Jump to content
Dogomania

Zmasakrowany Kazio ma dom, dziękujemy wszystkim za pomoc


Annica

Recommended Posts

cholerka, dlaczego nie może obyć się bez brudu?
Przecież to tylko szkodzi działalności na rzecz zwierząt.

Wobec wyjaśnień z #275 ja odpadam. Nie jestem sędzią i nie mam zamiaru nim być. Dla mnie ważny jest pies i środki, które są niezbędne na jego leczenie i utrzymanie.

Jak rozumiem, zebrane na Kazia pieniądze nadal są do jego dyspozycji? Jeśli tak, to nie ma co bić piany i bruździć sobie na wzajem, a tylko skupić się nad najlepszą opieką dla Kazia.

Prosiłabym tylko (po raz trzeci lub czwarty) o potwierdzenie na wątku Tulinkowego Sklepiku wpłynięcie na konto Azylu 20 zł od Dyo.

Link to comment
Share on other sites

Chciałam odpowiedzieć na konkretne pytanie i wybrałam opcje "Odpowiedź z cytatem", mam nadzieję, że będzie OK. Jeśli Dyo to nick to znaczy, że do sprawdzenia przelewu potrzebne byłyby prawdziwe dane. Chyba, że w tytule przelewu znalazł sie wpis: "Od Dyo" lub coś w tym stylu. Przesłałam tę prośbe Pani Annie Jobczyk z Fundacji Azyl. Postaram się jak najszybciej to ustalić i przekazać informację. Potwierdzę tutaj, bo nie wiem jak zrobić to na wątku Tulinkowego Sklepiku. Pozdrawiam - Asia Pyziak [quote name='inga.mm']cholerka, dlaczego nie może obyć się bez brudu?
Przecież to tylko szkodzi działalności na rzecz zwierząt.

Wobec wyjaśnień z #275 ja odpadam. Nie jestem sędzią i nie mam zamiaru nim być. Dla mnie ważny jest pies i środki, które są niezbędne na jego leczenie i utrzymanie.

Jak rozumiem, zebrane na Kazia pieniądze nadal są do jego dyspozycji? Jeśli tak, to nie ma co bić piany i bruździć sobie na wzajem, a tylko skupić się nad najlepszą opieką dla Kazia.

Prosiłabym tylko (po raz trzeci lub czwarty) o potwierdzenie na wątku Tulinkowego Sklepiku wpłynięcie na konto Azylu 20 zł od Dyo.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

w prawym górnym rogu, tam gdzie okienko logowania, masz informacje o stanie Twojego konta.
Ja w powiadomienia wchodzę na skróty tj. naciskam na napis "ustawienia".
Otwiera się okno, w którym znajdziesz informację o nieprzeczytanych tematach, na których zarejestrowałaś się, a jeżeli masz list w skrzynce odbiorczej to pokazuje Ci sie na pierwszej pozycji.
Klikasz na nazwe tematu (nie nadawcy) i otwiera Ci sie list.
Mam nadzieję, że jasno to napisałam. Jeśli nie uda sie to dam Ci telefon, żeby "poprowadzic" Cie

Link to comment
Share on other sites

Już mam :) Dziękuje bardzo za pomoc. Zamieściłam powiadomienie w rozliczeniu Tulinkowego Sklepiku wraz z podziękowaniami. Mam nadzieję, że będzie OK. Jeśli coś trzeba poprawić to zrobię to od razu. No i dodałam parę słów od siebie. Przepraszam jesli się rozpisałam ;)[quote name='inga.mm']w prawym górnym rogu, tam gdzie okienko logowania, masz informacje o stanie Twojego konta.
Ja w powiadomienia wchodzę na skróty tj. naciskam na napis "ustawienia".
Otwiera się okno, w którym znajdziesz informację o nieprzeczytanych tematach, na których zarejestrowałaś się, a jeżeli masz list w skrzynce odbiorczej to pokazuje Ci sie na pierwszej pozycji.
Klikasz na nazwe tematu (nie nadawcy) i otwiera Ci sie list.
Mam nadzieję, że jasno to napisałam. Jeśli nie uda sie to dam Ci telefon, żeby "poprowadzic" Cie[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Asiu, bardzo się cieszę, że w końcu się pojawiłaś, bo ja jednak za bardzo w sprawie nie siedzę i nie znam tych wszystkich faktów... Założyłam ten temat, żeby też pomóc Kaziowi i mam nadzieję, że chociaż w 1% do czegoś się przyczyniłam... Jakbyś jeszcze mogła usunąć moje imię i nazwisko, które się pojawiło w Twoim pierwszym poście, będę bardzo wdzięczna :) . Pozdrawiam wszystkich i polecam zamknięcie tej sprawy. Kazio ma pieniążki, teraz wszystko zależy od starań opiekunki.

Link to comment
Share on other sites

[Witam Nazywam się Elżbieta Dubowicz- Jabłońska. Byłam domem tymczasowym i przedstawię wam wszystko z mojej perspektywy. Ogłoszenie nt Kazia na fb mną wstrząsnęło. Do tego stopnia, że postanowiliśmy wraz z mężem Kazia adoptować. Po wyleczeniu. W tym celu zadzwoniłam do pani prezes Jobczyk z fundacji Azyl z Łodzi. Ta pani szybciutko przekalkulowała, że trafiła się chętna, żeby ją wyręczyć w codziennym dowożeniu Kazia do lecznicy, więc zaproponowała, żebym już go wzięła. Powiem szczerze, że trochę mnie już wtedy to zastanowiło, a jeszcze przez telefon pani Jobczyk opowiadała, że dzień wcześniej wieczorem Kazio zjadł całego kurczaka pieczonego i na drugi dzień pani doktor była zła, że Kazio nie trzyma diety. Nie daje się chorego psa do domu, którego się nie zna!!! Bo pani Jobczyk mnie nie znała, nie znali mnie również lekarze ze "Sfory", ani przyjaciółka pani doktor, pani asiapyziak Podpisałam pokwitowanie, że biorę psa do domu na zwykłej kartce papieru (w jednym egzemplarzu, ja nie dostałam kopii). Nie było nikogo z fundacji, na pokwitowaniu podpisałam ja i lekarka Iza P. w imieniu prezes fundacji.Może pani powie, pani doktor: JAKIM NAZWISKIEM PANI PODPISAŁA TĘKARTKĘ!!!Odebrałam Kazia kaszlącego z kliniki. Dwa dni wcześniej pani Jobczyk w rozmowie telefonicznej powiedziała, że musi go ogolić. Rozumiem, był bardzo zakleszczony. Ale nikt nie pomyślał, żeby psa zabezpieczyć przed zimnem (można sprawdzić jaka była zimnica w tym dniu). Dobrze,że miałam koc w samochodzie, a w domu stare ubranko po mojej zmarłej niedawno suni. To tym ubrankiem zachwycali sie internauci, a było ono pospinane agrafkami, bo mój pies był większy. Już po kilku dniach zrozumiałam, że zostałam przez nich zmanipulowana. Kazio nie był w takim strasznym stanie, jak było to opisane w wydarzeniu. I rację mieli ci, którzy mówili, że niepotrzebna jest karma convalescent tylko kawał mięsa. Mam na to dowód w postaci filmów i zdjęć. Codziennie dowoziłam psa do lecznicy ( żeby było jasne: za własną benzynę- 45 minut drogi, bo mieszkam na Dąbrowie). Jak była ta słynna pani doktor- Kazio miał zakładane dreny. W sobotę i niedzielę, przy innej- nie miał zakładanych, bo tak naprawdę NIE BYLO JUŻ TAKIEJ POTRZEBY! Przy zakładaniu drenów obecna była zawsze pani Asia . I filmowała to grzebanie na żywca w ranie. W ten sposób podgrzewała atmosferę na fb. Kazio nie protestował, wszyscy się dziwili: jaki to dzielny pies. Po kilku dniach zrozumiałam, że jestem manipulowana. Postanowiłam to wszystko przerwać- nie chciałam mieć z nimi kontaktu, bo zrozumiałam, że wciągają mnie w oszustwo. Zażądałam, żeby zabrali ode mnie psa. Było kilka telefonów od asiapyziak i Jobczyk. W końcu uległam ich namowom, że jeszcze tylko kilka dni itd. Ja już wtedy wiedziałam, że przegrałam, że będą mną manipulowali cały czas. Ale liczyłam, że w międzyczasie znajdą mu dom. Jedyne co przeforsowałam, to to, że Kazio nie musiał już jeździć codziennie na zabiegi, więc rana się zarosła i nie było możliwości zakładania drenów. Za każdym razem, będąc w klinice pytałam, czemu nie jest zmienione wydarzenie Kazia na "Szukam domu". Powiedziano, że dopiero po zakończeniu leczenia. Cały czas czytałam wpisy asiapyziak jak to przytuli Kazia (nigdy tego nie zrobiła). Kazio był brudny i śmierdzący ale po tygodniu juz spał w moim łózku. Zapytałam panią Jobczyk czy mogę mu chociaż wymyć podbrzusze. Nie wiedziałam jakim szamponem, żeby nie dostał np. łupieżu. Pani Jobczyk mi dostarczyła przeterminowany szampon! Był to dla mnie wielki szok, który nie omieszkałam skomentować w lecznicy. Odpowiedź dostałam na maila, że mogę go użyć, że on jest dobry. Ale to nie chodzi o szampon, tylko o fakt, że na fb ROZPŁYWAJĄ SIĘ OBŁUDNIE w szlochach na jego temat i jego stanu zdrowia, a jemu dają śmieci. Jedyne co Kazio dostał od nich to stare, za małe szelki. (Smycz, posłanie, miski, zabawki miał ode mnie!) Nawet połaszczyły się na tę starą kołdrę, którą Annica przywiozłaś dla Kazia!!! Milczałam cierpliwie cały czas przez nich manipulowana. Pękłam, gdy szelki Kazia rozerwały się i Kazik wybiegł na ulicę. Napisałam pierwszego ironicznego maila do asiapyziak ( dlaczego tego nie przytoczyłaś?) Po tym mailu pozwolono mi kupić wszystko co chcę dla Kazia. Wydałam 188 zł w hurtowni (posłanie, szelki, smycz, obroża, 2 zabawki). Napisałam o tym 18 maja!!19 MAJA dostałam maila, że mam przekazac psa do Azylu (przestraszyli sie ,że będę wydawać na niego pieniądze przez niego zgromadzone). Wtedy ja uznałam, że przekroczyli dozwoloną barierę. Wysłałam kilka maili (kto chce je zobaczyć, wyślę na prywatny mail, tutaj nie udało mi się ich wkleić z fb), w których postraszyłam ich ,że opublikuję wszystko co wiem na fb i że muszą zmienić wydarzenie. A w końcu powiedziałam, że psa mogę oddać ale tylko do domu, którego JA poszukam. Im nie wierzę, bo podstawią "swoich " ludzi i zabiorą psa do budy. No i o co chodzi w tym wszystkim? Kazio zdobył 15 tys.zł. albo I WIĘCEJ!

Na stronie Azylu umieszczone było info do 2 czerwca 2011r., że pies jest w strasznym stanie, nie można go położyć w narkozę (!), a pies był kastrowany 29 kwietnia!!! Tylko oczka mu zapomnieli podczas tej kastracji zoperować!!!!

Mam opinię pani doktor ze Sfory, że "brak przesłanek świadczących o dyskomforcie" !!!! O zgrozo!!! Pies ma oderwaną, wywiniętą powiekę i rzęsy drażnią mu chore oko. I to nie są widoczne przesłanki? Konsultowałam Kazia u lekarza, który z wielką wprawą uratował moja sunię i nie jest wcale drogi, nie wciska ludziom niepotrzebnych karm i leków. I on powiedział to, co napisałam na fb. Oczko Kazia wymaga obejrzenia pod narkozą. Napisałam maila do pani doktor ze "Sfory" i p. Jobczyk, że zamierzam zmienić lekarza i niech wybiera, któregoś z tych pięciu przez mnie wymienionych. Nie dostałam odpowiedzi do chwiili obecnej tylko znów zmanipulowany mail. Czy pani wie, pani asiapyziak, że złamała pani tajemnicę korespondencji ? Reasumując: To jest mój ostatni wpis na dogo, jesli się nie dogadamy w sprawie Kazia z Jobczykową i ze "Sforą", zgłaszam sprawę DO PROKURATURY O WYŁUDZENIE PIENIĘDZY. Ja sama wpłaciłam na Kazia 285 zł )NIE MA MOJEJ WPŁATY W ROZLICZENIU!. Jeśli mi społeczność dogomanii nie pomoże, ogłoszę to jeszcze na fb. Nie chcę tego robić, bo wszelkie kłótnie nie sprzyjają pomocy innym biedakom. Ale ja chcę Kazia wyleczyć za jego pieniądze, a potem ustanowić dla niego fundusz (na koncie fundacji Azyl, nie moim - nie wiem, czy pani Pyziak to wiernie przytoczyła), który będzie gotowy, gdyby pojawiły się komplikacje kiedyś z tym oczkiem i trzustką (poradził mi to jeden z dogomaniaków- dziękuję). JA NIE CHCĘ PIENIĘDZY DLA SIEBIE. Pozostałe pieniądze niech sobie Jobczykowa zabierają na zdrowie, myślę, że usłyszeliśmy o przytulisku w Wojtyszkach (właściciel Wojtyszek Longin Siemiński to bardzo bliski kolega Anny J.), usłyszymy również kiedyś o ich przytulisku. Ja się już o to postaram!


Asiu, bardzo się cieszę, że w końcu się pojawiłaś, bo ja jednak za bardzo w sprawie nie siedzę i nie znam tych wszystkich faktów... Założyłam ten temat, żeby też pomóc Kaziowi i mam nadzieję, że chociaż w 1% do czegoś się przyczyniłam... Jakbyś jeszcze mogła usunąć moje imię i nazwisko, które się pojawiło w Twoim pierwszym poście, będę bardzo wdzięczna :) . Pozdrawiam wszystkich i polecam zamknięcie tej sprawy. Kazio ma pieniążki, teraz wszystko zależy od starań opiekunki.



QUOTE=Annica;16981656]Asiu, bardzo się cieszę, że w końcu się pojawiłaś, bo ja jednak za bardzo w sprawie nie siedzę i nie znam tych wszystkich faktów... Założyłam ten temat, żeby też pomóc Kaziowi i mam nadzieję, że chociaż w 1% do czegoś się przyczyniłam... Jakbyś jeszcze mogła usunąć moje imię i nazwisko, które się pojawiło w Twoim pierwszym poście, będę bardzo wdzięczna :) . Pozdrawiam wszystkich i polecam zamknięcie tej sprawy. Kazio ma pieniążki, teraz wszystko zależy od starań opiekunki.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

no, żeby to wszystko ogarnąć potrzeba chwili czasu. sprawa nie jest mi obojętna, bo również dołożyłam się finansowo do konta fundacji, jak równie do bazarków dla Kazia. Poza tym gdzie Tu jest etyka instytucji pro zwierzęcych? hm...:hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

Chyba jedyne, co mi pozostaje, to poprosić moderatorów o zamknięcie tego wątku... Są to sprawy, które powinny być załatwiane między osobami w sprawę "zamieszanymi", a nie przy wszystkich, bo tutaj można napisać i powiedzieć wszystko, a każdy będzie miał swoją wersję...

Link to comment
Share on other sites

Szanowna Pani Wspaniała Opiekunko, Gwiazdo Filantropii Za Pieniądze Internautów. Ja w przeciwieństwie do Pani nie mam nic do ukrycia (w korespondencji nie padło nigdzie Pani nazwisko, więc tajemnica korespondencji nie została złamana!). To czy wydarzenie było manipulacją czy nie powinni ocenić Ci, którzy widzieli zdjęcia i filmy Kazia. One mówią same za siebie! Zamieszczałam je nie po to, by podgrzać atmosferę, ale by na bieżąco informować wszystkich, którzy naprawdę interesowali się Kaziem. W jednym się z Panią zgodzę - decyzja o oddaniu Kazia pod Pani opiekę była błędem. Wszyscy dali się złapać na tę wrażliwość i dobre serce. Już w jednym z pierwszych maili napisała Pani, że chce uczestniczyć w życiu Kazia, pomagać, ba! nawet podała Pani dokładne godziny pracy swoje, opisała Pani sytuację rodzinną i siebie. Tak, złapanie się na ten lep był naszym błędem. Pierwsza Pani wizyta w lecznicy miała być wizytą poznawczą. Zabrała Pani Kazia twierdząc, że już go kocha, bo taka "bidka", nawet klęczała Pani przed jego posłaniem (nikt nawet nie sądził, że zabierze Pani Kazia od razu, więc nie miał przygotowanej wyprawki!). Chyba każdy uznałby, że Kazio znalazł dom idealny! Proszę nie kłamać twierdząc, że były telefony. O oddaniu Kazia rozmawiałyśmy tylko raz i w tej rozmowie prosiłam Panią o rozważenie, nie dlatego, żeby Panią manipulować, ale po to by Kazio nie cierpiał psychicznie. Wiem, że Pani tego nie rozumie, więc w tej kwestii nie będę się wypowiadać! To Pani napisała, że do Azylu Kazia nie odda, że zostanie u Pani do końca leczenia. Proszę nie mydlić oczu internautom opowieściami o szelkach, ubranku i smyczy, bo odwraca to uwagę od zasadniczej sprawy czyli tego w jaki sposób posługując się Kaziem próbuje Pani wzbudzić zainteresowanie wokół własnej osoby! Wpis mówiący o tym, że nie zatrzyma Kazia pojawił się pod wydarzeniem, ponieważ to właśnie powiedziała Pani będąc z Kaziem na szczepieniu na wściekliznę. Uznałam, że internauci powinni poznać Pani decyzję. Zmieniłam wydarzenie z chwilą kiedy zgłosiła Pani deklarację o stałej adopcji a nie dlatego, że mnie Pani postraszyła :) Proszę mi wierzyć nie boję się. A maile o których Pani wspomina chętnie tu przekleję, żeby dogomaniacy mieli jasność sytuacji. Skoro wspomniała Pani o wyprawce Kazia - fakt, że internauci wpłacali na leczenie Kazia nie znaczy, że, powodowana chęcią odwetu i nieudaną próbą zrobienia szumu wokół siebie, musiała Pani generować takie koszty. Nie sądzę, żeby wpłacających pieniądze ucieszył fakt, że za pieniądze przeznaczone na leczenie wydała Pani na satynowe posłanie za prawie 100 zł, podczas gdy za tę kwotę można było wysterylizować 2 bezdomne suczki. Nie chcę być niegrzeczna, ale ponieważ nie podpisała Pani umowy adopcyjnej, prawnie Kazio jest pod opieką Azylu i to wyłącznie Azyl ma prawo decydować o dalszych losach Kazia (o leczeniu i zabiegach!). Na wywiniętą powiekę, która drażni rogówkę zwróciła Pani uwagę właśnie Pani Doktor, bo Pani - wspaniała i zatroskana opiekunka - nawet tego nie zauważyła. Informacja o ewentualnej korekcie entropii pojawiła się już z chwilą zamknięcia wydarzenia Kazia, więc proszę nie kłamać, że odkrył to lekarz, któremu Pani ufa. Na notatce z orzeczeniem medycznym widnieje data, więc rzecz jest do sprawdzenia! Pani roszczenia wobec Fundacji są bezpodstawne, bo nie jest Pani prawną opiekunką Kazia i nie może decydować na co mają być przeznaczone pieniądze wpłacane przez internautów. Znaczna część wpłaconej przez Panią kwoty pochodzi od dzieci z przedszkola, w którym Pani pracuje (sama zrobiła Pani stosowny wpis w tytule przelewu), więc oczekiwanie, że Fundacja poda cała kwotę jako przelew od Pani jest naciąganiem i oszustwem. Proszę nie straszyć Fundacji, Lecznicy ani mnie na forum, bo wytoczę Pani sprawę o zniesławienie z powództwa cywilnego. Zawartość twardego dysku komputera jest dla sądu dowodem w sprawie, więc wszystkie maile, które Pani wysyłała będą do wglądu w trakcie ewentualnej rozprawy. Oczywiście, że nie chce Pani pieniędzy dla siebie! Chce Pani zbawiać świat przy pomocy pieniędzy internautów. Jakież to szlachetne. Chyba się Pani trochę pogubiła i zapędziła twierdząc, że dostała Pani niepotrzebne leki i karmę! Mówi Pani o HMB, na odbudowę mięśni czaszki, którego to Pani nie podawała, czy też o diecie NTS, której także Pani nie podawała twierdząc, że Kaziowi nie smakuje... Jestem przekonana, że dzięki puszkom Pedigree oraz saszetkom kocim Whiskas, które Pani wbrew wyraźnemu zakazowi Lekarza, podawała Kazio nie czułby się tak dobrze. Pewnie wkrótce zostaniecie poinformowani przez Panią Wspaniałą Opiekunkę, że Kazio ma trwałe uszkodzenie trzustki, więc żeby uprzedzić fakty, chcę powiedzieć, że zatroskana Kaziem Pani nie podawała Kaziowi (teraz pewnie też nie podaje!) preparatu Amylactive, który zawiera enzymy trzustkowe. I faktycznie stan określony jako przejściowy może się okazać stanem przewlekłym, bo Kazio nie dostawał leków! Mam szczerą nadzieję, że dogomaniacy pójdą po rozum do głowy, nie dadzą się zwieść polukrowanym wpisom i ocenią sytuację właściwie. Pozdrawiam serdecznie - Asia Pyziak [quote name='Kama202'][Witam Nazywam się Elżbieta Dubowicz Jabłońska. Byłam domem tymczasowym i przedstawię wam wszystko z mojej perspektywy. Ogłoszenie nt Kazia na fb mną wstrząsnęło. Do tego stopnia, że postanowiliśmy wraz z mężem Kazia adoptować. PO wyleczeniu. W tym celu zadzwoniłam do pani Jobczyk z fundacji Azyl. Ta pani szybciutko przekalkulowała, że trafiła się chętna, żeby ją wyręczyć w codziennym dowożeniu Kazia do lecznicy, więc zaproponowała, żebym już go wzięła. Powiem szczerze, że trochę mnie już wtedy to zastanowiło, a jeszcze przez telefon pani Jobczyk opowiadała, że dzień wcześniej wieczorem Kazio zjadł całego KURCZAKA PIECZONEGO i na drugi dzień pani doktor była zła, że Kazio nie trzyma diety. Nie DAJE SIĘ CHOREGO PSA do domu, którego SIĘ NIE ZNA. Bo pani Jobczyk mnie nie znała, nie znali mnie również lekarze ze
Sfory" ani przyjaciółka pani doktor, pani Asia Pyziak. Podpisałam umowę NA DOM TYMCZASOWY (bo na swojego psa nie można zbierać pieniędzy) i zabrałam Kazia do domu. Odebrałam Kazia KASZLĄCEGO z kliniki. Dwa dni wcześniej pani Jobczyk w rozmowie telefonicznej powiedziała, że musi go ogolić. Rozumiem, był bardzo zakleszczony. Ale NIKT nie pomyślała, żeby psa zabezpieczyć przed zimnem (można sprawdzić jaka była zimnica w tym dniu). Dobrze,że miałam koc w samochodzie, a w domu stare ubranko po mojej zmarłej niedawno suni. To tym ubrankiem zachwycali sie internauci, a było ono pospinane agrafkami, bo mój pies był większy. Już po kilku dniach zrozumiałam, że zostałam przez nich ZMANIPULOWANA. Jestem osobą bardzo wrażliwą na krzywdę zwierząt i bardzo emocjonalną(co na sercu, to na języku). Kazio NIE BYŁ W TAKIM STRASZNYM STANIE jak było to opisane w wydarzeniu. I rację mieli ci, którzy mówili, że niepotrzebna jest karma convalescent tylko kawał mięsa. Codziennie dowoziłam psa do lecznicy ( żeby było jasne: ZA WŁASNĄ BENZYNĘ- 45 minut drogi, bo mieszkam na Dąbrowie). Jak była ta SŁYNNA PANI DOKTOR- Kazio miał zakładane dreny. W sobote i niedzielę, przy innej- nie miał zakładanych. Przy zakładaniu drenów obecna była ZAWSZE pani Pyziak i filmowała to grzebanie NA ŻYWCA w ranie. W ten sposób podgrzewała atmosferę na fb. Kazio nie protestował, wszyscy się dziwili: jaki to dzielny pies. A ja po jednym z filmów (obecna była wówczas pierwszy raz Annica) obejrzanych na fb, usłyszałam cichy pisk. Nie słyszałam tego w klinice, dopiero jak obejrzałam film na fb. Zrozumiałam, że Kazio był do tej pory PRZERAŻONY, a będąc ze mna te kilka dni,poczuł się odważniej i postanowił ZAPROTESTOWAĆ. Postanowiłam to wszystko przerwać- nie chciałam mieć z nimi kontaktu, bo zrozumiałam, że wciągają mnie w oszustwo. Zażądałam, żeby zabrali ode mnie psa. Było kilka telefonów od p. Pyziak i Jobczyk. Płakałam. W końcu uległam ich namowom, że jeszcze tylko kilka dni itd. Ja już wtedy wiedziałam, że przegrałam, że będą mną manipulowali cały czas. Ale liczyłam, że w międzyczasie znajdą mu dom. Jedyne co przeforsowałam, to to, że Kazio JUŻ NIE MUSIAŁ JEŹDZIĆ CODZIENNIE na zabiegi, więc rana się zarosła i nie było możliwości zakładania drenów. Za każdym razem, będąc w klinice pytałam, czemu nie jest zmienione wydarzenie Kazia na "Szukam domu". Powiedziano, że dopiero po zakończeniu leczenia. Cały czas czytałam wpisy pani Pyziak, jak to przytuli Kazia (nigdy tego nie zrobiła). Kazio był brudny i śmierdzący ale po tygodniu juz spał w moim łózku. Zapytałam panią Jobczyk czy mogę mu chociaż wymyć podbrzusze. Nie wiedziałam jakim szamponem, żeby nie dostał np. łupieżu. Pani Jaobczyk mi dostarczyła PRZETERMINOWANY szampon (z grudnia). Był to dla mnie wielki szok, który nie omieszkałam skomentować w lecznicy. Odpowiedź dostałam na maila, że mogę go użyć, że on jest dobry. Ale to nie chodzi o SZAMPON, tylko o fakt, że na fb ROZPŁYWAJĄ OBŁUDNIE w szlochach na jego temat i jego stanu zdrowia, a jemu dają śmieci. Jedyne co Kazio dostał od nich to STARE, ZA MAŁE szelki.\ Smycz, posłanie, miski, zabawki miał ODE MNIE! Nawet połaszczyły się na tę STARĄ KOŁDRĘ,. którą Annica przywiozłaś dla Kazia!!! Milczałam cierpliwie cały czas przez nich manipulowana. Pękłam, gdy SZELKI Kazia rozerwały się i Kazik wybiegł NA ULICĘ. Napisałam pierwszego ironicznego maila do Asi Pyziak)( dlaczego tego nie przytoczyłaś?) Po tym mailu pozwolono mi kupic wszystko co chcę dla Kazia. Wydałam 188 zł w hurtowni (posłanie, szelki, smycz, obroża, 2 zabawki). Napisałam o tym 18 maja. 19 maja ZOBACZYŁAM WPIS pod wydarzeniem, ŻE OPIEKUNOWIE NIE CHCĄ ADOPTOWAĆ KAZIA. A do mnie przyszedł mail, że ponieważ nie chcę adoptować psa (nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał w tym czasie), przekazać muszę go do Azylu. Wtedy ja uznałam, że PRZEKROCZYLI DOZWOLONĄ BARIERĘ. Wysłałam kilka maili (kto chce je zobaczyć, wyślę na prywatny mail, tutaj nie udało mi się ich wkleić z fb), w których POSTRASZYŁAM ICH ,że opublikuję wszystko co wiem na fb i że MUSZĄ ZMIENIC WYDARZENIE. A w końcu powiedziałam, że psa mogę oddać ale tylko do domu, którego JA poszukam. Im nie wierzę, bo podstawią "swoich " ludzi i zabiorą psa do budy. No i o co chodzi w tym wszystkim? Kazio zdobył 15 tys.zł. Mam opinię pani doktor, że BRAK PRZESŁANEK ŚWIADCZĄCYCH O DYSKOMFORCIE!!!! O zgrozo!!! Pies ma wywiniętą powiekę i rzęsy drażnią mu chore oko. I to nie są WIDOCZNE PRZESŁANKI!! Konsultowałam Kazia u lekarza, który z wielką wprawą uratował moja sunię i nie jest wcale drogi, nie wciska ludziom NIEPOTRZEBNYCH KARM I LEKÓW. I on powiedział to, co napisałam na fb. Oczko Kazia wymaga obejrzenia pod narkozą. Napisałam maila do pani doktor ze "Sfory" i p. Jobczyk, że zamierzam zmienić lekarza i niech wybiera, któregoś z tych pięciu przez mnie wymienionych. Ni dostałam odpowiedzi do chwiili obecnej tylko znów ZMANIPULOWANY mail. Czy pani wie, pani Pyziak, że złamała pani TAJEMNICĘ KORESPONDENCJI??? REASUMUJĄC: To jest mój OSTATNI WPIS na dogo, jesli się nie dogadamy w sprawie Kazia z Jobczykami i ze "Sforą", zgłaszam sprawę DO PROKURATURY O WYŁUDZENIE PIENIĘDZY. Ja sama wpłaciłam na Kazia 285 zł. Jeśli mi społeczność dogomanii nie pomoże, ogłoszę to jeszcze na fb. Nie chcę tego robić, BO WSZELKIE KŁÓTNIE NIE SPRZYJAJĄ POMOCY INNYM BIEDAKOM. Ale ja chcę Kazia wyleczyć za jego pieniądze, a potem ustanowić dla niego FUNDUSZ (na koncie fundacji Azyl, nie moim - nie wiem, czy pani Pyziak to wiernie przytoczyła), który będzie gotowy, gdyby pojawiły się komplikacje kiedyś z tym oczkiem i trzustką (poradził mi to jeden z dogomaniaków- dziękuję). JA NIE CHCĘ PIENIĘDZY DLA SIEBIE. Pozostałe pieniądze niech sobie Jobczyki zabierają na zdrowie, myślę, że usłyszeliśmy o przytulisku w Wojtyszkach, usłyszymy również kiedyś o ich przytulisku. Ja się już o to postaram!


QUOTE=Annica;16981656]Asiu, bardzo się cieszę, że w końcu się pojawiłaś, bo ja jednak za bardzo w sprawie nie siedzę i nie znam tych wszystkich faktów... Założyłam ten temat, żeby też pomóc Kaziowi i mam nadzieję, że chociaż w 1% do czegoś się przyczyniłam... Jakbyś jeszcze mogła usunąć moje imię i nazwisko, które się pojawiło w Twoim pierwszym poście, będę bardzo wdzięczna :) . Pozdrawiam wszystkich i polecam zamknięcie tej sprawy. Kazio ma pieniążki, teraz wszystko zależy od starań opiekunki.[/QUOTE][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Powiem tak: cholera jasna, czy nie może obyć się bez gnoju?????
Dobrze, że Kazio nie jest świadomy tego co sie wyprawia wokół niego.
Ponieważ sprawa jest sporna, proponuję jednak rozważyć zmianę dt.
Jeśli prawdą jest, że Kazio dostawał Pedigree i Whiskas, to należało go zabrać z tymczasu natychmiast, chociaż to o tyle trudne, że trzeba mieć coś w zamian.
Tych karm nie podaję nawet zdrowym zwierzętom, ponieważ wyniki prób wątrobowych po tej karmie nie zadowalają mnie, więc co dopiero pies z wyczerpanym organizmem, tym bardziej, że pieniądze są.
Czy jest dowód na to, że dt nie podawało zalecanych karm i odżywek?
Nadzór sponsora, w tym przypadku Fundacji Azyl, powinien być konsekwentny.
Faktem jest, że zadziwiające jest zniknięcie wydarzenia, podczas, gdy tak na prawdę Kazio nie jest zdrowy.
Powinno zostać ograniczone do wydarzenia informacyjnego.
Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia.
Gdzieś po drodze był wpis, że ds musi być w pobliżu Sfory i konsekwentnie korzystać z ich usług (trochę inaczej napisane, ale sens ogólny chyba ten).
Dlaczego więc dt nie zostało ograniczone w dowolności podejmowanych działań?
Pieniądze zbierane na leczenie nie powinny refundować wyprawki.
Jeśli inny lekarz ma konsultować, musi być uzgodnione ze sponsorem.
Przynajmniej ja jako dt stosuję tę metodę. Nie oznacza to oczywiście, że nie mam swojego zdania, które przekazuję i uzasadniam, czasem nawet wykłócam się.
Jeśli nie uzyskuję zgody sponsora, a uważam, że pies powinien być obejrzany niezależnie, biorę koszt na siebie.
Wszelkie ekscesy wyprawkowe, szelkowe, zabawkowe sa uzgadniane czy mam kupować czy nie, bo to nie sa moje pieniądze. Zawsze muszę się z tym liczyć.
Nie chcę się wtryniać "między wódkę a zakąskę", ale to wszystko nie jest fajne i po takich akcjach ludzie dobrej woli wymiękają.
Spróbujcie się porozumieć poza dogo i fb.
Wyjdzie na zdrowie wszystkim, a przede wszystkim innym zwierzętom, które tez będą potrzebowały pomocy i być może nie dostana jej, gdy potencjalni darczyńcy sie zrażą.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

ech... się porobiło... [quote name='inga.mm'] to wszystko nie jest fajne i po takich akcjach ludzie dobrej woli wymiękają.
Spróbujcie się porozumieć poza dogo i fb.
Wyjdzie na zdrowie wszystkim, a przede wszystkim innym zwierzętom, które tez będą potrzebowały pomocy i być może nie dostana jej, gdy potencjalni darczyńcy sie zrażą.[/QUOTE] zgadzam się całkowicie...

Link to comment
Share on other sites

..................................................................................................................

edit.Bezczelna Asiu Pyziak. Piszesz, że nie było wyprawki dla Kazia w lecznicy, bo nie byliście przygotowani, że mi go oddacie? I oddaliście tak, po prostu? Bez żadnej umowy? Wykorzystujesz urywki maili jak ci wygodnie. A należałoby chronologicznie je przedstawić. Wykasowaliście wszystkie filmiki, te, które nagrywałaś, by podgrzać atmosferę. GRZEBALISCIE W RANIE NA ŻYWCA, BEZ ZNIECZULENIA! Mam wszelkie dowody, wszystkie maile, screeny z wyd. na Fb. Dowodem jest mój film (tez go skasowałaś), w którym Kazio pięknie się bawi z innymi psami na dworze juz po paru dniach pobytu u mnie. To dowód waszej manipulacji. Mam ten film nagrany.Ta rana na czubku głowy Kazia powstała nie od NOŻA właściciela, a od[COLOR=#ff0000] SKALPELA[/COLOR]! Tega psa nie zmasakrował człowiek. Ten pies zginął właścicielom i został ppogryziony przez inne psy (na wsiach to sie często zdarza).

Edited by Kama202
ochrona danych
Link to comment
Share on other sites

Przykro mi Elu-Kamo, ale nie możesz przejąć w ten sposób psa.
Pies jest pod opieką Fundacji i tylko Fundacja dokumentami może przekazać Ci Kazia.
Proszę, porozumcie się poza forami, bo ta awantura robi złą robotę innym zwierzętom.

Link to comment
Share on other sites

Rzeczywiście pojawił się wpis informujący, że Kazio pozostanie pod opieką lecznicy "Sfora" do zakończenia leczenia. Taka informacja została podana w wydarzeniu, gdyż zainteresowani internauci dzwonili do Lecznicy z pytaniami o stan zdrowia Kazia, tak była również wysyłana karma dla Kazia od internautów. Nikt nigdy nie wspomniał, że Kazio jest pacjentem "Sfory" dożywotnio. To była sprawa przejściowa do chwili zamknięcia wydarzenia. O tym, że Kazio nie dostaje karm i leków powiedziała opiekunka w lecznicy osobiście. To chyba jakiś dowód. [quote name='inga.mm']Powiem tak: cholera jasna, czy nie może obyć się bez gnoju?????
Dobrze, że Kazio nie jest świadomy tego co sie wyprawia wokół niego.
Ponieważ sprawa jest sporna, proponuję jednak rozważyć zmianę dt.
Jeśli prawdą jest, że Kazio dostawał Pedigree i Whiskas, to należało go zabrać z tymczasu natychmiast, chociaż to o tyle trudne, że trzeba mieć coś w zamian.
Tych karm nie podaję nawet zdrowym zwierzętom, ponieważ wyniki prób wątrobowych po tej karmie nie zadowalają mnie, więc co dopiero pies z wyczerpanym organizmem, tym bardziej, że pieniądze są.
Czy jest dowód na to, że dt nie podawało zalecanych karm i odżywek?
Nadzór sponsora, w tym przypadku Fundacji Azyl, powinien być konsekwentny.
Faktem jest, że zadziwiające jest zniknięcie wydarzenia, podczas, gdy tak na prawdę Kazio nie jest zdrowy.
Powinno zostać ograniczone do wydarzenia informacyjnego.
Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia.
Gdzieś po drodze był wpis, że ds musi być w pobliżu Sfory i konsekwentnie korzystać z ich usług (trochę inaczej napisane, ale sens ogólny chyba ten).
Dlaczego więc dt nie zostało ograniczone w dowolności podejmowanych działań?
Pieniądze zbierane na leczenie nie powinny refundować wyprawki.
Jeśli inny lekarz ma konsultować, musi być uzgodnione ze sponsorem.
Przynajmniej ja jako dt stosuję tę metodę. Nie oznacza to oczywiście, że nie mam swojego zdania, które przekazuję i uzasadniam, czasem nawet wykłócam się.
Jeśli nie uzyskuję zgody sponsora, a uważam, że pies powinien być obejrzany niezależnie, biorę koszt na siebie.
Wszelkie ekscesy wyprawkowe, szelkowe, zabawkowe sa uzgadniane czy mam kupować czy nie, bo to nie sa moje pieniądze. Zawsze muszę się z tym liczyć.
Nie chcę się wtryniać "między wódkę a zakąskę", ale to wszystko nie jest fajne i po takich akcjach ludzie dobrej woli wymiękają.
Spróbujcie się porozumieć poza dogo i fb.
Wyjdzie na zdrowie wszystkim, a przede wszystkim innym zwierzętom, które tez będą potrzebowały pomocy i być może nie dostana jej, gdy potencjalni darczyńcy sie zrażą.

Pozdrawiam[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Annica']Chyba jedyne, co mi pozostaje, to poprosić moderatorów o zamknięcie tego wątku... Są to sprawy, które powinny być załatwiane między osobami w sprawę "zamieszanymi", a nie przy wszystkich, bo tutaj można napisać i powiedzieć wszystko, a każdy będzie miał swoją wersję...[/QUOTE]Tez tak uwazam.Dajcie juz spokoj.To wszystko naprawde nie pomoze zwierzakom a tylko zaszkodzi.Cieszmy sie z tego ze jeszcze jedno zycie zostalo uratowane ,w kolejce czekaja nastepne..I skupmy sie na tym prosze.

Link to comment
Share on other sites

Annica, dziękuję za Twoją propozycję. Tak chyba będzie najlepiej!QUOTE=Annica;16983048]Chyba jedyne, co mi pozostaje, to poprosić moderatorów o zamknięcie tego wątku... Są to sprawy, które powinny być załatwiane między osobami w sprawę "zamieszanymi", a nie przy wszystkich, bo tutaj można napisać i powiedzieć wszystko, a każdy będzie miał swoją wersję...[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Jezu..... co to znaczy przejmuje psa? Przecież to nie zadłużone mieszkanie..... a Kama to nie administrator. Porozumcie się bez krzyków i waśni ,bo tu chodzi o czujacą i żywą istotę.....a nie o beton!!! Biedny Kazio.....

Link to comment
Share on other sites

Kochani, rozumiem że boicie się, że Kaziu straci dom, że będzie musiał wrócić do całego stada psów
Kurcze ale taki ton dt lub ds mi się osobiście nie podoba, jesli ktoś nie rozumie, że Kaziulo jest nadal psem Fundacji to nie jest dobrze i nie rozumie swojej roli w tym wszystkim i tego, że jest to dobrowolne z każdej ze stron

Też dokładałam się do kaziulkowego zdrowia, wolałabym, żeby sytuacja była jasna, więc BŁAGAM załatwcie to i poinformujcie co z tego wyszło

Link to comment
Share on other sites


A skąd wiadomo, że Kazio to pies fundacji? Przecież nie ma chipa. Nie zachipowali go przez dwa miesiące, chociaż o to prosiłam przed wyjazdem na święta. Podczas podróży różnie się może zdarzyć i człowieka będą ratować, a pies bez chipa...to nie jest bezpieczne. To nie Fundacja mi wydawała Kazia, tylko lekarka z panią Asią P. Kto się podpisał pod umową?Prezes Fundacji Azyl? Nie było jej tam! Ja nie mam mozliwości rozmowy po ostatnim mailu od pani doktor, że ona się odcina od tej sprawy i mam się kontaktować z pania Jobczyk. Azyl nie odpowiada na moje maile. Czyj właściwie jest Kazik? Nigdy nie byłam dt dla żadnego z psów, nie umiem poprawnie, Nesco, sformułować myśli, bo jestem w wielkim stresie. Ale umiem przesłać ostatni grosz z mojego konta np. na Twoją Rudzię- Ela D. 22zł bodajże. A'propos: jak się czuje?, bo dawno do niej nie zaglądałam? Proszę mi powiedzieć jak powinna wyglądać Umowa Adopcyjna na Dom Tymczasowy?

Link to comment
Share on other sites

To jest film z udziałem Kazia z [B]14 kwietnia[/B]. Czy tak sie zachowuje [B]ZMASAKROWANY PIES???[/B] Czy dogomania dopuści do tego, żeby były zbierane i marnotrawione pieniądze przez nieuczciwą fundację, podczas, gdy inne psy umierają z głodu i braku finansów? Dlaczego nie chcecie mi pomóc?? Wyciszenie\ nic nie da, bo znajdzie sie znowu jakiś "spalony Kubuś" czy inny :Kazio". Cała idea pomocy psom "weźmie w łeb". Proszę zajrzeć na fb, co wypisuje ta Jobczyk(Azyl). Ona się żali, że zebrała tylko tyle, nic to jest w porównaniu ze 120 tys., które Mrunio zebrało. Pomóżcie? Pies nie ma chipa, nie mam umowy.[B] Psa chce mi[/B] [B]odebrać siłą przez policję![/B] [IMG]http://vthumb.ak.fbcdn.net/hvthumb-ak-snc6/246076_202957336413575_202957143080261_716_810_t.jpg[/IMG][URL]https://www.facebook.com/events/327738463948783/#!/video/video.php?v=113851605370454[/URL]

Edited by Kama202
błąd
Link to comment
Share on other sites

Kamo, trzymam kciuki za Kazia i za Ciebie. A fundacja powinna rozliczyc się na swojej stronie z każdej złotówki. Sprawa powinna byc wyjaśniona do końca, bo teraz to ucierpia tylko inne niewinne organizacje prozwierzece:-( Łatka zostanie przyczepiona:-(

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...