Jump to content
Dogomania

Lękliwy malamut- strach przed miastem, odgłosami miasta,


seawoman

Recommended Posts

Malamut okolo 3lat, suczka. Od małego była bardzo lękliwa, na początku to wogóle z nami w pokoju nie chciała siedzieć, uciekała do przedpokoju być sama. Nikt na nia nawet nie krzyczy, wszyscy łagodnie do niej mówia ale jednak brak pewnosci siebie tego duzego psa pozostał. W domu teraz juz jest dobrze, czasem na obcych nawet szczerzy kły, chociaz nie jest jakas agresywna, szczeka (polaczenie z wyciem ;)) nieco przy płocie itp Problem jest w miescie, dosyc czesto, prawie codziennie chodzi przez miasto do rodziny, jak uslyszy na jakiejs ulicy taki samochod z glosnymi reklamami, to zaczyna piszczec, sie trzasc i chce wracac, nastepne dni nie chce tamtedy chodzic, raz w jednym miejscu uslyszala dzwieki z koncertu (koncert byl ok 1km dalej) teraz juz tam nie pójdzie.
Jedna ulica juz nie chce chodzi, druga od kilku dni kiedy uslyszala glosne reklamy rowniez, zostala nam jedynie 3 droga, najdluzsza ale tez moze za jakis czas przejechac taki samochod i co??

To juz nasz 3 pies, ale pierwszy lekliwy....
(Pewna siebie jedynie jest w lesie.)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]W domu teraz juz jest dobrze, czasem na obcych nawet szczerzy kły, chociaz nie jest jakas agresywna,[/QUOTE]

To akurat bynajmniej nie jest przejawem odwagi u takiego psa i trzeba bardzo uwazac, zeby jej to nie weszlo w nawyk. Jest to jedna z mozliwych reakcji na zagrozenie i kiedy suka stwierdzi pewnego razu, ze to nie wystarcza, moze kogos ugryzc.
Jesli macie ja od szczeniaka to znaczy, ze sami tego problemu raczej nie rozwiazeci, trzeba poszukac fachowca.

Link to comment
Share on other sites

To znaczy, ze od poczatku zostala zawalona socjalizacja i praca z psem.
Na dzien dobry potrzebna jest praca nad zaufaniem psa do przewodnika, bo tego generalnie brak.
Co robicie razem, jak pracujecie, gdzie mieszkacie, moze uda sie podpowiedziec kogos madrego w okolicy, bo kiepski 'szkoleniowiec/behawiorysta' wiecej szkody narobi...
No i odkrecanie problemu potrwa pewnie dosc dlugo, skoro az 3 lata utrwalalo sie achowanie.

Link to comment
Share on other sites

Bydgoszcz. Ale jak juz wspomnialam jest duzo lepiej, jako szczeniak bylo zle, teraz wlasciwie oprocz tych ulic w miescie gdzie przejechal ten glosny samochod z reklamami to nie ma problemu, to szczerzenie kłów jest ostrzegajace, nie stanowi zadnego problemu, moj poprzedni pies nikomu nie pozwalal wejsc i byl bardzo agresywny do obcych, wiec ten jak lekko wyszczerzy kly i jak ktos sie kreci poszczeka to mnie to cieszy, oczywiscie jak ja podejde do plota i wejde z kims to juz jest okey, tak chyba powinno byc.
Moze znacie jakas ksiazke itp? Ogladalam kiedys kilka odcinkow psiego psychologa i pamietam ze tam rowniez byl jakis lekliwy wielki pasterski pies, ale on bal sie w domu i wtenczas do konktatu wlaczyli jakies feromony dla psow (suki ktore ma mlode bodajze) i pies zaczal sie czuc pewniej siebie.
Co do smakołyków, to na dworze jakoś nimi sie nie interesuje wogóle, albo znikomo.

Link to comment
Share on other sites

Akurat chyba niewiele jest w okolicy, bodajze tylko Cywil i Vigor Team, ale warto sie wybrac porozmawiac.
Z ksiazek to pozycje Turid Rugaas, Mrzewinska, Pryor na poczatek.
Malamut nie jest psem strozujacym, wiec zachowanie niezupelnie takie, jak powinno byc, a zachowania agresywne (szczegolnie na tle lekowym) sa zupelnie niepozadane, tym bardziej ze maja miejsce w domu.
Skoro nie interesuje sie smakami, to jak byla na nie prowadzona - byla odstawiona miska, pies przeglodzony dzien, dwa?
I powraca pytanie, co z psem robicie, poza spacerowaniem po lesie i bieganiem po obejsciu? Cos w ogole z nim robicie, wykonuje jakies komendy, pracuje zaprzegowo, biega?

PS. Przerabialam dzikiego malamuta z kenneloza, poznalam wszystkie auta w okolicy od podwozia ;), ale po 3-4 miesiacach intensywnej pracy swobodnie mozna bylo go brac wszedzie.
troche dziwne, ze tyle czasu czekacie, nie zmeczylo was jeszcze ;)?

Link to comment
Share on other sites

Nie zmaczyło nas jeszcze?? Ale co? Przeciez napisałam że pies jest normalny, tylko sporadycznie jak słyszy dzwiek tego samochodu z reklamami, tych samochodów jest stosunkowo mało, może teraz okres przedswiateczny i wiecej ich jezdzi, ale wczesniej to raczej te samochody nie jezdzily, raz tylko byl problem z tym koncertem, juz tam nie chodzimy zreszta.
Moje poprzednie psy były łakome, nie musiałam ich głodzić we wspomnianym celu smakołyków. To jest dla mnie nowosc.

ty tak piszesz, jakby to była jakaś choroba, albo złamana łapa, pojde do weta ,zapłace i po kłopocie, ja moze sie nie znam, ale psich psychologow jest chyba mało, albo wcale, przynajmniej ja nigdy takich reklam nie widziałam, jedynie w telewizji widziałam taki program.

Pies został nauczony podstawowych komend, jest kochany przez cala rodzine i nieco rozpieszczany, sugerujesz jej jakas chorobe psychiczna?

A co do pilnowania domu, smieszna sprawa, bo ona do ok2roku zycia lezala zawsze spokojnie przy furtce, i wlasciwie reagowala tylko na psy, czy koty, ludzie jej nie interesowali, do czasu kiedy byla u znajomych i tam byl pies ktory wszystkich przechodniow gonil przy plocie i obszekiwal i po pewnym czasie ona jakos niepewnie, dużo mniej intensywnie ale jakos jego nasladowała, jakby cos sie od niego nauczyła, a to był tylko jeden raz. W sumie teraz czasem tez lezy jak bela a czasem jak jest bardziej zywa to wtenczas nieco szczeka lub wyje, ale to wszystko nie jest uciazliwe, nie robi tego jakos specjalnie glosno, ani agresywnie.

Link to comment
Share on other sites

Nie wim z kim wiekszy problem z psem czy z właścicielem ?
Ale chyba nie ma większych szans, aby ktoś kto tak zawalił socjalizację u psa i co więcej, ktoś kto w zachowaniach swojego psa sprzeczynych "cokolwiek" z psychiką rasy nie widzi większych problemów, po przeczytaniu książki naprawił zachowania psa. Literatura daje pewną wiedzę, pozwala spojrzeć na problem z innej strony, ale nie jest to instrucja obsługi, mówiąca krok po kroku jak wymienić jeden element i na jego miejsce wsadzić drugi dobrze działający.
Rozumiem fascynację własciciela filmami z Viktorią czy Milanem, ale przypomnę, ze są i inne rodzaje takich filmów w rodzaju: jak w tydzień nauczyć się gry w tenisa, jazdy konnej, czy łyzwiarstwa figurowego, aby później przed kamerą zająć dobre miejsce w jakiś lokalnych zawodach, pokonując ludzi zajmujacych się tym parę lat. To jednak taka filmowa " licencja poetica", a w życiu liczy sie cierpliwość, konsekwencja i wiedza.
Radzę poszukać dobrego może nie behawiorysty, ale zwykłego trenera i popracować z psem w większej grupie. Niestety strach psa związany z dźwiękami, z reguły zwiększa się z wiekiem, a i te pokazywanie zębów ze strachy ma szanse przerodzić sie w pewnym momencie w atak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='seawoman']Nie zmaczyło nas jeszcze?? Ale co? Przeciez napisałam że pies jest normalny, tylko sporadycznie jak słyszy dzwiek tego samochodu z reklamami, tych samochodów jest stosunkowo mało, może teraz okres przedswiateczny i wiecej ich jezdzi, ale wczesniej to raczej te samochody nie jezdzily, raz tylko byl problem z tym koncertem, juz tam nie chodzimy zreszta. [/QUOTE]

Skoro jest normalny to w czym problem? Przeciez to tylko zwierze, wiec ma prawo sporadycznie sie czegos obawiac.

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim nie odsylam do zadnego 'psychologa psiego', tylko do dobrego szkoleniowca, ktory pokaze wlasciwa prace z psem WAM.
Podobnie nie sugeruje choroby u psa, tylko braki w wychowaniu, socjalizacji, lekcewazenie niepozadanego zachowania przez opiekunow.
I zgadzam sie, ze ksiazki nie pomoga, moga odrobine poszerzyc wiedze o psach i ich zachowaniu, ale nie rozwiaza problemu.
No i w koncu zachowanie lekowe (dotyczy to i reakcji na odglosy ulicy, jak i zachowania w stosunku do ludzi w obejsciu i domu) jest sporadyczne, czy o duzej czestotliwosci?
Sporadyczne by bylo, gdyby pies np. raz do roku bal sie/unikal np. zawodow latawcowych, a czyms zupelnie innym jest uciazliwosc reakcji lekowych na codzienne, normalne wydarzenia w otoczeniu.
Swoja droga, na razie nie ma potrzeby np. naglego wypadu do weta, wprowadzenia innych osob do domu (np. lekarz, straz), potrzeby opieki nad psem przez inne osoby, a gdy sie cos takiego wydarzy...?

Szczerze nie wyobrazam sobie miec psa z takim problemem i tak to lekcewazyc, z wlasnej wygody i checi dania psu poczucia bezpieczenstwa bym do tego nie dopuscila.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ja psim behawiorystą nie jestem, tylko zwykłym kochającym właścicielem 3 psów w tym jednego amstafa ze schroniska, który podobnie jak opisana suczka reagował na ruch uliczny i w sumie to nadal reaguje, tyle że mniej. Moim sposobem na pokonywanie jego lęków było i jest nie uleganie tym strachom, tylko wracanie w te miejsca "straszne" dla psa i pokazywanie mu jakby, że nic złego go nie spotkało tym razem i nastepnym i jeszcze nastepnym :) Korzystałam też z towarzystwa psów, które znał i lubił i na mojego to działa, bo po pierwsze trochę go obecnosć tych psów rozprasza i zapomina, ze się miał bać a po drugie obserwuje zachowanie tych psów, które nie zdadzają zaniepokojenia odgłosami czy ruchem ulicznym i to go tez uspokaja [podobnie zresztą jak opisana suczka przez obserwację, nauczyła się szczekać na obcych, bo tak robią znajome psy]. Psy bywają różne, tak jak ludzie, niektóre są i pozostaną lękliwe całe życie ale można ten poziom lęku próbować obniżać. Nie brałabym sobie do serca też komentarzy w stylu "o boże boże! co z ciebie za opiekun, ręce opadają, życie twoje i twojego psa jest jedną wielką tragedią" chociaż większość utrzymana jest własnie w takim tonie :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią :) - mam te same refleksje b.często czytając posty w tym dziale.
Seawoman, ja też jestem z Bydgoszczy :), pewnie wiesz gdzie jest stadion Polonii i jakie stamtąd odgłosy dochodzą podczas treningów żużlowych. Mój pies miał rok, kiedy tam zamieszkałam, bał się panicznie - dziś nie przepada za tym i niechętnie spaceruje podczas meczu i treningu, ale nie reaguje paniką i zachowuje spokój. Zastosowałam metody wymienione przez loony_bee plus odwracanie uwagi smakołykiem i piłką. Uda się ! Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...