Aganiok Posted August 11, 2006 Share Posted August 11, 2006 Mam prośbę. Dziewczyna z forum bokserów na Gazecie WYborczej ma bokserkę 9 letnią. Sunia ma ataki padaczki. Najprawdopodobniej po wylewie, jest wprawdzie pod opieką weta, ale właścicielka chce skontaktować się z kimś kto miał psa z takim schorzeniem. Agnieszka zalogowała się na Dogo, ale na razie nie umie się tu jeszcze dobrze poruszać, więc chcę jej pomóc. poniżej link do wątku na forum GW [URL]http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=24225&w=46468225[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted August 11, 2006 Share Posted August 11, 2006 [B]ODPISAŁAM:[/B] [B][COLOR=darkgreen]MOja 12 letnia sunia miała wlew. Po wylewie było coraz gorze. CO dzienie pojawiały sie dziwne objawy dusznosci, ziajania, ogólnego rozkojarzenia psa. Po wylewie wykreciło jej głowe. CHodziła z lekko wykrzywioną. Wetka stwierdziła też, że Sara nie widzi na jedno oko, albo widzi bardzo słabo. Walczylismy o nią cały tydzien. Dostwała codziennie zastrzyki, po nich było lepiej.Dokładnie tydzien pózniej po wyizycie o weta rodzice wracali z nią do domu. DOstała wtedy ataku padaczki i chyba koljnego wylewu. To co sie z nią działo poprostu nie umiem tego opisac. Zachowywała sie jak oszalała.Rzucała się po całym pokoju, rozbijała się o meble. Traciła równowage, rolowała sie wokół siebie, wyginało ją na rózne strony.Dwie osoby nie dały rady. WIdać leki juz nie pomogły. W aucie nie umiałąm jej utrzymac. Nasza wetka pomogła jej odejść. Cały czas myslę o niej.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula Posted August 11, 2006 Share Posted August 11, 2006 mój poprzedni boks od małego chorował na padaczkę, ataki sie nasilały z wiekiem. Początkowo nie wiedzieliśmy ,że to padaczka.....pies wymiotował, rozpłaszczał się jak żaba, czasem się przewracał......gdy choroba postępowała, stawał się nieświadomie agresywny.....w końcowym stadium bał sie położyć i cały czas chodził wokół działki, później wokół domu a w ostatnich dniach wokół własnej osi. Podczas ataków tłukł głową o wszystko......później stracił władzę w tylnych łapach, spuchł i ciągał brzuch po ziemi......była chwilowa poprawa ale nie na długo. Nie mogłam patrzeć jak się męczy, nie było już szansy na poprawę..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaZ Posted August 14, 2006 Share Posted August 14, 2006 dzięki dziwczyny za odpowiedzi.Z moja psiną na razie jest dobrze, do następnych ataków niestety.Tydzień temu myślałam,że będę się z nią żegnać, ale jest i ma się dobrze.trochę jakby zmieniona, albo ja wyczulona pozdrawiam pa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula Posted August 14, 2006 Share Posted August 14, 2006 trzymamy kciuki :) musi być dobrze!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaZ Posted August 27, 2006 Share Posted August 27, 2006 Ciągle jest fantastycznie ( odpukać) 3 tyg bez ataku, luminal pewnie działa....HURRA Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted August 27, 2006 Author Share Posted August 27, 2006 Bardzo się cieszę! Oby tak dalej :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bodziulka Posted August 28, 2006 Share Posted August 28, 2006 Bardzo się cieszę, że już jest lepiej i oby tak dalej :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda1211 Posted September 5, 2006 Share Posted September 5, 2006 trzymam kciuki za boksię :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted September 5, 2006 Share Posted September 5, 2006 [B][COLOR=darkgreen]Aga trzymam kciuki aby te atakki nie wracały a jak muszą to naprawde rzadko. [/COLOR][/B] [B][COLOR=darkgreen]Ja co jakis czas mam okropne wyrzyty sumienia. Mineło juz pół roku a momentami sie obwiniam.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaZ Posted September 12, 2006 Share Posted September 12, 2006 Niestety,żeby nie było za pięknie Wega miała dziś atak.5 tyg spokoju i upiór powrócił.Cholera tak sie cieszyłam.Wracam do domu ,a tu wita mnie nieprzytomny wzrok suńci, weszłam sekundę po wszystkim... No nic zobaczymy co dalej, czy ten atak to sporadyczność czy początek innego leczenia, czas pokaże. Trzymajcie kciuki:placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted September 18, 2006 Author Share Posted September 18, 2006 Aga i co u Was? Daj znać, proszę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaZ Posted September 18, 2006 Share Posted September 18, 2006 Aganioczku,byłam dwa dni po rząd u weta na zastrzykach (oni nazywają je na regeneracje szarych komór czy cos w tym rodzaju) ogólnie na dokrwienie mózgu. powiedzieli,że 5 tyg spokoju to i tak mistrzostwo świata.Słowem pocieszyli.Dalej Luminal, w takiej samej dawce, bo jednak służy. Wega ma sie dobrze,w sobotę była na grzybkach...... Pozdrawiam pa P.S. Fajnie,że juz jesteś! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted September 18, 2006 Share Posted September 18, 2006 [COLOR=darkgreen][B]Trzymajcie sie tam ciepło. Kurcze, że też atak musiał wrócić.[/B][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted September 19, 2006 Author Share Posted September 19, 2006 oby zdarzały się jak najrzadziej.... buziaczki dla Ciebie i suni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaZ Posted September 19, 2006 Share Posted September 19, 2006 Dzięki dziewczyny za dobre słowo:loveu:,oby rzeczywiście 5 tyg było standardem.Wkleiłabym zdjęcie Weguni,ale mało biegła w tym jestem... Pozdrawiam serdecznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda1211 Posted September 23, 2006 Share Posted September 23, 2006 a ja mam nadzieję, że będzie więcej niż 5 tygodni ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaZ Posted September 23, 2006 Share Posted September 23, 2006 Niestety życie nie rozpiszcza,upiór,potwór powrócił.5 tyg spokoju - atak-10 dni atak-na następny dzień po zwiększeniu dawki Luminalu ATAK!!!! Wyłam w nocy:placz::placz::placz:! Dwa dni pod rząd pranie kołder (dobrze ,że jest słońce),pościeli,kocy,łóżka.wstałam z łóżka i wyszło ze mnie zło....byłam zła na świat, na padaczkę ,byłam zła na Wegę!!!!:oops: Opamiętałam się,spojrzalam w te brązowe ,pełne miłości oczy i juz wiedziałam,że będę walczyć....do upadłego!!!!Dopóki ona nie cierpi zniosę wszystko.Dalismy jej kawał dobrego życia- dlaczego nas to spotkało????Przeciez zawsze była dla nas taka ważna,jak dzieci, członek rodziny.Drugi mój pies,który na miłość odpowiada ufnością i bezwarunkową miłością,tylko.Ten nasz kontakt, to zrozumienie się bez słów....szkoda gadać,wiecie o co chodzi. Dwójka dzieci i ten ocean miłości,który jest dla NIEJ.ostatnio słyszalam zarzuty,ze ją męczę,że po co walczę.Wet powiedział,że ona się nie męczy,to ja się męczę,ale ja to wszystko zniosę,dopóki jej jest dobrze!!! Pieprze te posikane kołdry - dam radę!Muszę.Teraz mam sprawdzian z miłości do psów,zawsze były mi szczególnie bliskie.... Widzę u niej delikatne zmiany w mózgu,to niej jej wina,uczę sie z tym żyć,ale ciągle mamy ta szczególną więź,co tu oszukiwać...która NAS tylko łączy.Nie ciszy się z powrotów reszty rodziny jak kiedyś,na mnie ciągle tak samo się cieszy.smutne,ale po atakach ona wie,z kim ją łączy największa miłość z człowiekiem. Po wizycie u weta nadzieja na kombinację Luminalu z niestety psychotropem DIPROMAL.Wierzę,że się uda ,musi do cholery! Sorry ,że się tak rozpisalam,ale gdzie jak gdzie,wiem,że na tym forum mnie zrozumiecie Pozdrawiam życzliwych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaZ Posted October 1, 2006 Share Posted October 1, 2006 Minął tydzień i jeden dzień i znów atak!Kombinacja Dipromalu z luminalem na długo nie starczyła....Przed chwila taka, biedaczka nie może utrzymać się na nogach,juz nie wiem co o tym myśleć,na pewno smuuuutek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted October 1, 2006 Author Share Posted October 1, 2006 :-( Aga trzymaj się kochana.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bodziulka Posted October 1, 2006 Share Posted October 1, 2006 :-( to nie fair, że bezbronne psinki tak cierpią, a źli ludzie cieszą sie dobrym zdrowiem :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szyszka.fr Posted October 2, 2006 Share Posted October 2, 2006 Trzymaj się i nie poddawaj!!! Wega też walczy, obie teraz musicie być dzielne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted October 2, 2006 Share Posted October 2, 2006 [B][COLOR=DarkGreen]Aga bardzo mi przykro. Boze spraw cud.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted October 9, 2006 Share Posted October 9, 2006 Trzymam kciuki, żeby wszytsko się unormowało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted October 10, 2006 Share Posted October 10, 2006 [COLOR=DarkGreen][B]Czy są jakieś nowe wieści?[/B][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.