lisica Posted April 5, 2007 Posted April 5, 2007 No to mój złapał,te Brodawczyce, na fafli, podwiązali, na następny dzień odpadło,kazali dawać immunovit,albo jakoś tak.Jak sie uodporni to tyle dobrego, z tego złego Quote
mch Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 a moje źabiaste sobie zadrzazgowało opuszkę , zaczął utykac wczoraj nagle , pewnie zadzior byl juz dzien czy dwa :placz: . jedyne co wlasnie w łapeczce mi sie nie spodobalo to zadziorek drzewniany w najwiekszej puszce , wyjęty ,zdezynfekowana , na noc okadzik rywanolowy . a dzis pies utyka jeszcze bardziej :placz: . rano u weta ,zastrzyczek antybiotyk , zalecenie dalszego rywanolowania. jessssu ja tak nie lubie jak psu cos dolega :-( Quote
mch Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 wiesz chyba bez krojenia to sie nie sprawdzi na 100 % ,bo to nie poszło pod kątem ale raczej w głąb . wet oglądal łape , naciskal,uciskal , mówi ze sączy sie z dołka .i ze jesli do poniedzialku sie nie polepszy to zostaje naciecie i czyszczenie. spróbowac moze jeszcze dzis samej tam pogmyrac ? mialam tak kiedys z klarką tez nagle zaczela b.utykac i byl jakis kolec w puszce , ale ona po przemyciu ,wyjęciu chyba nastepnego dnia juz prawie przestala utykac .a tu jakos mi sie to nie podoba . cos poza rywanolem moze lepiej dzialac ? Quote
saJo Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 Chyba lepiej nie gmyrac, zebys przypadkiem nie wepchnela tego czegos glebiej, jesli tam jest. Sproboj strzykawka pod cisnieniem wlac do rany jakis plyn, moze sie wyplucze. Quote
sporyszka Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 witajcie ja mialam z Maksem podobna sytuacje z klosem zboza najpierw pies zaczal namietnie lizac lape ale nic nie bylo widac poza malym zadrapaniem na skorze pomiedzy pazurkami (chodzi mi o ta blonke) potem zaczelo ropiec tak wewnatrz na srodku kazali nam wtedy smarowac mascia ichtiolowa zeby szybciej ropialo i wyszlo i po prawie miesiacu w zupelnie innym miejscu nad ta opuszka ktora jest w powietrzu znowu sie zrobil taki wrzod ktory ja namietnie wyciskalam i w pewnym momencie poczulam cos ostrego scisnelam mocniej i wyciagnelam klos o dlugosci ok 1 cm bylismy w szoku wet nic nie mowil o nacieciu bo my nie wiedzielismy ze psu sie cos wbilo no alke moj Maks nie utykal PS. SaJo z Maksem juz dobrze po kastracji nie ma zadnej przepukliny worek mocno sie juz obkurcza jest w srodku pusciutki :lol: dzieki obiecalam ze Cie poinformuje Quote
elapieczus1 Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 mój Spajder też złapał tą brodawczycę ma kilka na wewnętrznej stronie fafli i dwie na zewnętrznej ,po przeczytaniu na dgm podaję mu rutinoskorbin i engystol jak nie pomoże pójdziemy do weta Quote
saJo Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 Bardzo sie ciesze, ze wszystko ok. Juz chcialam ci sie przypomniec, ze mialas dac mi znac, ale w jakis dziwny sposob odinstalowalo mi sie gg na laptopiku :crazyeye: i stracilam wszystkie nowe kontakty, bo nie eksportowalam listy przez jakis czas. Quote
sporyszka Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 no z workiem wszystko oki to dzisiaj za to na spacerze Maks rozial sobie opuszek niegroznie tzn nie gleboko teraz siedzi z lapa zabandazowana zaraz wkleje jakies foty zebysie go wo koncu zobaczyli :razz: Quote
mch Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 łoj juz lepiej ufffff. główny problem polegal na tym , ze to jest ,,ta" łapa , czyli lewy chory operowany zniszczony przód :placz: . kiedy źaba zaczął nagle utykac pomyslalam ze moze krzywo stanął ,jakies chwilowe zaniemozenie łokietka ,ale po 2 godz zaczelam dokladnie oglądac łape i zauwazylam tę zadrę .tego sie czepnelam ,ze to przez to . staram sie dokladnie obserwowac swoje psy , i wiem ze przy kryzysie łokietkowym inaczej okazuje ból , widac ze go to wtedy męczy , lezy i dyszy . a to bylo inne ,ból odczuwal tylko przy nacisku na opuszkę. no ale przeciez na 100 % nie moglam byc pewna ze to zadzior a nie staw. juz mialam dzis milion czarnych mysli . wrrrr wolalabym chyba skrzywionego psych.psa , z którego przywarami cale zycie musialabym walczyc .niz zdrowego na umysle ale z chorym aparatem ruchu . chyba nie ma nic gorszego . chora trzustka -dieta , chory ząb -leczyc wyrwac , chory staw - nie wyleczysz i jeszcze cały czas trza zuzywac ,im bardziej zuzywasz tym blizej jego konca . kaplica . ale gdybym nie mieszkala z psami pod jednym dachem ,w jednej budzie ,moglabym nie wychwycic ze to inny ból, inne utykanie bylo . ale jest juz lepiej , teraz źaba biega po domu z pieknej skarpecie a w srodku gazik rywanol .bedzie dobrze . Quote
sporyszka Posted April 21, 2007 Posted April 21, 2007 [quote name='mch'] teraz źaba biega po domu z pieknej skarpecie a w srodku gazik rywanol .bedzie dobrze .[/quote] \ dokladnie jak u mnie moj Maks teraz spi ze sparpeta z rivanolem :razz: Quote
lisica Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 Jak wyciągacie kleszcze swoim psowym, bo ja wyciagnęłam ale chyba łeb został, a pod pachą miał:-( Quote
marmara_19 Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 ojej.. to lebsam powinien wyjsc.. ja zawsze peseta wyciagalam.. lekko chwytalam i krecilam i krecilam i powolutku sie gnojstwo wykrecalo;p Quote
ada89 Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 nasz uczono, że zgodnie ze wskazówkami zegarka go krecisz chyba o cały obrót i sie wykręci...(pensetą oczywiście) obowiązkowo patrzysz pod światło czy ma czułki jak ma to wporzo, jak nie to kiepskooo :roll: Quote
BeataG Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 [quote name='ada89']nasz uczono, że zgodnie ze wskazówkami zegarka go krecisz chyba o cały obrót i sie wykręci...(pensetą oczywiście) obowiązkowo patrzysz pod światło czy ma czułki jak ma to wporzo, jak nie to kiepskooo :roll:[/quote] Wręcz przeciwnie Ada - w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Fizyka się kłania i reguła śruby prawoskrętnej - w prawo się wkręca, w lewo wykręca. :cool3: Quote
alantani Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 a ja czytałam że kleszcz to nie śruba i nie ma go co wykręcać, tylko trzeba wyjąć:p ja psu zawsze wyciągam jednakowo - biorę pęsetę, ale mam taka dobrą, tzn. dobrze chwytajaca, bo różne badziewia są, łapie to świństwo jak najbardziej przy skórze,tak aż wciskając pesete w skóre i zdecydowanym ruchem wyszarpuje. i oglądam czy gęba wyszła - zawsze wychodzi:p Quote
elapieczus1 Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 nie wiem jak jest u zwierząt bo jeszcze Spajderek nie złapał tego świństwa ale ja kiedyś miałam w okolicy piersi i pielęgniarka z przychodni wyciągnęła mi go mocno mocząc wacik spirytusem i przytrzymała chwilę ten wacik w miejscu gdzie był,po chwili wyszedł sam ciekawe czy u zwierząt też by zadziałało? Quote
BeataG Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 [quote name='alantani']a ja czytałam że kleszcz to nie śruba i nie ma go co wykręcać, tylko trzeba wyjąć:p ja psu zawsze wyciągam jednakowo - biorę pęsetę, ale mam taka dobrą, tzn. dobrze chwytajaca, bo różne badziewia są, łapie to świństwo jak najbardziej przy skórze,tak aż wciskając pesete w skóre i zdecydowanym ruchem wyszarpuje. i oglądam czy gęba wyszła - zawsze wychodzi:p[/quote] Ale tam nie głowa najważniejsza, tylko odnóża, a przy wyrywaniu jest obawa, że właśnie nogi zostaną. Quote
ada89 Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 no niezgodnie... kurde... jasne [img]http://manu.dogomania.pl/emot/sciana2.gif[/img] :oops: mój błąd... a fizyka... uuuhmmm... :loveu: ale nie wiedziałam, że to też ma tu odniesienie... :cool3: Quote
alantani Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 [quote name='BeataG']Ale tam nie głowa najważniejsza, tylko odnóża, a przy wyrywaniu jest obawa, że właśnie nogi zostaną.[/quote] odnóża??:crazyeye: chyba raczej aparat gębowy?? ja wiem że to niby lepiej wychodzi jak sie go wykręca (w lewą strone) bo te "ząbki" na aparacie gębowym wtedy mniejszy opór stawiają, ale ja po prostu nie umiem go tak wykręcić, próbowałam, on mi wtedy nie chce wyjsc, ja go zaczynam ciągnąć, a to jeszcze gorzej, bo on sie wtedy podobno denerwuje i bardziej pluje:shake: a jak go tak jednym ruchem wyciągam to mi do tej pory zawsze ładnie wychodził. Cały. może po prostu miałam szczęście:p Quote
saJo Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 Ja biore patyczek higieniczny i krece kleszczydlem w obojetnie ktora strone i on sam wylazi :eviltong: nic na sile dziewczynki, po dobroci trzeba :eviltong: Quote
lisica Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 Obym nie musiała wykorzystywać, tych cennych rad, a co jak ten łeb tam siedzi? Quote
alantani Posted April 22, 2007 Posted April 22, 2007 [quote name='saJo']Ja biore patyczek higieniczny i krece kleszczydlem w obojetnie ktora strone i on sam wylazi :eviltong: nic na sile dziewczynki, po dobroci trzeba :eviltong:[/quote] tzn, co Ty mu robisz dokładnie tym patyczkiem??:crazyeye: miziasz go w pupke:evil_lol::evil_lol:?? zreszta, pokażesz mi przy okazji, nie bede juz rozwijać tej wypowiedzi na żenująco niskim poziomie:oops:;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.