Jump to content
Dogomania

9 letnia bokserka z padaczką - Wega za TM ['] :(


Aganiok

Recommended Posts

boksiedwa, wszystko w porządku.Po koszmarze stanu padaczkowego - jeden atak.I cisza.
Wega miała wczoraj 9-lecie pobytu w naszym domu!Wczoraj także córcia obchodziła 11 urodziny,ale Wega wcale nie była prezentem dla dwuletniego dziecka,ot tak dla frajdy córki pojechaliśmy na wystawę psów,bez zamiaru kupna psa.Starałam się w ogóle nie patrzeć na boksery,bo wiedziałam,że może to się "źle" skończyć.To mąż zawołał mnie do kojca z trzema pręgowanymi wariatkami no i poległam.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 112
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Znowu źle,ataki się skumulowały.Z piątku na sobotę ,dziś w nocy+dwa w dzień.Po trzecim ataku poleciałam do lecznicy po Sedalin,Wega śpi,bo już była strasznie pobudzona,coś jej się dzieje wtedy z ośrodkiem łaknienia,zachowuje się potwornie.Wygrzebała z śmietnika worek,w ostatnim momencie weszliśmy do kuchni i zaczęliśmy jej wyrywać,poczym chciała ZJEŚĆ słoik po majonezie,naprawdę,to straszne.

Czytam ulotkę Sedalinu i oczom nie wierzę w przeciwwskazaniach jest napisane,żeby nie stosować przy stanie padaczkowym!Zgłupialam ,ale ufam lekarzowi,poza tym o czym wiedziałam w działaniach niepożądanych "szczególnie wrażliwe są boksery".

Przyzwyczaiłam już się do wzlotów i upadków w padaczce....wiem,że będzie dobrze,żeby późźniej znów było źle....Poza tym ona jest w takiej super formie jak wszystko się stabilizuje,dziś zaczepiła mnie sąsiadka (uśpiła w lutym 9-letnią sznaucerkę po pół roku od leczenia padaczki) i powiedziała,że ich sunia nie było juz taka kontaktowa jak Wega,że ona to lepiej znosi...wlała mi miód na serce,ale na chwilę,bo jak wróciłam do domu 2 ataki.

Pozdrawiam (trzymam się trzymam)

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG]


[IMG]http://img104.imageshack.us/img104/8623/wegakn8.jpg[/IMG]


[IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG][IMG]http://4lapy.pl/galeria/ogien021.gif[/IMG]

Wega odeszła za Tęczowy Most....
Agusiu trzymaj się :-( :-( :-(

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=darkgreen]Aguniu boże jak mi przykro. Nawet nie wiesz jak bardzo. Tak wierzyłam, że się uda. Nie moge w to uwierzyć. ALe wiem, że walczyłaś o nią do końca. Tak jak ja o swoją Sarunie. Teraz Sarunia się nią zajmie. Aga trzymaj się. Wiem, że przechodzisz teraz trudne chwile. [`][/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Aga tak mi przykro. Wczoraj jak zobaczyłam informację na temat nowych ataków to aż sie popłakałam. Nie chciałam nic pisać bo jak czytałam zachowanie Wegi po atakach to tak jakbym znowu Korę widziała. Tak mi przykro. Chciałam, bardzo chciałam aby Wedze się udało. Teraz jedynie moge Ciebie wesprzeć bo wiem co przeżywasz. Przepraszam ale wiecej już w tej chwili pisać nie mogę. Jestem w tej chwili w pracy i muszę jakoś opanować płacz.
Aga mam prośbę. Jak już będziesz miała na tyle sił to napisz jak to się stało.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za troskę i zainteresowanie,a przed wszystkim za wsparcie i poczucie,że jesteście ze mną.Serce krwawi mi z bólu,nic nie cieszy i wszystko przypomina JĄ moją cudowną bokserzyce,która dała mi całą siebie,swoją miłość ,ufność i wszystko co najpiękniejsze.Moją Wegunię,Lalunię,Wegetkę,Wegumiłkę,Ogonka,Lusię i Bóg wie jeszcze jak ją nazywałam.Te dwa słowa są tak straszne : NIE MA!Mój wzrok cały czas pada na prawe miejsce kanapy,które było jej ulubionym,nie śpię w swoim łóżku bo nie jestem jeszcze gotowa spać w nim bez niej!

Chciałam Wam napisać ja do tego,że jej NIE MA doszło,ale nie mam siły jeszcze.
Krótko mówiąc ponieważ ranna opinia weta była taka,że źrenice źle reaguja,a kazdy następny atak to ryzyko śmierci ,na którą będziemy bezsilnie patrzeć,poza tym wg mojej opini jak znowu wiedziona intuicją jakoś bym ja przywróciła do życia ,to w stosunku do całości cierpienia na strasznie,starsznie krótko,padaczka chciała ją po prostu wykończyć i nie szło tego zahamować.
Podjęłam tę makabryczną decyzję...i nigdy się nie dowiem czy zrobiłam wszystko...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Minęły dwa tygodnie i dwa dni jest mi tak bardzo źle,jestem spokojniejsza,ale za to bezgranicznie zrozpaczona.Spokojniejsza,bo teraz dopiero widzę ile ta choroba kosztowała mnie nerwów i niepewności.Teraz jest pewność,ale bez Wegi!!!
Byłaś Wegusiu cudownym psem ,wspaniałym towarzyszem i przyjacielem,tak bardzo mi ufałaś ,a ja Cię zawiodłam.Decyzja którą podjęłam przerosła mnie totalnie,nic juz nigdy nie będzie takie samo,to taka niesprawiedliwość losu,że TO JA musiałam, stać się panem życia i śmierci mojej cudownej bokserki.Tak strasznie za NIĄ tęsknię,pustka mnie zabija...Bez niej czuję się po prostu samotna.W niedzielę pojechaliśmy do lasku na spacer - to był koszmar,po raz pierwszy rodzinny spacer bez Wegi.Szłam z córką i płakałyśmy,miałam wrażenie,że nie przyjechalam do lasu tylko na cmentarz,bez sensu...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dziś smutna miesięcznica.Wegi nie ma z nami cały miesiąc,tak mi strasznie!!!Cząstka mnie cały czas się z tym faktem nie pogodziła,cały czas jej gdzieś wyglądam...rozmawiam z nią...śnię o niej.Ta decyzja sprzed miesiąca to trauma na całe życie...

Wegunia kocham Cię!Przebacz...

Link to comment
Share on other sites

AgaZ, czytałam WAsz wątek już wczesniej, w rozpaczy szukając na dogomanii wszystkiego o padaczce, okruchów nadziei, ze to nie wyrok, ze z tym da się żyć. Popłakałam się wtedy nad Waszym nieszczęściem, teraz czytając wszystko od nowa, znowu się porzyczałam, biedna Wega... Trzymaj się dzielnie, kochana...:-(
i serducho mi się ze strachu ścisnęło.
bo ja cały czas mam nadzieję, ze to Luminal tak Elika ogłupia...
a jak to nie to..., to... nie wiem.
nie wytrzymam do jutra, wezmę go dziś do weta...
rany...:-(
edit: napisałam to samo na naszym wątku, na wszelki wypadek...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wegunia pierwszy Nowy Rok bez Ciebie!Miniony zaliczam to najgorszego roku w moim życiu:placz:.Nikgdy nic juz nie będzie takie samo.Cieszę się z jednej strony ,że ten straszny rok za mną,ale w tamtym roku byłaś jeszcze tu ze mną.Kochana tak strasznie tęsknię za Tobą...Na zawsze zostaniesz w moim sercu,nigdy nie przestanę Cię kochać,byłaś taka moja,taka oddana i cudowna.

Link to comment
Share on other sites

Śliczniutka...już dobrze, już się nie męczy.

Aga ja pół roku temu podjęłam taką samą decyzję a propos mojej starszej kundelkowej suni. Tak samo nie było wyjścia i wiem, że zrobiłam dobrze. Nie mogłabym patrzeć jej w oczy i widzieć cierpienie...W takich sytuacjach musimy myśleć tylko i wyłącznie o dobru naszych czworonogów, nie naszym. Uważam, że podjęłaś słuszną decyzję. Trzymaj się Agnieszko. Przesyłam moc pozytywnej energii na Nowy Rok.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...