Jump to content
Dogomania

Jest ich troje...


kalyna

Recommended Posts

Moja wredna Mia tez tak staje na lapkach :loveu:

A ze sterylka to i tak najlepsza byla Olka, ktora byla u mnie na tymczasie :evil_lol: Narkoza prawie wcale na nia nie dzialala, wiec wet stopniowo dodawal.. po zabiegu mowi nam ze ona teraz bedzie do samego wieczora spac i ogolnie nie wstanie na nogi. To my skolowana psice do auta i jedziemy do domu. Pod domem otwieramy bagaznik a Olka z niego wyskoczyla i potruchtala do domu... a my sparalizowane tylko stalysmy :mdleje:

Link to comment
Share on other sites

[quote name=':: FiGa ::']Moja wredna Mia tez tak staje na lapkach :loveu:

A ze sterylka to i tak najlepsza byla Olka, ktora byla u mnie na tymczasie :evil_lol: Narkoza prawie wcale na nia nie dzialala, wiec wet stopniowo dodawal.. po zabiegu mowi nam ze ona teraz bedzie do samego wieczora spac i ogolnie nie wstanie na nogi. To my skolowana psice do auta i jedziemy do domu. Pod domem otwieramy bagaznik a Olka z niego wyskoczyla i potruchtala do domu... a my sparalizowane tylko stalysmy :mdleje:[/QUOTE]

Też miałam w życiu takiego ancymona. Potężnego psa w typie ON, który nieraz uciekł nam "na suki". Pewnego razu tak walczył o swoje z rywalami, że niemal nie stracił ucha. Wygrał co prawda skubaniec, ale był dość mocno poharatany, ucho wisiało na włosku.
U weta trzeba było końcówkę ucha amputować i założyć trochę szwów, więc potrzebna była narkoza. Baster po stopniowym dodawaniu narkozy, w końcu dostał dawkę końską i dopiero wtedy zasnął -.-
Wet mówił, że po takiej dawce to on będzie ze trzy dni trochę niekumaty, a następny dzień na pewno cały przespi. Moi rodzice pewni, że pies nieprzytomny, zrobili mu w piwnicy posłanko, zanieśli go tam, położyli...i o 2 w nocy obudził nas straszliwy raban :evil_lol:
Okazało się, że Baster się obudził.
Ale to nie wszystko - zdołał zdemolować piwnicę. Żeby tego było mało, zanim mój tata zdążył zejść do piwnicy Bastera już w niej nie było. Zostało po nim tylko wybite okno, a ten skubaniec był już u suki :diabloti:

Taaaaak, Baster to był gość :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='deer_1987']Witam sie po raz pierwszy, mijamy sie w innych galeriach to postanowilam zajrzec itu :)[/QUOTE]
witamy się, witamy :multi:
[QUOTE=makot'a;17177007]
Taaaaak, Baster to był gość :razz:[/QUOTE]
Co to cieczka z psem nie zrobi :) i na twardziela nic nie działa :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']
Co to cieczka z psem nie zrobi :) i na twardziela nic nie działa :)[/QUOTE]

Hehe, o Basterze to dużo takich historyjek mam. To był niesamowity pies, czego on nie wymyślił... a ile nerwów kosztował :diabloti:
Muszę u siebie na wątku dodać też moje poprzednie psy, bo oba były naprawdę wyjątkowe :D

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;17177112]Hehe, o Basterze to dużo takich historyjek mam. To był niesamowity pies, czego on nie wymyślił... a ile nerwów kosztował :diabloti:
Muszę u siebie na wątku dodać też moje poprzednie psy, bo oba były naprawdę wyjątkowe :D[/QUOTE]
to dobry pomysł.. ja nadal nie mogę się przełamać żeby wstawić zdjęcia Barrego.. za szybko odszedł, za szybko... :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']No to trzymam kciuki za sterylke. Ja ciągle się zastanawiam co z Torą?! Boję się, że ją ciachnę, a potem zachce mi się robić hodowlanke. I co wtedy?? Wtedy dooopa z hodowlanki :(
[/QUOTE]
no właśnie u Ciebie jest ten problem, że co potem jak się jednak będzie chciało mieć szczeniaki...
u mnie to kategorycznie jest, że szczeniaków nie będzie, więc po co się męczyć, bo i Sonia jest w kiepskiej formie i na spacery nie chodzimy, Ciap to schudł i kosteczki mu widać, a my to ciągle albo w nocy nas budzi, ale pół dnia się drze, że chce wyjść..
wstępnie stwierdziłyśmy, że we wrześniu ciachniemy ją...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']No to trzymam kciuki za sterylke. Ja ciągle się zastanawiam co z Torą?! Boję się, że ją ciachnę, a potem zachce mi się robić hodowlanke. I co wtedy?? Wtedy dooopa z hodowlanki :(

A kotek przestał być biały :D[/QUOTE]


O tak, też boję się, że jak w końcu doczekam się jakiegoś rasowego psa, to będę mieć taki dylemat...

Link to comment
Share on other sites

w jeden piękny i słoneczny dzien zrobiłam psiakom zabawkę... fakt piękna nie była i jej żywotność też nie powala, ale jednak...
z rolki od ręczników papierowych zrobiłam dziurki a dwa otworzy zakleiłam.. włożyłam karmę i tak oba psiaki z tego korzystały..
[img]http://img4.imageshack.us/img4/5295/p6230385.jpg[/img]

[img]http://img88.imageshack.us/img88/7760/p6230386.jpg[/img]

[img]http://img683.imageshack.us/img683/1618/p6230387.jpg[/img]

[img]http://img692.imageshack.us/img692/8118/p6230395.jpg[/img]

[img]http://img219.imageshack.us/img219/7125/p6230396.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[img]http://img812.imageshack.us/img812/6545/p6230397.jpg[/img]

po tym jak Ciap wyjadł karmę to napakowałam znowu i zaniosłam Sonii..
[img]http://img231.imageshack.us/img231/102/p6230426.jpg[/img]

[img]http://img841.imageshack.us/img841/7113/p6230427.jpg[/img]

[img]http://img813.imageshack.us/img813/5489/p6230429.jpg[/img]

[img]http://img808.imageshack.us/img808/7922/p6230428.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[img]http://img32.imageshack.us/img32/140/p6230434.jpg[/img]

[img]http://img94.imageshack.us/img94/6259/p6230435.jpg[/img]

i Sonia pokonała zabawkę.. ehh moja żarłoczna księżniczka :D
[img]http://img221.imageshack.us/img221/118/p6230436.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paula03']Zabawka fajna, widać, że się podoba! Kati pewnie by to przegryzła ;)[/QUOTE]

[quote name='magdabroy']Wiedzę, że Sonia była sprytniejsza niż Ciapek i szybko rozgryzła "domowego KONGa" :D[/QUOTE]

Sonia była łagodna dla zabawki dopóki karma wylatywała, a jak skończyła się karma to pokazała ząbki :lol: a Ciapkowi jak jedzenie się skończyło to sobie poszedł..
ale polecam zrobić taką zabawkę, Ciap grzecznie się przypatrywał co robię i niuchał nosem gdzie to jedzenie jest :D
a mamy coś podobnego do konga i za szybko wylatuje... a tutaj jednak musiały nosem toczyć...

Link to comment
Share on other sites

dzięki :loveu:
obecnie jestem na etapie dawania Sonii warzywek, których nie znosi :lol: więc wzięłam ją na podstęp. Starte ogórki i marchewki wymieszałam w jogurcie naturalnym i trochę do tego mięska, coby pachniało i wciągnęła aż miło :) i kto to mówił, że ona warzyw nie lubi.. ale samych to w życiu nie ruszy, ewentualnie z koszyka wyciąga :shake:
a piłki tenisowe i bez smaczków długo u nas nie bywają....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...