Jump to content
Dogomania

Dusia błaga o zabranie:((.Przemarznięta, zdominowana i wystraszona


Trisza

Recommended Posts

  • Replies 184
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dusieńka już w drodze do Chorzowa. Właśnie dzwoniłam do Pani!!Cały czas ją głaszcze po główce, bo nusia wystraszona z tego podwórka. Będziemy mieli wklejane nowe zdjęcia:)
Druga królewna jedzie w poniedziałek, więc jeszcze dwa dni,już zawiezione jej zostały tabletki na odrobaczenie:)).Pani w Krakowie już na nią czeka:)

Link to comment
Share on other sites

Dusia przyjechała dziś do Chorzowa ok. 14:30. Hela i Felek, stali rezydenci, od razu ją obwąchały z wielkim zaciekawieniem. Ale musiałam to przerwać, bo najpierw koniecznie trzeba było Dusię "wyprać". No, to szybki przysznic, wytarcie prawie do sucha a potem chałupnicze strzyżenie - precz poszły wszystkie kołtuny, dredy i frędzle. I Dusia nabrała blasku i kształtu. Ponieważ ładują się akumulatory w aparacie, dlatego zdjęcia będę robić jutro.
Kiedy już wyglądała jak pies, została zaproszona na wspólny obiad z nowymi kumplami. Jako przybysz dostała miskę pierwsza - miało to jej dodać też parę szczebli w psiej hierarchii, bo ten ważniejszy je najpierw. Poczyniłam też pierwsze zdumiewające odkrycie: Dusia nie lubi (lub się boi) pić z miski, woli wodę rozlaną na podłodze. Miskę z wodą próbuje noskiem zakopać pod kocykiem - robiła tak za każdym razem, gdy próbowałam ją napoić. Toleruje jednak płaskie naczynia, gdzie woda jest jakby rozlana.
Feluś podszedł do niej z piłeczką proponując przyjacielską zabawę ale Duśka jej nie podjęła, prawdopodobnie nie umie się jeszcze bawić. Cóż, Hela była prawie taka sama na początku, wszystko zmieniało się z upływem czasu: z wycofanego, zalęknionego psa przeistoczyła się w pewną siebie, radosną i rozpieszczoną księżniczkę.
Dusię zabieram jutro rano (ok. 9:00) do weterynarza; da coś na oczy, na odrobaczenie i całą obejrzy.
Dziś miała dzień pełen wrażeń, wszystko po raz pierwszy: pierwsza jazda samochodem, pierwsza podróż pociągiem (miała nawet swój pierwszy bilet), pierwsza przejażdżka tramwajem, pierwszy prysznic. I do tego nowe miejsce, w którym już wszystko obwąchała, nowi psi znajomi (kot jeszcze się jej boi), nowe posłanie (wybrała sobie miejsce pod stołem kuchennym, tam czuje się chyba najbezpieczniej, bo jest osłonięta z góry a i kominek jest obok, to ma ciepło), nowi opiekunowie.
W nowych warunkach zachowuje się dosyć pewnie, ogon ma często podniesiony, śmiało chodzi po mieszkaniu, wszystko ją interesuje. Jest przesłodka!
Teraz śpi. Chciałabym wiedzieć, co się jej śni.
Serdecznie dziękujemy (Dusia i cała jej nowa rodzina) wszystkim ludziom dobrej woli i szczerego serca za pomoc w transporcie do Krakowa. Było to mi bardzo pomocne.
Trójka młodych ludzi, która ją bezinteresownie wiozła zasługuje na największe uznanie!

Link to comment
Share on other sites

A mnie pomimo ciemności już na zewnątrz zaświeciło słońce w sercu,że sa jeszcze tak dobrzy ludzie.Dusieńko-dzielna z Ciebie sunia:). Masz już cieplutko, jesteś czyściutka, jutro weterynarz zbada nusię.:). Tak się cieszę i tak dziękuję.
Całej Trójce również dziękuję!:). Mam nadzieję,że nie mają za złe mojej telefonicznej kontroli:)).Cały dzień o was mysłałam i myślę:).
Dziekujemy Państwu za opiekę nad Dusieńką!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...