Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Cóż, już Natii opowiadałam, jak to moje psy mnie zagryzą, bo psy zagryzają, tak jak te trzy co pogryzły dziecko. Odnosiło się to do Hery właśnie i Frotka, mimo że na oczach pana całowałam je po pyskach i prosiłam je o piątkę - w ramach pokazania, że psy fajne są. Dziadka to nie przekonało, jego problem...

Hera śpi od 24 do 5 i od 8 do 12 :diabloti: Wczoraj po szkoleniu dalej wariowała, mimo że przedtem była z Fro na 2,5 h spacerze. Muszę nauczyć ją odpoczywać, coś mi się wydaje, że jest z tych jak bc, nadaktywnych pracoholików. (Muszę dodawać, że uwielbiam takie psy? :loveu::oops:)

Rzadki widok:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/heroina.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/heroinka.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/herolda.JPG[/IMG]

  • Replies 182
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

no ślicznieje coraz bardziej suczydło! Jest coraz ładniejsza.
I wiecie co - uważam ze poza szkoleniem psów powinno się szkolić - równocześnie najlepiej - właścicieli... No cóż - ostatnio miałam kilka spotkań z właścicielkami jorasów.... I tylko w jednym przypadku był wyjątek - pies spokojny, nieszczekliwy - ale to nieczęsty widok....

Posted

[quote name='panbazyl']no ślicznieje coraz bardziej suczydło! Jest coraz ładniejsza.
I wiecie co - uważam ze poza szkoleniem psów powinno się szkolić - równocześnie najlepiej - właścicieli... No cóż - ostatnio miałam kilka spotkań z właścicielkami jorasów.... I tylko w jednym przypadku był wyjątek - pies spokojny, nieszczekliwy - ale to nieczęsty widok....[/QUOTE]

Oj, to na pewno. Ale kultury uczymy się w szkole i od rodziców, jeśli tego zabraknie i każdy ma każdego gdzieś... To cóż.

Ma przyjechać rodzina obejrzeć Herę. Dzieci lat 10 i 16, chcą psa do domu, zawsze mieli psa. Nie wiem, czy przyjadą - coś się spóźniają. Mama im na wstępie powiedziała, że pies nie może być alarmem i na pewno dzisiaj go nie dostaną, więc może ich to zniechęciło.
Nie wiem czy Hera zostanie czy nie (szczerze, to chciałabym bardzo, choć rozum ma swoje racje...), ale jakkolwiek nie będzie, mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę tymczasem. Nie dość, że się nie nadaję, to jeszcze to sprawdzanie ludzi i konieczność nieufania im - już kilka razy ktoś miał mieć psa "jako przyjaciela", a w dłuższej rozmowie wychodziło, że objawem owej "przyjaźni" jest kojec/łańcuch - mnie zwyczajnie dobija...

Posted

Hej i jak mają się sprawy? Przyjechali ?

My znowu mamy problem z robalami :-( już myślałam, że pozbyliśmy się i tu taka niespodzianka ... w poniedzialek dostanie kolejna tabletke i oby to juz pomoglo bo przydało by się małej przytyc troche. Ostatnio bylismy nad jeziorkiem na spacerze i Mara zapomniala się i wbiegła do wody :) i jakby ktos inny zobaczył mała to by chyba pomyślał ze jej nie karmimy... dzisiaj tez przyszla nam karma - zamówiłam Josere dla aktywnych psów albo jakos tak. Mara ostatnio biega jak na wyścigach, z powodzeniem mogłaby chyba w takich startowac :) czekam też na książke zeby zacząc ja szkolic, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Siadanie wychodzi jej idealnie i to juz nawet bez smakolyków, chciałam nauczyc ją dawac łape ale nie da się jej opanowac :evil_lol: zastanawiam się czy nie ma jakiegos psiego ADHD :evil_lol:

Ach jak w przyszły weekend będzie ładna pogoda to chyba wybierzemy się z Marcią do Zmierzchnicy w odwiedziny :)

Posted

Paula, doszedł mój mail?
Wpadnij z młoda na kurs do nas, siostrunie się spotkają:)

Co do jorasków. Mnie zawsze smieszy to oburzenie, a potem zdumienie u właścicieli yorków. Oburzenie jak im mówię, że to psy kanałowe-do wyławiania szczurów według historii rasy. A zdumienie jak pokazuje co york potrafi. Biorę go na pół godziny i uczę "polować" na zająca, albo tropić. Yoras o dziwo przestaje wrzeszczeć, a zaczyna sie skupiać:) Piekny widok szkolonego yorka:)

Posted

Tak doszedł meil tylko trochę cieżko czas wygospodarowac a pozatym nie chciałabym rozwalac wam zajęc - Mara na widok innych psów dosłownie szaleje z radosci :)

Cały czas martwię się tymi robakami u psa... po pierwszym odrobaczaniu dużo ich było, teraz znowu się pojawiają, mała ma apetyt aż taka wychudzona nie jest, co prawda znowu wymiotowała dzisiaj ale to chyba dlatego że razem z królikiem jadła sianko niestety.

Może lepiej jest oddac kał do zbadania ?

Posted

To wpadnijcie na końcówkę zajęć. Kończymy zwykle około 19.30. Po zmianie czasu będzie juz jasno o tej porze;)
A z resztą my zajęcia mamy i tak rozwalone, bo pełno gapiów mamy...:)

Posted

a to chyba lepiej jak podczas zajęc są ludzie - przynajmniej jakoś "naturalnie" jest :evil_lol:

a ja się sama łapie na tym, że york to jednak pies a nie wrzeszczący szkodnik jak zazwyczaj o nich myślę... :oops: bo to jednak pies :cool3: i trochę ogłady się takiemu przyda (miałam przyjemność poznać yorka i dopiero po kilku godzinach stwierdziłam, że ten cichy i grzeczny pies to york!!!, ale to jego opiekunka mocno nad tym pracowała aby jednak pies był psem a nie szczekająca kupą kłaków)

a kupę to daj do zbadania, bo może źle dobrane tabletki od robali? Albo nie wytruło wszystkich wcześniej?

Posted

[B]Paula1508[/B] - wpadajcie, wpadajcie, czy to do nas czy na kurs :p Robaki często trzeba długo zwalczać, w sumie całkiem małe szczeniaki się dwa razy odrobacza, a one pewnie w tym wieku nigdy nie były, u mnie też tylko raz je odrobaczyliśmy. No i też dawka musi być odpowiednia - jeżeli 1 tabletka jest na psa 5 kg, a pies waży 12 kg i dostanie dwie tabletki, to jest za mało i może tych robali nie wytłuc.
Cieszę się, że Mara jest taka żywa :p


[B]panbazyl[/B] - wiesz, ja jakoś nie mam z yorkami ostatnio problemów, więcej z owczarkami, labradorami, goldenami... Te ostatnie to oczywiście podbieganie i niereagowanie na negatywne, odstraszające sygnały, jakie wysyłają moje psy, a ONy - agresja lękowa, histeria, rzucanie się. Yorki jakoś przestały mi się naprzykrzać, ale też moje psy nie reagują na takie maluchy, toż to żadne zagrożenie wg nich :eviltong:



Ech, trochę traktujemy Herę już jak mojego psa, ale ona naprawdę nie może u mnie zostać. Chodzi o względy finansowe, czasowe, po prostu nie damy rady na dłuższą metę tak. Już nie mówiąc, że zbliża się lato i kleszcze, a preparaty przeciw insektom dla 4 psów to wydatek miesięczny rzędu 100zł... Dlatego szukamy dalej. Tamci ludzie nie przyjechali - no ale jeżeli ktoś od razu mówi że chce "psa do domu" to wiadomo, że coś jest nie tak - przecież gdyby ktoś nawet nie dopuszczał mysli, że pies miałby być łańcuchowy czy kojcowy, to by nie wpadł, by coś takiego powiedzieć...


Zdjęcia Herowo-Frotkowe ( i moje ;) )
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/piona.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/piona2.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/pionafro.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/froherap.JPG[/IMG]




[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/froherap1.JPG[/IMG]

Posted

I wariaci:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/Froherzabawa.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/froherbieg.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/froherchwyt.JPG[/IMG]

Posted

no pięknie :)
a myślałaś o większej ilości antykleszcza? Ja kupiłam rok temu 250 ml w buteleczce plastikowej z "psiukaczem " i miałam na cały sezon - tylko nie pamiętam nazwy, niestety. Chyba w Karusku to było ???? wyszło o wiele taniej niż te w kropelkach (mam 3 labki i kota persa, więc też jest kogo odkleszczać)

Posted

Uczymy się skupienia:

[URL=http://img827.imageshack.us/i/skupienie1.jpg/][IMG]http://img827.imageshack.us/img827/5135/skupienie1.jpg[/IMG][/URL]

żeby za chwilę...


....

wprowadzić rozproszenie:) Najtrudniejsze do opanowania, czyli pies zjadający przysmaki z ziemi. Ale nasze dzielnie psiaki wytrzymały:)
[URL=http://img6.imageshack.us/i/skupienie2.jpg/][IMG]http://img6.imageshack.us/img6/3014/skupienie2.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Hej jak się wszyscy mają ? Mam nadzieje, że z psiakami wszystko dobrze :)

Ostatnie odkrycie - Mara szaleje za mlekiem, ostatnio prawie jadła Przemkowi z miski płatki :) Robale wykurzone już na dobre, co następstwem jest niewielki spadek apetytu. Ale niestety nadpobudliwośc nie minęła... komende siad, czekaj, zostaw, poczekaj itd mamy opanowane do perfekcji, ale nauka innych póki co cienko wychodzi - Mara traktuje wszystko z ogromnym entuzjazmem nie potrafi się skupic i cały czas chce się tylko bawic:) Na podwórku podbija kolejne psie serca, ostatni kolega nawet zadzwiwił swoją właścicielke. Nasza Marcia tak zacheciła go do zabawy i biegania, że teraz siedzi na balkonie i czeka aż wyjdziemy :) I okazało się, że pies nieżyczliwy dla innych psów, z naszą małą wspaniale się dogaduje. Problem mamy tylko jeden - Mara zaczyna warczec na innych ludzi. Nie robi nic innego, bo nadal boi się innych, ale jak wychodzimy z domu a idzie jakiś sąsiad to zaczyna się burkanie :( Oczywiscie pokazuje jej, że nic się nie dzieje złego, że nikt jej krzywdy nie chce zrobic. I ostatnio pomogła mi nawet sąsiadka - wychodziłyśmy z mieszkania, sąsiadka wchodziła, Mara zaczynała swoje burkanie, a sąsiadka spokojnie, poczekała aż Mara usiądzie przy mnie, dała rękę do powąchania i było po sprawie :) ale co ciekawe - do teścia za nic nie chce się przekonac. Próbowalismy wszystkiego chyba, ale jak go widzi to ma takiego stresa, że jeśc poźniej nawet nie che...

Mam nadzieję, że z Herą i z innymi wszystko dobrze, czekamy na ładną pogode,żeby przyjechac w odwiedziny :)

Posted

Ależ zaniedbałam wątek :oops:
[B]
NatiiMar[/B] - dzięki bardzo za wpadanie i zdjęcia :loveu: Hera się pilnie uczy, ale wchodzi w okres buntu i niektóre rzeczy z trudem przyswaja, a inne próbuje jakoś ominąć... Kombinatorka [B]:diabloti:

[/B][B]panbazyl [/B]- planuję zakup większej ilości Fiprexu ze spryskiwaczem, bo ilość kleszczy jest porażająca, a myślałam, że mroźna zima je wytłukła... niedoczekanie :shake:

[B]Paula1508[/B] - a wszystko ok, po staremu :) Hera rośnie i włazi Frotkowi na głowę, Luka Herę uwielbia, bo się z nią bawi, nawet Chibi ładnie młodą wita i zdarza się jej z nią pobawić (co u niej rzadkie) i o wiele mniej ją ustawia. Stado się dociera, nikt chętny nie dzwoni, a wszyscy, co mieli się odezwać - nawet nie raczyli dać znać, że się rozmyślili :roll: Także bez przekonania szukamy nadal domu Herze.

Z mlekiem trzeba uważać o tyle, że psy często nie tolerują laktozy - jeśli Mara miała jakieś biegunki ostatnio, to pewnie przez mleko ;) Lepiej psu podawać kefir albo maślankę, no i oczywiście twaróg (za to ostatnie Hera dałaby się pokroić), na jogurt też należy uważać, bo ma szczepy bakterii dobre dla ludzi - ale nie dla psówa ;) Ale oczywiście wszystko w umiarkowanych ilościach, jeśli nie powoduje sensacji, jest ok :p

Widzę, że siostry są podobne - Hera także do psów jest wspaniała i cudowna, ale nieufna do ludzi. Tzn. nie mam z nią problemu, akceptuje obecność każdego, ale nie spoufala się z obcymi. Mojego brata nie uznaje, mimo że jej daje smakołyki - po prostu ją zraził do siebie nerwowością, zdarzało mu się na nią huknąć czy ją przestraszyć i takie są efekty... Herze dużo daje obecność moich psów, które są dobrze nastawione do ludzi. Mała widzi, że psy się garną, dają głaskać itd, więc sama się uspokaja i ludzie nie wydają jej się straszni ;) Może "wynajmijcie" psiego kumpla, który lubi ludzi, przejdźcie się razem po mieście, żeby Mara zobaczyła, że dwunogi też mogą być fajne, albo chociaż niegroźne?



Co tam jeszcze... Cóż, jak dla mnie Hera jest psem-ideałem ;) Ale ja lubię psy o mocnym, w sumie dość trudnym charakterze, nakręcone na pracę, ale skupione tylko na jednym człowieku. Jest szczekliwa i ma okropny ton głosu - wwierca się w uszy, to jej spora wada. No i nadaktywna jak diabli, potrafi spać 5-6 godzin na dobę i wcale nie wydaje się zmęczona :evil_lol: Nie jest psem, który się sam oswaja, nie dąży do kontaktu z innymi, na pewno wzięta gdzieś na podwórko zdziczałaby zupełnie i wcale nie byłoby tak, że po dwóch miesiącach zaczęłaby ufać nowym właścicielom. Raczej myślę, że jeśli ktoś nie będzie zabiegał o jej uwagę i zaufanie, to ona sama nim nikogo nie obdarzy. Taka z niej zołza :diabloti: Oczywiście wszystkie pieski uwielbia, ludzi ignoruje. Jest okropną przylepą, rano budzi mnie trącaniem pyszczka, łapy, włazi do łóżka, kładzie się na nogach i pełza aż do twarzy, wylizuje ją, turla się... Przy tym często śpiewa i tańczy :diabloti:

Nie wiem co robić z tym małym świrkiem, zakochana w niej jestem po uszy. W sumie i tak jak na razie dużego wyboru nie mam - nikt się po nią nie zgłasza. Dzięki za wpadanie na wątek, jeszcze na razie wciąż Hera jest do wzięcia, a nuż znajdzie się jakiś lepszy dom od mojego ;)

Posted

Jak idziemy z nią przez miasto to sama nawet się ogląda za ludźmi, widac, że jest ciekawa.
A z waszym porannym rytuałem to u nas jest praktycznie tak samo :) dzisiaj ledwo jedno oko otworzyłam a Mara już była przy mnie pełna radości, zawsze tak "zamiata " ogonem, że prawie robi obrót o 360 stopni ;) Czasami z tej radości nie patrzy co robi, wskakuje na mnie, co sie konczy poźniej siniakami. A wieczorami z kolei ładuje się między nas i udaje, że nie słyszy jak jej mówimy żeby poszła do siebie:) Można robic z nią wtedy co się chce, bo udaje ,że śpi :)
Z mlekiem uważamy, ale póki co nic się nie dzieje, bardziej się obawiam tego,że zżera mi wkładki od butów - zawsze tych samych, mogą stac nawet na półce, a i tak jakoś je tam dorwie :)

Posted

A ja znalazłam kleszcza w łóżku.... lazil sobie po pościeli. brryyyy.
Jak czytam te info, to jestem więcej niz pewna, ze to najwspanialszy dom dla hery jaki moze istnieć. Wiem, ze to 4 pies w domu, lekki świr z iloscią psów, ale.... :) Trzeba będzie chyba myśleć o sterylce za niedlugo?
a mnie ktoś poowedział, ze niebezpieczne dla psów moga być winogrona - mają jakis składnik na ktory jest uczulona mala populacja psów, ale jednak - nie wiemy czy masz pies jet w tej mniejszości (dotyczy to też rodzynek).

Posted

[B]Paula1508 - [/B]widać siostry mają bardzo podobne charaktery, dokładnie to samo robi ta mała wariatka :evil_lol: Dzisiaj przyszła do mnie do łóżka o 6 i spała ze mną, tylko czasem mnie mamlając. Oczywiście przyszła z kapciem, więc spaliśmy we trójkę - Hera, kapeć i ja :diabloti: Dodam, że to jedyny mój pies, który w ogóle przychodzi się poprzytulać, cała trójka to raczej niedotykalskie psiaki, pogłaskać i owszem, ale potem dać im spokój - bo odpoczywają :cool3: Mara też tak wcześnie wstaje? Hera ostatnio robi rekordy - śpi do 5.30 albo 6, a nie do 4-5, ale i tak wcześnie nas budzi ;) No i uwielbia wodę, tapla się, biega po strumyczkach, wyciąga patyki z wody...:lol:

[B]panbazyl[/B] - blee, ja cały czas na psach znajduję, kupuję w poniedziałek Fiprex, bo boję się babeszjozy i innego dziadostwa :roll:
Sterylka będzie po 1 cieczce, Zmorę też trzeba będzie ciachnąć, muszę się umówić z właścicielką na pogawędkę :evil_lol:
Wiesz, gdyby te moje psy były całkiem do rzeczy, to nie byłoby gadania, nie martwiłabym się o Herę. A jednak moje stadko to dzikusy, szczególnie Chibi, która boi się każdego trzasku i wariat Frotek. Ale tak czy siak na Herę chętnych nie ma, więc za bardzo wyboru nie mam...

Ja co do winogron, a szczególnie rodzynek, słyszałam, że zawierają jakiś sacharyd, który jest dla psów bardzo szkodliwy. Wg niektórych stron 2 winogrona na 1 kg masy ciała to dawka śmiertelna. Czyli jak pies waży te 15 kg, to 30 winogron jest w stanie go zabić - uszkadza nerki.
No i oczywiście czekolada, zawiera teobrominę, która jest dla psów toksyczna, oraz cebula, powoduje anemię.
[INDENT][/INDENT]

Posted

Ojej, zainteresowałaś mnie tym jogurtem - ja zawsze myślałam, że to jeden piernik, czy to jogurt, czy kefir czy maślanka i daję suczowi jogurt w dość dużych ilościach... A to źle? :oops:

Posted

[B]evel - [/B]Nie jestem żywieniowcem, zapytaj Martens może, ona zna się dobrze na tych sprawach ;) Ale tak czytałam. Słyszałam, że jogurt jest niedobry nawet dla ludzi - bo mamy już pewną florę bakteryjną w układzie pokarmowym, więc niepotrzebne nam kolejne bakterie. Zwykle i tak zdychają w soku trawiennym, stanowią więc pożywkę dla innych mikroorganizmów, niekoniecznie naszych symbiontów... Ale jak mówię - wiele ludzi jogurt je i to sobie chwali ;) Jednak dla psów wydaje mi się to nieco niepotrzebne, mają inny układ pokarmowy jako mięsożercy i nasze bakterie na pewno bardziej im szkodzą niż pomagają. Tak na logikę biologa ;) Moje dostają twaróg, czasem kefir...

Kilka zdjęć od Pauli - Marusia :) Piękna się dziewczynka zrobiła.
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/mara2.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/mara4.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/Marcia.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/M.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/mara.JPG[/IMG]

Nie mogę się napatrzeć, a takie to małe było, wciśnięte w kąt łazienki ;)

Posted

No niestety Mara nie daje nam spac :) o 6 trzeba z nią wyjśc bo to jej pora po przebudzeniu, czasami nawet o 5 albo i wczesniej domaga się porannej miłości :) Później ze spaniem tez jest ciężko, bo Mara uważa, że skoro już wstalismy, to czas na zabawe :) Ale czasami daje pospac do 9 - 10 nie można tylko się zbytnio wiercic w łóżku bo od razu zaczyna swoje tańce :) Nam do łóżka przynosi czasami zabawki :)


Ja też nie moge się nadziwic, że mała już taka duża :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...