zuzlikowa Posted March 22, 2011 Author Posted March 22, 2011 [quote name='magda222']Wpłacę narazie jednorazowo 50 zł.[/QUOTE] Dziękuję Magda:loveu:... już zaznaczam! [B]Deklaracje: _magda222...50zł (jednorazowo) _Poker _azalia ( nie wiem, czy dla Miśka, czy też Miśki...) ____________________________________________[/B] Quote
Poker Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 pisałam ,że wpłacę jednorazowo 40 zł , przeznaczenie tam gdzie potrzeba, Quote
jotka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 W porozumieniu z Amikat podjęłyśmy taką decyzję: Miśkę zabieram jutro - wiem od teściowej ihabe, że pan jest chętny przynajmniej na obsprawienie Miśkę dać. Rodzić w tamtych warunkach nie może. Potem będziemy myśleć co dalej, sunia na ostatnich łapach - czasu nie ma na dywagacje. Mam nadzieje, że "benkowo" się dołoży do pokrycia kosztów, bo gdyby Miśka miała wracać na stare śmieci, to nie może mieszkać na tym śmietniku i będzie potrzebny kojec. Quote
jotka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 To że Misiek już bezpieczny, to bardzo dużo, bo jakbyśmy zabierały Miśkę to i Miśka byłoby trzeba brać, a tak już łatwiej z miejscem. A poza tym jak pomyślę, że miałby pilnowac budowy.... Quote
olenka1987 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 to dobrze ze misiek już zabrany :) kojec? a może przekonać właścicieli żeby pozwolili jej biegać wolno, bo jak będzie w kojcu to pewnie mało będzie wypuszczana jeśli w ogóle.. Quote
jotka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 To nie o to chodzi, tam jest śmietnisko i Miśka przełazi przez płot, a przed chałupą jest takie coś, że jak mokro to robi się maź. Quote
ANETTTA Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='jotka']W porozumieniu z Amikat podjęłyśmy taką decyzję: Miśkę zabieram jutro - wiem od teściowej ihabe, że pan jest chętny przynajmniej na obsprawienie Miśkę dać. Rodzić w tamtych warunkach nie może. Potem będziemy myśleć co dalej, sunia na ostatnich łapach - czasu nie ma na dywagacje. Mam nadzieje, że "benkowo" się dołoży do pokrycia kosztów, bo gdyby Miśka miała wracać na stare śmieci, to nie może mieszkać na tym śmietniku i będzie potrzebny kojec.[/QUOTE] Benki tzn chyba my jako tak działamy na zasadzie samotnosc bez wsparcia bez posiadania Fundacji stowarzszenia ale musimy żebrać musimy pomóż robiac bazarki pomózcie prosze uważm ........że po sterlizacji sunia mogłaby wrócic do swoejgo domu przezyła tam sporo zycia swojego a kiedys jak pisze ihabe tak nei było z pewnością przyzwyczaiła sie do swojego domu i ludzi tylko trzeba jej załatwic budę czy ten kojec i uswiadomic ludzi ..... Quote
jotka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Buda to tam jest, ale Miśka podobno woli beczkę... I co takiej zrobisz? Quote
magda222 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Może jakby miała porządną ocieploną budę to chętnie by do niej wchodziła? Quote
Poker Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Ja się na benkach nie znam.Ale może jej w ocieplonej budzie jest po prostu za gorąco ? Jak się zabierze beczkę , to może nie będzie miała wyboru. Quote
magda222 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='ihabe'] [IMG]http://guli.it.pl/%7Eihabe/Mi%9cka/Mi%9cka-2011-03-21/IMAG0034.jpg[/IMG] [/QUOTE] Poker zobacz w jakim ta buda jest stanie... A co z tymi ludźmi? Organizujemy pomoc dla nich? Quote
ihabe Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 [quote name='magda222']Wpłacę narazie jednorazowo 50 zł.[/QUOTE] Madziu bardzo dziekuje w imieniu Miśka:-) a konto to to samo co ja Tobie wpłaciłam:-) Quote
ihabe Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 A teraz relacja z wczoraj. Niestety nie byłam wstanie niczego wczoraj napisać. Byłam wrakiem nerwowym, emocjonalnym:-( Moment zabierania Miśka z posesji był bardzo trudny, psiak znieruchomiał, był spokojny ale sie nie ruszał. Pokonywał krok po kroczku, siadając , ociagając się , patrząc w tył za swoja mamą ( pisząc to teraz nadal płaczę):-( Miśka zaś ujadała jak by chciała prosic " oddajcie mi go":-( Po zaladowaniu do samochodu, całą podróż siedział lub leżał, sapiąc. Patrząc w te jego cudowne oczy widziałam ból, widziałam troskę i starch co się z nim dzieje. On nigdy nie przekroczył progu tej posesji, on po za swoją mamą i tych dwoje ludzi nie miał nic. WIEM, ze słusznie postapiliśmy, przed nim całe życie Benka, chociaż nie wiem co bym miała zrobić to znajdę mu z Waszą POMOCĄ najwspanialszy domek na świecie!!!!! Nie wiem ile mu czasu zajmie aby zacząć akceptować ten nowy świat, który go obecnie otacza? Miejmy nadzieję, że bardzo krótko!!! Dla niego chodzenie po parkiecie to całkowicie nowe przeżycie, do tej pory było to klepisko i kamienie:-( Czekam z niecierpliwością na informacje z DT jak minęła noc:-( Wieczorem robił bardzo małe kroczki na tak, zaglądał do kuchni, nie pił wody, nie chciał za bardzo jeść. Nie wchodził na swój kocyk ale położył dwie łapki na nim:-) Cały czas mam ten prześliczny łebek przed swoimi oczami. Niestety nie zrobiłam żadnych zdjęć, nie miałam jak:-( Quote
ihabe Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 [COLOR=red][B]a co do MIśki- naszej suni!!!![/B][/COLOR] Tak jak Jetka wspomniała, dziś jest zabierana. Obiecałam Panu, że sunia do niego wróci, że jak urodzi i ją podleczymy i wyprowadzimy na prostą to do niego wróci ale wspólnie zorganizujemy jej lepsze warunki bytowe. Wierzę w to, ze sie to uda. Jeśli jednak Pan by się rozmyślił i powiedział, ze nie musi sunia wracać to mamy dla niej dożywotnie miejsce w Fundacji dla Bernardynów. [I][B]Dzisiaj wielki dzień dla Miśki!!!!!![/B][/I] [I][B]Nie będzie łatwy, gdyż ona przeżyła w tamtym miejscu 8 lat, urodziła 2 lub 3 razy szczenięta[/B][/I]! [U][I][B]To również cały jej świat[/B][/I][/U]! Quote
malagos Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 O Boziulko, aż mnie wzruszenie złapało...... dla Miska to rewolucja zyciowa! ale nowa cudna szansa. Szczeniak, jak sie go nie oddzieli od matki do 12 tyg. potem gorzej się socjalizuje z człowiekiem. ale - jak to się mówi - odrobina serca i kawałek szynki czyni cuda. Dziewczyny, ściskam Was za tę akcję. Quote
ihabe Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 [quote name='malagos']O Boziulko, aż mnie wzruszenie złapało...... dla Miska to rewolucja zyciowa! ale nowa cudna szansa. Szczeniak, jak sie go nie oddzieli od matki do 12 tyg. potem gorzej się socjalizuje z człowiekiem. ale - jak to się mówi - odrobina serca i kawałek szynki czyni cuda. Dziewczyny, ściskam Was za tę akcję.[/QUOTE] a mnie jeszcze ściska w gardle i oczy pełne łez:-( Mój kochany Misio: [IMG]http://guli.it.pl/%7Eihabe/Mi%9cka/Mi%9cka-2011-03-21/IMAG0017.jpg[/IMG] Gdybym tylko miała warunki to byłby Ci on mój, tylko mój:-) Quote
magda222 Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 Iwonko ryczę razem z Tobą kochana. Kurde od rana cała zapuchnięta będę. Wyobrażam sobie co przeżywałaś i Ty i te biedne psy. Chociaż nie poznałam osobiście Miśka i Miśki i nie byłam tam na posesji. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że zobaczymy ich uśmiechnięte, szczęśliwe pyszczki. Jeszcze raz zadam pytanie: co z tymi ludźmi? Rozmawiałaś z nimi, że im też chcemy pomóc? Boże, dlaczego życie jest czasem takie okropne...? :( Quote
ihabe Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 dzisiaj będziemy Madziu z nimi rozmawiali czy możemy również im pomóc. Czekam cały czas na info z DT jak tam nocka, zaraz chyba zejde na zawał:-) Quote
magda222 Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 Ja też strasznie to przeżywam. Myślałam, że po takim czasie jak pomagam psom już nic nie jest w stanie mnie doprowadzić do takiego stanu, ale widać nie znam samej siebie. Quote
ihabe Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 kurcze siedze na szkoleniu i cały czas myslę o tych psiakach, o Misiu:-( Quote
magda222 Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 [quote name='ihabe']kurcze siedze na szkoleniu i cały czas myslę o tych psiakach, o Misiu:-([/QUOTE] Ja też... :-( Quote
zuzlikowa Posted March 23, 2011 Author Posted March 23, 2011 [quote name='ihabe']A teraz relacja z wczoraj. Niestety nie byłam wstanie niczego wczoraj napisać. Byłam wrakiem nerwowym, emocjonalnym:-( Moment zabierania Miśka z posesji był bardzo trudny, psiak znieruchomiał, był spokojny ale sie nie ruszał. Pokonywał krok po kroczku, siadając , ociagając się , patrząc w tył za swoja mamą ( pisząc to teraz nadal płaczę):-( Miśka zaś ujadała jak by chciała prosic " oddajcie mi go":-( Po zaladowaniu do samochodu, całą podróż siedział lub leżał, sapiąc. Patrząc w te jego cudowne oczy widziałam ból, widziałam troskę i starch co się z nim dzieje. On nigdy nie przekroczył progu tej posesji, on po za swoją mamą i tych dwoje ludzi nie miał nic. WIEM, ze słusznie postapiliśmy, przed nim całe życie Benka, chociaż nie wiem co bym miała zrobić to znajdę mu z Waszą POMOCĄ najwspanialszy domek na świecie!!!!! Nie wiem ile mu czasu zajmie aby zacząć akceptować ten nowy świat, który go obecnie otacza? Miejmy nadzieję, że bardzo krótko!!! Dla niego chodzenie po parkiecie to całkowicie nowe przeżycie, do tej pory było to klepisko i kamienie:-( Czekam z niecierpliwością na informacje z DT jak minęła noc:-( Wieczorem robił bardzo małe kroczki na tak, zaglądał do kuchni, nie pił wody, nie chciał za bardzo jeść. Nie wchodził na swój kocyk ale położył dwie łapki na nim:-) Cały czas mam ten prześliczny łebek przed swoimi oczami. Niestety nie zrobiłam żadnych zdjęć, nie miałam jak:-([/QUOTE] No i masz- Ty jechałaś po pracy, a ja się nie wyrobiłam!:shake: Zaraz dzwonię do Kasi- wczoraj z nią rozmawiałam i ustalałam sposób postępowania, by Miśka nie stresować dodatkowo... a był bardzo zestresowany i zamknięty w sobie... nie mam mowy o agresji,ale wycofywanie też nie jest dobre dla tego psiaka... i dla niego to bardzo duży szok- całe życie wywrócone do góry nogami... Misio nie rozumie intencji zmiany i teraz trzeba z nim bardzo ostrożnie postępować... trzymajcie kciuki, by ten roczniak szybko uznał, że jest wszystko ok, że jest bezpieczny, by odprężył się i otwierał na otoczenie... teraz jest jeszcze bardzo zestresowany... Dobrze, że nie robiłas zdjęć- podróż samochodem, gdzie też kamieniem leżał... nowy dom, w którym zupełnie nie wie jak się zachować... brak oparcia w matce... to wystarczający stress dla tego dzieciaka! Przyjdzie dobry moment, to nie bedzie problemów ze zdjęciami... dzisiaj nie fotki ważne ,lecz Misio. Quote
Poker Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 [quote name='magda222']Poker zobacz w jakim ta buda jest stanie... A co z tymi ludźmi? Organizujemy pomoc dla nich?[/QUOTE] Ja nie mam na myśli,że ta buda jest dobra,piszę ,że może w ocieplonej jest im gorąco. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.