Jump to content
Dogomania

HAVIER pojechał do DOMU FOTKI s.6


miumiu

Recommended Posts

  • Replies 104
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]Ulaa [/B]- czytanie ze zrozumieniem;)
Te sugestie o szczuciu psami zwierzat dla rozrywki....Co najmniej niemiłe.
Dobrze, że już masz doświadczenie z psimi zabawami, szkoda, że kosztem sarenki.
Chetnie odwiedziłabym spotkanie bernusiów, niestety - za daleko. W każdym razie dziękuję za zaproszenie.
[B]Miumiu[/B] - przez Edit i wtedy zmiana tytułu - nie da się?
Skutecznosc w szukaniu nowego domu masz faktycznie sporą:szybka jesteś;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='champion'][B]Ulaa [/B]- czytanie ze zrozumieniem;)
Te sugestie o szczuciu psami zwierzat dla rozrywki....Co najmniej niemiłe.
Dobrze, że już masz doświadczenie z psimi zabawami, szkoda, że kosztem sarenki.
Chetnie odwiedziłabym spotkanie bernusiów, niestety - za daleko. W każdym razie dziękuję za zaproszenie.
[/quote]

To nie nasz pies zagonił sarnę, pisząc "u nas" miałam na myśli okolice gdzie mieszkam... Nie pozwalam moim psom gonić dziskich zwierząt właśnie dlatego. Zresztą berneńczyk nie ma takiego instynktu i bardzo dobrze!!!
Champion, nie ma sensu chyba obrażać się bez powodu? Wyraziłam swoje zdanie, bo od tego jest Forum.
Pozdrawiam.

PS. Teraz doczytałam :roll: Sorrki, myslałam, że chodzicie do lasu na spacery luzem. Ślepa jestem :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[B]Ulaa[/B], nie chodzimy do lasu:roll: Sarenki są pod domem. Bekanie kozłów (odpowiednik rykowiska jeleni) oglądamy popijając herbatkę;) bez wychodzenia z domu. Wrzaski walczących i wabiących samice kozłów mogą umarłego postawić na nogi.
Ale to nie las, tylko łąki. Sarny i ich samce kozły żyją na łąkach, ew. obrzeżach lasów. W lasach jelenie.

Link to comment
Share on other sites

champion -z takim psem to nie sztuka
niedługo będę szukała domów dla mixów czarna labradorka i ON. Mojej manikiurzystce uciekła sunia (z pierwszą cieczką) :mad: znaleźli ją na posesjii obok z ON-kiem sąsiada. Mimo zastrzyków ciąża się utrzymała. Suka miala być wysterylizowana po tej pierwszej cieczce. A głupi (chyba) wet powiedział, ze nie zrobi sterylki aborcyjnej bo jest za wcześnie. Oni się posłuchali i lada chwila będą szczeniaki. Znając plenność dużych ras -bedzie dużo. Jutro się z nią widzę powinny być po USG -to będzie wiadomo +/- ile tego towarzystwa przyjdzie na swiat. Chętnie jej pomogę, bo wiem, ze suczka będzie ciachnięta jak wykarmi.

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego mi nikt o zdjęciach nie powiedział!!!!!????? Dobra to już na wizji sobie wyjaśnię, jutro za to i ja będę przy robieniu "papapa":-( A Havier to wygląda jak mały lew- ma śmieszną grzywę. Mnie od szczeniora nie widział, a dzisiaj jak do nich poszłam to wcale nie zwiewał nigdzie, ale z głaskaniem to się musial namyślić. I chyba dobrze, a nie tak się dawać obmacywać pierwszemu co łapy wyciąga. Do jutra.

Link to comment
Share on other sites

No i ...pojechał.
Po niewczasie -ale macie fotki.
Jeśli champion pozwoli pokażę więcej (bo widać jej buzię, a nie wiem czy się chce tak upubliczniać)

w towarzystwie mojej siostry, Paco, Chilli i cioci milamini (która sobie świetnie z Havierem radziła) pożegnaliśmy go -chyba juz dojechali.

oto Havier
[B][img]http://upload.miau.pl/2/3598.jpg[/img][/B]

[B][img]http://upload.miau.pl/2/3600.jpg[/img][/B]

najpierw trzymał dystans
[B][img]http://upload.miau.pl/2/3602.jpg[/img][/B]

[B]ale dał się przekonać[/B]
[B][img]http://upload.miau.pl/2/3604.jpg[/img][/B]

[B]pozegnał się z Paco[/B]
[B][img]http://upload.miau.pl/2/3605.jpg[/img][/B]

i tymczasową opiekunką.
[B][img]http://upload.miau.pl/2/3607.jpg[/img][/B]

[B]Mam nadzieje, ze będą razem bardzo szceśliwi.[/B]

[B]A championy są pozytywnie [/B] zakręceni hahaha :)

Link to comment
Share on other sites

:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:
Havierek jest przecudowny!!!
:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:
Bardzo miło było Was poznać. Psiak jest aniołkiem w berneńskim futrze. Drogę w naszym niedużym i niezbyt wygodnym samochodzie zniósł bardzo spokojnie. Po 100 km zjedliśmy wspólnie kanapkę z serem ;) Dalsza droga minęła nam na przytulaniu kufy do ramienia.
Na miejscu Gapcio od razu pojechał na łąkę i odbyliśmy grzecznie spacerek przy lewej nodze. Pobiegaliśmy (delikatnie). Psina była spokojna i zrelaksowana.
Potem na łące Havier został przedstawiony Recikowi. Psy od razu poczuły do siebie sympatię ;). Nie bardzo chciały się rozstać.
W mieszkaniu Havier poznał wszystkie koty: bez stresów i problemów. Tylko brytyjski kocur jest oburzony (nagle wytrącono go z poobiedniej drzemki), pozostałe towarzystwo jest zaciekawione nowym psem.
Myślałam, że początkowo psiak będzie ze mną w dużej kuchni, ale wszystko poszło tak gładko, że Havier ma już do dyspozycji cały dom.
Wieczorny spacer już po ciemku, tym razem z mężem, Havier odbył stałą trasą wieczornych spacerów, tropiac po zapachach naszych psów. Jutro spacer będzie już wspólny z Recikiem.
Od naszego staruszka Kenza na razie trzymamy Haviera z daleka, bo Kenzuś to wielki pies o wielkim sercu i nieciekawej przeszłości, więc będzie potrzebna ostrożność (Kenzo jest bardzo zazdrosny). Na razie staruszek nie zauważył nowego członka stada, wzrok i słuch już nie te...:sad:
Jestem pod wrażeniem wspaniałych berneńczyków w hodowli, oraz pięknego ogrodu. I przede wszystkim przemiłych dziewczyn. Rzadko się zdarza, żeby ktoś tak rzeczowo wytłumaczył przez telefon drogę dojazdową - trafiliśmy prościutko:lol:
Pozdrawiam!
Za kilka dni założę Havierowi wątek i poinformuję co u piesia.:lol:

Link to comment
Share on other sites

ufff
kanapka mnie rozwaliła
on już chyba będzie Gapa, co? hehehe pasuje jak ulał.

Mam jeszcze troszkę fotek.
ale wyjeżdzamy jutro -to może ci dośle po powrocie, bo jestem w szale pakowania (zezując na dogo).

niecierpliwie czekamy na fotorelacje z resztą towarzycha :)

Link to comment
Share on other sites

Owszem, linieje.
Większy problem, to biegunka, która pojawiła się po przyjeździe.
Dzięki uprezejmości siostry Miumiu, hodowczyni Havierka, dostaliśmy kontakt do poprzedniej właścicielki, która uspokaja, że Havier tak odchorowuje wszystkie stresy, także emocje pozytywne. Obiecała też przekazać książeczkę zdrowia Havierka.
Stresy stresami, ale w piatek odwiedziliśmy weta i Gapcio dostał leki przeciwzapalne oraz witaminy. Badanie moczu (z dzisiaj rano) coś tam wykazuje, ale niewyraźnie. Kolejne badanie jutro, krew także. Jest natomiast problem braku flory jelitowej i kłopoty z tym związane. Havierek ma na razie dietę kurczakowo-ryżową (maleńkie garsteczki:-(). Jutro kolejna wizyta.
Zamówionego wcześniej fryzjera z kąpielą odwołaliśmy,oczywiście do czasu wyzdrowienia.
Teraz czekamy na książeczkę zdrowia.
Gapcio bardzo dobrze porozumiał się z psim i kocim stadem. Recik jest wprawdzie zazdrosny o czesanie Havierka i podstawia własną pupę, ale przyjaźnie przyjmuje Havierka.
Kotka wymiziała Gapcia i przyjęła do stada, Aniołeczek chodzi za nim i przygląda się ciekawie.
Gapcio traktuje nas tak, jakby był z nami przez całe życie: przytula się, uśmiecha pysio. Główkę i ogonek nosi wysoko.
Mam nadzieję, że szybciutko wyleczymy infekcję.
W przyszłym tygodniu obiecuję fotki.

Link to comment
Share on other sites

:lol: kupka już trochę lepsza.
Jeszcze rzadka, ale to już nie biegunka.
Humorek dopisuje, apetyt też :lol:, kocie miski kuszą...
A tu pani doktor pozwala na razie tylko kurczaka albo indyka z ryżem:-(
Do czasu poprawy kupek ma być dieta, a potem flora bakteryjna do zaszczepienia, żeby już nie było problemów z brzuszkiem.
Jesteśmy po czesaniu futra, na łące została sterta miękkich kudełków - Havierek zrzuca mniej więcej tyle samo co liniejący podhalańczyk;)
Z naszym synem natychmiast nawiązała się nić porozumienia i przyjaźń:lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://img114.imageshack.us/my.php?image=havieralusdz6.jpg"][IMG]http://img114.imageshack.us/img114/8591/havieralusdz6.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=http://img87.imageshack.us/my.php?image=havierpasiekt3.jpg%5D%5BIMG%5Dhttp://img87.imageshack.us/img87/9255/havierpasiekt3.th.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D"][/URL][URL="http://img87.imageshack.us/my.php?image=havierpasiekt3.jpg"][IMG]http://img87.imageshack.us/img87/9255/havierpasiekt3.th.jpg[/IMG][/URL]
Nowy przyjaciel, nowy ogrodek.
Na łące.
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/%5Burl=http://img87.imageshack.us/my.php?image=havieriretytropiajg0.jpg%5D%5Bimg=http://img87.imageshack.us/img87/6033/havieriretytropiajg0.th.jpg%5D%5B/url%5D"][/URL][URL="http://img87.imageshack.us/my.php?image=havieriretytropiajg0.jpg"][img=http://img87.imageshack.us/img87/6033/havieriretytropiajg0.th.jpg][/URL]

Tu razem z Recikiem tropimy zapachy dzikich stworzeń




[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=http://img114.imageshack.us/my.php?image=havieralusdz6.jpg%5D%5BIMG%5Dhttp://img114.imageshack.us/img114/8591/havieralusdz6.th.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Spacerek po łące, w oddali nowy dom Havierka:

[URL="http://img225.imageshack.us/my.php?image=havier1jb8.jpg"][IMG]http://img225.imageshack.us/img225/7024/havier1jb8.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=http://img214.imageshack.us/my.php?image=havier1vc9.jpg%5D%5BIMG%5Dhttp://img214.imageshack.us/img214/1255/havier1vc9.th.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D"][URL=http://img214.imageshack.us/my.php?image=havier1vc9.jpg][IMG]http://img214.imageshack.us/img214/1255/havier1vc9.th.jpg[/IMG][/URL][/URL]

Na łączce, gdzie chodzimy na spacer:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=http://img87.imageshack.us/my.php?image=havierwplenerzefj0.jpg%5D%5BIMG%5Dhttp://img87.imageshack.us/img87/2581/havierwplenerzefj0.th.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D"][/URL][URL="http://img87.imageshack.us/my.php?image=havierwplenerzefj0.jpg"][IMG]http://img87.imageshack.us/img87/2581/havierwplenerzefj0.th.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[B]Havierek jest z nami 11 dzień.[/B]
Już była radość, bo opanowaliśmy problemy z kupką. Havierek brał przez 9 dni antybiotyki i leki osłonowe i wczoraj świętowaliśmy normalną kupkę, dzisiaj też ok. Teraz normalizujemy florę jelitową. Havierkowi nie wolno jeść pieczywa i potraw mącznych, ale wolno ryż i twaróg, który bardzo lubi. No i gotowane mięsko.

A teraz gorsze wiadomości:
Pewne przyjmowane przez Gapcia pozycje ciałka szły na karb zaszłości behavioralnych, lękliwości itp. Podobnie drżenie łapek, wielokrotne wstawanie w nocy do zmiany pozycji podczas snu (myśleliśmy, że chodzi o nowe miejsce). Niepokojące było białko w moczu, jednocześnie inne wyniki wykluczały choróbska najczęściej powodujące białkomocz.
Dzis badanie kliniczne ostatecznie wyjaśniło wszelkie niewiadome: Gapcio ma poważne problemy z naderwanym wiązadłem krzyżowymi, zmiany zwyrodnieniowe w tylnej lewej łapce i odczuwa w niej ból. Niesymetryczne obciąża łapki oszczędzając bolące stawy, co doprowadziło do zaniku mięśni - stąd drżenie po każdym, nawet małym wysiłku i białko w moczu (po spacerach). Lewa łapka jest już nawykowo skrzywiona.
Niestety, Havierek nie będzie ganiał z Retym po polach - może chodzić tylko na spokojne spacery, bez skoków i zakrętów.:( Nie wolno mu wejść ani zejść po schodach. Zmiany są już tak duże, że w perspektywie jest operacja ortopedyczna. Na razie obserwujemy. Na pewno nie zdecydujemy się na żaden zabieg bez licznych konsultacji u różnych specjalistów. Ale nasi weci nie mają żadnych watpliwości - Havier jest młodym, dużym psem, a choroba jest zaawansowana i postępuje.
Zapomniałam wcześniej napisać, że Gapcio waży 37,45 kg.
Czekamy na książeczkę zdrowia Havierka :roll:.
Gapcio jest psem z natury radosnym i ma naturę szczeniaka - ciekawość jest u niego silniejsza od lęku. Jest stworzonkiem niezmiernie towarzyskim i ciekawskim. Jest cudownym optymistą. Cieszę się, że zamieszkał z nami i wiem, że Gapcio też się cieszy:iloveyou:
Ogonek często kreci młynka, a rano obudziła mnie uśmiechnięta zaślinona mordka, położona na poduszce...

Link to comment
Share on other sites

[B]mosii,[/B] we wszystkim są dobre strony;)
Dzieki Miumiu i dziewczynom z Dogomanii Havierek nie trafił np do bloku (schody), ani do kogoś, dla kogo byłby pierwszym psem (on kocha towarzystwo zwierząt!). Nie trafi na weta-konowała, ani nie siedzi sam w jakimś ogródku.
Z kłopotami sobie poradzimy :lol:
Niunia właśnie wylizała śpiącą kotkę i uśmiecha się szczeniaczkowym pysiem.
Dzisiaj odrobaczyliśmy, za tydzień szczepienie.

Link to comment
Share on other sites

[B]Ulaa[/B], też się cieszymy:lol:

Havierek dostał fajną smycz z amortyzatorem, wszystkim szczerze polecamy!
Wprawdzie Gapciulek nie szarpie i chodzi grzecznie, ale nigdy nic nie wiadomo.
Wieczorkiem wyszliśmy na spacer przy księżycu i Gapulek słuchał ryczących jeleni. Do lasu jest kawałek, ale powietrze jest wilgotne i koncert przyniosło jakby ryczały obok :lol:
Nowe grzebyki do futerka miały inaugurację w nieoczekiwanych okolicznościach, tzn Havier znalazł na spacerze wielką, cuchnącą qpę :diabloti: i zdążył się wytarzać. Na szczęście tylko trochę.
Poszło opakowanie suchego szamponu, który następnie pracowicie wyczesywaliśmy. Lotion myjący Hery w tym wypadku zawiódł...
Gapula ma dobry apetyt, zmiata michę mięska z ryżem i warzywami i witaminkami dwa razy dziennie, i na obiad np. twarożek.
Havier świetnie dogaduje się z Retusiem, nie ma między nimi żadnej rywalizacji tylko czysta zabawa. Bardzo nas to cieszy.
Z obserwacji wynika, że Havier woli towarzystwo kobiece od męskiego.
Gapciulek podjął próby wejścia nam na głowy przez wymuszanie miziania, szturchanie noskiem itp. ale jakoś się trzymamy, bo stare wygi jesteśmy;)
Na szczęście hierarchia już do piesia dotarła i przestał biegac za mną po mieszkaniu i płakać pod drzwiami łazienki. Chyba już wie, że nie zgubię sie w domu.
Powoli robimy sobie na spacerach szkolenie z posłuszeństwa w formie zabawy. Recik usilnie próbuje się wkręcić jako prymus, który na "leżeć" bije rekord w szybkosci położenia się. Na Havierka taki przykład działa motywująco!
Książeczka zdrowia jakoś nie dotarła i trochę zwątpiliśmy, czy w ogóle dotrze.
To tyle na razie;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milamini'] Przypilnuję tej książeczki, [/quote]
[B]Milamini[/B], byłoby cudownie:lol: Chociaz ostatnio wetka nam powiedziała, że nie wierzy w istnienie jakiejkolwiek książeczki zdrowia, której nie widziała na własne oczy. Mozliwe, że ma rację...
Po odstawieniu antybiotyków dawaliśmy jeszcze taki odpowiednik lakcidu z witaminą B i trzymaliśmy diete. Potem tabletki sie skończyły, Havierek zamiast białego mięska dostał gotowane serca z ryżem i marchewką i - niestety - biegunka wróciła. Znów jedziemy na antybiotyku, ze szczepienia na razie nici:shake:. Wszystko sie odwleka. Tymczasem ząbki pilnie wymagają oczyszczenia z kamienia (jest już stan zapalny dziąseł). Ale póki są problemy z brzuszkiem, nie ma mowy o narkozie (przy zębach Gapy tylko pełna narkoza wchodzi w grę, bo są spore zmiany z tyłu). Powstaje takie błędne koło.
Oj, żeby się wreszcie udało wyjść na prostą :roll:
Havier lubi brzmienie gitary, przybiega na sam dźwięk i słucha z zainteresowaniem. W związku z ogromną przyjaźnią między Havierem a Recikiem wszystko wskazuje na to, że chyba będą miały wspólne posłanie... Na razie nic z tego, bo Havierek musi kilkakrotnie w nocy wychodzić w związku z biegunką. Ale najchętniej te psy by się nie rozstawały :lol:

Link to comment
Share on other sites

Jak się okazało, to on te problemy z brzuchem to miewał. Tylko wszyscy chyba myśleli, że to stresowe. Siedzę na głowie M. z tą książeczką, ale też mam duże wątpliwości. No cóż jak zaszczepicie to będziecie pewni swego, ważna jest ostatnia data szczepienia( szkoda tylko, jak się okaże, że niepotrzebnie by się szczepienia nałożyły) i tak żadnych innych wpisów w tych książeczkach nie ma. Ja kiedyś miałam PON-ka, który całe swoje (niestety niezbyt długie) jechał na lakcidach i innych "bakteryjkach-wspomagaczach". Po tej antybiotykoterapii to przecież znowu nie będzie fauny i flory, to nie szkodzi mu bardziej niż pomaga??? A i wszelkie "podroby" też nie służą hamowaniu biegunek. Niby serca mają więcej żelaza, ale efekty qpne są właśnie takie. Nie uogólniam tego na wszystkie psy, ale z "najbliższego" grona wywodzę swoje obserwacje. Oj qrcze- niech się już facecik przestanie "wygłupiac" i żebyście pisali juz same "ochy i achy" na jego temat.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...