Wiola&Miłosz Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 No czesc jestem:) Ja pierdziu jaka trasa. Nie dosc ze sie zgubilismy i walnelismy dodatkowo 60km to jeszcze musielismy jechac 50 na godzine bo rudyslaw sie troszke bal. Obecnie rudyslaw jest molestowany przez kota becki dostaje a kot wredna szuja mu nie odpuszcza. Musialam gnide zamknac w drugim pokoju bo by nie wszedl nawet na przedpokoj. Na poczatku rudyslaw wraz z kolega obszczekiwal i latal wzdluz siatki za tobim- pierwsze wrazenie jak sie nie polubia to ciekawa jestem jak je przewieziemy. Ale jak juz kawaler wylazl ze swojego bezpiecznego miejsca to nie cwaniakowal. Troszke uciekal troszke sie kladl kleil niemca ze nas nie widzi;) No to decyzja jedziemy. Siostre tzta trzeba odstawic do domku i hajda do tesciow. Problem byl z wsiadaniem do auta. Trzasl sie, dyszal dziwnie pokaslywal. Bal sie nawet jak przejezdzalo auto obok. Nie chcialam go zaczepiac zeby jeszcze bardziej nie prowokowac zlych rzeczy. Turbulencja i ciach chlopak siedzi mi na kolanach. Szok. Pozniej sobie zszedl i jak czegos sie wystraszyl to chyc i lepek mi pod pache. Czulam jak sie strachal jak sie spinal. Twardy byl jak skala po chwili sie rozluznial jak zaczynalam go glaskac. Zadzwonilam do pani Gosi. Pani gosia mowi ze pierwsze cwiczenie to takie ze mam swobodnie oprzec reke i lokiec na calej dlugosci psa i sprawdzic czy bedzie piskal. Trzymalam ta reke chyba z dobre 40 minut. Nic. Trykal mnie bym go glasiala wiec to robilam. Pozniej slysze tylko mruczenie patrze a on komara tnie:) Trzeba bylo zatrzymac sie cos jesc. No to szybki mc donald mowie nie wchodzimy zjemy w aucie no i zaczelo sie poruszenie;) ewidentnie czail sie na cheseburgera to mu dalam skrawek z przyjemnoscia zjadl. frytki nawet nie powachal;) No i zajezdzamy pod dom. Rozmawialam wczesniej z marinka ze sie klatki bal. Ale do przedsionka wszedl. No i zobaczyl schody. Akcja wariacja chcial mi zwiac. Znowu dzwonie do pani gosi. A ona do mnie ze pies musi sie kiedys zmierzyc z tym czego sie boi. Mowi ze teraz jest najlepszy moment bo od razu sie dowie czego wymagamy i ze pomozemy mu w tym strachu. Na pierwsze dwa schodki musialam go troszke wciagnac ale nie na sile. Stalam chyba ze 40 minut. I wkoncu jak ruszyl to dobiegl prawie na strych;) Obecnie siedzi na przedpokoju nie chce wejsc ani do tesciow ani do nas. lepek mu leci ale jest czujny. odpoczywa.. No i zdazylam do biedronki po obiecane parowki od jutra na spokojnie bedziemy probowac sie zaprzyjazniac za zarcie.;) Quote
Wiola&Miłosz Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 [quote name='Aimez_moi']Fakt.....zadbany jest calosciowo.....:):)[/QUOTE] bede czekac na przesylke;) Quote
Wiola&Miłosz Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 Tobi sie walnal na lozko. On tez chcial i nie dosiega. Ma za kurduplate te lapki. Podciagnelam mu troszke dupke- pierw dziwny wzrok ale za chwile ciach i juz nos pod moja pacha:loveu: A co do Tobiego to on jest po prostu ogromny. I wiekszosc psow wygladaja przy nim jak kurduple. Marinko jakby kiedys ci sie tam chcialo wstawic zdjecia na tobiaszkowego watka bede bardzo wdzieczna;) Kasko jak tylko wroce to ci jakos smyczke podwioze. U mnie smyczy pod dostatkiem a nie pomyslalam by jakas mu wziasc;) A teraz robie rzad i ide sie myc bo jestem brudna w psich klakach i osliniona:) A pozniej spac bo padam na mordeczke:) Quote
mari23 Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 [quote name='ranias']spokojnej nocki :lol:[/QUOTE] miłych snów i Tobie, i Rudzikowi ! zwłaszcza Rudzikowi - podobno to, co się w pierwszą noc na nowym miejscu przyśni - spełni się ;) śnij, Rudziku o szczęściu!!!! Quote
funia Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 schody obcykal juz w hoteliku ...co dzięń robił po nich wejscie do domu .WIęc pewnie nie zapomniał .. Dobrze ze jest w miarę . Quote
Iljova Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 Będzie dobrze da radę :-) Spokojnego snu wszystkim, A Ty Rudziku wyśnij sobie cudowną przyszłość we własnym wspaniałym domku ze swoim człowiekiem :-) Quote
Marinka Posted November 4, 2012 Author Posted November 4, 2012 Wygonili mnie od kompa :'(będę jutro :-) Quote
Iljova Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 Cóż tak to bywa powinnaś mieć swój prywatny z zakazem dostępu dla innych ;-) De jutra :-) Quote
Wiola&Miłosz Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 No to dziendoberek;) Wstalismy w pospiechu przynajmniej ja bo zaspalam. Do 3 w nocy slyszalam tuptanie malych lapek po panelach;) Wczoraj zezarl szelki. Pozostawiony na chwile zlapal (nie wiem jak) za ten plasticzek laczacy i go rozgryzl. Tz musial jechac do tesco calodobowego by kupic mu cokolwiek przypominajace szelki na spacer. Stalismy dzisiaj pol godziny przy probie zalozenia szelek. Po prostu w koncu juz mi odpuscil i dal sobie je zalozyc. Bez jatrzenia, jazgotania i dyszenia;) Myslalam ze ze schodami bedzie znowu horror ale jakie bylo moje zdziwienie gdy on bez zajakniecia wszedl i zszedl. Wyszedl na dworek, zrobil sobie siuska, kupala tez;) Powrot bezproblemowy. Zjemy sniadanko i szykujemy sie na Lublin. Napisze chyba wieczorem co i jak:) Quote
Iljova Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 Witam ciepło w poniedziałkowy ranek. Byłam ciekawa jak minęła ta pierwsza noc A szelki może z nudów albo że nowe miejsce i był zdezorientowany ? Zobaczymy co będzie dalej. Szczęśliwej drogi i wspaniałego dnia :-) Quote
Wiola&Miłosz Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 No za chwile wyruszamy. Wedlug zalecen pani Gosi poszlismy na wizyte u weta. Rudzias ma zapalenie krtani prawdopodobnie spowodowane wczorajsza dychawica. Tak ogolnie jest zdrowy, uszy czyste, nie ma sie czego czepic;) Bedzie dostawal kilka dni witaminki kompleks wzmacniajacy. Z antybiotykow zrezygnowalam bo nie jest to spowodowane choroba ma po prostu stan zapalny ktory nie wymaga az takiej ingerencji. Wiec ruszamy w droge. Aha dodam ze u weta byl bardzo grzeczny. Iljowa- dziekujemy;) Wieczorem napisze wiecej Quote
Marinka Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 [quote name='AltaCaraya']No za chwile wyruszamy. Wedlug zalecen pani Gosi poszlismy na wizyte u weta. Rudzias ma zapalenie krtani prawdopodobnie spowodowane wczorajsza dychawica. Tak ogolnie jest zdrowy, uszy czyste, nie ma sie czego czepic;) Bedzie dostawal kilka dni witaminki kompleks wzmacniajacy. Z antybiotykow zrezygnowalam bo nie jest to spowodowane choroba ma po prostu stan zapalny ktory nie wymaga az takiej ingerencji. Wiec ruszamy w droge. Aha dodam ze u weta byl bardzo grzeczny. Iljowa- dziekujemy;) Wieczorem napisze wiecej[/QUOTE] Alta :) Szerokiej życzę :) Quote
Marinka Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 (edited) Mam wiadomość od Alicji z fb :) Ogromna paczka leci już do niego :) A w niej: dwa posłanka, kocyk, zimowa obroża i smycz automatyczna, zabawki, jedzenie suche i mokre, smaczki, miseczki :) Będzie w tym tygodniu :) Jak tylko przyjdzie (bo przychodzi na mój adres) natychmiast doręczam :) Edited November 5, 2012 by Marinka Quote
Marinka Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 Alta, ponieważ nie wspominasz o tym przyjęłam , przyswoiłam taka myśl : "Rudzik zachował czystość w domu". Prawda czy fałsz? Udekorowałam fotkami wątek pięknego Tobiego :) tak jak se życzyłaś :) Quote
Marinka Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 [quote name='AltaCaraya']No to dziendoberek;) Wstalismy w pospiechu przynajmniej ja bo zaspalam. Do 3 w nocy slyszalam tuptanie malych lapek po panelach;) Wczoraj zezarl szelki. Pozostawiony na chwile zlapal (nie wiem jak) za ten plasticzek laczacy i go rozgryzl. Tz musial jechac do tesco calodobowego by kupic mu cokolwiek przypominajace szelki na spacer. Stalismy dzisiaj pol godziny przy probie zalozenia szelek. Po prostu w koncu juz mi odpuscil i dal sobie je zalozyc. Bez jatrzenia, jazgotania i dyszenia;) Myslalam ze ze schodami bedzie znowu horror ale jakie bylo moje zdziwienie gdy on bez zajakniecia wszedl i zszedl. Wyszedl na dworek, zrobil sobie siuska, kupala tez;) Powrot bezproblemowy. Zjemy sniadanko i szykujemy sie na Lublin. Napisze chyba wieczorem co i jak:)[/QUOTE] Napawa optymizmem, prawda? Będzie dobrze, może nie przyjdzie to lekko, ale badzie dobrze :) Siedzę i ryczę ze szczęścia jak mała dziewczynka... Quote
Iljova Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 To teraz czekamy na wieczorne wiesci :-) Quote
Marinka Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 Rozmawiałam z Funią:) Książeczka Miśka przyjdzie do mnie, a ja dowiozę ją do Was:) Pogodę macie paskudną na podróż...niebo jest sine i leje...brrr Quote
Wiola&Miłosz Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 Jestem. Co prawda mamy jeszcze z 50 km ale necior bezprzewodowy jest;) Marinka tak zachowal czystosc. Wszystko na dworze zrobione. No ja tez sie ciesze z kazdego jego postepu;) Dzisiaj parowke juz jedna zjadl. Siku teraz w ogole nie chcial zrobic ale wet mowil ze jakby nie sikal ze dwa dni to wtedy mam mu dac jedna tabletke furosemidu bo brak siuskow to wlasnie oznaka stresu. Pani Gosia mowila to samo ale tez powiedziala ze bez cisnienia. W koncu kiedys bedzie musial. :) I jeszcze powiem wam taka ciekawostke. Rudyslaw nie porusza sie po kafelkach:) Przechodzi w miejscach gdzie tylko i wylacznie jest dywanik. Postawil lapke zobaczyl ze zimno i spowrotem tam gdzie jest cieplej. Z deszczu tez nie byl specjalnie szczesliwy. Za to daje mi sie zapiac za obroze ta na szyi i tupta bez zbednego marudzenia. Szelki ktore po prostu kupilismy sa zwyczajnie za duze. Ale nie mamy mozliwosci ani zwrotu ani regulacji. I dzieki za przeklejke zdjec;) Jak dojedziemy i sie zapoznamy z pania gosia to pozniej wejdziemy i napiszemy:) Quote
Marinka Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 [quote name='AltaCaraya']Jestem. Co prawda mamy jeszcze z 50 km ale necior bezprzewodowy jest;) Marinka tak zachowal czystosc. Wszystko na dworze zrobione. No ja tez sie ciesze z kazdego jego postepu;) Dzisiaj parowke juz jedna zjadl. Siku teraz w ogole nie chcial zrobic ale wet mowil ze jakby nie sikal ze dwa dni to wtedy mam mu dac jedna tabletke furosemidu bo brak siuskow to wlasnie oznaka stresu. Pani Gosia mowila to samo ale tez powiedziala ze bez cisnienia. W koncu kiedys bedzie musial. :) I jeszcze powiem wam taka ciekawostke. Rudyslaw nie porusza sie po kafelkach:) Przechodzi w miejscach gdzie tylko i wylacznie jest dywanik. Postawil lapke zobaczyl ze zimno i spowrotem tam gdzie jest cieplej. Z deszczu tez nie byl specjalnie szczesliwy. Za to daje mi sie zapiac za obroze ta na szyi i tupta bez zbednego marudzenia. Szelki ktore po prostu kupilismy sa zwyczajnie za duze. Ale nie mamy mozliwosci ani zwrotu ani regulacji. I dzieki za przeklejke zdjec;) Jak dojedziemy i sie zapoznamy z pania gosia to pozniej wejdziemy i napiszemy:)[/QUOTE] Naprawdę idzie na obroży...wow Brawo Miśku, w domku czyściutko bez podlewania :) Zaprezentuj się pięknie przed P. Gosią i bądź pojętnym i pilnym uczniem :) Tu i teraz - właśnie trwa twoje 5 minut - wykorzystaj je dobrze :) Bezpiecznie dojeżdżajcie :) Quote
Wiola&Miłosz Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 tez bylam w szoku ze wlasnie idzie na niej. Zadzwonilam pierw zapytalam czy moge pani gosia mowi jak on pozwoli to tak ale badz delikatna. I patrze poszedl ze mna. Moze tez dlatego ze tobi szedl? Nie wiem:) Ale sie udalo;) Plus 10 dla nas do zajbistosci:) No to ja koncze bo tzta musze podenerwowac;) Napisze pozniej. Buzki buzki Quote
Marinka Posted November 5, 2012 Author Posted November 5, 2012 [quote name='AltaCaraya']tez bylam w szoku ze wlasnie idzie na niej. Zadzwonilam pierw zapytalam czy moge pani gosia mowi jak on pozwoli to tak ale badz delikatna. I patrze poszedl ze mna. Moze tez dlatego ze tobi szedl? Nie wiem:) Ale sie udalo;) Plus 10 dla nas do zajbistosci:) No to ja koncze bo tzta musze podenerwowac;) Napisze pozniej. Buzki buzki[/QUOTE] Alta, podenerwujesz Tzta później:evil_lol:, jak już będziecie na miejscu ... no chyba, że przysypia :p Quote
Iljova Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 Wszystko możliwe że obecność Tobiego ma na niego wpływ ;) A poza tym cały czas wszyscy powtarzali żeby był grzeczny to jest byle już tego nie słuchać(czytać) :loveu: Ty Tz za bardzo tylko nie denerwuj bo Cię wysadzi po drodze i będziesz pieszo szła :evil_lol: Quote
Wiola&Miłosz Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 Ilona on to moze wysadzic ewentualnie siebie;) W tym domu spodnie nosze ja:) No i dojechalismy:) Szybka przebiorka przywitanko buzi buzi ecie pecie i rudzisko zostalo zabrane przez pania Malgosie. Poszli na sale zobaczyc jaka jest skala problemu. Rudzik w ogole nie chcial isc. Piszczal polozyl sie i dupa. Ale jak pani malgosia go przepiela na swoja smyczke tak jakby luzniejsza i dluzsza i dala mu parowke i poglaskala. Poszedl bez zajakniecia. Nie wiem ile czasu tam spedza . Denerwuje sie;) Quote
funia Posted November 5, 2012 Posted November 5, 2012 A ja nie ....ufam wam jak sobie :eviltong: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.