strix Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 (edited) Niestety, sporo się słyszy o rozmaitych typach spod ciemnej gwiazdy jeżdżących od schroniska do schroniska w poszukiwaniu psów do walk. Jako, że miałam nieprzyjemność zetknąć się z konsekwencjami tego okrutnego procederu oraz obserwowałam metody działania owych typów, pozwolę sobie na stworzenie listy zachowań i sygnałów, które powinny zaalarmować opiekunów zwierzęcia. Pewnie już to wszystko wiecie, ale i tak napiszę, bo im więcej się o tym ohydnym procederze dowiaduję, tym większe mam poczucie misji. :P [B]1. poszukiwanie agresywnego psa rasy bojowej lub mixa[/B] To jest oczywiście najbardziej podstawowy sygnał. Jeśli widać, że dana osoba jest niebezpiecznie zafiksowana na psa rasy bojowej, powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza. Często motywacja jest taka, że to 'dla pani domu do ochrony' albo 'żeby sąsiadów postraszyć'. Jednak takie argumenty nie mają racji bytu. Pies nadmiernie agresywny będzie takim samym zagrożeniem dla owej pani domu jak i dla wszystkich wokół. Zaś sąsiedzi w przypadku pogryznienia najpewniej wygrają proces o odszkodowanie. [B]2. Poszukiwanie niekastrowanego samca[/B] Równie dobrze może chodzić o pseudohodowlę, z tym,że w przypadku psa do walk będzie mniejsze ciśnienie na wzorzec rasy. To jest mit oczywiście, bo jedynie stosunkowo wczesna kastracja (ale nie nazbyt wczesna!) zapobiega agresji u samców. Kastracja u psów starszych raczej problemu nie rozwiązuje (ale maczowate osiłki na szczeście o tym nie wiedzą) [B]3. Wzmianki o tym, jaki to gość doświadczony w opiece nad rasami bojowymi[/B] Jeśli trzydziestoparolatek mówi, że ma taaaakie doświadczenie, bo już miał kilka psów, to trzeba sobie zadać pytanie, co się z nimi stało. Pies rasy bojowej, nawet obciążony genetycznie, dożyje zazwyczaj 5-7 lat (minimum). [B]4. Klatki, kojce, kagańce, obroże, smycze, budy z łańcuchami[/B] Chociaż zazwyczaj psy do walk są trzymane poza domem (np. na działkach na łańcuchach), to niekiedy zdarza się, że nieszczęśnicy zamieszkują posesję właściciela. Wszelkie puste budy, kojce, łańcuchy itp powinny wzbudzić podejrzliwość. Jeśli nie ma w nich zwierząt, to najprawdopodobniej wykorzystywane są do trzymania przynęty (kundelków i kotów używanych do treningu agresji). Także psie odchody w ogrodzie (jesli na posesji nie ma psa a całość jest ogrodzona), moga świadczyć o tym, że psy okresowo się pojawiają w wiadomym celu. [B]5. Ślady związania i/lub obciętych pazurów/wyrwanych lub spiłowanych zębów u zwierząt odebranych z interwencji[/B] Zwierzęta-przynęty (ang. [I]bait[/I]) to zazwyczaj bezpańskie psy/koty wykorzystywane do treningu agresji. Aby nie poraniły psa, który ma je zagryźć, 'unieszkodliwia' się je przy pomocy wyżej wymienionych metod. Niekiedy zdarza się, że w ten sposób życie kończy wyeksploatowany pies do walk (Moim skromnym zdaniem to stało się np. z Dieslem, uratowanym przez jedną z fundacji. Te wszystkie stare blizny i rany głowy to ślady po walkach. Pies zaczął przegrywać, więc przestano w niego inwestować i używano do 'treningów'. Jego obrażenia wyglądają bardzo podobnie do tych, typowych dla psów wykorzystywanych do walk: [URL]http://www.workingpitbull.com/dogfighting.htm[/URL]) [B]6. Zabieranie kilku psów w krótkim czasie lub kilku psów na raz[/B] Najprawdopodobniej psy takie wykorzystywane są jako przynęty podczas treningu agresji [B]7. Zainteresowanie psami ogłoszonymi jako agresywne/z problemami behawioralnymi[/B] Nie trzeba tłumaczyć. Słyszałam o przypadku, kiedy gość próbował wmówić opiekunom, że jest behawiorystą i się zajmie pieskiem! Na szczęście wyszło szydło z worka zanim pies został wydany. Dotyczy zazwyczaj ras bojowych, ale nie tylko. Ze Wschodu przyszła moda na wykorzystywanie do walk owczarków kaukaskich i wilczarzy, więc wszelkiego rodzaju duże psy mogą paść ofiarą tego procederu. [B]8. Nieudokumentowane dochody[/B] W UK (głównie tam zdobyłam doświadczenie) zazwyczaj wymagana deklaracja o zatrudnieniu. Jeśli facio jeździ wypasioną furą, ma dom pod miastem ale nie chce powiedzieć, czym się zajmuje, to radzę uważać. Walki psów to dość dochodowy proceder, ale ponieważ zazwyczaj zajmują się tym gangi, w grę często wchodzą dochody z innego rodzaju przestępczej działalności. [B]9. Informacje, że w danym rejonie masowo znikają psy[/B] Najprawdopodobniej padają ofiarą 'treningu agresywności' [B]10. Pan przyjeżdża z kolegami[/B] Oczywiście nie ma nic złego jeśli ktoś odbiera psa ze znajomym/znajomą. Ale jeśli pan ma np. żonę i dziecko, ale po psa przyjeżdża z kolegami Zenkiem i Bronkiem, którzy dokładnie psa oglądają, to radzę posłuchać intuicji, jeśli jakiekolwiek złe przeczucia się pojawią [B]11. Wzmianki o tym, że pan już miał podobnego psa, ale musiał go oddać/uśpić bo był agresywny[/B] Nie wymaga komentarza. Często to może być prawda, ale być może dlatego, że psy wykorzystywane do walk nie mają dobrze wykształconej więzi z człowiekiem i często zaczynają atakowac także ludzi. Osoba, która nie potrafiła zapanować nad psem rasy bojowej i go zsocjalizować, nie powinna, moim zdaniem, dostać kolejnego niezaleznie od powodów, dla ktorych sobie nie radziła. [B]12. Rany szarpane głowy, uszu, warg, przednich łap u psów odbieranych z interwencji[/B] Powstają zazwyczaj podczas 'szczucia', kiedy to dwa psy są zachęcane do wgryzania się sobie nawzajem w szczęki [B]13. Poszukiwanie psa z przyciętymi uszami [/B] Powodem jest fakt, że uszy to najbardziej wrażliwy organ u takich psów, wiec z punktu widzenia szczujacego, lepiej zeby jego pies ich nie mial. Np. cane corso są właściwie całkiem odporne na ból z wyjątkiem uszu. Ponadto uszy ulegają rozerwaniu i po walce trzeba psa poddać zabiegowi u weterynarza, co wiąże się z kosztami i ryzykiem wykrycia przestępczego procederu. Czasami pojawia się wymaganie psa z obciętym ogonem, ale to zdarza się nieczęsto (podczas szczucia i walki psy zazwyczaj ranią jedynie głowę i przednią część ciała przeciwnika) [B]14. Zszywki w ciele u psów z interwencji[/B] Często to objaw po prostu okrucieństwa, ale niestety amatorzy psow do walk czesto je tak 'zszywają' po walce. Wizyta u weta to po pierwsze koszt a po drugie wiąże się z ryzykiem wykrycia procederu [B]15. Ślady dźwigania ciężarów (psy z interwencji)[/B] Przyczepianie ciężarów do obroży/szelek itp to kolejny okrutny sposób w jaki amatorzy walk psów 'wzmacniają' psu mięśnie. Prowadzi to do zwyrodnień kości, stawów, ścięgien, przepukliny, w skrajnych przypadkach do śmierci [B]16. Sterydy[/B] Psy wykorzystywane do walk często faszerowane są sterydami i anabolikami dostępnymi na czarnym rynku. Nadmierny przerost masy mięśniowej i uszkodzenie narządów wewnętrznych to niestety najłagodniejsze objawy. Może się to skończyć zatruciem, infekcją i śmiercią zwierzęcia [B]17. 'Rape box' i 'jenni'[/B] [I]Rape box [/I] (pol. 'pudło gwałtu') to skrzynka ze ścianami, w której unieruchamia się sukę aby pies mógł ją pokryć. Różnie to wygląda, może przypominać starą paletę walającą się na podwórku. Używa się tego w pseudohodowlach i podczas krycia suki szkolonej do walk (taka suka normalnie zagryzłaby samca). [I]Jenni [/I] przypomina nieco ośli kierat z tym, że psa przywiązuje się do łańcucha, a z wysokości zwiesza przynętę (kota albo królika :( ) Pies biega wokół i ma za zadanie toto złapać. Oczywiście to jest błędne koło, bo przynęta porusza się razem z psem. Jeśli podczas wizyty przedadopcyjnej natrafi się na takie cuda, to może lepiej sprawę przemyśleć... . Oczywiście, zawsze można wytłumaczyć, że [I]jenni[/I] służy psom do wybiegania się i nie ma żadnej zywej przynęty, ale takie ćwiczenie nie jest zbyt wskazane. Nie ma w nim kontaktu z człowiekiem (a to człowiek powinien być źródłem psiego szczęścia, wtedy nawiązuje się więź) i wykształca nawyki (bieganie w kółko, ściganie wszystkich ruszających się obiektów) Tu linki do obu (ale mogą wyglądać inaczej): [URL]http://www.workingpitbull.com/dogfighting4.html[/URL] Każdy niewyjaśniony przypadek poważnego pogryzienia psa powinien być traktowany podejrzliwie. Psy nieuwarunkowane sztucznie na agresję zazwyczaj unikają konfrontacji (instynkt samozachowawczy), a jeśli już do niej dojdzie, próba sił nieczęsto prowadzi do śmierci jednego z nich. Pies walczy na śmierć i życie, żeby zadowolić człowieka, nie siebie. Jeszcze dodam, że obecnie psy, o których wiadomo,że były wykorzystywane do walk, jesli przejda testy charakteru, są obowiązkowo kastrowane i przekazywane do domów bez dzieci i innych zwierząt. Niestety, nawet jeśli pies przejdzie testy behawioralne, to wyczone zachowania agresywne trudno jest wyeliminować. Takie psy zazwyczaj źle tolerują pobratymców tej samej płci. Inne zwierzęta oraz niestety dzieci mogą stać się przypomnieniem o 'przynęcie'. Dziękuję za uwagę, proszę po mnie nie jeździć, jesli pisze oczywistości. Wiem, że większość z Was pewnie problem dobrze zna i bez moich wywodów ;) Pomyslałam sobie jednak, że warto korzystać z doświadczenia innych w walce z tym procederem. Edited May 24, 2012 by strix Quote
ageralion Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 [B]stix[/B] bardzo fajnie zebrane wazne rzeczy w jednym miejscu. O wielu rzeczach ja osobiscie nie wiedzialam i z checia przeczytalam caly post :) Quote
strix Posted April 14, 2011 Author Posted April 14, 2011 [quote name='ageralion'][B]stix[/B] bardzo fajnie zebrane wazne rzeczy w jednym miejscu. O wielu rzeczach ja osobiscie nie wiedzialam i z checia przeczytalam caly post :)[/QUOTE] Dzięki. Bałam się, że wyjdzie, że uczę ojca dzieci robić, ale zależało mi na podzieleniu się tym, co wiem. W UK mają spory problem z walkami psów i to są rzeczy, na które tamtejsze schroniska są wyczulone. Quote
ageralion Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 [quote name='strix']Dzięki. Bałam się, że wyjdzie, że uczę ojca dzieci robić, ale zależało mi na podzieleniu się tym, co wiem. W UK mają spory problem z walkami psów i to są rzeczy, na które tamtejsze schroniska są wyczulone.[/QUOTE] U nas walki psow wciaz sa tematami tabu i tak naprawde sa ignorowane przez wiekszosc spoleczenstwa. Naiwna wiara, ze to Polski nie dotyczy :shake: Quote
strix Posted April 14, 2011 Author Posted April 14, 2011 Dotyczy, dotyczy! Nawet na Czarnych Kwiatkch jest o jakimś gościu z Wejherowa, co bierze asty do walk. Sama słyszałam od znajomej, która pracuje w klinice weterynaryjnej, że to rosnący problem. Coraz częściej zdarzają się psy, które mają obrażenia, powiedzmy, raczej niemożliwe do nabycia podczas spotkania z innym psem w okolicznym parku :( A tu jest program Polsatu o amatorze walk psów: [url]http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5200516,Nielegalne_walki_psow.html[/url] Będzie tego więcej, bo np., w UK na psa stawiają nawet do 60 000 GBP, więc wyobraź sobie, jaka to kasa :( No i psy zmarnowane, bo naczęściej niestety trzeba je usypiać - są wyszkolone do zabijania :( Quote
ageralion Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 [quote name='strix']Dotyczy, dotyczy! Nawet na Czarnych Kwiatkch jest o jakimś gościu z Wejherowa, co bierze asty do walk. Sama słyszałam od znajomej, która pracuje w klinice weterynaryjnej, że to rosnący problem. Coraz częściej zdarzają się psy, które mają obrażenia, powiedzmy, raczej niemożliwe do nabycia podczas spotkania z innym psem w okolicznym parku :( A tu jest program Polsatu o amatorze walk psów: [URL]http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5200516,Nielegalne_walki_psow.html[/URL][/QUOTE] W Szczecinie tez odbywaja sie walki psow, ale bardzo ciezko namierzyc tych ludzi, sa niesamowicie dobrze zorganizowani :angryy: Kolejne miasto, gdzie mamy potwierdzenie o takich walkach to Gorzow Wielkopolski :( Quote
strix Posted April 14, 2011 Author Posted April 14, 2011 [quote name='ageralion']W Szczecinie tez odbywaja sie walki psow, ale bardzo ciezko namierzyc tych ludzi, sa niesamowicie dobrze zorganizowani :angryy: Kolejne miasto, gdzie mamy potwierdzenie o takich walkach to Gorzow Wielkopolski :([/QUOTE] Mieszkałam sporo lat w Gorzowie Wlkp i o tych walkach to już dawno temu głosy chodziły :( W Gorzowie i Szczecinie urzęduje przygraniczna mafia i zdaje się, że tak się tam gangi już od dłuższego czasu zabawiają. Poza tym, warunki im sprzyjają. Wokół pełno lasów, w Gorzowie od groma pracowniczych ogródków działkowych, gdzie pewnie trzymają psy. Wioch też sporo, więc pod miastem warunki idealne :( Szkoda, że się policja tym nie interesuje. Takie walki psów to zazwyczaj wierzchołek góry lodowej. Szukając psów poprawiliby sobie statystykę wykrywając inne przestępstwa.... Swego czasu w podgorzowskiej Kłodawie masowo ginęly psy i niestety myślę, że używano ich do treningów agresywności. Oczywiście, nie muszę chyba dodawać, że policja każdy wypadek ukradzenia psa traktowała indywidualnie i robiła wiele, aby nie widzieć tego, co było raczej oczywiste.... :( Quote
vena&vivi Posted April 21, 2011 Posted April 21, 2011 Bardzo potrzebny i ciekawy temat. Szkoda, że tabu :( Quote
kabanta Posted September 27, 2011 Posted September 27, 2011 Baaardzo dobrze, że to opracowałaś i spisałaś, i to jak szczegółowo! Świetna robota. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.