ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 no wlasnie .....rower:evil_lol: .jak pasc na twarz i ujrzec z ziemi radosnie kicajace onki ktore mialy byc zmeczone:roll: .bieznia jest o wiele lepsza:diabloti: .aczkolwiek rower jest bardziej przyjazny bo rekreacyjny.dla psa to taki relaksacyjny spacerek-onek se klusowac moze -co mu tam.rower z silniczkiem to by bylo to co tygrysy lubia najbardziej.:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted October 25, 2006 Share Posted October 25, 2006 [quote name='ayshe']rower z silniczkiem to by bylo to co tygrysy lubia najbardziej.:diabloti:[/quote] [B]ayshe,[/B] ale masz wymagania... :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 :oops: no co? obejrzalam sobie filmik ze szkolenia i zobaczylam swoje duze 4litery:placz: .aaaaaaaa rozpacz czarna:cool1: .to jak ja moge bez tego silniczka?:evil_lol: .pomijajac moje kolana i stawy skokowe po wieloletnim klepaniu tylkiem w siodle.pewnie to i zdrowe ale rekreacyjnie i nie po pare godzin dziennie.:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted October 25, 2006 Share Posted October 25, 2006 [quote name='ayshe']to jak ja moge bez tego silniczka?:evil_lol: .pomijajac moje kolana i stawy skokowe po wieloletnim klepaniu tylkiem w siodle.pewnie to i zdrowe ale rekreacyjnie i nie po pare godzin dziennie.:cool1:[/quote] Mnie najbardziej bolała... d*** Witaj w klubie - ja też mam tyłek wytłuczony w siodle i kolana rozwalone po tym jak wyrżnęłam razem z koniem... Kręgosłup w rozsypce po wypadku samochodowym... Matko huto jeszcze trochę a się rozlecę :lol: :lol: :lol: Silniczek musi być - koniecznie na prąd ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 ano witaaj w klubie sprawnych inaczej:evil_lol: . ja wyrznelam sie z koniem lub z konia tyle razy ze........no zaczyna mi sie to wszystko odzywac na stare lata.moglam se jezdzic ujezdzenie an ie koniecznie walic na ryj na crosie:roll: .to teraz mam.:cool1: . a d....od siodelka to mnie zawsze bolala.kupilam se nawet taka zelowa nakladke pod dooopsko ale nic mi nie pomoglo.:cool1: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAWA Posted October 25, 2006 Share Posted October 25, 2006 Kurka wodna ,czy wszyscy ONkarze w podeszłym wieku muszą być kalekie? Cholera jasna ,to już jakaś norma ,że my jacyś pokręceni niewyżyci ,a na stare lata kuśtyk ,kuśtyk o laseczkach.:shake: Najgorsze jest to ,że jak człek młody ,to nic ,a nic nie myśli i nawet rady rodziców nie pomagają w tej beznadziejnej głupocie ,a potem tu strzyka ,tam strzyka.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted October 25, 2006 Share Posted October 25, 2006 ha ha ha Dlatego ja podla jestem i przy rowerku qndle biegaja galopem (znaczy sie teraz biega tylko Gnojek, bo Bolsowi nie wolno :( ). Oczywiscie mowa o takich typowo kondycyjnych przejazdzkach. 10 km galopem!! Ile dam rady w rowerku wyciagnac, a ze u nas gorki sa, wiec momentami tempo naprawde szybkie. Jesli wybieralam sie na wycieczke rowerowa dlugodystansowe, do lasu, nad jezioro, ze znajomymi to spokojny klusik afkors. PS. Gnojek ma kontuzjowana lape i ma kilka dni nie biegac....aaaaaaaaaaaa!!!!! zabierzcie tego qndla ode mnie!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 no na galop to bym sie przy onie nie zdecydowala.raczej klus i podniesienie tempa i wydolnosci serca na podniesieniu tempa galopem.potem klus a ze klusem to onek zapiernicza to tempo jest wystarczajaco szybkie:evil_lol: .natomiast oddech musi wejsc w wartosci graniczne dla danej fazy treningu.inaczej mozna rozp.... serce.onek ma bardzo dlugie miesnie bo przyczepy sa bardzo daleko,dlugie kosci itp.w zwiazku z tym prowadzony trening musi uwzgledniac maratonczyka.10 km to dla onka zdecydowanie za malo w fazie wejscia w prawidlowy trening.wartosc zaczyna sie tu od 30 km.tempo wyciagnietego klusa mozna oczywiscie zwiekszac silowo przez ...noge na hamulcu:evil_lol: .obciazenie silowe dolaczamy do aerobowego w momencie uzyskania prawidlowego stopnia wytrenowaniaq na okreslonym dystansie. oczywiscie moj post opisuje wylacznie onki-na temat innych ras sie nie wypowiadam bo nie wydaje mi sie zebym byla kompetentna.:cool1: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 [quote name='saJo'] PS. Gnojek ma kontuzjowana lape i ma kilka dni nie biegac....aaaaaaaaaaaa!!!!! zabierzcie tego qndla ode mnie!!!!!![/quote] :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: kazdy nosi swoj krzyz :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 [quote name='Kasik4']hej mojONk tez jest niezmordowany on nie potrafi chodzic, cały czas biega!!! pozdr.[/quote]no to witaj w klubie:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted October 25, 2006 Share Posted October 25, 2006 ayshe Oczywiscie ja nie zaczynalam od razu zapierniczac z nim galopem. Na poczatku robilismy przejazdzki klusem i na koniec ostry galop, stopniowo zmniejszalam odcinek klusu, a zwiekszalam odcinek galopu. I tak doszlismy do ok 8 km galopem (10 km robie teraz z Gnojkiem). Oczywiscie nadal najpierw byla rozgrzeka swobodnym klusem, potem wyciagniety klus, a dopiero potem galop. Raczej zadko kiedy robilam z nim powyzej 20 km. Po prostu nie bylo mi to potrzebne i nie chcialam, zeby mial az tak dobra kondycje. Powod byl prosty: pies mial wyjechac ze mna an studia, ale wiadomo, ze w zyciu roznie moze sie zdarzyc, a rodzice nie byliby w stanie zapewnic mu az tak duzo ruchu. Zreszta, ja nie mialam w tym jakiegos celu. Po prostu chcialam wybiegac psa. Bols biegal zazwyczaj bez smyczy, tak aby mogl sie zatrzymac, obwachac katy, obsikac drzewko przy plocie nielubianego sasiada itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 saJo-bron cie panioe boszsze zebym miala jakies ale:p .mam tylko lekkiego p...ca na punkcie treningow...pewnie mi ostalo sie takie zboczenie z trenowania koni do wkkw.:oops: .no i caly czas mysle takim kategoriami.taki defekt srodowiskowy:oops: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted October 25, 2006 Share Posted October 25, 2006 Po prostu mialam wrazenie, ze odbierasz moj post jako konkretny trening w konkretnym celu. A jazda rowerem jest dla mnie po prostu sposobem na wybieganie psa. Jest pewna granica, ktorej nie przekraczam bo mi to nie jest potrzebne. Czasem wrecz przeszkadza, bo znam swoje ograniczenia i wiem, ze jak psy beda mialy zbyt dobra kondycje to beda sie meczyly, gdy nie bede miala czasu im zapewnic tyle ruchu ile trzeba. Co oczywiscie nie znacz, ze sa kanapowcami, ktorych ruch polega na wskakiwaniu i zeskakiwaniu z luzka ;) No ale gdyby tak mialo byc, nie mialaby ONa i mali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 dla mnie kazdy ruch psa wymuszony jest forma treningu:cool1: .za co bije sie w piersi i przepraszam za swoje natrectwa;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted October 25, 2006 Share Posted October 25, 2006 ayshe Alez oczywiscie!! Tylko niektorzy cwicza cos majac konkretny cel i chca byc w tym jak najlepsi (np. u mnie agility, nigdy nie bedzie tak dobrze, zeby nie moglo byc lepiej), albo zeby utrzymac cos na danym poziomie, to jest wlasnie moje jezdzenie z psami rowerem: maja sie wybiegac i trzymac stala forme. Nie darze do tego, zeby mialy jeszcze leprza, bo nie jest mi to potrzebne. Nie potrzebny mi jest pies dalekobierzny, ale szybki, zwinny krotkodystansowiec, z ukladem oddechowym i sercowo-naczyniowym maksymalnie przystosowanym do krotkotrwalego, bardzo szybkiego biegu. Nigdy nie zdecydowalabym sie z psem (zadnym!! psem ) na 30 km takiego galopu jak funduje moim psom. Ale 8 dla Bolsa i 10 dla Gnojka to jest takie optimum. Mi wiecej nie potrzeba, psy dobrze to znosily/znosza. Zreszta, co ja bede gadac! Zapewne doskonale wiesz o co mi chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted October 25, 2006 Author Share Posted October 25, 2006 no wiem:beerchug: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
razdwatrzy Posted November 2, 2006 Share Posted November 2, 2006 Mój ONek uwielbia ganiać za freesbe :) Ale .. każde freesbe to dla niego to tak na dwie zabawy i koniec :razz: BO on jak sie nagania z krążkiem to potem go chwyta i zmyka a po drodze gryzie, podrzuca itd. że każde freesbe zostaj przedziurawione.. no i wtedy jest koniec zabawy.. Słyszałam że jest gdzieś do kupienia freesbe z taką metalową cieniutką i leciutką siateczką w środku a z zewnątrz plastik czy jakieś inne tworzywo odporne na przegryzienie .. spotkaliście się z tym gdzieś może? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted November 2, 2006 Author Share Posted November 2, 2006 no mi tez by sie takie onkoodporne cus przydalo :cool3: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eddiii Posted November 2, 2006 Share Posted November 2, 2006 [URL]http://www.aerobie.com.pl/sklep/product_info.php?products_id=46&osCsid=c8f0b3c85bc60b3525296373c13a2f3b[/URL] ponoc najodporniejsze na swiecie, ja mam takie i jest jak nowe :multi: [SIZE=1]bo nie uzywane :oops: [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
razdwatrzy Posted November 2, 2006 Share Posted November 2, 2006 Ja obecnie jestem w fazie testowania freesbe jakiego dostałam poniekąd od swojego klienta .. jako firma oni zajmują się przeróbką i utylizacją odpadów .. no i z tworzywa poliuretano.. czegoś tam wytworzyli latający talerz :) wiem ze cudacznie to brzmi ale tak.. przetrwał na razie trzy zabawy z moim szaleńcem ale problem jest taki, że jak jest zaślinione ( a oczywistym jest że jeśli freesbe trafi w czekający na niego pysk to będzie zaśliniony :lol:) to robi się takie miękkie że za bardzo latać nie chce .. tzn leci ale nie daleko .. więc mi to nie za bardzo odpowiada .. bo im dalej leci to Eto jest szczęśliwszy... Ediii .. Ten krążek zacnie wygląda .. w dniu jutrzejszym bądź nastęnym je zakupię.. i zobaczymy czy zadziała.. no i nie zakupię bo brak towaru :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mch Posted November 2, 2006 Share Posted November 2, 2006 ja mam jawza , ponad rok , moze nie jest nagminnie eksploatowane ale mysle ze wytrzymalosc jest na prawde nieporównywalna do reszty tych wynalazków . nam po ponad roku posiadania zszedl tylko sliczny napisik:evil_lol: , a talerz caly , sprawdza sie i w zimie i lecie tylko kuźwaaaaa, tonieeeeeee !! uwazajcie :eviltong: , ja musialam zdeptac pol zalewu wzywac posiłki by odnaleźć to pomaranczowe cóś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eddiii Posted November 2, 2006 Share Posted November 2, 2006 dziwne ze tonie ?, ja sie kiedys zdziwilam ze gappayki pilki tona ! bo mam taka trixi czy cos podobnego tez ze sznurkiem i ta plywa, wiec pierszego dnia wakacji utopilismy pilke-gappayke i tez jezioro musielismy uteptywac :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted November 2, 2006 Author Share Posted November 2, 2006 [quote name='Eddiii'][URL]http://www.aerobie.com.pl/sklep/product_info.php?products_id=46&osCsid=c8f0b3c85bc60b3525296373c13a2f3b[/URL] ponoc najodporniejsze na swiecie, ja mam takie i jest jak nowe :multi: [SIZE=1]bo nie uzywane :oops: [/SIZE][/quote] :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Eddiii-no po prostu polepszyl mi sie nastroj normalnie o 200%:lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted November 2, 2006 Author Share Posted November 2, 2006 [quote name='Eddiii']dziwne ze tonie ?, ja sie kiedys zdziwilam ze gappayki pilki tona ! bo mam taka trixi czy cos podobnego tez ze sznurkiem i ta plywa, wiec pierszego dnia wakacji utopilismy pilke-gappayke i tez jezioro musielismy uteptywac :evil_lol:[/quote]:roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: Edyta ....zlituj sie kobieto nade mna:megagrin: :megagrin: :megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eddiii Posted November 2, 2006 Share Posted November 2, 2006 musze se jakos odreagowac :megagrin: - bo obejrzalam se filmiki, z ktorych mialam miec jasnosc co robic z 2 pilkami i nadal nie wiem :wallbash: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.