Onaa Posted June 8, 2011 Posted June 8, 2011 [CENTER][SIZE=3][COLOR=red][B]Na południu Polski mieszka cudowny KOWU, wyglada jak przerośnięty niewybarwiony york albo terier walijski.[/B][/COLOR][/SIZE][SIZE=3] Ma ok. 8 lat. Waży nie więcej niż 15kg. [/SIZE] [LEFT]Deklaracje: miesięczne: aga38 - 10zł :loveu: jednorazowe: kamos - 100zł :loveu: lilka1771 - 150zł :loveu: Wpływy: po innym piesku Maksie - 86zł plus 40zł :loveu: kamos - 100zł :loveu: lika1771 - 50zł :loveu: Wydatki: szczepienie, odrobaczenie, odpchlenie - 72zł hotel (17.X-23.X.2011) - 40zł hotel (24.X-24.XI.2011) - 150zł kastracja - koszt pokryty przez fundację Tierschutzbund, koszt dojazdu (paliwo) pokryła Ania102 , dziękujemy :loveu: [SIZE=5] [/SIZE] [/LEFT] [CENTER][SIZE=3][B]Edit. 17 wrzesień 2011 [SIZE=2]Kowuś został bezpiecznie dowieziony do hoteliku u Ginn. Teraz pilnie potrzebna jest jego kastracja i ogólne zabiegi pielęgnacyjne. [/SIZE] [COLOR=red][SIZE=5][COLOR=green]Bardzo prosimy o wsparcie dla Kowusia!!! [SIZE=3]On nic nie ma. I nigdy nie miał :(. [/SIZE][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/B][/SIZE][LEFT][B][SIZE=2][COLOR=black]Zdjęcia[/COLOR][/SIZE] z hotelu: post 284, 285.[/B] [/LEFT] [SIZE=3][B][COLOR=red][SIZE=5][COLOR=green][SIZE=3] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg714/scaled.php?server=714&filename=foty7.jpg&res=medium[/IMG] [/SIZE][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/B][/SIZE][LEFT][SIZE=3][B][COLOR=red][SIZE=5][COLOR=green][SIZE=3][SIZE=2][COLOR=black]Zdjęcia z podróży do hotelu: post 264, 265.[/COLOR][/SIZE][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/B][/SIZE] [/LEFT] [SIZE=3][B][COLOR=red][SIZE=5][COLOR=green][SIZE=3] [IMG]http://img585.imageshack.us/img585/3797/sta40125.jpg[/IMG] [/SIZE]Kowuś w drodze po lepsze życie. [/COLOR][/SIZE] [/COLOR][/B] [/SIZE][/CENTER] [SIZE=3][B]21 sierpień 2011[/B] [/SIZE] [SIZE=3][B][SIZE=2]Pojawił się cień nadziei dla Kowu - jest miejsce w hoteliku , [/SIZE][/B] [/SIZE] [SIZE=3][B][SIZE=2]tylko 150zł miesięcznie. Tylko czy się uda ?[/SIZE][/B][/SIZE] [/CENTER] [B]Całe życie na łańcuchu :(.[/B] Szczeka zajadle, ale wystarczy zbliżyć się do niego i przytula się do głaskania. [B]Brak mu spacerów, miłości człowieka i jakiegokolwiek zainteresowania :-(.[/B] To słowa osoby, która wypatrzyła psiaka i zagląda do niego w miarę możliwości. Kowu znalazłam najpierw na wątku kudłaczy w potrzebie a potem na ogólnym wątku. Ponieważ bardzo ciężko go tam zauważyć a psiak zasługuje na swoją szansę, więc pomyślałam że założę mu wątek. Tylko tyle mogę dla niego zrobić :(. Kowu mieszka na podwórku, na łańcuchu. Razem z nim jest jeszcze drugi mały piesek, taki troszkę parówkowaty, w maleńkim kojcu. I amstaffka , na łańcuchu ... Ostatnio zaczął przeszkadzać. Ma 8 lat. To taki słodki cudaczek. A takie ma "wspaniałe" lokum :(. [B]Bardzo prosi o dom.[/B] [B][COLOR=blue]TEKST DO OGŁOSZEŃ nr 1.[/COLOR][/B] [B]KOWU[/B] - ciążący łańcuch na szyi przykuł go do kilku metrów przy rozpadającej się budzie, nie wzruszając przy tym obecnych opiekunów psa. Zza bujnego futerka wystają czarne diamenciki, wypatrujące zainteresowania. Piękna sierść nie błyszczy, bo błoto i kurz to codzienność Kowu. Błagając o odrobinę zainteresowania, Kowu demonstracyjnie ujada, lecz ludzka ręka czyni cuda - Kowu się wycisza i jest wtedy radosnym, uśmiechniętym psiakiem. Czy ludzkie jest trzymanie zwierzęcia przez całe jego życie na kilku metrach? Ograniczanie jego wolności istnienia, zakłócanie i przymusowe ukrywanie psiej energii i zapału do zabaw? [B]Terierkowaty Kowu[/B] podąża za głosem swojego instynktu, wiedziony w stronę człowieka. Wybawca zdejmie ciężkie łańcuchy z jego szyi. Świat dla Kowu może być dobry, tylko człowiek dla Kowu musi być też dobry. [B]Kowu[/B] obecnie stanowi uciążliwą przeszkodę dla obecnych właścicieli, mimo kilku lat stróżowania, do jakiego musiał przywyknąć. Wypadałoby powiedzieć - zabierajmy go z tego łańcucha! Tylko kto i gdzie? [B]Kontakt:[/B] tel.886-145-460 mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [IMG]http://i52.tinypic.com/2wn5uyx.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/bg7l7l.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/2rfschs.jpg[/IMG] [B][COLOR=blue]TEKST DO OGŁOSZEŃ nr 2. [/COLOR][/B]Kowu ma 8 lat jest w typie terierka walijskiego. To kontaktowy, miły psiak, bardzo lgnący do człowieka. W relacjach z innymi zwierzetami jest łagodny. Kowu ma za sobą 8 lat spedzonych na krótkim łańcuchu, przy zimnej budzie. Przez cały ten czas nie przeżył żadnego spaceru, nie śnił nawet o pogłaskaniu czy smakołykach. Każdy jego dzień był taki sam, spętany łańcuchem patrzył z nadzieją, że ktoś w końcu go pokocha. Pozstanowiliśmy odmienić los Kowu, umieściliśmy go w hoteliku dla zwierząt. Czy ktoś zechce dać mu jednak prawdziwy dom? Pokochać go? Pokazać, że człowiek może być dobry? Kowu jest zaszczepiony, odpchlony, odrobaczony. Wkrótce zostanie wykastrowany. Przebywa w hoteliku w Celinach (woj. świętokrzyskie) Warunkiem adopcji Kowu jest zgoda na wizytę okołoadopcyją oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Kontakt w sprawie adopcji: Stella: 609-828-529 Ania: 535-194-226 Aga: 886-145-460 e-mail:[EMAIL="[email protected]"][COLOR=#4444ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [SIZE=5][COLOR=green][B] KOWUŚ bardzo dziekuje Wszystkim, którzy mu pomagają :loveu:.[/B][/COLOR][/SIZE] Quote
aga38 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 I ja też:) Postaram sie w sobotę o jego fotki,może mnie facet nie pogoni Quote
Igam Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Też mi wpadł w oko na "kudłaczach".... Bardzo mi pasuje do niego imię KOWU :) Bidny psiak :( Quote
Onaa Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 Dziękuję Igam że zaglądnęłaś. Kowu już nie jest młody ale jak na niedużego pieska to ma przed sobą jeszcze kilka lat życia. Ale jak te lata będą wyglądały ? Quote
rita60 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Fajny psiak...po kapieli i strzyżeniu pewnie zmieniłby sie w pięknote:roll: aga dlaczego zaczął przeszkadzac ? czy on tak tyle lat na łancuchu ?:-(czy facet go odda bez problemu,zeby nie było tak,ze znajdzie sie domek,a facet sie rozmysli:angryy: Quote
__Lara Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Boże, kiedy te nieszczęścia się skończą :( Taki piękny pies, na łańcuchu do tego :angryy: A ci ludzie, u których jest, oddadzą go? P.S. podobny pies był u babci mojego męża, też całe życie na łańcuchu, wiecie, to wiejskie podejście, że niby krzywda się wtedy psu nie dzieje...ja nie mogłam na niego patrzeć i jego towarzysza, nie lubiłam z tego powodu tam jeździć....oczywiście można tłumaczyć, oni i tak nie zmienią podejśćia... psiak odszedł w tamtym roku, całe życie na łańcuchu :( Quote
Onaa Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 Bardzo dziękuję że tutaj jesteście :). Jak wpadnie tutaj Aga38 to mam nadzieję napisze nam coś więcej i odpowie na Wasze pytania. A to towarzysz Kowu, taki niskopodłogowiec, nie wiem może w typie corgi :roll:. Pedro ma dwa lata, jest taki pocieszny i wesoły, oczywiście też na łańcuchu :(. [IMG]http://i55.tinypic.com/n4zepd.jpg[/IMG] Quote
Ra_dunia Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 ojejku jaki biedulek :( Jeśli jest długi i niski, sterczą mu uszka i ma około 12 - 18 kg to jak najbardziej w typie corgi. Ale ma smutną mordeczkę :( serce się kraje... Kowu też piękny. Durni ludzie niech się sami na łańcuchy zapną. Quote
wire fox Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Dziękuję za zaproszenie na wątek. Nie wiem tylko jaka miałaby być koncepcja pomocy, jeśli psy są "czyjeś" to trzeba by udowodnić znęcanie się i odebrać - a to nie jest takie proste. Niestety sam fakt trzymania na łańcuchu w naszym kraju nie wystarczy. Quote
Onaa Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 Z tego co zrozumiałam to gospodarz chce się psiaków pozbyć. Czyli trzeba im szukać domów albo chociażby domów tymczasowych, zwłaszcza Kowu tego potrzebuje bo zaniedbany kudłacz rzadko komu się podoba :(. No i ludzie boją się adoptować psów z łańcucha. Ale skoro jest nas tutaj już tyle to może jest szansa dla Kowu, może ktoś zaoferuje mu dt. Nie wiem czy psiaka ogłaszać oprócz tego ? Czy on się nadaje do adopcji na już. To już musi się aga38 wypowiedzieć. Quote
Ania102 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Ja też nie mam pojęcia, aga38 ma masę psów na głowie ale pewnie jak będzie mogła porobi mu jakieś nowe fotki i zbierze informacje. Jednemu psiakowi z tej posesji udało się znaleźć dom prosto z łańcucha...może jakimś cudem pozostałym też się uda. Faceta nie można zbytnio nachodzić z tego co pisała Aga, bo się denerwuje. Żal Kowu, bo ma swój wiek a nie wiem czy widział cokolwiek poza podwórzem. Bezpłatny dom tymczasowy to chyba marzenie...Jesli miałby jednak gdzieś jechać to z pewnością z transportem nie byłoby żadnego problemu. Quote
aga38 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Witam. Kowu i Pedro to zachcianka nastoletniej już dziś pannicy:( Niestety nie pierwsza i nie ostatnia. Udało nam się wyadoptować z tego domu dwa szczeniaki 8-mio miesięczne w typie On bo bardzo przeszkadzały. Jest tam też astka też na łańcuchu i jedyne co udało nam się wymóc na tych ludziach to jej sterylizację,budę ma byle jaką aż boję się myśleć jak ona siedzi tam zimą:( Niestety na jej adopcję nie mogę ich namówić. Kowu spuszczony z łańcucha na naszą prośbę biegał jak szalony,dawno nie widziałam tyle szczęścia.Pedro po wyadoptowaniu tych dwóch szczeniaków trafił z łańcucha do kojca,jeśli można tak nazwać teren 1m na 1m gdzie stoi jeszcze gołębnik. Facet zgadza sie na oddanie psów i dla niego im szybciej tym lepiej. Niestety nie jest zadowolony z moich wizyt i wszystko trzeba z nim delikatnie,nie podoba mu się to że przychodzę ale nie może się doczekać kiedy zabiorę psy. Maluchy nie są agresywne,Kowu jest bardziej żywiołowy choć troche nieufny na początku,za spacer duszę by oddał,Pedro to fajny przytulak też lgnie do ludzi. Niestety ale obawiam się że jak wspomnę o kąpieli i strzyżeniu to może być cyrk i tak facet patrzy na mnie jak na nienormalną. Będę z nim jeszcze rozmawiała o kastracji obu psów to trzymajcie kciuki. Ja mimo checi nie mogę go zabrać chwilowo na DT bo u mnie biega cała wesoła 16-stka,a ponieważ pracuję nie dam rady:( Słabo znam oba psiaki,ale fakt jest taki że widziały nas pierwszy raz a nie ugryzły,na łańcuchu szczekały ale kiedy się do nich podejdzie cieszą się i nadstawiają łepek do głaskania. Tolerują inne psiaki a kota sąsiadów też nie ganiają. Chodzą koło nich kaczki i kury i żadnej nic sie nie stało. Postaram sie w sobotę zrobić nowe fotki i zapytam o ta kąpiel choć pewno lekko nie będzie Quote
Onaa Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 A jakiej wielkości jest Kowu ? Bo ze zdjęcia to na takiego mniejszego średniaczka wygląda. Większy niż Pedro ? Taki jak spanielek ? Quote
aga38 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Tak Kowu jest większy od Pedra i faktycznie jest wielkości spaniela. Co do Pedra to on raczej waży mniej niz 10 kilo,on prawie wielkości jamnika Quote
rita60 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 aga,watpie czy zgodzi sie na kapiel,może chociaż ktoś go przystrzyże:roll:znam mentalność ludzi ze wsi/nikomu nie ujmując,bo są wyjatki/ w sobote do nowego domku pojechała maleńka sunia,co była na wsi na podwórku,wypatrzyłam i zabralam:razz: Quote
rita60 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 [quote name='aga38']Pogadam z nim ale cudu nie obiecuję:([/QUOTE] aga nie liczymy na cud...zrób co bedziesz mogła. Quote
Igam Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Niestety, na wsi ludzie, Ci którzy trzymają psy na łańcuchach (żeby nie było, że wszyscy) spostrzegają psy inaczej. Dla nich ważniejsza jest kura od psa. Kura, to wiadomo, jaja, mięso. A pies... cóż, jak nie ten to będzie inny. Co rusz jakaś suka ma szczeniaki :( Też nie lubię jeździć na wieś. Szczególnie, że co pół roku inny pies lub psy przy budach. I jakakolwiek pomoc lub nawet chęć pomocy jest traktowana niestety wrogo. Ech Kowu, cieżkie masz życie piesku :( Quote
__Lara Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Kolejny nieszczęśnik do tego :( No nic, deklaruję jakby co ogłoszenia. Quote
aga38 Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 chyba jakiś psi anioł czuwa nad Kowu:) Rozmawiałam dziś z tą dziewczyną i zgodzili się na kastrację i mogę zabrać Kowu na kąpiel i strzyżenie nie ma z tym najmniejszego problemu:) MYślę że szybko się z tym jakoś uporamy,porozmawiam z przyjaciółmi pożyczymy maszynkę i zrobimy co się da:) Najważniejsze że się zgodzili i że mogę zrobić nowe fotki kiedy będą w domu:) Jednak z łańcucha nie zrezygnują póki co:( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.