Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 182
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dzięki za wpadanie :p

Dzwonił pan. Chce psa do pilnowania gospodarstwa. Wysłałam mu zdjęcia... Ale nie widzę tego zupełnie. Jak będą mi się tylko tacy ludzie zgłaszać to nie wiem, co zrobię :shake: To naprawdę ostatni raz, kiedy mam psa na DT. Nie mam ani czasu ani możliwości.. W dodatku muszę się spierać z mamą, która by Herę pewnie byle komu dała. Rozumiem ją, bo 4 psy to przesada, nie da się nic porządnie zrobić, w dodatku z jednym rozbrykanym szczylem, który powoduje, że reszta jest rozdrażniona i mniej się słucha... Ale przecież nie o to chodzi, żeby psa dać "gdzieśtam". Żeby w ogóle jakiś wybór był, a tu cisza zupełna.. Dwa allegro wiszą, ogłoszenia.. i nic :-(

Posted

Suczka na pewno tam nie pójdzie. A na razie innych opcji brak.. Gdzie ten dom? :(

Hera zrobiła się przytulaśna jak nie wiem. Wystarczy, że schylę się, żeby zawiązać buta, a ona podbiega do mnie, liże mnie po twarzy i przewala się na grzbiet, żeby ją wygłaskać po brzuszku - nawet na środku drogi ;) Nosi wszystko - patyki, zabawki, nade wszystko smycze albo rękawiczki. Nic nie niszczy, po prostu nosi - strasznie w niej lubię tą cechę. Myślę, że łatwo byłoby ją nauczyć zostawania samej, gdyby zostawiać jej ubranie silnie pachnące właścicielem. Na razie zdarza jej się wyć jak wyjdę z innymi psami - ale tylko wtedy i niedługo. Uwielbia gryzaki. Je jak na razie wszystko ;) Aż do przesady. Kocha bawić się z Frotkiem, a on z nią :)
No i jest żywym psiakiem. Nie z tych, co to wyjdą na pół godziny, a potem śpią przez cztery. Raczej na odwrót ;) Choć też bez przesady, po spacerze, jak reszta sfory idzie spać i my się zajmujemy sobą, Hera leży i odpoczywa. Zrywa się jak tylko coś się dzieje, ale też łatwo ją uspokoić (ja mam sposób - do starej rękawiczki wsypuję kilka kulek karmy, wygrzebywanie tego zajmuje jej trochę czasu i wtedy się też wycisza ;)).

Komu ślicznotę? Ona naprawdę jest cudna z charakteru, nie mówiąc o tym, że piękna...

Posted

wszystkie trzy siostry są piękne :) Ja w mojej Marci jestem po uszy zakochana :loveu:
Problemy z nocnym wychodzeniem prawie się rozwiązały - kupiliśmy latarke :) Nie ma już "wpadek" w domu, chyba że z naszej winy - jeśli nie zauważymy, że mała chce wyjśc.
co do Hery - to piękny inteligentny pies i może jej przeznaczeniem jest zostac tam gdzie teraz ... :) Domyslam się , że cztery psy to masa roboty, może przydałaby się wam karma ?

ps Jak pies podjada ziemie z kwiatków, to jakie witaminy można mu kupic? Czegos mu brakuje ?

Posted

Haha, no tak, Mara potrzebuje światła, żeby się załatwić :evil_lol: Boże, cała ta trójka szczeniaków to artystki jakich mało :cool3::cool3:

Jak na razie, po szczyla nikt się nie zgłasza, więc Hera zmuszona jest zostać u nas... Jeżeli jednak ktoś fajny będzie ją chciał, to poleci do nowego domku, i dla niej to będzie lepsze i dla nas. Ale tymczas ma w razie czego dożywotnio, kochamy ją bardzo i byle gdzie nie pójdzie...

Karma nam właśnie doszła - Josera Light, moje burki idą na dietę :evil_lol: Hera oczywiście dostaje karmę dla szczeniąt ;) Dzięki za propozycję :loveu: Fajnie by było, jakbyśmy jakoś może w Opolu się kiedyś spotkały z Herą i Marą, ciekawa jestem ich reakcji :p

Co do zjadania ziemi, taki artykuł znalazłam:
[URL]http://pies.onet.pl/14,17204,2118,ekspert_artykul.html[/URL]
Może coś pomoże :p

I trochę Hery:

wyprowadza Frotka :diabloti:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/fhsmycz.JPG[/IMG]


razem ;)
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/fh1.JPG[/IMG]


:loveu::loveu:[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/hminka.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/portreth.JPG[/IMG]


I kundle w komplecie :cool1:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/ekipa1.JPG[/IMG]

Posted

zapraszamy do Opola zapraszamy :)
Dzisiaj musieliśmy jechac z małą do weterynarza, żeby ją odrobaczyc - znalazłam brzydkiego robaka w odchodach i to w sumie też wyjasnia chyba okazjonalne wymioty itd... ale mam nadzieje,że szybko się ich pozbędziemy :)

Witaminki kupie jutro jeśli znajde chwile czasu, bo oczywiscie moj ukochany zapomniał jak był u weterynarza :)

Acha - Mara robi coraz większe postępy w socjalizacji, dała pogłaskac się paru obcym osobą :)

Posted

[URL]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/ekipa1.JPG[/URL] - rudy pasztecik :loveu: (pierwszy od lewej oczywiście ;))

[url]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/hminka.JPG[/url] - :loveu:

Jak się do niej przywiążesz jeszcze bardziej to się zapłaczesz... Jak ma ktoś się odpowiedni znaleźć to oby jak najszybciej albo wcale - tego Ci życzę i będę Ci kibicować żeby się wszystko poukładało tak jak byś chciała ;)

Posted

[B]Paula1508 - [/B]gratuluję postępów :p Mam nadzieję, że już się pozbyliście robali na dobre, nic to przyjemnego ani dla Was ani dla psa :cool3: Jeszcze raz dzięki Wam wielkie za wzięcie Marusi, naprawdę serce rośnie, kiedy czytam Twoje wpisy :loveu: Takiego domu właśnie chciałabym dla Hery...

[B]*Monia*[/B] - wiesz, prawda jest taka, że idealnie byłoby wymienić nasz dom na inny w tym samym mieście, ale z większym ogrodem i gdzieś na uboczu :evil_lol: Wtedy mama nie musiałaby latać z psami na spacer, bo ja jestem dłużej na studiach - polatałyby po podwórku, a ja wyszłabym z nimi później. Poza tym... No nie wiem, od środka to dla mnie nie jest problem - znam moje psy, wcale nie uważam, że jest ich "za dużo" - Chibi i Luka w domu głównie śpią, Frotek bawi się z Herą albo odpoczywa. Kiedy psy są już w miarę ułożone i wybiegane, to posiadanie nawet tej 3-4 to nie jest jakiś ogromny problem. Ale z zewnątrz pewnie wyglądamy jak wariaci, co to ciągle przygarniają nowe kundle... "Zbieractwo", jak to się zwie. Niby to nie ma znaczenia, ale tak szczerze, to może rzeczywiście jest ich zbyt wiele...

Szczerze mówiąc, gdzieś z tyłu głowy wciąż szukam odpowiedniego rozwiązania, które pozwoliłoby mi zachować Herę ;) Kocham ją bardzo, jamnik np. był u nas też ponad miesiąc, ale jakoś... z ulgą go oddawałam, mimo że go lubiłam. Mała jest inna, bardziej pies jednego pana. Jak się można domyśleć - postanowiła być moim psem. Jest cudowna, taki mały promyczek. Nawet jak jej pogrozisz gazetą :diabloti: to Ci chapnie tą gazetę, poleci z nią wokół domu i radośnie ją przyniesie :loveu: Wołasz - HERA, ZOSTAW! (np buta), a ona bierze buta w pysk i Ci go daje pod nogi :evil_lol: Nie oduczam jej tego, to noszenie wszystkiego to moim zdaniem świetna cecha.

Najlepsza jest jej... ehm... "nowa zabawka". Znudziła się piłka. A jej mania to noszenie rękawiczek. Więc teraz puszczam Herę, zapinam rękawiczkę na smycz i wkładam do niej piłkę :evil_lol::evil_lol: Psa nie ma. Cały spacer wisi na tej rękawiczce, ja jej z nią uciekam, ciągnąc zabawkę po ziemi, ona ją gania, nosi w pysku... Nic innego ją nie interesuje :cool3: Wydaje mi się, że ona ma charakter taki nieco jak owczarek belgijski. Nieufna, ale chętna do pracy, bardzo błyskotliwa i baaardzo aktywna - śpie po 5-6 godzin na dobę :roll::evil_lol:

...Będę po niej wyć jak dziecko:shake:

Posted

Po twoich opisach widac, że siostry są chyba podobne do siebie :)
Mara to też taki pies "jednego właściciela" ;) Oczywiście lubi mojego Przemka, ale za mną to do łazienki nawet chodzi:) a najlepsze z całego dnia są poranki - mała cieszy się jak wstaniemy jakby nas rok nie widziała :loveu: I zabawy na spacerze - czasami dostaje takiej euforii, że biega po podwórku w kółko jakby coś zaganiała i wogóle się nie przejmuje,że ziemie ryje albo nie "wchodzi " w zakręty :evil_lol:

A co do Hery to naprawde chyba już zostanie u ciebie :roll: Widac, że i ty i ona jesteście już bardzo zżyte ze sobą i wiem,że cztery psy to masa roboty i że czasami sił brakuje, ale chwile kiedy psina wtula się w ciebie i patrzy tymi swoimi oczkami, a ty widzisz w nich miłośc sprawiają, że cała reszta problemów odchodzi w zapomnienie

Posted

ech - ja jak sprzedawałam szczeniaka co u mnie był już 4 miesiące - to płakałam jak bóbr po tym - choć wiedziałam ze do dobrego domu i ze zostawiam sobie jego brata - ale tak sie do gnojka przywiązałam, ze szok.... Znam ten ból. Oj i to bardzo. Gdyby nie upór koleżanki to bym miała 4 duże psy w domu.... a tam mam 3 duże psy...

Posted

Rozpoczęliśmy kurs posłuszeństwa z Herą:)
Jeśli zmierzchnica zdecyduje się ją oddać, a wiem, że już się waha;) , to nowy właściciel będzie mógł bez żadnych opłat dokończyć kurs:)

Ale jakbyście widzieli jaki dziewczyny mają kontakt:)

Posted

[B]Paula1508[/B] - faktycznie są podobne, w ogóle piszczą dokładnie tak samo, wszystkie trzy ;) Herze się nie zdarzają chwile, że się przytula i patrzy, jeśli już się przytula, to zazwyczaj jednocześnie mamle sweter, obgryza guziki, podgryza rękę, przewraca się na grzbiet i wierzga...:evil_lol: Ale faktycznie, rozbraja mnie zupełnie...

[B]panbazyl - [/B]przywiązujemy się do psiaków, to fakt.. też bym po 4 miesiącach miała rozdarte serce. I tak mam 4 psy jak na razie :roll:

[B]NatiiMar[/B] - nabiera mała ogłady pod Twoim okiem :loveu: a waham się, oj waham.. gdybym nie miała 3 swoich psów, a 2 to w ogóle by nie było o czym mówić. No ale jak mówiłam - jeśli znajdzie się ktoś, kto naprawdę zechce aktywnego, chętnego do pracy psa to ją oddam - myślę, że Hera jako pierwszy czy drugi pies po prostu byłaby w lepszych rękach, bo ktoś miałby dla niej więcej czasu. Teraz się staram, ale to różnie wychodzi, szczególnie ze studiami :roll:

W ogóle, szłyśmy pół godziny na kurs, kurs trwał z godzinę, wracałyśmy pół godziny - myślałam już przy powrocie, czy to nie przesada, bo taki mały szczyl, pewnie jest padnięta... Jaaasne, wróciła do domu, zrobiła rozróbę z Frotkiem, ukradła butelkę po wodzie mineralnej, bawiła się nią pół godziny, a potem z dziką pasją obgryzała prasowaną kość :diabloti: Ten pies jest nie do zdarcia :loveu:

Posted

no nie - indywidualny tok studiów :)
ech, moim by sie przydało też trochę ogłady - jak sie ma jednego psa to mozna cudeńka z nim robić, ale ja mam 3 a do tego dzieci, dom i takie tam głupoty jak obiady.... Choc przyznam się że zwalczyłam w Młodym szczekanie - zachowywal sie jak jork na wystawie - szczekał i szcekał bez przyczyny - tydzien później kolejna wystawa, popracowałam z nim solidniej i juz nie drze ryja na wystawie :) Jeszcze tylko ładne bieganie przy nodze, ale to przed nami.

Posted

[B]NatiiMar -[/B]tiaa - wczoraj zadanie domowe odrobiłyśmy w 5 minut - Hera już pięknie przybija piątkę :cool3: Co prawda teraz wykorzystuje to jak tylko może, i wali łapą na odlew :evil_lol:
Zmęczyłam ją ostatnio raz - byłyśmy wieczorem z Fro na 2godzinnym spacerze, biegali jak szaleni kilkakrotnie, za ostatnim razem małej "zdarzyło się" wpaść do stawu :roll: i wypłynąć na brzeg - może to ją tak zmęczyło, że padła i po powrocie spała aż 6 godzin i obudziła nas o 6, a nie o 4-5 :diabloti: Frotek cudownie ją wtedy olał - pił sobie wodę, podczas gdy ona gramoliła się na brzeg :cool3: Na szczęście, to były dni, kiedy ciepło było ;)

[B]
panbazyl[/B] - tez narzekam na wieczny brak czasu przy moich psach.. staram się dlatego te 1,5 godziny spaceru maksymalnie wykorzystać na ćwiczenia, robienie czegoś konkretnego, a parami już psy da się szkolić jednocześnie ;) Powodzenia w pracy :p

Posted

u nas też jak zaliczą pływanie w rzece to spokoj w domu, ale jakos tak na przedwiośniu nie za bardzo chcę je pławić, choć one są innego zdania. Do wody stojącej nie chodzę z nimi, bo boję się pijawek - kiedyś bazyl miał - bardzo długo się goi po pijawce, rana kilka dni sie sączy - brzydki widok, potem futro odpada z tego miejsca - przez pół roku pies nie nadaje się "do ludzi" bo ma placek - najpierw czerwony, potem sączy sie jakiś płyn, potem odpada futro i jest łyso a w końcu odrasta.... fuj...
Pójdę dziś z psami w pola - od dawna nigdzie nie chodziliśmy, bo pogoda pogoda byla. A dziś ładnie - pewnie chmara gości przyjedzie do nas (tak przejazdem oczywiście, choc droga w lesie sie konczy), ale jak zdążę przed nalotem to popracujemy nad ładnym chodzeniem na smyczy - psy ze wsi jednak mają inne zdanie na temat chodzenia na smyczy

Posted

Ja też raczej nie zachęcam do kąpieli, moje psy zresztą się nie garną do wody, no ale Hera na zakręcie nie wyrobiła i się zdarzyło ;-) Pijawki kiedy się wbijają, wydzielają hirudynę - białko przeciwdziałające krzepnięciu krwi.. dlatego to tak potem wygląda paskudnie. Z drugiej strony, podobno to zdrowe, nawet się pijawkami leczy ;) Udanego spacerku, ja też spadam z moimi :)

Posted

Gdzie można dowiedziec sie o właśnie takich szkoleniach dla psów ? Albo może znacie jakąs strone, albo książke, która może pomoc w szkoleniu psa? Tez chcemy zacząc szkolic mała bo mądra bestia się zniej robi :) Wczoraj mój Przemek pokazał Marze moje buty i tłumaczył jej, że jak już to niech gryzie moje, a nie jego... oczywiście dostał reprymendę ode mnie, że tak psa uczy, ale tłumaczył sie ze przeciez to dla żartów... no i ze szkodą dla moich butów, Mara załapała szybko za jakie buty się zabrac. Butów na szczęscie nie pogryzła, ale cwaniak mały wyciągnął z nich wkładki. Nie mam pojęcia jak to zrobiła, ale jej się udało :evil_lol: A jak znudzi się jej zabawa, to wciska piłke w szczeline na narozniku i siedzi i czeka aż ktoś jej wyciągnie i się z nią pobawi. Ostatnio też jej ulubioną zabawą jest siłowanie sie. Bierze sznurek i chodzi od jednego do drugiego żeby siłowac się :evil_lol:

Posted

Paula ja szkolę psy, prowadze szkołę:)
A na dogo znajdziesz mnóstwo stron szkoleniowych. Swojej nie podam, żeby reklamy nie robić. Możesz wpaść do Strzelec zobaczyć jak to wygląda. W grupie z Herą jest jeszcze młody staffik i beagielka. No i mój młodzieniec, w sumie cztery psy. Hera się ładnie socjalizuje.

Zmierzchnica, ja zapomniałam powiedzieć, że sztuczka "piątka" jest przez psy wykorzystywana na każdym kroku:) Także przygotuj się na machanie łapskami w każdym mozliwym momencie:) Ale przed nami coraz trudniejsze ćwiczenia, więc Herkę pomęczymy jeszcze:)

Posted

[QUOTE]Gdzie można dowiedziec sie o właśnie takich szkoleniach dla psów ? Albo może znacie jakąs strone, albo książke, która może pomoc w szkoleniu psa? Tez chcemy zacząc szkolic mała bo mądra bestia się zniej robi :smile: Wczoraj mój Przemek pokazał Marze moje buty i tłumaczył jej, że jak już to niech gryzie moje, a nie jego... oczywiście dostał reprymendę ode mnie, że tak psa uczy, ale tłumaczył sie ze przeciez to dla żartów... no i ze szkodą dla moich butów, Mara załapała szybko za jakie buty się zabrac. Butów na szczęscie nie pogryzła, ale cwaniak mały wyciągnął z nich wkładki. Nie mam pojęcia jak to zrobiła, ale jej się udało :evil_lol: A jak znudzi się jej zabawa, to wciska piłke w szczeline na narozniku i siedzi i czeka aż ktoś jej wyciągnie i się z nią pobawi. Ostatnio też jej ulubioną zabawą jest siłowanie sie. Bierze sznurek i chodzi od jednego do drugiego żeby siłowac się :evil_lol:
[/QUOTE]

Widzę, że Mara ma podobne pomysły jak jej siostrzyczka :evil_lol: Hera ciągle buty nosi, dzisiaj mnie obudziła, przynosząc mi mojego buta. Nosi tylko, nie niszczy - bardzo w niej to lubię, taką naturalną skłonność do aportowania wszystkiego, co jej się pod pysk nawinie ;) Ale skoro Marcia tak kombinuje, to warto by było rzeczywiście ją trochę "pomęczyć" szkoleniem :evil_lol: Ja od siebie mogę polecić na sam początek "Pozytywne szkolenie psów" Pameli Dennison, bardzo fajnie są rozplanowane ćwiczenia, objaśnione itd. A w Opolu wiem, że jest trochę szkoleniowców - wyszukaj na googlach, tylko patrz na szkolenie pozytywne; jeżeli ktokolwiek na wstępie wymaga łańcuszka albo kolczatki to nie warto do takiej osoby iść.


[quote name='NatiiMar']Paula ja szkolę psy, prowadze szkołę:)
A na dogo znajdziesz mnóstwo stron szkoleniowych. Swojej nie podam, żeby reklamy nie robić. Możesz wpaść do Strzelec zobaczyć jak to wygląda. W grupie z Herą jest jeszcze młody staffik i beagielka. No i mój młodzieniec, w sumie cztery psy. Hera się ładnie socjalizuje.

Zmierzchnica, ja zapomniałam powiedzieć, że sztuczka "piątka" jest przez psy wykorzystywana na każdym kroku:) Także przygotuj się na machanie łapskami w każdym mozliwym momencie:) Ale przed nami coraz trudniejsze ćwiczenia, więc Herkę pomęczymy jeszcze:)[/QUOTE]

Nie martw się, byłam przygotowana na to - cała moja trójka uwielbia używać łap :diabloti:, choć Lukę dość długo tego uczyłam, miała spore opory ;) Chociaż dla moich psów ulubioną komendą jest "foczka" (siad z uniesionym tułowiem, łapy oderwane od ziemi) - a to dlatego, że ta komenda jest totalnie rozczulająca i małpy zauważyły, że wszystko im na sucho uchodzi, jeżeli zafoczkują i zrobią maślane oczęta. Był czas, że na każdą komendę ostrzej wypowiedzianą Chibi robiła "foczkę" tak na wszelki wypadek :evil_lol: Co prawda, to Frotek jest mistrzem w wykorzystywaniu wszelkich komend do swoich celów. On sobie zresztą czasem sam komendy wydaje - np zanim ukradnie mi z ręki smakołyk to nieproszony zrobi przykładny obrót :evil_lol:

Dziś TZ trochę fotek ładniejszych Herze i Frotkowi porobił, wrzucę jak tylko je zmniejszy i mi prześle :diabloti:

Posted

a ja dostałam "uwagę" że mój pies nie potrafi "siad" na smaczka.... A coby dodać pikanterii temu, to uwaga była od osoby co wystawia psy.... No cóż - jakby na smaczka robił mi pies siad, to bym każą wystawę miałą do tyłu, bo on na smaczka MUSI stać elegancko i ładnie a nie siadać. To tak co do szkoleń.
a tyle sie starałam żeby tak elegancko stał w postawie wystawowej a tu taka recenzja....

Posted

Panbazyl, ja ostatnio dostałam "uwagę" od dziadka jak tak można psa dręczyć, toż to kundelki nie powinny byc tak tresowane. Że tresura to tylko dla owczarków niemieckich jest i dla tych potbulóf (mniemam, że chodziło o pit bulle). A cały ten wykład na widok psa, który po przywołaniu dostawia sie do nogi....łał, szał normalnie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...