sugarr Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='karusiap']Maja w schronie chwytak,ale ja absolutnie nie pisze sie na fundowanie psu takiej atrakcji... Czy jesli dziewczynom uda sie zlapac psa,jest ktos kto pomoze go zawiesc do hotelu??[/QUOTE] Nie wiedziałam, że to jedna z tych "złych" metod, pamiętałam po prostu coś takiego z programów na Animal Planet :) Kurcze, ma ktoś numer do Kopciuszek? Prawdopodobnie będę w domu za jakieś 30 minut, więc mogłabym podejść pomóc. I tak planowałam koło 15 suni zanieść obiadek i tą paskudną kołdrę :cool3: Mam też chyba gdzieś taki mocno zużyty i poprzeszywany, ale raczej mały kaganiec. Quote
fizia Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Sugarr - Kopciuszek jest teraz pod blokiem numer 15 Zaraz tam do Niej idę Sa jeszcze jakieś osoby, które chcą pomóc Nawet ktoś chce wziąć sunię do siebie Niestety do psiaka Kopciuszka podchodzi ale do Niej nie chce... Pojawiła się jakaś babka, do której sunia podchodzi i się jej nie boi, ale powiedziała, że nie pomoże w jej łapaniu, bo chce, żeby pies tam został... bomba Jakbyś miała czas i możliwośc to tam będziemy Quote
karusiap Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Powiedzcie tej kretynce,zeby polozyla sie kolo psa i spala tam cala zime:angryy: Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='karusiap']Powiedzcie tej kretynce,zeby polozyla sie kolo psa i spala tam cala zime:angryy:[/QUOTE] hahahahahaha Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Już wróciliśmy ... [B]Fiziu [/B]miło było Cię poznać ;) Niestety suni nie udało się złapać :shake: Ale jest dobra wiadomość spotkałyśmy kobiete, która położyła suńce te kartony ... Sunia przybiega do tej Pani, gdy usłyszy gwizdanie, merda ogonkiem, ale .... no właśnie pogłaskać ani złapać się jej nie da ... Sunia podobno odporowadza męża tej Pani codziennie na przystanek, chodzi z nimi na spacery nad Wisłę ;) Pani i Fizia wymieniły się numerami także jest stały kontakt :multi: Pani powiedziała, że ludzie próbowali ją łapać i dlatego jest taka wycofana ... do tego ja się wcześnie dowiedziałam, że jacyś gówniarze "pomalowali" suńke na zielono dla zabawy:angryy::mad: Podobno była nawet interwencja, ale pogonili za suńką i powiedzieli, że pies się złapać nie da :roll: Tyle było ich widać :angryy: A najgorsza wiadomość to : [B]SUNIA MA CIECZKE !![/B] Quote
sugarr Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 O matko boska... To lada moment będzie tragedia, bo nie jeden burek biega po okolicy na "spacer". Ja niestety dopiero o 18 wróciłam do domu, przyszli mi wiercić w ścianach i nie mogłam iść, ale niedługo wychodzę, to jej zaniosę kołdrę może noc będzie cieplejsza. A jak ona tak do tej Pani podchodzi, to nie da rady zarzucić smyczy z pętelką? Bo ta cieczka to masakra... Jakby było tego wszystkiego mało :( Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Dałyśmy Pani smycz ale się nie da ... najmniejszy gwałtowny ruch sunie płoszy ... Ale tam pod oknami jest taki "ogródek" ogrodzony i jest tam tak dziura w siatce może gdyby ta Pani tam weszła, a sunia za nią ktoś by mógł tą dziure zasłonić sobą i wtedy suńka by nie miała możliwości ucieczki <myśli> Sunia jest tam od kwietnia :-o Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='kopciuszek']Dałyśmy Pani smycz ale się nie da ... najmniejszy gwałtowny ruch sunie płoszy ... Ale tam pod oknami jest taki "ogródek" ogrodzony i jest tam tak dziura w siatce może gdyby ta Pani tam weszła, a sunia za nią ktoś by mógł tą dziure zasłonić sobą i wtedy suńka by nie miała możliwości ucieczki <myśli> Sunia jest tam od kwietnia :-o[/QUOTE] ona dzisiaj chodziła z jakims psem,do klatki za tym psem chce wejsc,jak suni nie bedzie to trzeba sprawdzic czy w dobre rece poszła.da sie tak? Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [B]majku33krakow [/B]za jakim psem ?? Jak klatka ?? Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 jak sie wraca od m1 w strone ronda grzegorzeckiego,skreca sie w prawo przed sklepem zaraz za sklepem pierwszy blok,miedzy blokami 16,14 i chyba 19,wygladała na to ze ona znała tego psa bo machała do psa ogonem i szła z tym psem,ale to był gosc co wodke lubi. Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Do mojego psa też ogonem na początku machała ... do takiego dużego brązowego też ogonem machała ... Co z tego, że ona do psa macha ogonem jak człowiekowi się dotknąć nie da ... Jak ją jeden facet dotknąć próbował to darła się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał ... Ta Pani do której suńka podchodzi mówiła, że nie ma możliwości żeby weszła za kimś do klatki (czy to pies czy człowiek) To nie jest takie łatwe ... Jak za dużo osób będzie próbowało ją złapać to może się poczuć zagrożona i już tam nie wrócić Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='kopciuszek']Do mojego psa też ogonem na początku machała ... do takiego dużego brązowego też ogonem machała ... Co z tego, że ona do psa macha ogonem jak człowiekowi się dotknąć nie da ... Jak ją jeden facet dotknąć próbował to darła się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał ... Ta Pani do której suńka podchodzi mówiła, że nie ma możliwości żeby weszła za kimś do klatki (czy to pies czy człowiek) To nie jest takie łatwe ... Jak za dużo osób będzie próbowało ją złapać to może się poczuć zagrożona i już tam nie wrócić[/QUOTE] czemu ta pani nam nie pomoze? Quote
karusiap Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Dokladnie! Dziewczyny maja wyczucie i wiedza jak podejsc do psa, jak oswajac. Jak uslyszalam,ze uzytkownik majku33krakow mial plan zarzucac koc na psa to malo mnie cos nie trafilo.Po cholere wchodzic w parade i straszyc psa??Moze lepiej zajac sie psem spod Leroy Merlin, o ktorym uzytkownik wspominal,a nie straszyc psa,ktory jest pod czujnym okiem. Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='karusiap']Dokladnie! Dziewczyny maja wyczucie i wiedza jak podejsc do psa, jak oswajac. Jak uslyszalam,ze uzytkownik majku33krakow mial plan zarzucac koc na psa to malo mnie cos nie trafilo.Po cholere wchodzic w parade i straszyc psa??Moze lepiej zajac sie psem spod Leroy Merlin, o ktorym uzytkownik wspominal,a nie straszyc psa,ktory jest pod czujnym okiem.[/QUOTE] karusiap czy tylko gadac potrafisz?gdybys odebrała odemnie telefon,to bys mi o kocu powiedziała,po pierwsze chciałem nazucic jej koc a nie zrobiłem tego. Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [B]majku33krakow [/B]nie rób człowieku zamieszania ! Przecież pisałam, że Fizia wymieniła się z Panią numerami i mają być w stałym kontakcie ! Najlepiej zajmij się tak jak radzi karusiap tym psem spod Leroy Merlin i nie rób zamieszania tam gdzie nie trzeba ... Nie po to ja targam swojego psa taki kawał drogi i łaże za suńką w tym zimnie 2h żebyś Ty spieprzył sprawe rzucając na psa koc lub strasząc go w inny sposób ! Zrozum tam jest ruchliwa droga pies w strachu wpadnie pod auto i będzie tylko UPS z Twojej strony ... Widziałeś jej oczy ?? Widziałeś jak ona patrzy ?? Jak się rozgląda taka bezradna ?? Jak z jednej strony chciałaby podejść do tej kobiety, a z drugiej boi się ?? A co Ty masz tylko numer do karusiap ?? I dlaczego akurat dziś tam pojechałeś, a nie zaraz jak sugarr o suni napisała ?? Edit. jutro postaram się wrzucić 2 fotki, które udało mi się zrobić telefonem :) Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='kopciuszek'][B]majku33krakow [/B]nie rób człowieku zamieszania ! Przecież pisałam, że Fizia wymieniła się z Panią numerami i mają być w stałym kontakcie ! Najlepiej zajmij się tak jak radzi karusiap tym psem spod Leroy Merlin i nie rób zamieszania tam gdzie nie trzeba ... Nie po to ja targam swojego psa taki kawał drogi i łaże za suńką w tym zimnie 2h żebyś Ty spieprzył sprawe rzucając na psa koc lub strasząc go w inny sposób ! Zrozum tam jest ruchliwa droga pies w strachu wpadnie pod auto i będzie tylko UPS z Twojej strony ... Widziałeś jej oczy ?? Widziałeś jak ona patrzy ?? Jak się rozgląda taka bezradna ?? Jak z jednej strony chciałaby podejść do tej kobiety, a z drugiej boi się ?? A co Ty masz tylko numer do karusiap ?? I dlaczego akurat dziś tam pojechałeś, a nie zaraz jak sugarr o suni napisała ?? Edit. jutro postaram się wrzucić 2 fotki, które udało mi się zrobić telefonem :)[/QUOTE] a moze mnie nie rozliczaj. co? Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Ja Cię nie rozliczam pytam tylko o fakty ... Nie rozumiesz, że swoimi niezbyt trafnymi pomysłami możesz schrzanić coś co Sugarr, Fizia i ta kobieta do tej pory zrobiły ?? Nie rozumiesz, że tu nie chodzi o Twoją dumę tylko o dobro psa ?? Który w każdej chwili może wpaść pod samochód lub całkowicie przestać ufać ludziom :shake: Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='kopciuszek']Do mojego psa też ogonem na początku machała ... do takiego dużego brązowego też ogonem machała ... Co z tego, że ona do psa macha ogonem jak człowiekowi się dotknąć nie da ... Jak ją jeden facet dotknąć próbował to darła się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał ... Ta Pani do której suńka podchodzi mówiła, że nie ma możliwości żeby weszła za kimś do klatki (czy to pies czy człowiek) To nie jest takie łatwe ... Jak za dużo osób będzie próbowało ją złapać to może się poczuć zagrożona i już tam nie wrócić[/QUOTE] probował ją dotknac czy ja złapał i sie darła? Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Nie wiem czy chciał ją dotknąć czy złapać ... ledwo sunie dotknął i się darła w niebogłosy Quote
agamika Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 majku wydaje mi sie ze zrozumiałeś co mowiłam do Ciebie przez telefon , zostaw łapanie tej suni, osobom które juz tym sie zajeły , Twoje próby mogą odnieść skutek odwrotny od zamierzonego ./ jest takie madre powiedzenie "gdzie kucharek sześc tam niema co jeść " . SUnia z tego co pisza dziewczyny powoli przełamuje sie do Pani, z która fizia ma obecnie kontakt . Ona zyje juz tam tak długo, ze łapanie jej na chybcika i nierozważne tylko Jej zaszkodzi, radziła sobie tyle miesiecy ze te kilka dni wiecej na pewno jej nie zaszkodzi .... Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='agamika']majku wydaje mi sie ze zrozumiałeś co mowiłam do Ciebie przez telefon , zostaw łapanie tej suni, osobom które juz tym sie zajeły , Twoje próby mogą odnieść skutek odwrotny od zamierzonego ./ jest takie madre powiedzenie "gdzie kucharek sześc tam niema co jeść " . SUnia z tego co pisza dziewczyny powoli przełamuje sie do Pani, z która fizia ma obecnie kontakt . Ona zyje juz tam tak długo, ze łapanie jej na chybcika i nierozważne tylko Jej zaszkodzi, radziła sobie tyle miesiecy ze te kilka dni wiecej na pewno jej nie zaszkodzi ....[/QUOTE] nie mam zamiaru sie wtracac,tak zrozumiałem cie przez telefon. Quote
sugarr Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Ja nie wiem dokładnie o jaki ogródek chodzi, ale sądzę, że to świetny pomysł. Dziurę najlepiej zasłonić czymś, nie kimś:) i jakby suńka tam weszła za tą Panią, to łapać. Tylko ja zupełnie nie wiem, o który ogródek chodzi. Bo jak już się tam na nią zaczaimy, to musi się udać, bo pies się naje tyle stresu, że jak to będzie próba nieudana, to może faktycznie nie wrócić. Chociaż trzeba brać pod uwagę, że jest tam codziennie micha i posłanie, a wiadomo, że pies to raczej nie podróżnik - lubi mieć swoje miejsce i do niego wracać, zwłaszcza tam gdzie jest jedzenie. Dzisiaj zaniosłam kołdrę. Była tam już totalna ciemność, nawet nie wiem czy sunia była i poszła na mój widok... Położyłam tą kołdrę też nie do końca widząc na czym ją kładę, ale miskę z wodą ominęłam :) Chciałam bardzo, żeby miała już cieplej dzisiaj, nie chciałam czekać do rana. Jutro jak pójdę z karmą, to może zobaczę o jaki to ogródek chodzi, bo jakoś nie zapadło mi w pamięć nic takiego. A co majku33krakow, to ja proponuję jak zwykle to samo - zignorować posty, bo to zawsze prowadzi do bezsensownego zamieszania na wątku. Jedynie również proszę, żebyś się tam majku nie wybierał psa straszyć rzucaniem koca.. Czy co to tam było, nie doczytałam. Myślę, że na daną chwilę jedynym ratunkiem jest ta Pani. Żadna z nas już raczej nie zdąży zbudować takiego zaufania z tą sunią, żeby chociaż sama podchodziła.. Za mało czasu do zimy, a nikt nie może poświęcać temu oswajaniu połowy dnia, codziennie... :( Quote
majku33krakow Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='sugarr']Ja nie wiem dokładnie o jaki ogródek chodzi, ale sądzę, że to świetny pomysł. Dziurę najlepiej zasłonić czymś, nie kimś:) i jakby suńka tam weszła za tą Panią, to łapać. Tylko ja zupełnie nie wiem, o który ogródek chodzi. Bo jak już się tam na nią zaczaimy, to musi się udać, bo pies się naje tyle stresu, że jak to będzie próba nieudana, to może faktycznie nie wrócić. Chociaż trzeba brać pod uwagę, że jest tam codziennie micha i posłanie, a wiadomo, że pies to raczej nie podróżnik - lubi mieć swoje miejsce i do niego wracać, zwłaszcza tam gdzie jest jedzenie. Dzisiaj zaniosłam kołdrę. Była tam już totalna ciemność, nawet nie wiem czy sunia była i poszła na mój widok... Położyłam tą kołdrę też nie do końca widząc na czym ją kładę, ale miskę z wodą ominęłam :) Chciałam bardzo, żeby miała już cieplej dzisiaj, nie chciałam czekać do rana. Jutro jak pójdę z karmą, to może zobaczę o jaki to ogródek chodzi, bo jakoś nie zapadło mi w pamięć nic takiego. A co majku33krakow, to ja proponuję jak zwykle to samo - zignorować posty, bo to zawsze prowadzi do bezsensownego zamieszania na wątku. Jedynie również proszę, żebyś się tam majku nie wybierał psa straszyć rzucaniem koca.. Czy co to tam było, nie doczytałam. Myślę, że na daną chwilę jedynym ratunkiem jest ta Pani. Żadna z nas już raczej nie zdąży zbudować takiego zaufania z tą sunią, żeby chociaż sama podchodziła.. Za mało czasu do zimy, a nikt nie może poświęcać temu oswajaniu połowy dnia, codziennie... :([/QUOTE] sugarr nie wybieram sie straszyc jej,nie bede wam robił pod gore,ja tylko chciałem wam pomoc odwiesc sunie do hotelu,spotkałem ja podrodze. Quote
kopciuszek Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 Sugarr ten ogródek jest zaraz przy końcu bloku pod zakratowanymi oknami na parterze ... od strony wewnętrznej (nie od ulicy) ;) Jak się stoi przodem do posłania suńki i popatrzy delikatnie w prawo na ogródek to właśnie tam jest dosyć duża luka w ogrodzeniu :) Nie wiem jak inaczej to wytłumaczyć ;) Myślałam żeby najpierw Pani sprawdziła czy sunia wejdzi tam za nią i oszacowała czy nie przeskoczy ponad ogrodzeniem, a potem myślałoby się dalej ;) Quote
Kenny Posted October 3, 2010 Posted October 3, 2010 bardzo potrzebuję kogoś z Krakowa do przeprowadzenia razem ze mną wizyty dla Maxa na Kozłówku i na Rondzie Czyżyńskim. mam pewne wątpliwości i potrzebuję obiektywnej oceny, bo moja być może taka nie jest. szczegóły na PW. Wizyty mam zrobić w poniedziałek po południu. Cioteczki proszę o pomoc! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.