Jump to content
Dogomania

Merlin niewiele dni mu pozostało. Merlin za TM [']


dorobella

Recommended Posts

Wczoraj do weta podwiozła mnie koleżanka, bo jechała zaszczepić swoją sukę. Suka ma ok. 10 kg. Merlin był przerażony, bał się jej. Więc trudno mi powiedzieć czy jak Merlin do innych psów. Swoich się nie boi, obcych tak.
Moje dziecię mi zrobiło prezent na zajączka i czekają nas dwie wizyty u dentysty :/ i dwie stówy :(

Link to comment
Share on other sites

Merlin uczestniczy w porządkach i ma juz na sumieniu doniczkę porcelanową, żelazko, kubek ;) A jak coś zbroi ucieka pod wannę.

Ja dzisiaj zaliczyłam dentystę z dzieckiem,weta z psem :)


Merlin zyczy zdrowych i spokojnych Świąt, a ja się skromnie do życzeń dołączam :)

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://wstaw.org/h/f47309eb244/"][IMG]http://wstaw.org/m/2011/04/29/S4036700_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

kilka pozycji spania: na suszarce

[URL=http://wstaw.org/h/e7da1d39674/][IMG]http://wstaw.org/m/2011/04/29/S4036681_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

na suszarce,w budce,która miała spokojnie schnąć

[URL=http://wstaw.org/h/cc50ffc2742/][IMG]http://wstaw.org/m/2011/04/29/S4036685_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

na Bazyla ;)

[URL=http://wstaw.org/h/38260523b13/][IMG]http://wstaw.org/m/2011/04/29/S4036703_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

Merlin się lubi przytulać, Bazyl nie jest zachwycony.

Merlin dużo śpi ostatnio i nie wiem czy pogoda, czy coś innego..... moczu jeszcze nie złapałam ;(

Link to comment
Share on other sites

Masz tego gołębia jeszcze, [url]http://www.klubciconia.ptaki.info.pl/forum/index.php?sid=efcfab92089733830e107832760c3b06[/url] to to forum o którym Ci mówiłam, sorki, że tak późno, ale miałam dwie adopcje kociaków.

No i może napiszę coś na temat piękne to pierwsze zdjęcie, cudnie razem wyglądają :):)

Link to comment
Share on other sites

Tak, to gołąb grzywacz, chyba samica :roll:

[url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=21&t=127147[/url]

Jak dobrze pójdzie jutro pojedzie do Leśnego pogotowia w Mikołowie, mam nadzieję, że doktor ją zbada.... biedny ptak musi cierpieć, ma złamane, krwawiące skrzydło. Lało i wzięłam go do kuchni. W czasie brania z balkonu, zerwał sobie opatrunek, przy zakładaniu nowego spadło parę piór, które Merlin pożarł :angryy: Gołąb na antybiotyku,zamknięty w kuchni, w kartonie.

Dałam ogłoszenia na transportowym, ale lipa :shake: Na szczęście dodzwoniłam się do fundacji Świat zwierzętom i po drodze go zabiorą, może nawet od razu do weta.

[url]http://www.swiatzwierzetom.pl/index.html[/url]

Merlin czatuje i jak Bazyl zaśnie wtedy się kładzie obok, bo inaczej by zarobił :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Grzywacz pojechał do nowego domu, do Leśnego pogotowia w Mikołowie. A wszystko dzięki pomocy Fundacji Świat zwierzętom i jej wolontariuszy.

I całe szczęście, bo....Merlin "wył" po drzwiami z kuchni oczekując na konsumpcje gołąbka grzywacza w ślinie własnej. Pióra, które leżały na podłodze pożarł w mgnieniu oka.

Link to comment
Share on other sites

NO nie mogę uwierzyć taki słodki KOCIO..Ale koty to drapieżniki..I taka ich natura...A MERLINEK na zdjęciach piękny..Też bym chciała takiego..Moja nowa Kicia ostatnio dała mi popalić..Niespodziewoanie zwiała na klatkę ( 10 pieter, a była schowana pod schodami przy windzie na parterze, ja mieszkam na 3..)..Już myślałam, że jej nie ma..Ale na szczęście sąssiedzi pomogli i odnalazła się..Nigdy nie sądziłam, że mnie coś takiego spotka..Biegałam przez 40 minut po całym bloku..Myślałm że już po niej, nie mam kota..Obeszłąm blok 3 razy dookoła.."MOJE" koty nigdy czegoś takiego by nie zrobiły..Kocur nigdzie nie pójdzie i przybiega jak go zawołąm a Kicia ( za TM) bałą się swojego cienia i nigdy by tak daleko nie odeszła..To nauczka dla mnie..Muszę jej lepiej pilnować..Jest młoda i krótko u mnie ( od września)..STaram się, ale przeszkodziła mi sąsiadka, która twierdziała, że do niej było włamanie i za długo były otwarte drzwi i brak zainteresowania Kicią..Dobrze, że już po wszystkim...Ona pewnie też najadła się strachu...Podnoszę Merlinka, ON est taki śliczny, mam nadzieję, że wszystko z nim dobrze..

Link to comment
Share on other sites

Merlin wyjdzie na klatkę, mieszkam na ostatnim III piętrze, ale ucieka do domu. A ja bywam okrutna i czasem mu specjalnie przymknę drzwi.... miauczy, panikuje i próbuje wszelkimi siłami otworzyć drzwi, pomijam ogromne źrenice i przerażenie w oczach.
Hobby strażaka ma nadal i trzeba uważać przy zapalaniu kadzidełek i świec.
Ostatnio na święta robiłam sałatkę jarzynową i obierałam gotowane warzywa, czym Merlin był zaintrygowany....Jadł obierki marchwi, ziemniaków....nie kawałki gowtowanych, tylko obierki. Łapczywie, jak w amoku. Potem przestał nagle zdziwiony, że nie musi.

Pomyślałam sobie, że to smaki jego dzieciństwa, śmietnikowe resztki, które udało mu się znaleźć obok kontenera. Jak go przyniosłam był zbyt słaby, żeby wskoczyć na fotel, okno.

Link to comment
Share on other sites

NO proszę jaki mądraliński..JA mieszkam w bloku 10-cio pietrowym, obszukałam wszystkie piętra z góry na dół i pod górkę, i tak bym jej nie znalazła, bo była schowana pod schodami przy windzie, a drzwi żeby się tma dostać z klatki były zamknięte na taki zatrzask, ktoś musiał ją wypuścić..Muszę ją oduczyć wychodzenia na klatke..Myślałam, że jest mądrzejsza, zawsze usiłuje wyjść jak wracam ze sklepu, ale jak ją zawołam natychmiast wraca i oczywiście drzwi do mieszkania są otwarte..A tu nie zauważyłam, że wyszła..A ztymi obierkami to pewnie masz rację..Biedny Kocio..Na tych zdjątkach wygląda pięknie..I ma taki fajny charakterek..Nic tylko kochać..

Link to comment
Share on other sites

To, że jest słodki,ma fajny charakter, broni mieszania przed pożarem, gasząc kadzidełka łapami...., że czasem ma nieodpartą chęć poprzytulania, daje całuski..... to za mało, żeby mieć nowy dom.
Ludzie chcą zdrowe zwierzaki, bo wet i leki są kosztowne. Często jest tak, że na to leczenie mają, ale im szkoda. A jak zachoruje, zamiast leczyć można się pozbyć, można uśpić.

Wczoraj znowu u weta, bo psiak po kastracji miał duży odczyn zapalny, rozłaziły mu się szwy. Maść z antybiotykiem, zastrzyki, inny antybiotyk. Jest lepiej. Jeszcze mi wet dał zastrzyk dla drugiego, bo kulał na jedną łapkę.

Na fotkach Bazyl waży 7100g, a Merlin 5700 g. Merlin 13 maja będzie miał rok, taką datę urodzenia lek.wet. Piotr Hoin mu wpisał, czyli Merlin ma ojca chrzestnego ;) Bazyl 9 czerwca (dzień wymyśliłam) będzie miał 11 lat.

A u nas pada śnieg :(

Link to comment
Share on other sites

Chciałam napisać pada ten cholerny śnieg, ale mi nie wypadało :angryy: Nota bene forma pada śnieg jest poprawna językowo.

Padać
wymowa:
IPA: [ˈpadaʨ̑], AS: [padać]

znaczenia:

czasownik nieprzechodni

(1.1) w sposób gwałtowny zmieniać pozycję z pionowej na poziomą
(1.2) zlatywać, lecieć w dół
(1.3) o mieście, państwie ulegać przed siłami nieprzyjaciela
(1.4) z podmiotem nieżywotnym nastąpić, wybrać cel, zostać wylosowanym
(1.5) ginąć gwałtowną śmiercią
(1.6) o zwierzętach zdychać
(1.7)[B] o deszczu, śniegu, itp. (z podmiotem domyślnym w 3 os. lp rodzaj nijaki)[/B]
(1.8) reg. śl. regionalizm śląski mówić, opowiadać [I][URL="http://pl.wiktionary.org/wiki/Indeks:S%C5%82ownik_j%C4%99zyka_%C5%9Bl%C4%85skiego"]regionalizm śląski[/URL][/I]

[url]http://pl.wiktionary.org/wiki/pada%C4%87[/url]

Link to comment
Share on other sites

Wiesz może to niekoniecznie tak..Słyszałam, że psy czują że wet im pomaga i wtedy jakoś dają sobie pomóc..A koty nienawidzą wetów..One są takie "samowystarczalne"..Słuszałam ,że kot sam potrafił sobie odgryxc łapkę z gangreną..Mój Rudzielec też jest słodziasty, też sie przytula i daje całuski, ale nie daj Boże zrobić mu jakiś "zabieg", nap. wpuścić krople do uszka..Wtedy walczy jak lew i nie daje się dotknąć..A moja Kicia za TM pozwalała mi zrobić wszystko, chociaż też nie cierpiała żadnych "zabiegów", a przez swoje 9-letnie miałą ich całkiem sporo i każdą wizytę u weta przepłacała wielkim zdenerwowaniem - sierść odchodziała jej, że hej..Dlatego ja szukałam zdrowej kotki..No ta niestety nie za bardzo przyzwyczajona do miziania i zabawy..Wszystko ma swoje plusy i mnusy..A MERLINEK jest słodki..Chciałąbym mieć takiego Kiciusia..Proszę Go wymiziać ode mnie i życzyć mu zdrowia, zdrowia..zdrowia......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']Chciałam napisać pada ten cholerny śnieg, ale mi nie wypadało :angryy: Nota bene forma pada śnieg jest poprawna językowo.

Padać
wymowa:
IPA: [ˈpadaʨ̑], AS: [padać]

znaczenia:

czasownik nieprzechodni

(1.1) w sposób gwałtowny zmieniać pozycję z pionowej na poziomą
(1.2) zlatywać, lecieć w dół
(1.3) o mieście, państwie ulegać przed siłami nieprzyjaciela
(1.4) z podmiotem nieżywotnym nastąpić, wybrać cel, zostać wylosowanym
(1.5) ginąć gwałtowną śmiercią
(1.6) o zwierzętach zdychać
(1.7)[B] o deszczu, śniegu, itp. (z podmiotem domyślnym w 3 os. lp rodzaj nijaki)[/B]
(1.8) reg. śl. regionalizm śląski mówić, opowiadać [I][URL="http://pl.wiktionary.org/wiki/Indeks:S%C5%82ownik_j%C4%99zyka_%C5%9Bl%C4%85skiego"]regionalizm śląski[/URL][/I]

[url]http://pl.wiktionary.org/wiki/pada%C4%87[/url][/QUOTE]


sorry, to ja już się może nie będę nic pisać...

Link to comment
Share on other sites

Wiem Basiu, że każdy chce mieć zdrowego zwierzaka, a jak zachoruje to powinien bez protestów znosić wszelkie tortury ;) I dodatkowo powinien dawać się miziać kiedy chcemy...... :evil_lol: W życiu bywa różnie.
Nie powinno się wątpić, ale....no właśnie. Jakoś nie wierzę, ze znajdzie się taki dom dla Merlina jakiego szukam :shake:
Jutro kolejne polowanie na mocz. I muszę powystawiać bazarki na jego długi i utrzymanie.

Ola co się przejmujesz śniegiem, poszukaj w necie jakich głupot poloniści narobili np. sweter-swetra, wnęter- wnętra i potem się dziwią, że porównują nasz język do chińskiego.

Link to comment
Share on other sites

Może uda się w poniedziałek złapać mocz, albo go zamorduje....

Spotkałam dziś kota w fatalnym stanie, małżowiny uszne rozdrapane do krwi,w uszach brunatny syf....podejrzewam świerzba. Nawet nie wiem czy jakbym zadzwoniła do TOZu ....czy zareagowaliby :(

Link to comment
Share on other sites

Ola ja nie mogę ryzykować z Merlinem i Bazylem, bo oba mają zrobione testy na FeLv/Fiv, a Bazyl ma problemy z odpornością. U Merlina świerzb zlikwidowałam regularnym czyszczeniem, bo się baliśmy mu podać preparaty na skrę (np. strongholkda). Miałam też Oridermyl. Koty w niezbyt dobrej formie mogą różnie reagować.
Mi8ałam wczoraj do załatwienia trochę rzeczy m.,in. na Nakielskiej. Jak idziesz wiaduktem od ronda do Nakielskiej, po prawej Hala, tory i zaraz jest zejście schodkami w dół, widać podwórko i jakieś komórki i dom,wygląda jakm zamieszkany przez wiele rodzin. Kot siedział przed komórkami. Nie był chudy, prawie cały biały (brudny) z burymi łatami. Być może czyjś. Nie uciekał, nawet się nad nim nachyliłam, żeby zobaczyć w jakim jest stanie. Nie szedł za mną wnioskuję, że tam mu dają jeść.
Czytałam na miau,że dzielą psiego strongholda i podają kotom.
Mój Bazyl przyjechał do mnie z DT z syfem w uszach, niby świerzb miał wytłuczony, ale w książeczce brak wpisu, weci robili dwa razy badanie pod mikroskopem i świerzba nie było, ale.... taki syf w uszach może doprowadzić do stanu zapalnego uszu i tamten kot pewnie go ma. A to ból straszny. Bazylowi uszy leczyliśmy dwa lata. Tam się może potem wdać gronkowiec.

Link to comment
Share on other sites

Ale ja Ci nie mówię, że miałaś go wziąć, wiem, też jak było z kotem spod sklepu u Ciebie ile się trzeba było namęczyć, żeby jednemu kotu pomóc... ( wiesz o co chodzi :) ) po prostu z ciekawości pytam, znam w końcu Twoją sytuacje i Twoją zwierzynę. :P może się tam dziś przejdę, ale nie obiecuje, bo padnięta jestem, jeżdżenie do weta z kotami mnie wykończy... Czy Ci weci nie mogli być w centrum TG, tylko na Zbrosławicach?? jego też nie wezmę, bo nie mam już miejsca, w kuchni mam brata Muszki, w końcu się borok doczekał żebym go na Dt wzięła :P

PS Trzymam kciuki za łapanie moczu :)

Link to comment
Share on other sites

Ja go mijałam, zauważyłam, że brudny, siedział. Tak z głupia zagadałam do niego "Co kotku?"i on biedny zaczął tak miauczeć jakby się żalił, jakby chciał powiedzieć boli "Pomóż mi". Podeszłam bliżej, obejrzałam. Małżowiny rozwalone :(
Do domu bym go nie wzięła. Najpierw muszę anulować dług Merlina. Plus dwie psie kastracje i sterylizacja suki zarżnęły mój budżet. A w czerwcu nie dostanę pieniędzy.

Link to comment
Share on other sites

Ręce opadają..Biedny Kocio..Mój też przywiózł świerzba ze schronu i zaraził Kicię..Nie tylko świerzbem..Wirusem też..Mało co a by mi zeszła..Wet mnie opierdzielił..Potem przez ponad rok leczyłam obydwa..Co 2 dni do weta...Kręgosłup to siadł mnie, bo oba zawodniki sumo po 7 kg..Szkoda tego kicia..Może uda się jakoś pomóc..Coś tam prześlę, chociaż sama mam trudną sytuację..A swoją drogą nie wiem jak Wy to robicie, bo przde mną to każdy kot i pies schrzania, że hej..Chyba ,że ma właściciela, wtedy się łasi..Może za bardzo chcę pomóc???Raz miałam taką sytuację, że Kicia na ulicy się łasiła, ale byłą korpulentna i chyba ktoś ją z domu wypuścił na spacer, bo przyszła na wołanie, połasiła się, zjadła szyneczkę a potem sobie poszła..Dzięki Dorotko, że jesteś...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...