Alaa Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Dobranoc Tiger dobranoc Kudlaczek, spijcie dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dabrowka Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Tiger, śpij jak najlepiej się da :) A Kudłaczek niech walczy... teraz już ma o co... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted September 14, 2006 Author Share Posted September 14, 2006 Kudłaczku, Tiger - dobranoc... Ja wierzę, że będzie dobrze. Jutro pojedziemy do weta, zrobimy co tylko się da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jowita Poznań Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Biedny Kudłaczek! Ale generalnie jestem dobrej mysli. Pies mojej mamy tez ma chora watrobe, przy atakach bierze leki ( ataki pojawiaja sie tylko wtedy jak ukradnie a potem zje cos niedozwolonego) a normalnie jest na scislej diecie. Nie dawajcie mu nic tlustego, wszystko gotowane i malotluste. Mysle ze wyzdrowieje nasza biedzinka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaa Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Dzien dobry, czy u Kudlaczka troche lepiej? Tiger ,wyspalas sie?:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdulek Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Kochana mordeczko bądź dzielny wszystko będzie dobrze, tak wiele osób trzyma za ciebie kciuki. Dziewczyny, dzięki, że tak o niego walczycie, jesteście wspaniałe. A ten weterynarz ze schroniska to chyba minął się z powołaniem, szkoda słów… Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Kudłaczku trzymaj sie:calus: napiszcie prosze jak on sie czuje.Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katarzynka30 Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 ja zamiast pracować co chwila zaglądam na dogo i czekam co u Kudłaczka ucałujcie go ode mnie...jak to dobrze że jesteście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jowita Poznań Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Tez czekam na informacje o Kudłaczku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 czekam tez..jak minela noc? apetyt? czy on cos je? tylko gotowane ryba ryz warzywa badz indycze mieso gotowane i to w proporcji 1/3,1/3,1/3 swietne przepisy na diete watrobowa na dogo , jak znajde wkleje, chyba w zywieniu byla Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jowita Poznań Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Pixie--> coś widze ze zaraz bedziemy paznokcie obgryzac- ja juz jestem bliska tego od wczoraj ;) a dieta wlasnie taka, ale wiem ze Tiger dobrze zadba o slodziaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kalina Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Tiger i anielica pojechały z Kudłaczkiem na rtg. Moja wetka juz widziała wyniki, ale zdjecie jest konieczne aby ocenic czy parametry trzustkowe są pierwotną czy wtórną przyczyną jego stanu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jowita Poznań Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 To w takim razie czekamy, moze lada moment Tiger da znac co u Kudłaczka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Denerwuję się. Mam nadzieję, że jest dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 mam juz informacje..dzwonilam do tiger zaraz pewnie sama wszystko napisze Kudlaczek ma wszystkiego po trochu niedobrze trzustka, odwapnienie kosci, zapalenie oskrzeli wstepne , z watroba nie jest chyba az tak zle , lecz niedozywienie, oslabienie+ te rozne roznosci itp itd wiecej Tiger za chwile Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jowita Poznań Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 mam nadzieję iz nie jest bardzo groźnie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Tiger co z Kudłaczkiem,napisz cos na ten temat.Czekamy.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Czekamy na wieści. Podobno Kudłaczek miał także coś z sercem...oby wszystko było dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted September 14, 2006 Author Share Posted September 14, 2006 Dzisiaj Kudłaczek miał bardzo męczący dzień. Był w sumie w 3 lecznicach: najpierw badania, potem konsultacje, potem znowu badania + inne diagnoza, potem znowu diagnoza. My jesteśmy generalnie zdezorientowane, bo niestety diagnoza lekarza na Stefczyka i lekarza, który robił rentgen, była hmmm, inna delikatnie mówiąc. Według pierwszej, osłuchowej, psiak ma chore serce, z tego co zrozumiałam, ma niewydolność starczą już - wcześnie rozwiniętą z powodu ogólnego wyniszczenia. Trzustkę bardzo chorą, wątrobę nie tak chorą. Zanik mięśni - też chyba z osłabienia. Podawać leki na serce i od tego zacząć. Diagnoza po rtg - serce chore, ale nie tak chore, żeby dawać leki - bo jak już zaczniemy, to nie będziemy mogły skończyć. Za to początki zapalenia oskrzeli, temperatura 39,4 (w schronisku była niska, w normie), więc antybiotyki. Ogólnie nie wiadomo co z wyniszczenia psiaka wynika, ale podejrzenia są, że większość tych schorzeń. On nie jest osłabiony - on jest wyniszczony, więc pierwsze kroki to odkarmić, powtórzyć trzustkę. Z sercem ewentualnie konsultować się z Niziołkiem (którego dzisiejszy wet jest ponoć uczniem). Na koniec pojechałyśmy do wetki, u której Kalina leczy swojezwierzaki. Potwierdziła stan zapalny i antybiotyki (chociaż jej zdaniem te złe wyniki to bardziej wyniszczenie, niż jakaś konkretna choroba). Złapałam kooopę do badania (dzisiaj wielka biegunka) w kierunku enzymó trzustki. Kudłaś przez całą eskapadę ledwo trzymał się na łapinach. W sumie to był noszony na rękach, bo chodzić nie chciał. Na początku jeszcze miał siłę siedzieć mi na twarzy w aucie ze strachu, potem mu było wszystko jedno... Jest chory - wychudzony, wyniszczony, niedożywiony - stan ogólny niedobry (zły?). Ale wygląda na to, że serce to nie jest taka poważna sprawa, wątroba też, (trzustka - to się okaże). Nie jest umierający :multi: I jest duża szansa, że po odżywieniu będzie jeszcze miał się dobrze - może nie bardzo dobrze, ale dobrze. Pewnie Tiger coś jeszcze dopisze. No przede wszystkim jak się Kudłaś czuje teraz. Ale był dzielny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaa Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 No fakt, trche to wszystko pomieszane - co nie zmienia postaci rzeczy - Kudlaczek dostal w ostatniej chwili szanse na zycie:multi: Kamien z serca, nie pamietam juz, kiedy ostatnimy czasy tak sie denerwowowalam, slabiuszek biedny, bedzie lepiej Dziewczyny:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted September 14, 2006 Author Share Posted September 14, 2006 jest naprawdę bardzo słabiutki, ale ja też jestem dobrej myśli. długo wytrzymał w schronisku w takich warunkach (najpewniej nie był dopuszczany do miski), więc mam nadzieję, że wytrzyma i teraz. chociaż na dogo już kilka razy widzieliśmy, jakie los płata figle... Tiger, jak się Kudłaś czuje teraz?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 No to musi być dobrze. Antybiotyki, odkarmienie, dom i kochający człowiek. Będzie dobrze.:lol: Kudłaczku walcz!! Ciotki myślą o Tobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tiger Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Jestem Miałyśmy dzisiaj szalony dzien.....i to jeżdżenie od lecznicy do lecznicy i jeden lekarz to , drugi tamto , a trzeci jeszcze co innego.... Tak jak napisała anielica ,wszystko po trochu ale nigdzie tragedii nie ma..... Serce powiekszone i tachykardia, SPORY NIEDOBÓR ENZYMÓW TRZUSTKI, podwyższonr leukocyty, podwyższony Alat, fatalny hematokryt, duże problemy z układem kostno - stawowym, wtórny zanik mięśni........ Ze wzglęu na szmery w oskrzelach i wysoką temperaturę dostał antybiotyk w zastrzyku. Dziś jeszcze został mu zrobiony Tesk KLiszowy (!?), który dokłądnie ma pokazać co z tą trzustką się dzieje i czy na pewno trzeba mu podawać ten enzym trzustkowy.... Pierwsza pani wet dałą od razu leki na serce ,watrobę i trzustkę........ale nie wykupiłyśmy , postanowiłyśmy zbadać to serce jeszcze włąśnie za pomocą RTG, i pojechałyśmy do iinej lecznicy..... Tam wąłśnie po odczycie ze zdjęcia dowiedziałyśmy się ,zę nie jest bardzo źle i na razie leczenie kardiologiczne nalezy sobie odpuścić na rzecz odzywienia psa i podania włąśnie antybiotyku na te oskrzela ,któe wg tego lekarza były już w stanie zapalnym.... zobaczymy więc co wyjdzie w tym teście kliszowym. Jezeli potwierdzi się tak zły stan trzustki (wynik ma być jutro), to wykupimy mu ten enzym - Amylan (weterynaryjny lek) lub Lipaucrea (ludzki).....nie wiem ile kosztuje ale podobno na recepte od ludzkiego lekarza jest sporo tańszy..... Na razie temu sercu damy spokój..... Trzeba go odżywić i wzmocnić - tak myśłimy...... Jak skończy się karencja po antybiotyku -za 14 dni zrbimy mu dokłądniejsze badania :i powtórzymym niektóre ( tak nakazała wetka) amylaza, lipaza, albuminy, trójglicerydy, AST, ALT, AP, mocznik, kreatynina...... do jedzenia daję mu małąe porcje kurczaka zryżem i marchewką, dziś była biegunka.... Lekarz powiedziął ,zę przydałą by się karma dla rekonwalescentów Royal Canin , alee ja już nie miałąm dziś nie stety pienięzy...zęby ją kupić....poza tym chciałąbym się zapytać WAs....bo to duży wydatek..... Zestawienie dzisiejszych kosztów: Morfologia 16 zł Biochemia krwi 4x7zł 28 zł Amylaza 13zł RTG 40 zł Antybiotyki 14 zł Test kliszowy 10 z Razem 111 zł Jezęli trzeba będzie to kupię mu jeszcze jutro przed wyjadem gdzies ten enzym trzustkowy.....ale niestety pełnopłatny , bo nie mam żadnego znajomego lekarza..... Na koncie AFN Kudłączka i Reksia jest 370 zł..... Muszę zostawić Neris jakieś pieniążki na Kudłaczka..... no i ten enzym.....jęsli będzie trzeba..... no i nie wiem co z tą karmą..... Proszę osoby ,które wpłacały na Kudłączkai /reksia aby wypowiedziały się jaką część pienięzy można przeznaczyć na Kudłączka i czy kupić mu specjalistyczną karmę..... Ja Greenevil poproszę na razie o przesłanie mi na moje konto z tych pieniędzy 200zł.... Zwrot kosztów badań 111 zł.... i na ewentualne wykupienie enzymu i na zostawienie paru złotych Neris..... Jutro wyjeżdżamy z Kudłaczkiem ok. godz. 13 - tej.....( oczywiście transport na mój koszt , bo i tak się wybierałam do cioteczki) Serdecznie dziękuję osobom ,które wpłaciły na naszego piesia kochanego...Myślezę warto było i teraz jak patrzę na niego to wiem ,że się uda...... i czekam na dyspozycje od : Anna D. , Katarzynka30, Bunia1, Irma, Alaa, KatarzynaR...... A teraz Wam powiem ,że Kudłaczek ma się o wiele lepiej niż w dzień.....tuli się i merda ogonkiem, a nawet wszedł po schodach....... Te łapki mu się rozjężdżaja niestety ,ale tym zajmiemy sie później..... po kolei ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted September 14, 2006 Author Share Posted September 14, 2006 Bardzo się cieszę, że mu lepiej! To baaaardzo kochany piesio, bardzo! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted September 14, 2006 Author Share Posted September 14, 2006 Będę za nim tęsknić. Nawet nie mam czasu jutro rano żeby podjechac do niego. Chyba, że męża namówię, na chwileczkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.