina, więc musimy trochę odczekać) i Kiltix, jedyne ryzyko, że może się trochę zacząć drapać

- suki ciężarne- jak najbardziej mogą być spryskane, ale jak już karmią to gorzej, bo szczeniaki mogą się nalizać świeżo spryskanego preparatu ze skóry, to samo z obrożą :-? no i jeszcze jedno niemiłe- w razie jak suka ciężarna złapie babesziozę- szczeniaki mają minimalne szanse na przeżycie zastrzyku i zachowanie zdrowia i zmniejszają szanse suki :x

to chyba tyle na teraz, idę popracować ze szczęścia 8)

Posted

Czy możecie mi powiedziec o której i kiedy dokładnie będziecie ganiać te biedne zwierzątka przez te okropne patyki i koła?????? Chciałabym Ide wygonic z domu i myśle, że to będzie dobry pretekst. Fanka Bezogonka też by mogła pobiegać.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...