xxxx52 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [quote name='Paulix']Kto normalny i odpowiedzialny bierze na siebie drugie dziecko, kiedy jest pochłonięty opieką nad pierwszym?[/QUOTE] Masz swieta racje.Jacy nieodpowiedzialni i bezmyslni sa ludzie to widac dokumentnie na powazszym przykladzie.tak mysle ,ze piesek w przyszloscie bedzie mieszkancem schroniska. Quote
LadyS Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [quote name='konwalia62']Ja osobiście zgadzam sie z Tobą w 100%; osobiście swoje życiowe marzenie o psie spełniłam, gdy dzieci są już nastoletnie. Ale w przypadku tamtej Pani to chyba jednak dobrze, że szuka rozwiązań - chocby niestandardowych - zamiast oddać psa do schroniska, prawda?[/QUOTE] To, ze szuka rozwiązań, wynika z lenistwa. Quote
konwalia62 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [quote name='ladySwallow']Jak się bierze psa, to jest się za niego odpowiedzialnym - z psem wiążą się wyjścia na spacery, karmienie, wizyty u weta. Jak się nie ma czasu na wychodzenie z psem, to sie go nie bierze.[/QUOTE] Ja osobiście zgadzam sie z Tobą w 100%; osobiście swoje życiowe marzenie o psie spełniłam, gdy dzieci są już nastoletnie. Ale w przypadku tamtej Pani to chyba jednak dobrze, że szuka rozwiązań - chocby niestandardowych - zamiast oddać psa do schroniska, prawda? Quote
Paulix Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [quote name='konwalia62']Ja osobiście zgadzam sie z Tobą w 100%; osobiście swoje życiowe marzenie o psie spełniłam, gdy dzieci są już nastoletnie. Ale w przypadku tamtej Pani to chyba jednak dobrze, że szuka rozwiązań - chocby niestandardowych - zamiast oddać psa do schroniska, prawda?[/QUOTE] Tak, szuka. Ale już teraz spacer jest dla niej problemem - jak pies nie nauczy się korzystać z kuwety, to do widzenia i do schroniska? Jak wyobrażasz sobie to za dwa lata? Trzy latek w parku w prawo, bo zobaczył kaczuszkę, pięciolatek w lewo, bo chce do sklepu po batonika? A za cztery lata? Siedmiolatek do kina, pięciolatek na karuzelę, a pies zostanie sam. Skoro wzięła psa, to niech pakuje dzieci w wózek i wyjdzie na pięć minut na dwór. Jak drugie dziecko pewnego dnia dostanie krwotoku, to wtedy też nie pojedzie do szpitala, bo pierwsze jej płacze? Jak się chce, to się potrafi. Quote
konwalia62 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 ladySwallow " To, ze szuka rozwiązań, wynika z lenistwa." A może z nieumiejętności znalezienia rozwiązania i dlatego szuka pomocy na forum? Może po prostu doświadczeni właściciele psów mogą Jej podsunąć jakieś pomysły? Quote
xxxx52 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 Ubrac cieple buty ,plaszcz ,opatolic dziecko i wyjsc na spacer z psem.bedzie to pozyteczne dla dziecka ,mamy i psa Quote
Paulix Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [quote name='konwalia62']A może z nieumiejętności znalezienia rozwiązania i dlatego szuka pomocy na forum? Może po prostu doświadczeni właściciele psów mogą Jej podsunąć jakieś pomysły?[/QUOTE] Wychodzenie ze zdrowym psem na siku, to nie jest skomplikowany proces, w którym mogą pomóc jej doświadczeni dogomaniacy. Może niech sama właścicielka powie, dlaczego wzięła psa mając małe dziecko, nie wiedząc, czy będzie miała drugie? Quote
konwalia62 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 No to NadziejaA czekamy teraz na Ciebie. Odezwij sie :) Quote
Dropsik77 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [QUOTE]Kto normalny i odpowiedzialny bierze na siebie drugie dziecko, kiedy jest pochłonięty opieką nad pierwszym?[/QUOTE] Np ci którzy mają dwójkę, trójkę czy nawet więcej dzieci... Jesteście OKRUTNE!!! Dziewczyna została sama z 2 dzieci i psem. Nie wiem co się stało. Zamiast psa oddać do schronu , sprzedać na allegro za 300 zł do pseudo szuka rozwiązań , szuka pomocy ( co jest podawane jako dowód lenistwa????). Mace dzieci? Ich potrzeby zawsze były na drugim miejscu? Za potrzebami zwierząt? Jeśli tak, to im współczuję. Nie wyobrażam sobie tachania dwójki maluchów np. o 21 w nocy na podwórko, bo pies chce siku. Taka jestem zła kobieta. Wolałabym, żeby suka wysikała się do kuwety. Co za mnie za okrutnik! Gdyby istniał odpowiednik ojca Rydzyka od psów, to niektóre powinny stanąć w pierwszym szeregu jego moherów. HALO! Wy nie pomagacie w ten sposób zwierzętom. Wy plujecie jadem, zatruwacie ludziom umysły i dusze! Równacie z błotem kobuetę o której nic nie wiecie???? Quote
LadyS Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [quote name='Dropsik77']Np ci którzy mają dwójkę, trójkę czy nawet więcej dzieci... Jesteście OKRUTNE!!! Dziewczyna została sama z 2 dzieci i psem. Nie wiem co się stało. Zamiast psa oddać do schronu , sprzedać na allegro za 300 zł do pseudo szuka rozwiązań , szuka pomocy ( co jest podawane jako dowód lenistwa????). Mace dzieci? Ich potrzeby zawsze były na drugim miejscu? Za potrzebami zwierząt? Jeśli tak, to im współczuję. Nie wyobrażam sobie tachania dwójki maluchów np. o 21 w nocy na podwórko, bo pies chce siku. Taka jestem zła kobieta. Wolałabym, żeby suka wysikała się do kuwety. Co za mnie za okrutnik! Gdyby istniał odpowiednik ojca Rydzyka od psów, to niektóre powinny stanąć w pierwszym szeregu jego moherów. HALO! Wy nie pomagacie w ten sposób zwierzętom. Wy plujecie jadem, zatruwacie ludziom umysły i dusze! Równacie z błotem kobuetę o której nic nie wiecie????[/QUOTE] Przeczytaj posty jeszcze raz. Znam osoby mające jedno bądź więcej dzieci w takim wieku, że nie da się ich zostawić samych, żeby wyjść z psem. A te osoby mimo to wychodzą z dorosłymi psami trzy razy dziennie. Ba, niektórzy nawet co 4 godziny. A jeśli dziecko jest chore - to szukają pomocy znajomych, sąsiadów. Wszystko się da. Quote
Dropsik77 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 No więc to napisz- podsuń pomysł- może po sąsiedzku mieszka dzieciak który marzy o psie a rodzice mu nie pozwalają? Może powyprowadza z chęcią. To jest realna pomoc. Nie jest nią wdeptywanie w błoto. Może poczytaj od początku - ja to zrobiłam klika razy- ta osoba mimo trudnej sytuacji próbuje sobie PORADZIĆ. Jesteś matką? Wyobrażasz sobie ile trzeba mieć samozaparcia i determinacji żeby zostawić dzieci w domu SAME i wyjść z psem???? Nie wiemy dlaczego ona jest sama, czy dwie ulice dalej mieszka brat/babcia/kuzynka/ przyjaciółka. Quote
konwalia62 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 Popieram Dropsika77!!!! Nie zawsze ma sie tyle siły i samozaparcia, by późnym wieczorem ubrać małe kapryszące lub śpiące dziecko (zwłaszcza zimą, gdy ubieranie jest skomplikowane)i wyjść z psem. Są osoby. które doskonale godzą pracę zawodowa z wychowywaniem dziecka, swoim hobby i nie wiadomo czym jeszcze. A są takie, które ledwo radzą sobie z prowadzeniem domu i opieką nad maluchem i wieczorem lecą już z nóg. Mamy je pogrążyć? A o wynajmowanie obcych osób nie jest tak łatwo, zwłaszcza gdy ktoś musi sie liczyć z kazdą złotówką :( Quote
FLY Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 [quote name='Dropsik77'] Jesteś matką? Wyobrażasz sobie ile trzeba mieć samozaparcia i determinacji żeby zostawić dzieci w domu SAME i wyjść z psem???[/QUOTE] Ja sobie wyobrażam, że trzeba braku wyobraźni, żeby zostawić tak małe dzieci SAME..;) no, ale to może dlatego że nie jestem matką, to się nie znam:P A co do tematu to zgadzam sie z dziewczynami-jak sie chce to sie da! Wieczorami czy w nocy pies wychodzi ponoć na te długie spacery..to czemu np o 16tej nie można dzieci ciepło ubrać i wyjść na pół godzinki z psem? Quote
karjo2 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 A proste rozwiazania nie wchodza w gre? Jesli jest to kwestia sporadycznych wypadow, to poprosic sasiadke o pare minut opieki nad dziemi w domu i wyskoczyc na spacer. 3-letni pies nie wymaga biegania co chwile na spacery sanitarne, mozna spokojnie poukladac dzien, by wyjsc z dziecmi i psem na spacery, znalezc czas co najmniej kilka razy w tygodniu na podzielenie sie opieka z mezem/po prosbie z rodzina i zorganizowac czas dla siebie i psa. wszystko sie da, byle chciec. A wprowadzanie kuwety u kilkuletniego psa w tym ukladzie jest bezcelowe. PS. Umknal mi fragment o zostawianiu dzieci na dlugo (co oznacza?) w nocy i szczerze mowiac, zmrozil taki pomysl. raz, ze dzieciakom sie moze cos stac, chocby panika , gdy sie obudza same w domu, dwa balabym sie w leb dostac, ze swiadomoscia, ze maluchy w domu, a pies obok. No i nie ukrywam, ze z dzieckiem/dziecmi da sie latac na spacery, troche moze bardziej uciazliwe, ale to kwestia miesiecy, moze roku, dwoch, potem z gorki. Quote
Dropsik77 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 Można odpowiedzieć rzeczowo? Można! O to mi chodzi karjo2. Po co rozpatrywać ilość dzieci, decyzję o ich posiadaniu(?) , wieszczyć oddanie do schrony, deptać kogoś w błocie? Może jeszcze trzeba rozpatrzyć gdzie się podział TZ i to skomentować? Bo może to ona go pogoniła i wtedy o psich spacerach ( o zgrozo!) nie myślała. Po co? Pewnie po to, że taki się ma charakter...ech... Co do pakowania się z dziećmi na szybki spacer - kto przerabiał ospę x2- kto przerabiał rzygowirusa x 4 ? He he, polecam wtedy wyprawę na wszelaki spacer/zakupy itd. Uszanujmy swoją prywatność, decyzje życiowe, trochę empatii, trochę zrozumienia - nie zawsze w życiu wszystko jest piękne, proste i zorganizowane. Quote
Dropsik77 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 Nie karjo, właśnie ciebie wskazuję , że się DA ;) Po prostu odpowiedzieć, rzeczowo ;) skoczył post.... Quote
karjo2 Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 Dropsik, do mnie masz pretensje o nierzeczowa wypowiedz ? Nawiasem, owszem, przerabialam temat malego dziecka, meza na wyjezdzie i mlodego zaprzegowca w domu, z cala otoczka zakupow, chorob itp., owszem czasem lecialo sie na paszcze, ale coz, chcialam, to mialam... Z rzeczowych podpowiedzi jeszcze, 3-latek, to juz raczej przedszkole, a przy okazji poranny i popoludniowy spacer dla maluszka i psa ;). Quote
marta23t Posted January 30, 2011 Posted January 30, 2011 jeśli pies jest nauczony załatwiania się na dworze to powinno tak zostać.. pies sika na dworze od 3 lat, zachowuje czystość. jeśli zacznie się mu wprowadzać kuwetą to albo będzie się męczył i wstrzymywał załatwianie potrzeb / psu będzie ciążko zrozumieć skąd ta zmiana/ albo zacznie sikać gdzie popadnie bo trafialność do kuwety u psów 100 procentowa nie jest a nie sądzę żebyś przy małych dzieciach była zadowolona z zasikanej podłogi. wbrew pozorom psu ciężko wytłumaczyć że ma sikać akurat do kuwety. owszem pies może się nauczyć chodzić w to konkretne miejsce ale nie zawsze trafi do kuwety a czasem obok... miałam nieco ,,podobną,, sytuację. u mnie z powodu przyczyn zdrowotnych behawiorystka poleciła mi celem wyciszenia psa unikać bodźców a ponieważ ataki miały miejsce na spacerze miałam na okres do 2 miesięcy wstrzymać się od spacerowania i zastosować kuwetę. i pojawił się problem; pies owszem sikał do kuwety ale w 80 procentach góra, reszta leciała obok kuwety a nawet na łóżko czy firanę ... teraz jestem na etapie ponownego uczenia wychodzenia na dwór ale pies nadal sika w domu:( bardzo ciężko jest później taką sytuację naprawić. a zapachu moczu mimo mycia i odpowiednich środków ciężko się pozbyć pies nie rozumie kiedy ma wyjść bo może a kiedy nie. jeśli nauczysz go załatwiania w domu tak już zostanie. bo ucząc kuwety musisz nagradzać. nagradzać coś za co wcześniej była ,,kara,,? / biorę celowo słowo w cudzysłów/. a jeśli potem nie będzie Ci odpowiadać sikanie w domu bo pies do kuwety nie będzie trafiał to będziesz go od nowa ,,karać ,, za sikanie w domu? błędne koło..zresztą przy małych dzieciach osikania podłoga to nie jest dobre rozwiązanie. może poszuka jakiejś sąsiadki albo znajomej co pomoże; weźmie psa na spacer albo popilnuje dzieci? Quote
NadziejaA Posted January 30, 2011 Author Posted January 30, 2011 Rany jacy Wy jesteście nienormalni!!! Zostałam nagle postawiona przed faktem, ze jestem sama z dziećmi- była opcja szukania małej nowego domu- ale stwierdziłam ze NIE a o kuwete chodzi względem tego ze w razie sytuacji awaryjnych gdzi epies nie musi trzymać tylko wie ze ma alternatywe!!! Jakoś do tej pory jestem sama z psem (zaadoptowałam małą całkiem niedawno,... ) i dziećmi i jakoś do tej pory sobie radzę z wychodzeniem zę mała nie musiała z kuwety korzystać Ale dla tempych ludzi nie rozumiejących- sa sytuacji gdzie piesa ma ochotę częściej niż 3-4 razy dziennie a ja nie chce zeby się męczyła- chce zeby wiedziała ze w razie czego ma miejsce "swój kibelek" nie cały dzień- [B]bo każdy pies musi wyjść na spacer przynajmniej 3 razy dziennie!!![/B] ale jak by chciała 5 raz a ja akurat ze wzgl. na dzieci nie mogła bym (różne sytuacje się zdażają! ) to chcę zeby mała wiedziała ze własnie TUUUUUUUUUUUUUUU może bez stresu!!!!!!!!!!! Wy faktycznie nie umiecie czytać ze zrozumieniem, i najlepiej osądzać ludzi zanim się dowie o co tak naprawde kaman :/ nie mam już sił na głupich "dogomaniaków" którzy nie mają dzieci a najczęsciej mają po 16 lat i życia nie znają .... Echhh Quote
marta23t Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 [quote name='NadziejaA']Rany jacy Wy jesteście nienormalni!!! Zostałam nagle postawiona przed faktem, ze jestem sama z dziećmi- była opcja szukania małej nowego domu- ale stwierdziłam ze NIE a o kuwete chodzi względem tego ze w razie sytuacji awaryjnych gdzi epies nie musi trzymać tylko wie ze ma alternatywe!!! Jakoś do tej pory jestem sama z psem (zaadoptowałam małą całkiem niedawno,... ) i dziećmi i jakoś do tej pory sobie radzę z wychodzeniem zę mała nie musiała z kuwety korzystać Ale dla tempych ludzi nie rozumiejących- sa sytuacji gdzie piesa ma ochotę częściej niż 3-4 razy dziennie a ja nie chce zeby się męczyła- chce zeby wiedziała ze w razie czego ma miejsce "swój kibelek" nie cały dzień- [B]bo każdy pies musi wyjść na spacer przynajmniej 3 razy dziennie!!![/B] ale jak by chciała 5 raz a ja akurat ze wzgl. na dzieci nie mogła bym (różne sytuacje się zdażają! ) to chcę zeby mała wiedziała ze własnie TUUUUUUUUUUUUUUU może bez stresu!!!!!!!!!!! Wy faktycznie nie umiecie czytać ze zrozumieniem, i najlepiej osądzać ludzi zanim się dowie o co tak naprawde kaman :/ nie mam już sił na głupich "dogomaniaków" którzy nie mają dzieci a najczęsciej mają po 16 lat i życia nie znają .... Echhh[/QUOTE] Nadzieja tyle, ze z psem jest ta różnica , że on nie zrozumie , że może ,,tu,, i wtedy kiedy nie może wyjść. nie zrozumie też , że akurat teraz nie możesz wyjść i że ma iść do kuwety. przy szczeniaku nauczenie go chodzenia na kuwetę jest jeszcze do wykonania. wymaga to czasu i pogodzenia się, że nie zawsze siku będzie do kuwety. u psa, który jest nauczony załatwiania swoich potrzeb na dworze od 3 lat i utrzymuje w domu czystość ciężko będzie nauczyć i wiązać się to będzie z dużym stresem psa. ja umiem czytać ze zrozumieniem ale moim zdaniem nauka dorosłego psa do korzystania z kuwety jest wręcz awykonalna. bo jak to zrobisz? pokażesz psu kuwetę? nie zrozumie do czego służy. poczekasz aż nasika w domu i zaniesiesz do kuwety? stwierdzi, że zrobił źle że nasikał w domu / o ile w ogóle nasika i nie będzie trzymał moczu.../ kolejnym razem będzie trzymał dłużej...to jest błędne koło...chodzi o to, że jest to kompletne ogłupianie psa. owszem w Twojej sytuacji byłoby to wygodne i rozumiem Twoją potrzebę ale wyobraź sobie ile to będzie stresu dla psa, który nie wie o co Ci chodzi i ma wieloletnie nawyki..poza tym wiele z nas jest dorosłymi osobami, ma rodziny, dzieci, czasem po kilka psów i jakoś sobie radzimy. wszystko jest do ogarnięcia jeśli człowiek chce i przeanalizuje jak to rozwiązać. pomyśl nad pomocą rodziny , znajomych, sąsiadów przecież nie mieszkasz na bezludnej wyspie i jeśli są sytuacje awaryjne na pewno ktoś Ci pomoże. staraj się psa uczyć wychodzenia np. 4 razy na dobę tak żeby spacer z psem plus dzieci był np. 1 dziennie. jesteś dorosłą osobą, wzięłaś na siebie odpowiedzialność za psa więc musisz jakoś temu wyzwaniu sprostać. wiele osób ma psy i dzieci i też są same i dają radę. wystarczy trochę dobrej woli. i nie wyzywaj nas od głupich i nienormalnych bo nikt na Ciebie wyzwisk nie pisze. jeśli publikujesz post na publicznym forum musisz wiedzieć , że znajdzie się ktoś kto Ci pomoże , ktoś kto Twoje zdanie zaneguje. po to są fora. jeśli coś nie jest dobre dla psa -to taka jest reakcja miłośników psów. może warto zastanowić się dlaczego reakcja tylu osób jest tak gwałtowna? nikt nie ma potrzeby obrażania kogoś czy nagonki. Twój pomysł jest nienajlepszy i dlatego budzi takie emocje.. a Ty mieszkasz sama? ile godzin jesteś sama z dziećmi i psem? może poszukasz na dogo kogoś z okolic kto Ci np. pomoże ? ostatnio dziewczyna szukała opiekunki do psa na dogo i znalazła i to na parę godzin dziennie. może pójść z rozwiązaniem kłopotu w tą stronę? tym bardziej , że za jakiś czas będzie Ci łatwiej wychodzić z psem i dziećmi bo podrosną Quote
FLY Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 Nie wiem co się tak bulwersujesz? Ludzie Ci piszą, że to nie taki fajny pomysł wcale..tak jak marta wyżej napisała- pies nie będzie sobie biegał do tej kuwetki zrelaksowany, i rezygnował z niej kiedy powiesz mu, że za chwilkę możecie wyjść i nie ma potrzeby lania w domu. [quote name='NadziejaA']Rany jacy Wy jesteście nienormalni!!! nie mam już sił na głupich "dogomaniaków" którzy nie mają dzieci a najczęsciej mają po 16 lat i życia nie znają .... Echhh[/QUOTE] Póki co to Ty się zachowujesz trochę jak rozhisteryzowana nastolata..wykrzykująca swoje racje, wyzywająca innych i wciąż niepogodzona z ortografią.. Quote
NadziejaA Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 Jestem sama z dziećmi i psem 24/h. Wyzwiska od nieodpowiedzialnych itp też do miłych nie należą. Może bardziej odpowiedzialna była bym szukając wlasnie nowego domu? Oddając do schronu, podrzucając komuś przez płot? Zanim zaczniecie się zanadto emocjonować, najpierw spójżcie na wszystkie aspekty sprawy. Dla czego, co i jak. Wystarczyło napisać ze poprostu nauczenie starszego psa do kuwety moze być nie realne i tyle a nie burzyć się ze "co to za odpowiedzialna osoba bioraca psa a mająca dzieci" Czasami takie osoby sa bradziej odpowiedzialne niż te które dzieci nie mają, a kiedy nagle się okazuje ze dziecko bedzie to psa trzeba się pozbyć... A ja mam najpierw dzieci a później dopiero piesa. W każdym domu hierarchia musi być... MNie na opiekunki do Negry nie stać... Do dzieci też nie. Echhh Zresztą nie wiem po co się Wam tłumaczę... Widzę ze tu cały zyciorys musze napisać, ale jak chcecie to numer konta wam podam :razz: skoro tak wszystko musicie wiedzieć. TZ wyjechał za pieniędzmi- decyzja dosłownie z dnia na dzień- a chyba istotne jest kiedy się nagle traci pracę zeby mieć za co rodzinę wyżywić więc od niego mi wara. Normalne jest w tych czasach ze z bogacza można w nędze popaść i odwrotnie, żeby zaraz nie było ze nieodpowiedzialna jestem bo psa wziełam a pieniedzy nie ma :shake: Teraz tez będzie ze jestem mimo wszystko BE bo TZ wyjechał za pieniędzmi a nie zostawił mnie na pastwę losu samą i odszedł do innej (wtedy by było biedna kobieta i w ogóle i zmiana tonu a tak nadal mozecie jechać z tą swoją nieodpowiedzialnościa...)Coś jeszcze chcecie wiedzieć? Acha Moje dzieci do przedszkola ani do żłobków nie chodzą. Wiek przdeszkolny to 4 a nie 3 lata... A choroby- owszem są- wystarczy spojżeć na pogodę na dworze i na inne dzieci w około- teraz żadko które choruje :roll: Normalnie żałosne... Żebym pytając o sposoby nauki piesa do kuwety musiała się tłumaczyć z całeg mojego zycia... Może lepiej zachowują się ludzi mieszkający w bloku obok gdzie pies na spacery raz na tydzień wychodzi, a tak to albo wywalają go na balkon a potem nieczystkości somsiadom na parapet na parterze, a w domu to pies do kuwety robi. Ten to dopiero ma życie :shake: Do informacji Negra 3 razy dziennie wychodzi na dwór- nie wykorzystuję nikogo na około bo i nie ma kogo- sąsiadów nie znam, rodzina znajomi w innym mieście, wyjścia z dziećmi i psem w jednym czasie jest nierealne- dla czego, tłumaczyć się nie mam zamiaru, i tak już stanowczo za dużo napisałam... [B]FLY[/B]- kiedy pytasz grzecznie czy jest jakas możliwość, zamiast przeczytać konkretne odpowiedzi NA TEMAT- nagle tłumy ludzi jadą o odpowiedzialności i przetrzepują moje zycie prywatne- a ortografia, no cóż, nie podoba Ci się nie czytaj... Tak już mam i tyle :angryy: Po przeczytaniu Waszych postów nie dziwota ze człowieka szlag trafia... Quote
LadyS Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 A wydawać by się mogło, że jak kobieta jest matką, to powinna być jeszcze cierpliwa, a nie wybuchowa. Więc powtarzam Ci - mam koleżankę posiadającą 2 letnie dziecko, wychodzącą ze swoim psem oraz z dzieckiem co 4 godziny w dzień i nieraz w nocy - bo to szczenię. Przez 4 dni w tygodniu jest sama z dzieckiem i psem. Jakoś sobie radzi, nie jest łatwo - ale wiedziała, jak to będzie wyglądać. Więc da się. A to, że u Ciebie się nie da, to już jest sprawa indywidualna - wszystko zależy od chęci. Natomiast nauczenie 3letniego psa sikania do kuwety jest po pierwsze - trudno wykonalne, bo pies będzie się frustrował brakiem spaceru i koniecznością sikania w miejscu, gdzie jest dom i gdzie dotąd sikania nikt nie pochwalał - może się zdarzyć, że będzie załatwiał się w całym domu, równie dobrze może to odbić się na jego zachowaniu - może zacząć podgryzać, wyć. A po drugie - to tylko trzy spacery. Bez przesady. Niestety pisząc to tutaj, na dogo, nie trafiłaś na taki grunt, na jaki mogłabyś trafić np. na wizażu, gdzie piszczące, wypindrzone paniusie (oczywiście, mowa jedynie o grupie osób) z zachwytem przytaknęły by Twojemu pomysłowi. Bo tutaj każdy ma psy i swoje obowiązki - niekoniecznie dzieci, ale choćby pracę, uczelnię, często jedno i drugie - a ludzie mają po kilka psów, szczeniąt z którymi wychodzić trzeba częściej. Więc fakt posiadania dwójki dzieci i psa, na spacery z którym nie chce się wychodzić, bo dzieci, to żaden argument. Quote
NadziejaA Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 Aaaa żeby jeszcze was usatysfakcjonować- rodzina- moja mama cię zko choruje- chyba trudno było by jej przyjeżdżać psa na dwór wyprowadzac, a moi teście nie lubią zwierząt i ostatnio nawet usłyszaam ze mam się Negry pozbyć- od tego stwierdzenia zerwałam z nimi kontakt... POWTARZAM z Negruchą jak narazie sobie radzę, pytałam o kuwetę W RAZIE W.! A nie ze chce psa nauczyć do kuwety zeby tylko tam robił :/ Quote
karjo2 Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 NadziejA, akurat doskonale rozumiem sytuacje, dlatego podsunelam kilka rozwiazan. Jeszcze 2 lata temu dzieciaki startowaly w przedszkolu od 3 r.z, znow sie cos zmienilo ;)? Na petsittera niekoniecznie trzeba wydawac duze pieniadze, jak dziewczyny wspomnialy, moze da sie pogadac z dzieciakami z sasiaedztwa, rzucic ogloszenie w okolicznych sklepikach, wiele mlodziakow chcialoby psa, a nie ma szans. A tak mozesz pokazac troche materialow z netu, jak pobawic sie i popracowac z psem, dzieciak bedzie mial satysfakcje, pies uchachany i zmeczony, a Ty odrobine spokoju. A jak nie do psa, to moze sie okazac, ze latwiej zaprosic sasiadke na kawe, pogadac, od czasu do czasu poprosic o pare minut opieki i wyskoczyc z psem. Znow moze sie okazac, ze fajnie jest miec zaprzyjaznionych ludzi dookola, bedzie z kim kawe wypic, pogadac, dzieciaki beda mialy przyszywanych ciotko-wujkow, a siaiadom bedzie milo, ze maja do kogo sie zwrocic, jakby np. w chorobie nie mogli zrobic zakupow. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.