Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Piechciu,to jest ten sam domek,który Ci kiedys podrzuciłam,pani bardzo świadoma...tylko kojec i ptactwo domowe chodzące po całym podwórku...powiedziłaś,ze Ty dziękujesz ale też nie chcesz dawać swoich psiaków do kojca.[/QUOTE].Jesteś pewna ,że Suri nie będzie psem kojcowym?Tego nie chciałybyśmy dla Suri?

  • Replies 172
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

hej
nie zaglądałam tu ale już jestem
Romko wczoraj mnie pytałaś czy to ten sam domek i powiedziałam, że nie, ale nie pamiętałam o który pytasz, bo ostatnio sprawdzałam tez inny. Pies w kojcu był dość smutny i brak ogrodzenia i dlatego nie wyraziłam zgody na adopcję kolejnego. A to nie ten dom tylko ten o którym kiedyś wspominałaś czy chce tam jakiegoś swojego psa dać. No faktycznie nie oddałabym psa z kojca do kojca bo to się mija z celem.

Wiesz, dużo rzeczy się tu zgadza, ale Pani pokazywała mi legowisko dla psa. Jest to taka zagospodarowana komórka, w środku taka drewniana paleta a na niej duży materac aby pies nie leżał na ziemi. Kojca nigdzie nie było i nie widziałam, a po za tym Pani nic nie mówiła o kojcu i każdy jej poprzedni pies biegał wolno.
Kaczki są i jest dość niska furtka trochę nadszarpnięta przez poprzedniego psa:) ale pani powiedziała że nie ma problemu, jest kupiona wyższa siatka i to wymieni, a poza tym ma też inny wybieg "bezpieczniejszy" dla kaczek i może śmiało na początku je ta zagonić. Sunia z yorkami będzie zaznajomiona stopniowo. Najpierw przez siatkę będą się widziały. Potem na smyczy zostanie do nich wprowadzona i wszystko zależnie jaka będzie reakcja psów.

Nie pamiętam jaki ty mi wtedy adres podawałaś tamtego domu, ale nic prostszego jak zadzwonić do pani w prost zapytać czy pies będzie w kojcu.
a ja po adopcji też tam podjadę parę razu rzucić okiem jak sie miewa, może kiedyś odważę się wejść:)

Pozesja jest duża i podzielona na kilka małych "działek". Na jednej są gęsi, na drugiej dom i mały ogród, na trzeciej cos tam, jakieś pola, mały staw/sadzawka i jeszcze trochę. Pani pracuje w domu więc ma dużo czasu i dużo przebywa na podwórku, pies będzie praktycznie cały dzień z nią.
Nie są to luksusy, no ale nie każdy pies ma takie szczęście spać na złotej kanapie. A uważam, ze jeśli będzie dobrze traktowana to będzie szczęśliwa. Tylko trzeba Pani przypomnieć o spacerach na zewnątrz, bo to dla psów też jest ważna aby poznały okolicę. Ja to chyba mówiłam, ale warto przypomnieć.

nie ręczę głową oczywiście za ten dom, bo ludzi nie znam, można wierzyć tylko na słowo i mieć oko na sytuację, ale wydaje mi sie że powinno być dobrze, a jak będzie to zobaczymy.

Posted

Jak dla mnie to relacja Piechci jest przekonująca, tym bardziej, że jak Piechcia pisze "będzie miała oko na sytuację" ;)
Z tego co piszecie Suri nie jest szczęśliwa w kojcu w schronisku, potrzebuje człowieka, a Pani jest w stanie jej to zapewnić...

Nie można pozwolić, żeby Suri straciła szanse na swoje miejsce na świecie ...

Posted

[quote name='Andzike']Jak dla mnie to relacja Piechci jest przekonująca, tym bardziej, że jak Piechcia pisze "będzie miała oko na sytuację" ;)
Z tego co piszecie Suri nie jest szczęśliwa w kojcu w schronisku, potrzebuje człowieka, a Pani jest w stanie jej to zapewnić...

Nie można pozwolić, żeby Suri straciła szanse na swoje miejsce na świecie ...[/QUOTE]
Andzike,uważam tak samo jak Ty:lol:...Piechciu cenie Twoją działalność i jak wiesz kibicuję Ci...mam nadzieję,że Suri będzie w tym domku szczęśliwa...poprosimy Cię pewnie o wizytę poadopcyjną...:lol:

Posted

[quote name='Romka']Andzike,uważam tak samo jak Ty:lol:...Piechciu cenie Twoją działalność i jak wiesz kibicuję Ci...mam nadzieję,że Suri będzie w tym domku szczęśliwa...poprosimy Cię pewnie o wizytę poadopcyjną...:lol:[/QUOTE]

Super :) Suri, pakuj manatki suczynko, dom na Ciebie czeka :)

Ehhh... kiedy Sabina się doczeka... :( Kto robi jakiś bazarek ogłoszeniowy teraz?

Posted

Suri była w lecznicy trzy dni, dzisiaj wraca do schroniska, a potem zaraz przyjedzie po nią pani, już dzisiaj. Pani zależy na tym, żeby Suri nie musiała przebywać w schroniskowym kojcu po zabiegu.

Posted

[quote name='mamanabank']Suri była w lecznicy trzy dni, dzisiaj wraca do schroniska, a potem zaraz przyjedzie po nią pani, już dzisiaj. Pani zależy na tym, żeby Suri nie musiała przebywać w schroniskowym kojcu po zabiegu.[/QUOTE]
To dobrze o Niej świadczy :) Powodzenia Suri!

Posted

Suri jest właśnie w drodze do domu, jedzie wyglądając raz przez jedną, raz przez drugą szybę, z bardzo zadowoloną miną. Do samochodu wsiadła sama bez oporów. Pani mówi, że wygląda na psa, który dobrze współpracuje z człowiekiem, ale więcej będzie mogła powiedzieć kiedy Suri za kilka dni ujawni swoje potrzeby względem ludzi.

Posted

a ja mam wieści, a ja mam wieści:)
Romko to to samo nazwisko co mi pisałaś.
Pani sama do mnie zadzwoniła przed chwilą, bo były na spacerze:) Sunia podobno jest rewelacyjna. Wierna nie odstępuje ich na krok. Wyjęła już część szwów więc chodzi w kołnierzu. Kaczki mało ją interesują, ale królik ojjj budzi mega zainteresowanie:) mają królika miniaturkę w klatce i podobno uwielbia go obserwować:) z yorkami narazie przez siatkę ma kontakty, sunie ją olewają a z psem sobie czasem pogada:)
Na spacerze nie oddala się, cięgle ogląda się na Panią i pilnuje, tarza sie w trawie zadowolona i uśmiech na pysku:) I nie jest takim śpiochem i leniuchem :) najchętniej wszędzie chodziłaby za Panią, ale uczy ją że nie zawsze może chodzić razem.

zapraszała na wizytę:) poczekam aż sunia trochę odsapnie, wypięknieje i podjadę nacykac fotek:)

chyba fajnie, nie?

aha i Pani była pod wrażeniem waszego schroniska, mówi że ładny i zadbany jak hotel:)

Posted

[quote name='piechcia15']a ja mam wieści, a ja mam wieści:)
Romko to to samo nazwisko co mi pisałaś.
Pani sama do mnie zadzwoniła przed chwilą, bo były na spacerze:) Sunia podobno jest rewelacyjna. Wierna nie odstępuje ich na krok. Wyjęła już część szwów więc chodzi w kołnierzu. Kaczki mało ją interesują, ale królik ojjj budzi mega zainteresowanie:) mają królika miniaturkę w klatce i podobno uwielbia go obserwować:) z yorkami narazie przez siatkę ma kontakty, sunie ją olewają a z psem sobie czasem pogada:)
Na spacerze nie oddala się, cięgle ogląda się na Panią i pilnuje, tarza sie w trawie zadowolona i uśmiech na pysku:) I nie jest takim śpiochem i leniuchem :) najchętniej wszędzie chodziłaby za Panią, ale uczy ją że nie zawsze może chodzić razem.

zapraszała na wizytę:) poczekam aż sunia trochę odsapnie, wypięknieje i podjadę nacykac fotek:)

chyba fajnie, nie?

aha i Pani była pod wrażeniem waszego schroniska, mówi że ładny i zadbany jak hotel:)[/QUOTE]
Bardzo się cieszę,bardzo...poproś panią o zdjęcia...zależy mi szczególnie na miejscu gdzie śpi...i jak widać chodzą na spacery...wspaniale...mam nadzieję,że Suri jest szczęśliwa, w schronisku miała smutek w oczach...

Posted

A co do schroniska...wszyscy to mówią...one jest małe i kameralne...znamy wszystkie psiaki...i indywidualnie je traktujemy...cieszę się bardzo...przekażę p.Markowi ze schroniska...

Posted

Ja dzisiaj przed południem też dzwoniłam do Suri :-)
Co jeszcze mogę dopisać? Warczenie przy kościach w schronisku przeniosło się na warczenie przy misce, gdy pani chciała zamienić karmę suchą na coś innego, skoro suchego nie chce jeść. Na szczęście pani się nie przestraszyła, a ze strony Suri się nie powtórzyło. Mówiła mi też, że bawi się ja półroczny szczeniak i jest bardzo szczęśliwa. W tym tygodniu ma być zarejestrowana, zdjęcie szwów środa/czwartek, a blizna dobrze się goi. Rodzina jest psem zachwycona, gości wita bardzo przyjaźnie, pani obawiała się kontaktów z dziećmi, ale była mile zaskoczona zachowaniem Suri, która dopominała się ich towarzystwa.

Posted

[quote name='mamanabank']Ja dzisiaj przed południem też dzwoniłam do Suri :-)
Co jeszcze mogę dopisać? Warczenie przy kościach w schronisku przeniosło się na warczenie przy misce, gdy pani chciała zamienić karmę suchą na coś innego, skoro suchego nie chce jeść. Na szczęście pani się nie przestraszyła, a ze strony Suri się nie powtórzyło. Mówiła mi też, że bawi się ja półroczny szczeniak i jest bardzo szczęśliwa. W tym tygodniu ma być zarejestrowana, zdjęcie szwów środa/czwartek, a blizna dobrze się goi.[/QUOTE]
Zarejestrowana u lekarza? Czy w urzędzie?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...