Jump to content
Dogomania

Jest ich troje...


kalyna

Recommended Posts

 

Miałam różne faze, fascynacje innymi rasami, no fajnie wyglądają u kogoś, nie u mnie :P Oprócz owczarów, myślałam nad małym psem m.in. Cavalierem, Staffikiem, Jamnikiem (OMG) i inne.

 

ooo, niezła różnorodność. każda rasa z innej bajki :)

ja myślałam, że zawsze będę wierna amstaffom, ale się pomyliłam, choć nadal uwielbiam tą rasę, to jednak już wiem, że w moim domu zawsze będą bb.

Link to comment
Share on other sites

Jak to co? trza stworzyć  :D

dobra, ja mam repa :P czas szukać suki...

 

Alina zazdroszczę że masz taką rasę ;) Ja na razie szukam, bo co innego widzieć u kogoś, przez chwilę, a co innego mieć na własność... Więc się mogę przejechać na "moich" rasach ;)

Na serio ONki to moja rasa, w każdym calu mi odpowiadają :P

A w rasie jest taaaki rozstrzał różnych typów, że spoko loko.

 

Właśnie, najważniejsza sprawa to pies na co dzień. Z tym psem trzeba umieć żyć, charakter, pielęgnacja, wymagania.

 

ooo, niezła różnorodność. każda rasa z innej bajki :)

ja myślałam, że zawsze będę wierna amstaffom, ale się pomyliłam, choć nadal uwielbiam tą rasę, to jednak już wiem, że w moim domu zawsze będą bb.

Bo szukałam małego psa, który będzie mi odpowiadać charakterem. I w sumie te poszukiwania zaczęły się od ok. 5 lat temu. Bo patrzyłam kiedyś tylko na wygląd, a teraz o wiele bardziej zależy mi na charakterze. Dlatego, o ile będę szukać to małego, rudego kundelka z DT.

 

Ale to Owczary nr 1 :)

Link to comment
Share on other sites

Ember :loveu : Matko, ale bym go chciała mimo że onka już nie chcę... 

 

Moim faworytem jest Emilie milosne25_(www.e-gify.pl).gif

 

 

No to podświadomie nie chcesz drugiego psa :P gdybyś chciała to na pewno robiłabyś wszystko, aby zamieszkał drugi z Wami :P

 

W sumie, to coś w tym jest ;)

 

Cóż mi się podoba wizualnie dużo ras, niektóre nawet mają fajne charaktery, ale jakoś nie czuję tego. Ja siebie nie wyobrażam z inną rasą jak tylko ON/DON. To przykleiło się do mnie i ni chu, chu. I do tego jakiś kundelek, mix Jamniorka. Takiego Ciapka to mogłabym sklonować, wyjątkowo pasuje charakterem i wyglądem, mimo że tak różni się od Owczarów.

 

Miałam różne faze, fascynacje innymi rasami, no fajnie wyglądają u kogoś, nie u mnie :P Oprócz owczarów, myślałam nad małym psem m.in. Cavalierem, Staffikiem, Jamnikiem (OMG) i inne. Ale wszędzie znajduję zbyt dużo wad, aby się zatrzymać na dłużej.

Mam swoje wyobrażenie psa, do czego go chcę, z jakimi cechami fizycznym i psychicznymi. I co ja na o poradzę, że nie ma takiej rasy? :P

Jak nic, szukać wśród kundelków :P

 

To samo jest ze mną :)

 

dobra, ja mam repa :P czas szukać suki...

 

Na serio ONki to moja rasa, w każdym calu mi odpowiadają :P

 

Ja mam sukę whistle.gif

 

Moja też :)

Link to comment
Share on other sites

Jestem zakochana w MT, ale nie chcę kolejnego. 
A co chcę? Tu jest problem. Mam pewne oczekiwania, ale żadna rasa chyba ich nie spełnia w 100%, zawsze jest jakieś "ale". 
Chcę psa z którym można wiele zrobić, który zawsze będzie gotowy do działania i daje z siebie 300%, z mocną psychą, myślącego, może trochę upartego. Musi też dzielnie znosić nicnierobienie, wyjazdy, spotkania. No i wielkość to maks 20kg. 

Link to comment
Share on other sites

Ależ ja nie twierdzę że onki nie dla ciebie :p Ile ludzi, tyle gustów- w psach to bardziej wymagań- każdy musi dopasować rasę do siebie ;) Teraz mam "onkę" i stwierdzam że to nie to- aczkolwiek każdy pies to inny charakter, więc nie skreślam (nie każdy to taka wredota :p) :) Na pewno wolę onka od jamnika :D Chociaż zapewne "wyląduje" z kundlem- przed Kajką chciałam brać ze schronu jakąś suczkę ok. roczną, dużą, więc gdyby nie szczylek onkowy to zapewne byłoby w moim domu "coś". Chociaż... Moja mama nakręcona na bassety i bernardyny, też rozstrzał :D

Link to comment
Share on other sites

Moim faworytem jest Emilie milosne25_(www.e-gify.pl).gif

 

 

W sumie, to coś w tym jest

 

 

To samo jest ze mną

 

 

Ja mam sukę whistle.gif

 

Moja też :)

 

:)

ale te szczeniaki wyszłyby straszne :P

Jestem zakochana w MT, ale nie chcę kolejnego. 
A co chcę? Tu jest problem. Mam pewne oczekiwania, ale żadna rasa chyba ich nie spełnia w 100%, zawsze jest jakieś "ale". 
Chcę psa z którym można wiele zrobić, który zawsze będzie gotowy do działania i daje z siebie 300%, z mocną psychą, myślącego, może trochę upartego. Musi też dzielnie znosić nicnierobienie, wyjazdy, spotkania. No i wielkość to maks 20kg. 

Cóż MT to już w ogóle nie ogarniam :)

faktycznie wysokie wymagania. Teoretycznie pies, któryś z pracusiów, ale to nicnierobienie może być ciut kłopotliwe. Ale jak się ma klateczkę, to git. ONki użytki są zbyt ciężkie...

 

Ależ ja nie twierdzę że onki nie dla ciebie :P Ile ludzi, tyle gustów- w psach to bardziej wymagań- każdy musi dopasować rasę do siebie ;) Teraz mam "onkę" i stwierdzam że to nie to- aczkolwiek każdy pies to inny charakter, więc nie skreślam (nie każdy to taka wredota) Na pewno wolę onka od jamnika :D Chociaż zapewne "wyląduje" z kundlem- przed Kajką chciałam brać ze schronu jakąś suczkę ok. roczną, dużą, więc gdyby nie szczylek onkowy to zapewne byłoby w moim domu "coś". Chociaż... Moja mama nakręcona na bassety i bernardyny, też rozstrzał

Spoko, napisałam ogólnie ;)

wow, no taaaaki maleńki.

Niedaleko nas mieszka basset i spotkaliśmy go dwa razy na spacerze. I wsio byłoby fajnie, gdyby przed psami nie hamował i na siłę nie był ciągnięty przez właścicielkę.Takie fajne ABSy :P

Mojej mamie to podobają się Goldeny i Berneńczyki :P

Link to comment
Share on other sites

Jak zdecydowałam się na mastifa, to nie szukałam rasy według jakiś tam moich wymagań. 
Po prostu trafiłam na te psy na wystawie i już wtedy wiedziałam, że będę kiedyś takiego miała. Rodzice podobnie ;) 
A co do następnego psa, to zdecyduję pewnie za 3lata :P Za dużo zmian mnie czeka, by teraz sobie planować. 
Z nicnierobieniem poradzi sobie każdy zrównoważony pies nauczony odpoczywania. Nie zawsze będę miała siłę na długi spacer, czy jakiś trening, zabawę. 
Nie wiem ile będę pracować, więc nie mogę zdecydować jaki pies ze mną wytrzyma :P Chociaż po pracy dobrze mi zrobi ruch, spacer.

Link to comment
Share on other sites

Berneńczyk mi się też podoba :) Ale w charakter nie wchodziłam, więc nie wiem czy to "to" :))

Mi tylko z wyglądu :)

 

Jak zdecydowałam się na mastifa, to nie szukałam rasy według jakiś tam moich wymagań. 
Po prostu trafiłam na te psy na wystawie i już wtedy wiedziałam, że będę kiedyś takiego miała. Rodzice podobnie ;) 
A co do następnego psa, to zdecyduję pewnie za 3lata :P Za dużo zmian mnie czeka, by teraz sobie planować. 
Z nicnierobieniem poradzi sobie każdy zrównoważony pies nauczony odpoczywania. Nie zawsze będę miała siłę na długi spacer, czy jakiś trening, zabawę. 
Nie wiem ile będę pracować, więc nie mogę zdecydować jaki pies ze mną wytrzyma :P Chociaż po pracy dobrze mi zrobi ruch, spacer.

Ja zanim się urodziłam mieliśmy ONki, później one mnie wychowywały, w sumie razem z nimi. Dlatego też zawsze zwracałam na nie uwagę. My mieliśmy Owczarki, w sąsiedztwie, rodzinie, no wszędzie były. I te dawne psy ideały, które do dzisiaj wspominamy. Obecnie jak spotykamy starych znajomych to się pytają, czy nadal mamy ONy.

Hahaha mój ojciec nie uznaje innego psa, ba nawet nie spojrzy, jak coś nie jest jedyną, słuszną rasą.

Jak byłam mała to miałam fazę na Dalmatyńczyki i na serio chciałam. Wtedy, pamiętam kuzyni mnie wyśmiali, ze mamy takie psy, a mi coś się ubzdurało. To co zrobiłam? Znalazłam Panie, które miały psy tej rasy. I równie szybko mi się odwidziało.

Oczywiście, zależy tylko ile to będzie trwać to nicnierobienie i do jakiego trybu życia są psy nauczone :P

Hahaha nie ma to jak pies motywator do ruchu :P

 

ja mam świra na ONki dla mnie inna rasa nie istnieje :P

I piona zioooom :D

Link to comment
Share on other sites

O to mi głównie chodzi :P Dlatego chcę psa, który bardzo chętnie będzie się bawił, czy coś ćwiczył. 
Arnik mnie tak nie motywuje, bo jemu często się nie chce... a Jetsu... haha. 
 

To u mnie Ciap ma swój plan dnia. I jak po obiedzie nie idziemy na dwór to jest zrywanie się na równe łapy przy najmniejszym ruchu, noszenie piłki i wymowne spojrzenie. Teraz kilka dni bez piłki było i zaczął zachowywać się jak emeryt, no i po chwili piłeczkowania przyszedł z bolącą łapą. Gazik ten to zawsze jest chętny. Nawet na 3 łapach, a poleci za piłką i będzie pajacować, mimo dużego bólu. I Soniula to taki leniuszek w naszym stadzie. Ale nie było opcji, aby nie chciała iść na spacer, nie pobiegła po piłkę czy z apetytem czegoś nie zżarła. Także wszystko zależy od mojego podejścia i motywacji. Czasem są bardziej rozproszone, czasem bardziej chętne do współpracy, mają gorsze dni, ale piszę gdy  są zdrowe. Ale nawet Soniulę potrafił w główkę nawalać, jak byt długo są nudy.

 

Jedno jest pewnie, nie chcę żadnego niezależnego psa. Nieee, to nie moja bajka...tak samo jak zbyt wielkiego i ciężkiego, żadnej masywnej budowy ciała, jasnych psów, sierści wymagającej pielęgnacji, u dużych psów nie mogą być klapiaste uszy itp. Jestem nienormalna :lol:

Link to comment
Share on other sites

Mój się w smrodach wytarzał... Już wolę twoje oczko :D

oby to się tylko chorobą nie skończyło... szybko do domu, wtarty i spał pod moim swetrem później pod kocem,a teraz znowu sweter.

 

No tylko moje mogły wpaść na tak głupi pomysł, żeby w styczniu do wody się wpakować...

Link to comment
Share on other sites

oby to się tylko chorobą nie skończyło... szybko do domu, wtarty i spał pod moim swetrem później pod kocem,a teraz znowu sweter.

 

No tylko moje mogły wpaść na tak głupi pomysł, żeby w styczniu do wody się wpakować...

nie tylko twoje ;) moje dziewczyny w  niedzielę pływały w jeziorze! obie jak do tej pory zdrowe.

Link to comment
Share on other sites

Nie jest aż tak zimno, to się pochorować nie powinien. Ale faktycznie wygrzej go dzisiaj porządnie, żeby nic z tego nie wynikło :)

Jak Miczę kąpałam przed Sylwestrem to w samego sylwka cały dzień w kubraczku chodziła i nic jej nie złapało na szczęście.

No, on cały wpakował się do wody, potem trząsł. Tylko głowa sucha.

Gazik tylko łapy, Soniula jeszcze brzuch. Ale poszły do kojca, w słomę się kulnąć.

Jak go kąpaliśmy, nawet zimą to jak wyschnął to na drów leciał od razu bez kubraczka.

 

nie tylko twoje ;) moje dziewczyny w  niedzielę pływały w jeziorze! obie jak do tej pory zdrowe.

Noo to już mi lepiej ^^

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...