Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

No czesc jestem:) Ja pierdziu jaka trasa. Nie dosc ze sie zgubilismy i walnelismy
dodatkowo 60km to jeszcze musielismy jechac 50 na godzine bo rudyslaw sie troszke bal.
Obecnie rudyslaw jest molestowany przez kota becki dostaje a kot wredna szuja mu nie odpuszcza. Musialam gnide zamknac w drugim pokoju bo by nie wszedl nawet na przedpokoj.

Na poczatku rudyslaw wraz z kolega obszczekiwal i latal wzdluz siatki za tobim-
pierwsze wrazenie jak sie nie polubia to ciekawa jestem jak je przewieziemy.

Ale jak juz kawaler wylazl ze swojego bezpiecznego miejsca to nie cwaniakowal.
Troszke uciekal troszke sie kladl kleil niemca ze nas nie widzi;)
No to decyzja jedziemy. Siostre tzta trzeba odstawic do domku
i hajda do tesciow. Problem byl z wsiadaniem do auta. Trzasl sie, dyszal
dziwnie pokaslywal. Bal sie nawet jak przejezdzalo auto obok.
Nie chcialam go zaczepiac zeby jeszcze bardziej nie prowokowac zlych rzeczy.

Turbulencja i ciach chlopak siedzi mi na kolanach. Szok.
Pozniej sobie zszedl i jak czegos sie wystraszyl to chyc i lepek
mi pod pache. Czulam jak sie strachal jak sie spinal.
Twardy byl jak skala po chwili sie rozluznial jak zaczynalam
go glaskac. Zadzwonilam do pani Gosi. Pani gosia mowi ze pierwsze
cwiczenie to takie ze mam swobodnie oprzec reke i lokiec
na calej dlugosci psa i sprawdzic czy bedzie piskal.
Trzymalam ta reke chyba z dobre 40 minut. Nic. Trykal mnie bym
go glasiala wiec to robilam. Pozniej slysze tylko mruczenie patrze a on komara tnie:)

Trzeba bylo zatrzymac sie cos jesc. No to szybki mc donald mowie nie wchodzimy
zjemy w aucie no i zaczelo sie poruszenie;) ewidentnie czail sie na cheseburgera
to mu dalam skrawek z przyjemnoscia zjadl. frytki nawet nie powachal;)

No i zajezdzamy pod dom. Rozmawialam wczesniej z marinka ze sie klatki bal.
Ale do przedsionka wszedl. No i zobaczyl schody. Akcja wariacja chcial mi zwiac.
Znowu dzwonie do pani gosi. A ona do mnie ze pies musi sie kiedys zmierzyc
z tym czego sie boi. Mowi ze teraz jest najlepszy moment bo od razu sie dowie czego
wymagamy i ze pomozemy mu w tym strachu. Na pierwsze dwa schodki musialam go troszke wciagnac ale nie na sile. Stalam chyba ze 40 minut. I wkoncu jak ruszyl to dobiegl
prawie na strych;)

Obecnie siedzi na przedpokoju nie chce wejsc ani do tesciow ani do nas.
lepek mu leci ale jest czujny. odpoczywa..
No i zdazylam do biedronki po obiecane parowki od jutra na spokojnie bedziemy
probowac sie zaprzyjazniac za zarcie.;)

  • Replies 2.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Tobi sie walnal na lozko. On tez chcial i nie dosiega. Ma za kurduplate te lapki.
Podciagnelam mu troszke dupke- pierw dziwny wzrok ale za chwile ciach i juz nos
pod moja pacha:loveu: A co do Tobiego to on jest po prostu ogromny.
I wiekszosc psow wygladaja przy nim jak kurduple.

Marinko jakby kiedys ci sie tam chcialo wstawic zdjecia na tobiaszkowego watka
bede bardzo wdzieczna;)


Kasko jak tylko wroce to ci jakos smyczke podwioze. U mnie smyczy pod
dostatkiem a nie pomyslalam by jakas mu wziasc;)
A teraz robie rzad i ide sie myc bo jestem brudna w psich klakach i osliniona:)
A pozniej spac bo padam na mordeczke:)

Posted

[quote name='ranias']spokojnej nocki :lol:[/QUOTE]

miłych snów i Tobie, i Rudzikowi !
zwłaszcza Rudzikowi - podobno to, co się w pierwszą noc na nowym miejscu przyśni - spełni się ;)
śnij, Rudziku o szczęściu!!!!

Posted

No to dziendoberek;)

Wstalismy w pospiechu przynajmniej ja bo zaspalam. Do 3 w nocy slyszalam
tuptanie malych lapek po panelach;) Wczoraj zezarl szelki. Pozostawiony na chwile
zlapal (nie wiem jak) za ten plasticzek laczacy i go rozgryzl. Tz musial jechac do tesco
calodobowego by kupic mu cokolwiek przypominajace szelki na spacer.

Stalismy dzisiaj pol godziny przy probie zalozenia szelek. Po prostu w koncu
juz mi odpuscil i dal sobie je zalozyc. Bez jatrzenia, jazgotania i dyszenia;)
Myslalam ze ze schodami bedzie znowu horror ale jakie bylo moje zdziwienie
gdy on bez zajakniecia wszedl i zszedl. Wyszedl na dworek, zrobil sobie siuska,
kupala tez;) Powrot bezproblemowy. Zjemy sniadanko i szykujemy sie na Lublin.

Napisze chyba wieczorem co i jak:)

Posted

Witam ciepło w poniedziałkowy ranek.
Byłam ciekawa jak minęła ta pierwsza noc
A szelki może z nudów albo że nowe miejsce i był zdezorientowany ?
Zobaczymy co będzie dalej.
Szczęśliwej drogi i wspaniałego dnia :-)

Posted

No za chwile wyruszamy. Wedlug zalecen pani Gosi poszlismy na wizyte u weta.
Rudzias ma zapalenie krtani prawdopodobnie spowodowane wczorajsza dychawica.
Tak ogolnie jest zdrowy, uszy czyste, nie ma sie czego czepic;)

Bedzie dostawal kilka dni witaminki kompleks wzmacniajacy.
Z antybiotykow zrezygnowalam bo nie jest to spowodowane choroba
ma po prostu stan zapalny ktory nie wymaga az takiej ingerencji.
Wiec ruszamy w droge. Aha dodam ze u weta byl bardzo grzeczny.

Iljowa- dziekujemy;)
Wieczorem napisze wiecej

Posted

[quote name='AltaCaraya']No za chwile wyruszamy. Wedlug zalecen pani Gosi poszlismy na wizyte u weta.
Rudzias ma zapalenie krtani prawdopodobnie spowodowane wczorajsza dychawica.
Tak ogolnie jest zdrowy, uszy czyste, nie ma sie czego czepic;)

Bedzie dostawal kilka dni witaminki kompleks wzmacniajacy.
Z antybiotykow zrezygnowalam bo nie jest to spowodowane choroba
ma po prostu stan zapalny ktory nie wymaga az takiej ingerencji.
Wiec ruszamy w droge. Aha dodam ze u weta byl bardzo grzeczny.

Iljowa- dziekujemy;)
Wieczorem napisze wiecej[/QUOTE]

Alta :) Szerokiej życzę :)

Posted (edited)

Mam wiadomość od Alicji z fb :) Ogromna paczka leci już do niego :) A w niej: dwa posłanka, kocyk, zimowa obroża i smycz automatyczna, zabawki, jedzenie suche i mokre, smaczki, miseczki :) Będzie w tym tygodniu :)

Jak tylko przyjdzie (bo przychodzi na mój adres) natychmiast doręczam :)

Edited by Marinka
Posted

Alta, ponieważ nie wspominasz o tym przyjęłam , przyswoiłam taka myśl : "Rudzik zachował czystość w domu". Prawda czy fałsz?

Udekorowałam fotkami wątek pięknego Tobiego :) tak jak se życzyłaś :)

Posted

[quote name='AltaCaraya']No to dziendoberek;)

Wstalismy w pospiechu przynajmniej ja bo zaspalam. Do 3 w nocy slyszalam
tuptanie malych lapek po panelach;) Wczoraj zezarl szelki. Pozostawiony na chwile
zlapal (nie wiem jak) za ten plasticzek laczacy i go rozgryzl. Tz musial jechac do tesco
calodobowego by kupic mu cokolwiek przypominajace szelki na spacer.

Stalismy dzisiaj pol godziny przy probie zalozenia szelek. Po prostu w koncu
juz mi odpuscil i dal sobie je zalozyc. Bez jatrzenia, jazgotania i dyszenia;)
Myslalam ze ze schodami bedzie znowu horror ale jakie bylo moje zdziwienie
gdy on bez zajakniecia wszedl i zszedl. Wyszedl na dworek, zrobil sobie siuska,
kupala tez;) Powrot bezproblemowy. Zjemy sniadanko i szykujemy sie na Lublin.

Napisze chyba wieczorem co i jak:)[/QUOTE]

Napawa optymizmem, prawda? Będzie dobrze, może nie przyjdzie to lekko, ale badzie dobrze :)
Siedzę i ryczę ze szczęścia jak mała dziewczynka...

Posted

Jestem. Co prawda mamy jeszcze z 50 km ale necior bezprzewodowy jest;)
Marinka tak zachowal czystosc. Wszystko na dworze zrobione.
No ja tez sie ciesze z kazdego jego postepu;)
Dzisiaj parowke juz jedna zjadl. Siku teraz w ogole nie chcial zrobic
ale wet mowil ze jakby nie sikal ze dwa dni to wtedy mam mu dac jedna tabletke
furosemidu bo brak siuskow to wlasnie oznaka stresu.
Pani Gosia mowila to samo ale tez powiedziala ze bez cisnienia. W koncu kiedys bedzie
musial. :)

I jeszcze powiem wam taka ciekawostke. Rudyslaw nie porusza sie po kafelkach:)
Przechodzi w miejscach gdzie tylko i wylacznie jest dywanik. Postawil lapke
zobaczyl ze zimno i spowrotem tam gdzie jest cieplej. Z deszczu tez nie byl
specjalnie szczesliwy. Za to daje mi sie zapiac za obroze ta na szyi
i tupta bez zbednego marudzenia.

Szelki ktore po prostu kupilismy sa zwyczajnie za duze. Ale nie mamy mozliwosci
ani zwrotu ani regulacji.

I dzieki za przeklejke zdjec;) Jak dojedziemy i sie zapoznamy z pania gosia
to pozniej wejdziemy i napiszemy:)

Posted

[quote name='AltaCaraya']Jestem. Co prawda mamy jeszcze z 50 km ale necior bezprzewodowy jest;)
Marinka tak zachowal czystosc. Wszystko na dworze zrobione.
No ja tez sie ciesze z kazdego jego postepu;)
Dzisiaj parowke juz jedna zjadl. Siku teraz w ogole nie chcial zrobic
ale wet mowil ze jakby nie sikal ze dwa dni to wtedy mam mu dac jedna tabletke
furosemidu bo brak siuskow to wlasnie oznaka stresu.
Pani Gosia mowila to samo ale tez powiedziala ze bez cisnienia. W koncu kiedys bedzie
musial. :)

I jeszcze powiem wam taka ciekawostke. Rudyslaw nie porusza sie po kafelkach:)
Przechodzi w miejscach gdzie tylko i wylacznie jest dywanik. Postawil lapke
zobaczyl ze zimno i spowrotem tam gdzie jest cieplej. Z deszczu tez nie byl
specjalnie szczesliwy. Za to daje mi sie zapiac za obroze ta na szyi
i tupta bez zbednego marudzenia.

Szelki ktore po prostu kupilismy sa zwyczajnie za duze. Ale nie mamy mozliwosci
ani zwrotu ani regulacji.

I dzieki za przeklejke zdjec;) Jak dojedziemy i sie zapoznamy z pania gosia
to pozniej wejdziemy i napiszemy:)[/QUOTE]

Naprawdę idzie na obroży...wow
Brawo Miśku, w domku czyściutko bez podlewania :)
Zaprezentuj się pięknie przed P. Gosią i bądź pojętnym i pilnym uczniem :)
Tu i teraz - właśnie trwa twoje 5 minut - wykorzystaj je dobrze :)

Bezpiecznie dojeżdżajcie :)

Posted

tez bylam w szoku ze wlasnie idzie na niej. Zadzwonilam pierw zapytalam czy moge
pani gosia mowi jak on pozwoli to tak ale badz delikatna. I patrze poszedl ze mna.
Moze tez dlatego ze tobi szedl? Nie wiem:) Ale sie udalo;)
Plus 10 dla nas do zajbistosci:)

No to ja koncze bo tzta musze podenerwowac;)
Napisze pozniej. Buzki buzki

Posted

[quote name='AltaCaraya']tez bylam w szoku ze wlasnie idzie na niej. Zadzwonilam pierw zapytalam czy moge
pani gosia mowi jak on pozwoli to tak ale badz delikatna. I patrze poszedl ze mna.
Moze tez dlatego ze tobi szedl? Nie wiem:) Ale sie udalo;)
Plus 10 dla nas do zajbistosci:)

No to ja koncze bo tzta musze podenerwowac;)
Napisze pozniej. Buzki buzki[/QUOTE]

Alta, podenerwujesz Tzta później:evil_lol:, jak już będziecie na miejscu ... no chyba, że przysypia :p

Posted

Wszystko możliwe że obecność Tobiego ma na niego wpływ ;)
A poza tym cały czas wszyscy powtarzali żeby był grzeczny to jest
byle już tego nie słuchać(czytać) :loveu:
Ty Tz za bardzo tylko nie denerwuj bo Cię wysadzi po drodze i będziesz pieszo szła :evil_lol:

Posted

Ilona on to moze wysadzic ewentualnie siebie;) W tym domu spodnie nosze ja:)
No i dojechalismy:) Szybka przebiorka przywitanko buzi buzi ecie pecie
i rudzisko zostalo zabrane przez pania Malgosie.

Poszli na sale zobaczyc jaka jest skala problemu. Rudzik w ogole nie chcial isc.
Piszczal polozyl sie i dupa. Ale jak pani malgosia go przepiela na swoja smyczke
tak jakby luzniejsza i dluzsza i dala mu parowke i poglaskala.
Poszedl bez zajakniecia. Nie wiem ile czasu tam spedza . Denerwuje sie;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...