Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='mosii']już po wszystkim
Dragon miał jakiś atak(?) wypusciłam go z kojca, a on popadł w jakis straszny amok,wył podskakiwał ale mnie nie dotykał, jakby nie zauważał mojej obecności, próbował za wszelką cene dostać sie do auta, udało mi sie załozyć mu kaganiec i wpusciłam go. Dragon wbił sie w najgłębszy kąt bagaznika i wył-piszczał przeciągle, trząsł sie i drzał, kiedy otwierałam bagaznik wyskakiwał i wskakiwał kilkanaście razy. złapałam go w końcu za głowe i przycisnełam do siebie a on wył........ wstrząsnęło mną to..... ten pies jest bardzo chory.........
wkleje fotki[/quote]

:shake: :shake: moze z kojcem ma traumatyczne wspomnienia? A mzoe ten lek tak na niego poprostu zle dziala!

Moze w polaczeniu z kastracja czyli wyciszaniem hormonow daje wlasnie takie efekty?
Czy nie ma cos w opisie leku, zastrzezen?

  • Replies 510
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

tak wygląda kojec Dragona- i jego materac
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/7016/imgp6454xi5.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Arko on się zachowywał podobnie i bez kojca (chodzi mi o demolowanie)... kojec nie ma nic do rzeczy... przestudiowałam kilka angielskich (nie wiem czy dobrych) stron weterynaryjnych... ciągle jednak przy np guzie mozgu przewija sie jedno-> zaburzenia rownowagi (rozne)... a tutaj tego nie ma...

przy jakichs pasozytach (tez roznych) przewija sie problem w łaknieniu, tu też go nie ma...

Teraz się zastanawiam czy on po prostu nie ma jakichś omamów...

Posted

[quote name='rebellia']
Teraz się zastanawiam czy on po prostu nie ma jakichś omamów...[/quote]

Moze trzeba mu mocz zbadac tez-moze ma kamienie w nerkach i ma tak straszny bol,ze nie wie co ma biedak ze soba zrobic.
Ja bym jednaka ten lek w poleczeniu z kastracja skonsultowala z jakims jeszcze wetami. czy to wlasnie tez nie daje jakis silnych omamow.

Posted

Ja nie wiem, wiem tylko, że to nie trwa od podania leków... to wygląda tak, ze jemu sie pogarsza... pogarsza się stale... są dni lepsze i gorsze, ale poprawy nie widać...

Boję się o Mosii i nie będę tego ukrywać... za każdym razem jak idzie do niego, a mnie nie ma tam teraz to po prostu się trzęsę... bo gdyby jej nie wypuścił z boksu, to kto wie ile by tam stała!!!

Ja bym bardzo chciała wierzyć, że Dragon wyzdrowieje, ale nie powoli nie wierzę... to by trzeba było zobaczyć na własne oczy...on naprawdę cierpi... sam ze sobą...

Posted

czy on się uszkadza? obgryza ogon lub łapy? mi to wszystko (nie wylączając chudosci, zlego reagowania na zamkniecie, nioszczenia, agresji, polowanie) kojarzy się z Mongiem z krakowskiego schronu - chorego psychicznie, który niestety nie został uśpiony mimo tego, że właściciel tego pragnął własnie dlatego, że po adopcji robił dla niego wszystko, a on był straszny i nieobliczalny... teraz wegetuje w krakowskim schronie gryzac się za ogon, zamknięty w sobie, na lekach silnych, nieprzewidywalny...[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=23541&highlight=Krak%F3w+Mong[/url]

Posted

czuję się rozdarta... i ciężko mi pisać....chociaż znałam go trochę to nie umiem zrozumieć jego zachowania... to do niczego nie pasuje...

te ataki... może on widzi w Mosii momentami też kogo innego, może nie kojarzy zupełnie.... może ten szczek nie jest z bólu, ale jakiegoś skrzywienia psychicznego (przepraszam, nie wiem jak to ładniej ująć)...

to jest straszne, bo mosii na to wszystko musi patrzeć, widzieć jak on cierpi i cholernie jej współczuję, bo wiem jak to przeżywa... i tylko rodzi się pytanie co dalej? i chciałąbym umieć jasno zdecydować - ale pomijajać fakt, że to nie ja decyduję - to tu nie ma jasnych rozwiązań...

Posted

[quote name='AgaG']czy on się uszkadza? obgryza ogon lub łapy? mi to wszystko (nie wylączając chudosci, zlego reagowania na zamkniecie, nioszczenia, agresji, polowanie) kojarzy się z Mongiem z krakowskiego schronu - chorego psychicznie, który niestety nie został uśpiony mimo tego, że właściciel tego pragnął własnie dlatego, że po adopcji robił dla niego wszystko, a on był straszny i nieobliczalny... teraz wegetuje w krakowskim schronie gryzac się za ogon, zamknięty w sobie, na lekach silnych, nieprzewidywalny...[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=23541&highlight=Krak%F3w+Mong"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=23541&highlight=Krak%F3w+Mong[/URL][/quote]

Nie, tzn przepraszam, że Ci odpowiem za Mosii, ale jej nie ma jak widze przy kompie - najwyzej cos dopowie...

On się raczej okalecza przez to, ze tak szaleje, ale sam nie zadaje sobie ran... przynajmniej nie jak ja u niej mieszkałam... Nie występują tez u niego obajwy gonienia się czy obgryzania ogona...

Posted

ja moze troche inaczej: jesli nawet uda sie OPANOWAC komus jego zachowania, to jaka jest szansa, ze znajda sie nowi opiekunowie, ktorzy beda w stanie z nim na tyle pracowac, na tyle ryzykowac, zeby i im sie to udalo?

nie mnie decydowac, na szczescie... bardzo wspolczuje, ale rozumiem w zupelnosci.

Posted

Szmajo nie mam pojęcia :( ale chociaż już wtedy żeby się tak nie męczył... teraz przeczytałam o mongu siedzę i w zasadzie... nawet słów mi zabrakło...

Posted

Mosii tylko kompleksowe badania moga ale nie musza odpowiedziec co sie dzieje z Dragonem.
Bardzo Cie prosze badz ostrozna. On nie jest soba w czasie takich napadow. Mozliwe ze nie ma swiadomosci co sie dzieje.
Postepowanie jak z normalnym psem moze doprowadzic do ryzyka ktorego nikt nie chce zebys podejmowala.

On jest chory.
Teraz pytanie diagnozowac...czy pozwolic mu odejsc.

Padaczka, guz mozgu, moze krwiak mozgu...cos sie dzieje niedobrego.

Posted

Mong mimo, że własciciela kochał atakował wszystko nawet samochody... to był koszmar dla właściciela....

Posted

Moni on ma dwa światy , jeden , który niestety zdaża się coraz rzadziej taki normalny , gdzie jest lagodnym dobrym psem i drugi taki koszmarny , gdzie ciągle się czegos boii , gdzie czeka na niego zło.
Sterydy , kastracja ani nerki - to nie to . Zgadzam sie z Rybon . Widziałam Dragona, fajny pies tylko, ze jego stany lekowe zdażaja się coraz czesciej.
Może to wpływ pogody na wieksze pobudzenie, moze ....
Poczekajmy na wyniki badań ale ....
Mam nadzieje, ze sie mylę . Jezeli moge Tobie pomoc jestem do usług . Doddy pewnie tez .

Posted

Przyznaję Mosii ze przeczytałam pobieżnie wątek nie znam historii psa, jest to mieszaniec owczarka? co mogę doradzić Ci mam od trzech lat owczarka niemieckiego ze schroniska z Sosnowca-była w nim tylko przez weekend, właściciel brutalni oddał ja pod pretekstem iz do suki podkopują sie psy, zataił równiez że suka mu się puściła, miałam szczęście ją zaadoptować w takim stanie, schronisko tez nic nie wiedziało, i była premiera 10 szczeniaków slicznych czarnych odchowałam przez dwa miesiące, natomiast suka jest pokrzywiona totalnie, nie znamy podłoża, negatywnie reaguje na dotyk, zero głaskania, przytulania, warczy ostro wystawiajac zęby , broń boze dojśc do niej jak leży musi sama przyjśc do Ciebie- była bardzo chuda, miała przetrącona łapę , ktoś ja bardzo skrzywdził , tez były myśli takie trzeba ja uśpić bo rzuca sie, ale czas tu działa pozytywnie jest deczko lepiej, ale więcej czasu jej poświęcamy, mam dom z ogrodem i nie ma tak ze jest ogród i to powinno jej wystarczyć chodzimy z nia na spacery, wybiegi, nad jezioro, wracajac do domu lize Cie po rekach z wdzięczności, spróbuj z dragonem więcej przebywać, mnie tez pogryzła, miałam żyłe na dłoni postrzępioną i obrzęk ale przeżyłam bo bardzo mimo wszystko ja kocham.... pozdrawiam Częstochowiankę pochodze z twoich stron

Posted

dzięki Beatko.
jedziemy na badania.
ale to nie mozliwe. tak nagle taka zmiana? moze te leki tak działają w jego przypadku, wszystko było na dobrej drodze................................

Posted

Moga pobudzac kore mozgowa , nie mowie, ze nie . Tylko wiesz czego sie boje , ze mimo odstawienia leków moze byc po jakiś czasie tak samo. Stany depresyjno lekowe powoduja nadmierna agresje, ze chwile trzesienie się ze strachu albo samookaleczanie.
Ludzi się leczy albo zamyka w zakladach zamknietych wszystko zalezy od rozleglosci zniszczen w mozgu.
Rybon .... popraw jezeli sie myle.
Mosii przez net nie da sie rozpoznac autorytatywnie choroby o czy wiesz na pewno. Jzeli zdecydujesz sie na tomografie i bedziesz potrzebowala pomocy na SGGW to dzwon .
Trzymam kciuki.

Posted

mosii to moze byc naprawde [B]padaczka,([/B] ja mam to samo z moim mix jamnikiem, takie same ataki( nasilaja sie jak pies jest zmeczony fizycznie lub b. sie czyms ekscytowal), [U]to samo zachowanie[/U], (ma padaczke pourazowa), spytaj weta pod tym katem, nie wiem jakie leki on dostaje ale moze one to poglebiaja

Tak mi przykro, jetsem myslami z Toba

Guest Jacol123
Posted

[quote name='mosii']dzięki Beatko.
jedziemy na badania.
ale to nie mozliwe. tak nagle taka zmiana? moze te leki tak działają w jego przypadku, wszystko było na dobrej drodze................................[/quote]
JOaa napisała wczoraj do mnie pytając co sądzę o Dragonie. Naprawdę strasznie to przykry przypadek. Jeśli zachowania destrukcyjne są tak nieprzewidywalne możemy mieć do czynienia z agresją patofizjologiczną, padaczką, zatruciem toksynami pasożytów, uszkodzeniem mózgu lub Centralnego Układu Nerwowego, psychozą.
Niezależnie od tego, że pies stanowi zagrożenie dla ludzi - na pewno sam bardzo cierpi. Mimo starań - jego stan się pogarsza. Jeśli to np. guz mózgu, albo uszkodzenie układu nerwowego, albo psychoza - to możliwe są chwilowe okresy remisji, a potem znowu pogorszenie.
Czekamy na wyniki badań i diagnozę. Obawiam się, że nie będą one pomyslne :(

Posted

A może jest to lęk przed zamknięciem. Znam takich co muszą chodzić po schodach, bo nie mogą jechać windą. Dragon zmieniał kilkakrotnie miejsca, był zamykany w różnych "pomieszczeniach" i jest w stresie. Z tego co zrozumiałam, to wsiadł do samochodu i cisnął się w kącik i tu czuł się bezpieczny, tu czuł człowieka i nie był sam! Nie wiem ale on moze potrzebuje serca i bliskości chociaż drugiego stworzenia.

Posted

Nie, nie Paros... zobacz, że w hoteliku u weta też w był w boksie, ale nie było takich akcji... A co do guza mózgu, niech mnie Rybon poprawi, ale w 99% są jaieś zaburzenia ruchowe... w przypadku pasożytów zaburzenia ukł pokarmowego... tu tego nie ma. Moja siostra ma jamnika z padaczką... pies także ma "nerwowe" odruchy... Kurczę Dragon nie pasuje do żadnego typu znanych mi (i Mosii) przypadków...

Czekam na jej telefon i zobaczymy...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...