Max09 Posted April 2, 2011 Share Posted April 2, 2011 Witam to jest moj 1 post na tym forum wiec postaram sie opisac problem jak najlepiej Chodzi o psa wiekiem siegajacym 8-10 lat. mieszanca tzn. Kundla 'Max' pies nie jest jakims wilczurem (w sesie duzo pies) ani takze nie minaturka Mieszkam z nim na wsi chodze z nim na spacery a raczej bardziej aby rozprostowal nogi biegam z nim po lasach,drogach polnych itp. gdy jest na smyczy wszystko jest ok slucha sie mnie w 100% teraz proboje go nauczyc chodzic blisko nogi mysle ze nauczylem go juz jako tako nie szarpac za smych pies jest ulegly nie grozny Lecz gdy tylko zobaczy ze np: bramka na dwor jest otwarta czy tez spuszcze go z smyczy chocby w wsi czy tez w lesie niewazne gdzie odrazu nic sie nie slucha i ucieka gdzie popadnie gdy chce go dogonic wiadomo ucieka jeszcze dalej lecz za kazdym razem gdy sie wybiega wraca do domu nieraz po paru godzinach nieraz i caly dzien nie wiadomo gdzie biega wiec jak psa nauczyc aby nie uciekal kiedy go sie spuszcza z smyczy ? moze to wina ze wiekszosc swojego zycia spedza na lancuchu przy budzie oczywiscie lancuch ma cos kolo 6-7m. wiec ma troche przestrzeni czy tez juz nic sie nie da z nim zrobic w tym wieku ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 4, 2011 Share Posted April 4, 2011 [quote name='Max09'] Lecz gdy tylko zobaczy ze np: bramka na dwor jest otwarta czy tez spuszcze go z smyczy chocby w wsi czy tez w lesie niewazne gdzie odrazu nic sie nie slucha i ucieka gdzie popadnie gdy chce go dogonic wiadomo ucieka jeszcze dalej lecz za kazdym razem gdy sie wybiega wraca do domu nieraz po paru godzinach nieraz i caly dzien nie wiadomo gdzie biega wiec jak psa nauczyc aby nie uciekal kiedy go sie spuszcza z smyczy ? moze to wina ze wiekszosc swojego zycia spedza na lancuchu przy budzie oczywiscie lancuch ma cos kolo 6-7m. wiec ma troche przestrzeni czy tez juz nic sie nie da z nim zrobic w tym wieku ?[/QUOTE] Ucz przywołania nagradzając najlepiej smakołykami - na początku na zamkniętym terenie, potem na długiej, kilkunastometrowej lince dla asekuracji. To tygodnie, albo miesiące pracy. Nie krzycz nigdy na psa, kiedy go złapiesz albo przyjdzie za późno. Co do ucieczek z podwórka. No niestety, jak nie ma ogrodzenia albo furtka jest otwierana a pies luzem, to niestety, ale mało jest psów, które po czasie nie nauczą się korzystać z wolności. Jeśli nawyk wyrabia się przez lata, to naprawdę trudno to z psa wykorzenić. W jakimś stopniu może pomóc kastracja, ale jeśli pies ma tyle lat i całe życie zwiewał, to musi to już po prostu lubić. Na to chyba nie ma innej rady niż po prostu pilnowanie psa, domykanie furtek, nie spuszczanie poza posesją - czyli odpowiedzialność. Bawić możecie się na długiej lince albo na podwórku. Co do łańcucha - nawet nie chodzi o ucieczki. To bardzo złe rozwiązanie dla psychiki psa w ogóle, a także zdrowia - obciążenie kręgosłupa, problemy z kręgami szyjnymi od ciągania obroży. Lepszy byłby kojec-zagroda, gdzie można zamykać psa na czas, kiedy nie może być luzem na posesji albo w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted April 4, 2011 Share Posted April 4, 2011 Powiem tak: wyobraź sobie, że większość dnia spędzasz przypiety łańcuchem do łóżka w sowim pokoju. Raz na jakiś czas ktoś przychodzi, odpina łańcuch i zapomina zamknać drzwi. Jak byś zareagował? Ja bym wiała, żeby pobiegac, pozwiedzać, poznać kogos. To samo mniej więcej rob pies. Brak mu bodźców, przywykł, że jedyne rozrywki ma poza domem, więc korzysta. Powiedz, co robisz, jak pies Ci zwieje, np. na spacerze i w koncu wróci? Karcisz go, czy nagradzasz? Jak sie zachowujesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Max09 Posted April 5, 2011 Author Share Posted April 5, 2011 Kastracja odpada a co do linki on nawet by byl na lince dlugosci 200m to i tak bedzie mnie sluchal problem w tym ze wlasnie gdy go skuszcze z niej odrazu trace nad nim kontrole a na moim podworku tez sie zachowuje normalnie A jesli ucieknie i przyjdzie to poprostu nic mu nie robie powiem glupi pies zaloze mu obroze i koniec A co do lancucha to raczej on 'musi' byc przywiazany na podworku mam za malo miejsca aby zrobic mu kojec czy cos takiego a przeciez z tylu na ogrodzie nie bedzie mi pilnowal 'warzyw' mialem przed tym psem 2 inne i oba zgniely wlasnie dlatego ze nie byly uwiazane i nawet nie uciekaly tylko raz sie zdarzylo ze jeden i drugi uciekl no i do dzis sie nie zjawily Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 5, 2011 Share Posted April 5, 2011 [quote name='Max09'] A jesli ucieknie i przyjdzie to poprostu nic mu nie robie powiem glupi pies zaloze mu obroze i koniec [/QUOTE] Jak ucieknie i przyjdzie, powinieneś go nagrodzić - za przyjście do Ciebie. I nagradzać mocno za każdym razem, gdy pies przychodzi na polecenie, czy to na posesji, czy na lince. Skoro pies na wolności dostaje głupawki i zwiewa - pozostaje Wam zabawa na podwórku i spacery na lince. Sam widzisz, że pozwalanie na ucieczki jest niebezpieczne - i dla psa, i otoczenia. Wielu psów nie daje się po prostu spuszczac ze smyczy na nieogrodzonym terenie, czy to z racji zapędów łowieckich, czy błędów wychowawczych, czy innych przyczyn. Swoją drogą ile czasu tak rzetelnie ćwiczyłeś przywołanie na lince, potem z linką puszczoną po ziemi, i potem luzem, zawsze psa nagradzając, że tak kategorycznie się wypowiadasz, że to się nie uda? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.