Jump to content
Dogomania

Piękne i Bestie.


makot'a

Recommended Posts

Oj, dawno mnie nie było - najpierw projekt, potem oddanie, "odespanie" go i opieka nad psami. W zasadzie cały czas jestem teraz na spacerach :P

[quote name='Kawalier']No fakt. Tutaj [URL]https://lh3.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TbXfH8QqWSI/AAAAAAAAATs/j2BJ9TgGtNY/s720/IMGP3437.JPG[/URL] ładnie wyszła.

Dobrze wiesz, że psy same ustanawiają hierarchię w swoim gronie.
Ale kto powiedział, że nie można im w tym pomóc?!
W takim przypadku jeżeli chcesz uniknąć problemów,
to zasady - panujące w stadzie, w którym to Ty
(mam nadzieję) jesteś liderem - muszą być jasno sprecyzowane.
Jako przykład przytoczę tekst
autorki kilku popularnych poradników o szkoleniu psów,
założycielki "STORAT",
instruktora szkolenia psów Związku Kynologicznego w Polsce
oraz międzynarodowego sędziego kynologicznego prób pracy i charakteru psów:
[I]"Długie wspólne spacery sprzyjają nawiązywaniu serdecznych kontaktów.
Błędem byłoby np. karmić "nowicjusza" - położonego niżej w hierarchii
najpierw lub okazywać mu więcej względów niż "starszakowi"
– to on ma być nadal na pierwszym,
niekwestionowanym miejscu w domu- zaraz po Tobie, oczywiście".
Doskonale natomiast podziała wspólne szkolenie -
"nowicjusz" bardzo chętnie będzie naśladować czynności,
które za odpowiednią nagrodą wykona "starszak".
Należy podkreślić przez kolejność nagradzania, posiłków, zabaw(ek),
że starszak jest nieustająco numerem pierwszym w domu.
Wtedy w sposób naturalny utrwali się pozycja starszej suki/psa,
co powinno pozwolić na uniknięcie konfliktów w przyszłości.
Jednak musisz liczyć się z tym, że w okresie cieczek
może dojść pomiędzy sukami do rywalizacji o pierwsze miejsce.
Wtedy także najrozsądniej jest pozwolić, aby suczki same ustaliły,
która z nich przejmie lub utrzyma wiodącą rolę.
[/I]Powodzenia. Pozdrawiam.[/QUOTE]

Niejednego psa już do stada wprowadziłam, bo u mnie psy są "na zakładkę", nigdy nie ma przerwy w posiadaniu psów, więc każdy kolejny musiał się zapoznać z następnym, więc przytoczony tekst nowością nie jest. W ustalanie hierarchii interweniuję dopiero w przypadku, kiedy pojawia się agresja. Dopóki jej nie ma psy sobie robią co chcą, to naturalniejsze. U nas w stadzie na szczęście jestem liderem i na szczęście Basta zdaje sobie z tego sprawę. Zauważyła, że nie pozwalamy jej gryźć małej, więc znalazła sposób i "dźga" ją nosem... :roll:
Niestety w całym tym ustalaniu nie pomaga postawa Łatiego, który jęczy i wyje, bo nie ma teraz w głowie nic innego oprócz myśli o tym, jak piękne i przede wszystkim 'mądre' byłyby jego dzieci.
On jęczy, Bastę to irytuje, więc go uspokaja, ale sama też staje się bardziej nerwowa przez jego zachowanie.

[quote name='zmierzchnica']Będzie dobrze! Pomyśl, z głowy martwienie się ropomaciczem, rakiem sutka, ciążą urojoną itd... Ja o Lukę (niecięta) się wiecznie trzęsę, a z Chibi spokój, wiem, że żadne ropo czy inne jej nie grozi ;) Już nie mówiąc, że Luce na starość bije i wrzeszczy do psów jak ma chcicę ;) Ale kurka boję się ją teraz ciachnąć, to nie jest młody pies, zdarza jej się np kaszleć i charczeć (co może wskazywać na problemy z sercem)... Więc ciesz się, pomęczycie się i będzie z głowy ;)

[B]Kawalier[/B] - zgadzam się, że wspólne szkolenie i długie spacery bardzo dużo dają :) Ale ustawianie starszego psa w pozycji dominującej, nawet jeżeli ten pies ma naturę bardziej spolegliwą - jest bez sensu i wprowadzi niepotrzebny zamęt. Moja najmłodsza ma najsilniejszy charakter, więc pewnie to ona będzie tu rządzić. Nie będę na siłę wywyższać Chibi (która aktualnie jest najwyżej), bo niepotrzebnie będę sama robić problemy...[/QUOTE]

Dzisiaj sterylka, chciałabym, żeby było już po i żebym mogła spać z moim maleństwem. Nie sądziłam, że to będzie mnie tak bardzo stresować :shake:

A wspólne szkolenie i spacery to oczywiście podstawa budowania pozytywnych skojarzeń :)
Na spacerki wspólne chodzimy. Co prawda jest to męczące, bo Łati zachowuje się karygodnie, nie mogę już patrzeć jak się ciągnie do małej, yyh. Musi być na smyczy, bo totalnie mu odbiło....także potem musimy iść jeszcze na drugi spacer - bez małej, żeby psy pobiegały.
A szkolenie wspólne jakoś idzie - najpierw Basta dostaje kilka poleceń i otrzymuje wyjątkowo dużą nagrodę, jeśli siedzi spokojnie koło małej, a potem jest krótka nauka małej (trzeba jej chyba dać jakieś imię...), już nauczyła się w miarę sprawnie siadać i trochę mniej sprawnie kłaść :)
W tej sytuacji jest spokój - bo Bastka na szczęście nie ma pomysłów, żeby przeszkadzać w szkoleniu i spokojnie siedzi obok i czeka :loveu:
Przy Łatim też siedzi grzecznie i czeka na swoją kolej - a on dla kontrastu często przeszkadza nam, kiedy robimy z Bastą jakąś sztuczkę i nagle pomiędzy mną a Bastą pojawia się skaczący, jęczący Łateczek :mad:


[quote name='Jaga.']krótko i na temat :) w końcu ktoś coś mądrego napisął ;) bo jak czasem czytam teksty o dominacji w stadzie i ustalaniu hierarchii i liderach (nie tu na wątku tylko tak ogólnie) to aż mi się flaki przewracają

u mnie 13 tygodniowy Johnny totalnie zdominował roczną Tessi i prawdę powiedziawszy obie miałyśmy to tam ;p nie jestem zwolennikiem wtrącania się w psie sprawy i jak patrzę na moje stadko to widzę że czasem dominuje ten, czasem tamten... wymieniają się pierwszeństwem i żyją w harmonii. i cieszy mnie to :) każdy ma swój sposób i swoje podejście.

trzymam kciuki za Bastę. będzie dobrze :) może to głupio zabrzmi ale zazdroszczę tej sterylki też bym już chciała umówić Tessi i mieć to za sobą... ale na razie nie ma opcji, może bliżej lipca.

[URL]https://lh5.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TbdSWghrGMI/AAAAAAAAAT4/PtDxj-ZGyiA/s720/IMGP3383.JPG[/URL] piękne :)[/QUOTE]

A co takiego niedobrego jest w stadzie, liderach i ustalaniu hierarchii? :)
My z powodzeniem żyjemy w stadzie, Basta ewidentnie funkcjonuje jako Beta, cały czas pokazuje, że uważa nas wszystkich, a nie tylko Łatiego za stado. Łati nie jest tak stadny, to fakt, ale Basta bardzo :)

[quote name='Kawalier']Tak. Zofii Mrzewińskiej [URL]http://zofia-mrzewinska.blog.onet.pl/[/URL]

W pełni się z Tobą zgadzam.
"Starszak" oznaczał psa "dominującego", jeżeli takowy jest wśród tej dwójki.
Chyba, że ten "nowicjusz" przejmie taką rolę. Wtedy sytuacja się odwraca.
Ale i tak pozostaję przy swoim, że nie możemy zostawiać "wszystkiego" psom,
ponieważ to my jesteśmy (powinniśmy być) ich liderami i nie można pozwolić
na to żeby psy się ze sobą żarły. Ale to już sprawa opiekuna.
Można to uczynić w łatwy sposób poprzez wspólny trening
mający na celu zdominowanie -> uspokojenie agresywnego psa, a następnie spacery na smyczy, podczas których psy powinny iść grzecznie obok siebie,
jak u Zaklinacza psów - heh. Wybór należy do właścicielki i ja go szanuję.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.[/QUOTE]

Basta ewidentnie dominuje nad małą i nie sądzę, żeby to się kiedykolwiek zmieniło. Gorzej, że Basta jest bardzo niechętna do obcych, zarówno do ludzi jak i psów. Wygląda na niezbyt szczęśliwą z faktu dzielenia się z następnym psem swoją przestrzenią :evil_lol:
Mimo wspólnego szkolenia i chodzenia na smyczy (obok siebie). Na smyczy idą idealnie, przy sztuczkach Basta nie ingeruje w to, że mała zjada jej przydział karmy. Zachowuje się ładnie. Ale kiedy przestają mieć robotę (sztuczki, czy chodzenie na smyczy), to Basta zaczyna małą bacznie obserwować, wąchać, szturchać nosem, obszczekiwać z odległości itp.


No, a po małą nadal nikt się nie zgłasza. Chyba porozwieszam więcej ogłoszeń po mieście....ale nie wygląda na to, żeby ktoś jej szukał, bo ja żadnych ogłoszeń o zaginionym psie nie znalazłam, eh.

A tak w ogóle to jaki z niej mały łowca :razz:
Ogólnie na spacerach spokojnie truchta przy nodze, ale wczoraj jak zobaczyła bażanta to zaczęła ciągnąć. Ogólnie jest nader spokojna, więc nie robiła tego gwałtownie i mocno, ale straciła kontakt ze światem na co najmniej 150m mijania tego bażanta...moje psy odpuszczają dużo szybciej :P
No i spotkałyśmy się wczoraj z dwoma kanaryjczykami z pobliskiej hodowli, ale szczęśliwie były zajęte patykami w wodzie i nie zwróciły uwagi na "moją" pociągającą panienkę.
Kończę i lecę wyprowadzać psy...pójdę teraz z małą, bo biedna jęczy za człowiekiem. Moje psy są teraz w więzieniu w ganku, ona biega po podwórku, ale co chwilę podbiega pod drzwi balkonowe i "płacze" :roll:
Poza tym niezły z niej niejadek. Sucha karma niedobra, skrzydełka niedobre, wątróbki niedobre, serduszka i żołądeczki też fuj, dziś zjadła trochę puszki, ale bez entuzjazmu...mam nadzieję, że to przez cieczkę, bo taki pies niejadek to przekichana sprawa :eviltong:
Moje psy (wszystkie) to zawsze były z kategorii "wciągających" jedzenie, nigdy nie grymasiły. Raz, dwa, trzy i micha pusta.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak przez cieczkę jej się pewnie jeść nie chce, bo u mnie jak cieczka to i Ciap ma post i grama jedzenia nie zje...
dobrze, że tak się dogadują i nie ma większych spięć u nich, bo może się z sobą tak na porządnie zżyją :)
a masz już jakieś imię na myśli dla małej? no bo w końcu to już prawie członek waszej rodzinki :) Ale jacy Ci ludzie są nieczuli, aby psa tak wywieźć i to taką fajną i spokojną suczkę...Owszem też czasem mam dość moich potworków, ale nigdy bym ich nie oddała, a czasem sporo nerwów kosztują :( a tu jak coś nie pasują to do lasu...Pewnie nie wyrosła na rasę, jaką chcieli i won z domu :(

No to kondycje teraz złapiesz, że ohoho, bo jak na tyle spacerów chodzisz :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']Tak przez cieczkę jej się pewnie jeść nie chce, bo u mnie jak cieczka to i Ciap ma post i grama jedzenia nie zje...
dobrze, że tak się dogadują i nie ma większych spięć u nich, bo może się z sobą tak na porządnie zżyją :)
a masz już jakieś imię na myśli dla małej? no bo w końcu to już prawie członek waszej rodzinki :) Ale jacy Ci ludzie są nieczuli, aby psa tak wywieźć i to taką fajną i spokojną suczkę...Owszem też czasem mam dość moich potworków, ale nigdy bym ich nie oddała, a czasem sporo nerwów kosztują :( a tu jak coś nie pasują to do lasu...Pewnie nie wyrosła na rasę, jaką chcieli i won z domu :(
No to kondycje teraz złapiesz, że ohoho, bo jak na tyle spacerów chodzisz :D[/QUOTE]

Nie mam żadnego pomysłu na imię i boję się jej jakieś nadać, bo się do niej przywiążę jeszcze bardziej :P
Ja nie wiem, jak ludzie sobie radzą mając psy na DT...
Ja podejrzewam, że ktoś mógł się wystraszyć cieczki, zresztą w okolicach świąt (i wakacji) ponoć zwiększa się ilość bezdomnych zwierząt - no bo nie ma co z nimi zrobić podczas wyjazdu :/ Tak mówili w telewizji, heheh :D
Wczoraj doszły mnie słuchy, że ponoć w okolicy ktoś miał podobnego psa, ale to takie "podobno", nie wiem na ile prawdziwe. No i mam dylemat, bo to tacy ludzie, że tam psa z własnej woli nigdy nikt by nie oddał :/
Powiesiłam ogłoszenia, z informacją że znalazłam niewielką młodą suczkę i nic więcej. Jak komuś zależy to zadzwoni i już ja go wtedy wypytam, jakiego psa szuka itd.
No ale nikt nie dzwoni...
...też nie wyobrażam sobie, jak można swojego psa tak po prostu porzucić :(
Ja się do małej po trzech dniach już przywiązałam, mimo że nie traktuję jej jeszcze jak swojego psa. I już mam obawę przed tym, dokąd trafi...
Dobra, idę na ten spacer :D

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A co takiego niedobrego jest w stadzie, liderach i ustalaniu hierarchii? [IMG]http://1.1.1.1/bmi/www.dogomania.pl/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG][/QUOTE]
gdzie ja powiedziałam że jest coś złego i niedobrego? napisałam tylko że mi się flaki przewracają ;p

trzymam kciuki za Bastę! napisz jak się mała czuje jak już będzie po

Link to comment
Share on other sites

Aj, dubel się zrobił, a nie umiem usunąć postu :/

A, to wykorzystam ten post, żeby Wam odpowiedzieć, bo z tego wszystkiego to przeoczyłam Wasze wypowiedzi :P
Wszystkim dziękuję za wsparcie i zainteresowanie macicą mojego psa :loveu:

Jaga, musiałam w takim razie źle zrozumieć o co chodzi ze stadem w Twojej wypowiedzi :D

Link to comment
Share on other sites

Och, ale dzisiaj był szalony dzień...
...zerwałam się po 8 rano (dla mnie to środek nocy), żeby wyprowadzić małą na spacer, zaraz potem, mimo brzydkiej pogody poszliśmy na spacer z moimi psami, chcąc wybiegać Bastę na najbliższe kilka dni. W międzyczasie była burza, która zabrała z dnia jakieś 1,5h. Potem biegiem z Bastą do weterynarza - mała piszczała, Łati się darł - wariatkowo.
Sterylka - ugh, straszne! Basta kiedy już "sflaczała" w gabinecie, to wyglądała jak wilk z filmu przyrodniczego, którego uśpili, żeby go przenieść do innego rezerwatu. No a przenoszenie własnego psa za nogi na stół w takim stanie, do najprzyjemniejszych nie należy....
Zabieg trwał godzinę, w międzyczasie zdążyliśmy jeszcze raz wyprowadzić malutką na spacer, bo ona jednak domaga się kontaktu z człowiekiem.
Pojechaliśmy po Bastkę, okazało się, że miała zmiany na macicy, więc całe szczęście, że sterylka wyszła prędzej niż później. Biedactwo jeszcze długo dochodziło do siebie.
Malutka dziś z racji ogólnego zamieszania panującego u mnie w domu, pojechała na noc do Bartka. Wykąpaliśmy ją, bo brudas był, no i została póki co tam. Zobaczymy, czy zostanie na dłużej.
A teraz siedzę z moimi psinami, Łati zachowuje się, jakby dziś została skrzywdzony co najmniej tak jak Basta. A ona biedna powoli dochodzi do siebie, kilka razy wstała. Ma rozłożone koce, a zlazła na podłogę. Cały czas liże się po kubraczku i czasem próbuje to podgryzać. Zaczynam mieć wrażenie, że tym lizaniem przesunęła sobie opatrunek pod spodem....ale możliwe, że to moja paranoja.
Dziś śpimy razem :)
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TbswFLQE_TI/AAAAAAAAAUM/1fg6FFZaPvw/s720/IMGP3537.JPG[/IMG]

Mam też filmik z zabawy małej piłeczką, ale wrzucę go potem, bo teraz bardziej mi Basta w głowie :roll:

Link to comment
Share on other sites

No mnie to samo czeka :( i też się boję, ale narazie o tym nie myślę...
to jednak dobrze, że ją ciachliście :)
i tak oto dwa psiaki znalazły się na salonach :) Małe wilczątko :D

A mała poznaje ludzi :) i się okaże, że nikt jej nie będzie chciał oddać :)

Link to comment
Share on other sites

ufff no to dobrze, że zdecydowałaś się na tą sterylkę
liże się bo pewnie ją swędzi (normalne przy gojeniu) i moze jej szwy przeszkadzają, staraj sie ją pilnować, żeby jednak nie lizała.
Pomiziaj piesy ode mnie, i trzymam kciuki za szybki powrót Basty do formy :)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;16785827]Oj, dawno mnie nie było -
w zasadzie cały czas jestem teraz na spacerach.[/QUOTE]
Prawdziwy psiarz, nie byłby nim bez spacerów ze swoją sforą.

[QUOTE=makot'a;16785827]Niejednego psa już do stada wprowadziłam,
w stadzie na szczęście jestem liderem[/QUOTE]
Nie inaczej. Tak podejrzewałem.
[QUOTE=makot'a;16785827]
...i na szczęście Basta zdaje sobie z tego sprawę.
Zauważyła, że nie pozwalamy jej gryźć małej,
więc znalazła sposób i "dźga" ją nosem.[/QUOTE]
Haha :eviltong:! Dawno się tak nie uśmiałem z psich wybryków.
[QUOTE=makot'a;16785827]Niestety w całym tym ustalaniu nie pomaga postawa Łatiego,
który jęczy i wyje, bo nie ma teraz w głowie nic innego oprócz myśli o tym,
jak piękne i przede wszystkim 'mądre' byłyby jego dzieci.[/QUOTE]
A to było jak gwóźdź do trumny dla mojej przepony. Nie mogę :lol:
[QUOTE=makot'a;16785827]A szkolenie wspólne jakoś idzie - najpierw Basta dostaje kilka poleceń
i otrzymuje wyjątkowo dużą nagrodę, jeśli siedzi spokojnie koło małej,
a potem jest krótka nauka małej...[/QUOTE]
Najlepiej szkolić (jak Ty) poprzez zabawę i w rozproszeniach.
Powodzenia w szkoleniu.
Pamiętam też jak wspominałaś o tym, że pieski powoli aportują:
ganiają za patykami itp. Oby tak dalej.

[QUOTE=makot'a;16785827]No, a po małą nadal nikt się nie zgłasza
...nie wygląda na to, żeby ktoś jej szukał,
bo ja żadnych ogłoszeń o zaginionym psie nie znalazłam.[/QUOTE]
Przykro mi z tego powodu.
Mam nadzieję, że jednak znajdą się właściciele,
a pies - to "tylko" uciekinier i - nie był porzucony.
[QUOTE=makot'a;16785827]Kończę i lecę wyprowadzać psy...
pójdę teraz z małą, bo biedna jęczy za człowiekiem.
Moje psy są teraz w więzieniu w ganku, ona biega po podwórku,
ale co chwilę podbiega pod drzwi balkonowe i "płacze".
Poza tym niezły z niej niejadek. Sucha karma niedobra, skrzydełka niedobre, wątróbki niedobre, serduszka i żołądeczki też fuj, dziś zjadła trochę puszki,
ale bez entuzjazmu[/QUOTE]Ty to się masz z tym swoim stadkiem.
Przygody i wybryki, które nie jednemu grałyby na nerwach:angryy:
[quote name='Fides79']trzymam kciuki za szybki powrót Basty do formy[/QUOTE]
...ja również. Pozdrawiam i życzę udanych spacerów.

Link to comment
Share on other sites

Mam ostatnio duże braki w siedzeniu na Dogo, bo psy pochłaniają całe dnie :P
Basta pierwszej nocy wyciągnęła sobie opatrunek spod kubraczka, nie wiem, jak to zrobiła spryciara. Weterynarz powiedział, że może zostać bez niego, więc mówi się trudno.
Cały czas próbuje się lizać i czasem nawet podgryzać w okolicach szwu, więc trzeba jej ciągle pilnować - dziś przez całą noc siedzieliśmy z Bartkiem na warcie na zmianę :D
Ale i tak trzeba przyznać, że Bastka jest naprawdę grzeczna i dzielna. Większość psów, które znam, nie wytrzymałaby w tym kaftaniku nawet 10 minut i zrobiła z niego strzępki. Trzeba przyznać, że na wygodny nie wygląda. No ale ona dzielnie go znosi. Poza tym jeśli się jej pilnuje, to powstrzymuje się od lizania. Ma przy tym co prawda żałosną minę pt. "Dlaczego mi zabraniasz, kiedy to tak swędzi?", ale w końcu zostawia bliznę w spokoju. Kiedy bardzo swędzi, a my nie pozwolimy jej przy tym grzebać, to kopie tylną nogą w powietrze. Ale w zamian za te męki jest non stop miziana.
Dziś przemyłam jej bliznę Rywanolem, upraliśmy kubraczek w gorącej wodzie. Baście mało się to przemywanie podobało, ale kochana jest bardzo ufna i w końcu godzi się na wszystko, co chcemy z nią zrobić...tylko ta mina :roll:
Łati za to postradał zmysły - pierwszego dnia był przerażony widząc, w jakim stanie jest Basta, więc położył się cichutko obok i nikomu nie przeszkadzał. Drugiego dnia, kiedy Basta zaczęła już całkiem normalnie chodzić, zaczął świrować i zachowywać się, jakby chciał ją zdominować...myślałby kto, że on taki stadny i umie rozpoznać chwilę słabości stada :shake:
Pominę fakt, że w jego wykonaniu nawet pozycja teoretycznie dominująca to niezły kabaret.
Już trzy razy został przez Bastę dość brutalnie upomniany, ale mało to do niego dociera :P
Za to w domu pcha się jak zwykle zawsze tam, gdzie jest najmniej potrzebny. Dziś tak bardzo przeszkadzał nam w przetarciu Basty szwu, że w końcu on też został opatrzony tak jak Basta i ma teraz żółtą kropkę na środku głowy. O dziwo, chyba o to mu chodziło, bo od kiedy został potraktowany Rywanolem, uznał, że może wrócić na kocyk i leżał już spokojnie...
Na krótkim spacerku ludzie patrzyli na nas jak na głupków - duży pies w ubranku, i to założonym jakoś do góry nogami, i do tego Łati z żółtą kropką na głowie :evil_lol:

No i trochę zdjęć.
Moja mała odpoczywa w kuchni (kocyki są dla niej zbyt wygodne)
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/Tb1XT4X649I/AAAAAAAAAUY/mR7pR7dWGI4/s720/IMGP3550.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/Tb1XWKEc_SI/AAAAAAAAAUc/-qxINjnSI2Y/s720/IMGP3551.JPG[/IMG]


No, tak Basta spędza popołudnia, jest non stop głaskana...a chętnych jest dużo, bo ona jest mięciutka jak pluszak :loveu:

Link to comment
Share on other sites

No to teraz to ma jak królowa :) I coś mi sie wydaje, że nawet nie jest jej żal tej sterylki skoro wszyscy ją teraz głaskają :D
A Łati to jest zabawny pies :) czego to nie zrobi aby wyglądać jak Basta :D mogłaś zrobić też zdjęcie tej kropki ;) wiesz on podąża za modą :D

Link to comment
Share on other sites

kurcze, jakies skąpe to Bastusiowe wdzianko mi sie wydaje
jak miałam suke po operacji to miała takie bardziej zabudowane, tylko na grzbiecie między jego brzegami miała jakies 5 cm przerwy. A tu widzę ledwie Bastuni boki zakrywa, moze dla tego sobie opatrunek wyciągneła.
No i lizania jeszcze bedziecie musieli troche popilnowac nawet po zdjeciu szwów :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ubranko skąpe, bo wiesz - kto to widział, żeby teraz dziewczyny w zabudowanych ubraniach chodziły? :razz:
A na poważnie - nie wiem, czemu takie odkryte jest. Takie dali, to takie wzięłam :P
Dziś w nocy już nie pilnowaliśmy Basty tak bardzo - weterynarz w ogóle stwierdził, że wcale nie potrzeba, żeby z nią spać i tak dokładnie pilnować, więc sądzę, że to lizanie nie zaszkodzi. Dzisiaj po przemyciu Rywanolem obandażowaliśmy ją i dopiero na to założyliśmy ten kaftanik. Mimo wczorajszego prania sprawia wrażenie dosyć brudnego, więc nie za bardzo chcieliśmy, żeby miał ciągły kontakt z raną. Niech posiedzi z tym nasączonym bandażem kilka godzin, a na wieczór w ogóle ja rozbierzemy, żeby rana trochę pooddychała - to wtedy będę siedzieć i jej pilnować dokładnie.
Basta jest bardzo grzeczna, w domu zachowuje się bardzo dobrze, ale ciągnie ją na dwór bardzo - jak wychodzimy na spacer, to pies dopiero wtedy jest zadowolony :D
Ale dziś była bardzo rozczarowana, że nie wchodzimy do lasu i z utęsknieniem spoglądała w jego stronę.
A Łati robi tutaj niezły kabaret - dziś znowu bardzo przeszkadzał przy bandażowaniu, więc w końcu moja mama i jemu owinęła brzuszek kawałkiem bandaża :evil_lol:
Wygląda na zadowolonego głupek :eviltong:

A malutka aklimatyzuje się w mieszkaniu Bartka. Jego mama już nawet trochę się przyzwyczaiła, a to duży sukces, bo ona nigdy psa nie miała i w dodatku bardzo się ich boi :lol:
Teraz mam dwóch pacjentów - potem wrzucę zdjęcia :P

Link to comment
Share on other sites

Dawno mnie znów nie było, bo od kilku dni miałam problem z internetem - tak dokładniej to go nie miałam, ot co.

Ale dziś się pojawił i muszę to wykorzystać, bo kto wie, kiedy znów się trafi...

Jeszcze się nie chwaliłam, że... od kilku dni śpię z Bastą w łóżku :loveu:
Rozpycha się nieziemsko, wygodnicka panna. Włazi mi na poduszkę, liże po twarzy, odwraca się do mnie tyłkiem, wyciąga nogi i prawie zrzuca mnie z łóżka, albo mnie 'przygniata' :P
O, taki się piesek salonowy zrobił...
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcRt9GwjuTI/AAAAAAAAAVI/z9UzPzFSyyU/s720/IMGP3580.JPG[/IMG]

Drygi piesek też w końcu się odważył, ale na noc woli zostać na kocyku. Nie to co ta księżniczka :mad:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcRuALgfojI/AAAAAAAAAVM/Jk1zUrsJlSQ/s720/IMGP3621.JPG[/IMG]

Poza tym u nas już nieźle. Był moment, kiedy rana się Baście zaogniła...to niesamowite, ale chyba jest uczulona na Rivanol, bo dostała po nim jakby wysypki. Były momenty, że trzeba było non stop ją pilnować, tak wściekle chciała się lizać, a czasem nawet gryźć. Uspokajała się, kiedy się ją głaskało. Leżała i dzielnie znosiła te męki, ale w końcu nadchodziła chwila, kiedy nie wytrzymywała i podczas głaskania zrywała się na równe nogi i zaczynała biec na drugi koniec pokoju, żeby tylko trochę się polizać. Naprawdę, uciekała już przed nami :evil_lol:
Jak już pisałam, podczas oporządzania Basty Łati bardzo się nam wpychał tam, gdzie był najmniej potrzebny, więc ma żółtą kropkę na czole po Rivanolu, a pewnego dnia doczekał się własnego bandaża i chodził w nim zadowolony przez cały dzień :D
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcRtjQyP2gI/AAAAAAAAAVE/SxV6zMkCxzg/s720/IMGP3557.JPG[/IMG]

Rivanol się jednak nie sprawdził, ostatecznie Basta jest psikana Oxycortem i muszę przyznać, że poprawa jest niesamowita. Zaczęła już nieźle dokazywać, tak jej się polepszyło - wszyscy, łącznie ze mną zaczynają mieć jej dość :evil_lol:
Za to Łatiemu pobyt w domu służy...uspokoił się chłopak, nie jęczy już tak przy wychodzeniu na spacer. Problem jest tylko taki, że kiedy ja wychodzę gdziekolwiek, to moi rodzice mają ponad godzinny koncert, bo Łati tak za mną jęczy...:shake:
A to jedna z jego fikuśnych pozycji do spania:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcRtXAJ5i6I/AAAAAAAAAVA/cxhdF0ftbUI/s512/IMGP3570.JPG[/IMG]


A na koniec zdjęcie z dzisiejszego spacerku z malutką, której nadal nikt nie szuka, ani nikt nie chce...
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcRtCkBwTaI/AAAAAAAAAU8/EVj6Xoz-Ou8/s512/IMG_20110506_174823.jpg[/IMG]


Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

ooo no proszę jakie salonowe pieski się zrobiły :evil_lol:

Łati w tym bandażu wygląda przekomicznie :p

a rivanolem to wet Wam kazał potraktować Bastę? Ja mojego Glupeczka niczym nie smarowalam, nie psikałam, miał miec tylko zabezpiezone zeby nie lizac i tez się pięknie wygoiło, a w chwili obecnej musze sie nieźle natrudzić, zeby zlokalizowac ślad po cięciu :)

zapraszam pod wieczór na porcję wystawowych zdjęć

Link to comment
Share on other sites

Ale psiaki mają dobrze :) może już zostaną psiakami kanapowcami :)
ta kropka na głowie pasuje idealnie do niego :)
I Łati prawdziwy przyjaciel Basty, bo cierpi z nią solidarnie :) i robi wszystko abyście o nim nie zapomnieli :) może on chce być wykastrowany :lol:
i spacer z 3 psiakami to pełen wypas :lol:
a Mała ma już imię?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fides79']ooo no proszę jakie salonowe pieski się zrobiły :evil_lol:

Łati w tym bandażu wygląda przekomicznie :p

a rivanolem to wet Wam kazał potraktować Bastę? Ja mojego Glupeczka niczym nie smarowalam, nie psikałam, miał miec tylko zabezpiezone zeby nie lizac i tez się pięknie wygoiło, a w chwili obecnej musze sie nieźle natrudzić, zeby zlokalizowac ślad po cięciu :)

zapraszam pod wieczór na porcję wystawowych zdjęć[/QUOTE]

Tak, wet kazał, ale potem przerzuciliśmy się na Oxycort, bo jej się toto nieładne zrobiło. Już po jednym dniu psikania nastąpiła duża poprawa, teraz rana wygląda naprawdę bardzo ładnie i goi się dobrze, bez zbędnych uczuleń i swędzenia :)


[quote name='kalyna']Ale psiaki mają dobrze :) może już zostaną psiakami kanapowcami :)
ta kropka na głowie pasuje idealnie do niego :)
I Łati prawdziwy przyjaciel Basty, bo cierpi z nią solidarnie :) i robi wszystko abyście o nim nie zapomnieli :) może on chce być wykastrowany :lol:
i spacer z 3 psiakami to pełen wypas :lol:
a Mała ma już imię?[/QUOTE]

Eee, nie sądzę, żeby zostały w domu :P
Dobrze im tam było, ale jak Basta odżyła to zaczęła się już w domu nudzić, przez ostatnie dni trzeba było psy wganiać do domu już niemal siłą.
Mimo tego, że spanie na kanapie przypadło im chyba do gustu :D
A kropka na głowie Łatiego wyglądała mistrzowsko, to fakt.

[quote name='klaudusia0219']kanapowce jak ta lala :loveu:[/QUOTE]

Hehe, już im się w głowach poprzewracało od tego dobrobytu :D

Link to comment
Share on other sites

Jestem już w Krakowie, także nie mam świeżych zdjęć Basty w jej ponętnym ubranku. Za to wrzucę kilka fotek ze spaceru na kilka dni przed sterylką ;)

Moja modelka
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcUFbLiazcI/AAAAAAAAAVk/q3o0Y0-KILU/s720/IMGP3338.JPG[/IMG]

Nie pamiętam co mieliśmy tu zrobić, ale chyba nie chodziło o łapę :D
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcUFmCR1eqI/AAAAAAAAAVo/WcPzDFR-ubk/s720/IMGP3336.JPG[/IMG]

Psy brodzące
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcUFCDeZ18I/AAAAAAAAAVg/ik0If0AA3zc/s720/IMGP3351.JPG[/IMG]

Rusałka błotna :loveu:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcUE6Y-VPJI/AAAAAAAAAVY/GgHjIYCJdiw/s720/IMGP3377.JPG[/IMG]

I portret Łatkowego :)
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_eJ-y-004XB4/TcUFBGDKFlI/AAAAAAAAAVc/s2t8X8wX7tw/s512/IMGP3407.JPG[/IMG]

A tutaj filmik ze wspólnego spacerku
[video=youtube;f-RuzMDus_s]http://www.youtube.com/watch?v=f-RuzMDus_s[/video]

Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...