milamini
Members-
Posts
423 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by milamini
-
Nie bójcie się tak bardzo Cacortu- moje ludzkie dziecko na autoimmunologiczne zapalenie wątroby- tak tak wątroby- ma do łykania właśnie Calcort. Oczywiście zapisany był polski Encorton po którym spuchło mi dziecię jak balon i sama- bo nie lekarze dzoszłam do Calcortu- substancja czynna ta sama, tylko oczyszczenie dużo lepsze. Niestety teraz nie ma refundacji- bo to rozpusta przecież w/g "Ministra" jesli jest polski lek. No ale nie w tym rzecz. Okresowo dostajemy recepty- w tym roku się coś zmieniło i nie ma teraz "na życzenie", bo np. opakowanie ci się zgubiło albo zmokło. Dają na tyle ile do następnej wizyty potrzeba. A wogóle to tanio te 28 euro- ja płacę po 32,5. Z realizacją recept mogę pomóc- szybko i skutecznie. Na import docelowy nie ma co się wogóle patrzeć- bo strasznie zdzierają w aptekach. Do sterydu koniecznie coś osłonowego - najlepiej Essentiale Forte, choć moje dziecię odmawia już łykania wszelakich dodatkowych rzeczy. I widziałam annavera, że mialaś ochotę na "podskubanie" młodemu tabletki. To nie jest tak- sterydy zaczyna się brać od maxymalnej dawki, potem stopniowo się zmniejsza i patrzy na efekty. Po czasie udaje ustalić minimum i na tym się działa. Po kolejnym czasie ( w przypadku moim to minimum dwa lata leczenia) jesli jest ok ( u nas nie jest) jeszcze się schodzi- rozciąga w czasie podawanie leku. I dopiero, po malutku, stopniowo odstawia się sterydy. Takie natychmiastowe odstawienie kończy się szokiem, i może marnie być. Moje dziecię ma akurat jeszcze małopłytkowość przewlekłą, więc i tak szybko się nie uwolnimy, wcześniej mieliśmy wlewki z Solu Medrolu- bo mniej obciążojające, a teraz mamy dwa choróbska za jednym Calcortem załatwiane, ale wiem, że co jednemu słuzy innemu niekoniecznie. Znam dzieci, które na Encortonie działają super, a Calcort im nie bardzo służy, choć lepszy. Ja ten nasz paskudny Encorton mam jeszcze, ale to chyba koniec świata by musiał byc, żebym młodej go znowu dała ;) Leży i czeka na przeterminowanie ;) I wszystkiego Naj Wam zyczymy- bedzie lepiej- musi- bo już gorzej nie może- cos też wiem w tym temacie- niestety. Te 2 w roku jakieś pechowe, wolę swoją 13 ;) Acha- mleka zsiadłego z UHT nie zrobisz;)- kup takie w butelce- 'świeże" i się da. Najlepiej kilka kropel cytryny- prawdziwej i szybko się zrobi. A jak kefirek czy jogurcik- to podgrzać takie świeże mleko do ok45 st.- nie gotowac!! i wlać mały kubeczek czego tam lubisz- zmieszać i odstawić. Za kilka dni masz swoje własne kefiry czy jogurty. Potem kupujesz tylko kolejne mleko- z poprzedniego masz szczep i z tego wlewasz i robisz następną porcję. Moje psiule (i nie tylko)uwielbiają, co prawda jak na wsi jesteśmy to za wiejskie zsiadłe mleko dadzą się pokroić ;)
-
Loti - spokojny i kochany mix sheltie znalazł już domek :)
milamini replied to Agnieszka Co.'s topic in Już w nowym domu
Hop Misiaku do góry- do domku... -
co jeśl po zakupie u szczeniaka wyszły wady genetyczne
milamini replied to pepino's topic in Zakup rasowego szczeniaka
[QUOTE]Po drugie, zawsze na wstępie zalecam osobom będącym alergikami konsultację z lekarzem (nie weterynarzem!).[/QUOTE] Tylko też z jakimś kumatym. Kiedyś trzymaląm szczeniaka dla ludzi 4 m-ce- oni biegali robili testy i gdy wyszło, ze tatuś ma uczulenie na trawy to lekarz taki mądry, za pieniądze (nie z NFZ ;)) zabronił brać psa. Drugi mądrala nakazał tylko i wyłącznie psa krótkowłosego, dopiero trzeci lekarz pomyślał i poszedł po rozum do główki. I co? No i ludzie mają swojego wymarzonego szetlanda- żadnemu dziecku nic nie jest, a i tatusiowi z oczu i nosa nie leci. W/g mnie jesli już to szybciej właśnie uczuli pies krótkowłosy, bo jakby tu rzec- naskórek łatwiej wydostaje się na powierzchnię skóry, ale oczywiście jakwyżej- ślina, mocz- to są wydzieliny z białkiem uczulające najbardziej. Mam też soje podparcie mojej "teorii" gdzie u znajomych z 4 szetlandami dziecko nie miało objawów alergii (w szelściuchy wzięte własnie po to aby alergia nie wystąpiła zaawansowana, bo wiadomo było o predyspozycjach dzieciaka), a gdy w domu zamieszkała schroniskowa amstafo coś to dzieciaczyna zagilana chodzi. Spróbujcie sobie przywieść wyczesane choćby klaki od hodowcy, najlepiej od konkretnego psa i pomieszkajcie z tymi kłakami (kocyk może co śpi na nim). Ślina się wysuszy z nich po czasie, ale nie tak łatwo się alergenu pozbyć. Jakoś trzeba się "ratować" ;) -
Ja znam mnóstwo szelciaków mieszkających w blokach i w domu są cicho- no chyba,że coś się dzieje za drzwiami czy oknem- no to już bywa różnie ;) Trzeba niestety czasem "huknąć" na towarzystwo. One są przebiegłe i wiedzą jak omamić pańcia czy pańcię- jestem taki malutki, biedny futrzaczek, no zobacz, nikt mnie głaszcze, nie dają mi jeść, no może tylko kilka razy dziennie ;) a ja tu na kanapie leżę i czekam, miejsca nie oddam, ale może jakieś mięsko mi przyniosą, ale jak coś się zacznie dziać na dworze...o no beze mnie to nie ma prawa!!!...."-no i się zaczyna. Nieważne, że my ludki nic nie słyszymy, one sobie coś tam ubzdurają i koniec...hahaha A stado się szybko nakręca. I wtedy wkraczam JA- i biedne szelciaki są jeszcze biedniejsze i mają jeszcze smutniejsze oczka i miny jakby je "we więźniu" zamkneli. Ale to naj....rasa - nie zmienię na nikogo innego. [QUOTE]Ale jeśli zaczęły szczekać, to znak, że zupełnie się zaklimatyzowały u Państwa. Zawsze to jakiś plus...[/QUOTE] A to się zgadzam jak nie wiem co :):)
-
celestynow -jakie zamiary ma nowy prezes toz
milamini replied to mtf zalesie's topic in Na schroniska
To tylko mnie cieszy- no ja mogę jedno, które znam i współpracuję od dłuższego czasu- to Azorek sochaczewski. -
celestynow -jakie zamiary ma nowy prezes toz
milamini replied to mtf zalesie's topic in Na schroniska
Myślę, że to nie miejsce na moje wywody o w/g mnie i nie tylko mnie pseudofundacji (inaczej tego nazwać nie mogę). Przedstawiciel tejże jest zresztą obecny na Dogo i jest chwalony - my mamy inne doświadczenia niestety. Nie mówię, że Celestynów jest teraz "be", sprawdzałam to schronisko, bo dzieci w szkole robiły zbiórkę, która tam trafiła zresztą. Ogólnie chyba nie ma schronu w Polsce, który by nie miał czegoś "za uszami"- kwestia kiedy i jakich przypadków. I tylko można się starać o poprawę tego stanu. Żmudna to robota, a bez wsparcia "z góry" jeszcze gorsza. Jak się słucha wypowiedzi wetów powiatowych, wojewódzkich, czy samorządów to aż...... -
celestynow -jakie zamiary ma nowy prezes toz
milamini replied to mtf zalesie's topic in Na schroniska
No nieźle- mi juz słów brakuje na to się ogólnie wyrabia. Z pseudofundacji znikają rasowe psy, nawet mające właścicieli odnalezionych, w schronach jeszcze gorzej, a świadomość społeczna problemu prawie zero. -
5 letnia Tosia (owczarek szetlandzki) znalazła dom :)
milamini replied to Klaudus__'s topic in Już w nowym domu
"Mój" domek nie doczekał się ani odebrania telefonu (nie jeden raz), ani odpowiedzi na maila - no cóż widac tak pisane było. Oby suńka dobrze trafiła. Może gdzieś bliżej niż my tu w W-wie. -
5 letnia Tosia (owczarek szetlandzki) znalazła dom :)
milamini replied to Klaudus__'s topic in Już w nowym domu
Wieści wysłane- mam nadzieję, ze "mój" domek się zdecyduje -
celestynow -jakie zamiary ma nowy prezes toz
milamini replied to mtf zalesie's topic in Na schroniska
Ok- to dzieki za info :) -
celestynow -jakie zamiary ma nowy prezes toz
milamini replied to mtf zalesie's topic in Na schroniska
Czy ktoś orientuje o aktualnej sytucji tam? Dzieci chcą zbiórkę robić, ale no cóż- na zmarnowanie zbiórki nie damy. Pisałam maila ale nie mam odpowiedzi ze schronu. -
A dlaczego psy myśliwych mogą biegać po lesie? W sumie biegają samopas, bez smyczy czy kagańca ;)- no raczej w uprzęży nie wystawi a ni nie zaaportuje. Bo co? Bo ten pies jest lepiej ułożony od mojego? Mój nie jest szkolony na atak na misia ;) Tylko ja nie bulę kasiory na polowanko-chlanko dla tłuściochów z piórkiem w .....Mnie tylko nieźle gmina kasuje za kilka merów działki rekreacyjnej w obszarze "leśnym"- kilka razy więcej za mniej terenu niż za moją powierzchnię "mieszkalną". Inne opłaty też szary człowiek wnosi- i co? jesteśmy ludki podludki, niższej kategorii. Najpierw szamani wmawiali ludkom co jest cacy a co bee- a teraz jeszcze więksi szamani wszelakiej maści i przynależności. Aj i tak do niczego to nasze gadanie nie doprowadzi, a szkoda.
-
A ja już szykuję swoim burkom kubraki odblaskowe z napisem " jestem psem myśliwego"- myślicie, że do swoich będą strzelać? Szetlandowi do psa myśliwskiego co prawda daleko, ale z lisem go jeszcze pomylą jak takie niedouczone to towarzystwo. Na całe szczęście my raz w roku w lesie biegamy i to w gęsto zaludnionym, ale ..... Pytałam kiedyś eksmysliwego o te odstrzały i mi powiedział, że w sumie to im się nie opłaca bo nabój kosztuje złotówkę, a jakby chcięli wszystkie wytłuc to z emerytury by nie starczyło ;) W/g mnie po prostu powinno się zlikwidować myślistwo totalnie, a "czyścić" las powinien ew. leśniczy. A w ogóle to z czego my mamy czyścić te nasze pożal się boże lasy? Jedna sarenka na hektar? Kilka dzików co z głodu do miasta się pcha? Mieszkając nawet koło Kampinosu to z 10 lat temu lisa widziałam, i łosia niedawno co do ogródków się przyplątał (bo mu te ogródki na jego terenie porobili). Ale nic to- skoro mysliwy teraz z niczego nie musi się tłumaczyć, to może sami się wytłuką nawzajem- bo pomyli kolegę (znaczy się konkurenta) z żubrem i pozamiatane- w końcu niska szkodliwość :evil_lol:
-
[IMG]http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/314625_292279097467901_100000574399108_1109724_1386210121_n.jpg[/IMG] WROCŁAW!!!! ZAGINIONA!ZNALEZIONA!ZAGINIONA!POSZUKIWANA! NA UCZCIWEGO ZNALAZCĘ CZEKA NAGRODA! Znaleziona 14.10. 2011 przez parę osób FIONA (Fionka), 7-letnia RUDA (ŚNIADA) SUCZKA RASY OWCZAREK SZETLANDZKI (SHELTIE, MINIATURKA COLLIE) została przekazana MŁODEJ NIEZNANEJ OSOBIE w okolicach ul.LEGNICKIEJ/INOWROCŁAWSKIEJ koło lecznicy DORAN(Inowrocławska) we WROCŁAWIU. ŚLAD PO NIEJ ZAGINĄŁ Jest BARDZO MAŁA (około 28-30cm), mimo WIEKU WYGLĄDA JAK SZCZENIĘ, ma CHARAKTERYSTYCZNĄ WYPUKŁĄ CZASZKĘ, NIEKOMPLETNE UZĘBIENIE, PODOBNO RANĘ NA UDZIE. JEST W TRAKCIE LECZENIA (jest to pies z problemami zdrowotnymi - NIE WOLNO JEJ PODAWAĆ WIELU LEKÓW). Posiada tatuaż w pachwinie NR 218R oraz microchip po lewej stronie szyi NR 985120023911288 Ktokolwiek by posiadał informacje o Fionce, prosimy o kontakt. CAŁE ŻYCIE SPĘDZIŁA W STADZIE, BARDZO ŹLE CZUJE SIĘ POZA NIM. Tel. 605 698 648 71 347 92 82 601 788 356
-
Szczeniory już w domach, zbieramy na sterylke dla ich matki.
milamini replied to Merys's topic in Już w nowym domu
Ja skromnie- ale dzięki owocnej współpracy z cioteczką [URL="http://www.dogomania.pl/members/68430-gameta"]gameta[/URL] 15 zł na szczeniaczki wpłacone. -
Czy ktoś jedzie do Augsburga? [url]http://www.vdh-bayern.de/tl_files/vdh/Dateien/IHA2011/augsburg/IHA-Augsburg-2011-Flyer.pdf[/url]
-
PSIARZE ofiarami lewicowej ideologii o zabarwieniu wybitnie antyreligijnym
milamini replied to sleepingbyday's topic in Media
:evil:Właśnie też chciałam tego pana zapytać gdzie chętnie złożyłby swoje....no jajo to odpada, nasienie też- bo faceci ułomni i "jajo o jajo" ;) u nich nie działa. Pozostaje mu tylko głowa złożona pod topór. W piątkowej GW jest fajny artykuł prof.Godzińskiej "O mrówkach, Makbecie i małżach na prozaku". Proszę Pana- dowiedziono,że i osy mają uczucia :p -
PSIARZE ofiarami lewicowej ideologii o zabarwieniu wybitnie antyreligijnym
milamini replied to sleepingbyday's topic in Media
A ja bym się tak nie stresowała gościem ;) Kolejne Wielkie Wymieranie się szykuje, psy zostaną ludków szlag trafi i spoko. I kto będzie szczekał ostatni? wkurzona na łamanie podstawowych przykazań, dobrowolnie i dawno wyklęta przez KK "Bogu i mamonie nie możesz służyć jednocześnie"-powiedział Jezus. A jak wygląda Watykan ? ;) czym jeździ "nasz" ksiądz? (chyba tylko VW, bo na psi zaprzęg go jeszcze nie stać) Jestem z wami - lewicą się nie czuję (spod Lwa co prawda jestem), ani innym kierunkiem tudzież -
Łał- na to czekaliśmy- znaczy się na taką postawę hodowcy. Mam nadzieję, że ta suczka będzie miała więcej szczęścia niż niedawno odnaleziona po latach inna suczka, której odmówiono (przez "wybawców") powrotu na łono rodziny.
-
No sam nie- ale jeśli komuś zaginął a ktoś inny go znalazł i zamiast samemu poszukać to go tak potraktował? Poza tym jeśli się hodowca odnajdzie to też jakoś może pomóc. I tak musi odbębnić kwarantannę bidulek.
-
Poszły powiadomienia do ew. domków- teraz tylko czekać na odpowiedź, no i na wyjaśnienie jego sytuacji.